Sweet Acres of Mind 17
Witajcie, pora na kolejną część Sweet Acres of Mind.
Szczerze, chciałbym, żeby ona zawładnęła waszymi umysłami, chociaż efekt końcowy może być inny od zamierzonego. Jako, że w sobotę wyjeżdżam, a mam do zrobienia jeszcze sporo Mieszanek Obrazkowych i drugą część Ask Spike, jest to prawdopodobnie ostatni post do czasu mojego powrotu. Postaram się jednak napisać coś na wakacjach w przypływie weny. ;)
Chciałbym też przeprosić za wszystkie niewykorzystane (przynajmniej na razie) sugestie dotyczące SAoM. Każdy z tych pomysłów tworzy ciekawe możliwości, jednak nie zawsze mogę je dopasować do fabuły, która czasami się jednak pojawia...
Dzisiaj specjalne duże wydanie!
No dobrze, to jedziemy...
[comedy][grimdark][shipping] = [grimdarkmedy]
Uwaga odnośnie serii: ktoś może uznać niektóre elementy za przejaw lekkiego gore, choć ja (być może niepoprawnie) klasyfikuję je jednak jako grimdark. W każdym razie spokojnie, gdyż nie zamierzam przelewać krwi litrami.
Witam serdecznie, to jest program Wstajesz i Jesz w TVN 28. Od razu łączymy się z naszym wysłannikiem, Turbo Press, w Ponyville, który znajduje się przed Carousel Boutique. Turbo, proszę, powiedz nam, co się wydarzyło tu wczoraj wieczorem?
Turbo Press:
Co tu była za akcja!
Tydzień przed zakończeniem prac nad wielką flagą Equestrii szytej w pocie czoła przez Rarity i początkującą szwaczkę Applejack, doszło do dość niezwykłych wydarzeń.
Warto wspomnieć tu o czymś, co miało podobno miejsce dwa dni wcześniej. Otóż, miejscowa księżniczka Twilight Sparkle podeszła pod drzwi budynku, który znajduje się za moimi plecami i prosiła, by klacze, które znajdowały się w środku, zaprzestały pracy. A przypominam, właśnie tutaj przez wiele dni szyły flagę Equestrii.
Na te prośby, płacze i wzdychania Rarity i Applejack powiedziały głośne i stanowcze: "NIE" i... "Moja droga, zaprzestań swoich żali. My zamierzamy dokończyć nasze wielkie dzieło".
Twilight po kilku godzinach czatowania pod drzwiami Carousel Boutique, musiała w końcu sobie pójść.
Twilight Sparkle rozmawiała jednak potem ze swoją przyjaciółką Rainbow Dash i oto zapis tej rozmowy (który nie został zmieniony przez Rosjan):
- Rainbow Dash! Potrzebuję twojej pomocy z Applejack. Porozmawiaj z nią, bo ja nie mogę. Ty coś do niej czujesz, może ciebie zrozumie.
- Twilight! Ja nic do niej... W każdym razie... co miałabym niby zrobić?
- Musisz władować się do pracowni Rarity, wybić im z głowy to szycie i w ogóle zrobić tam taką rozwałkę, że GTA V doda to jako nową lokalizację.
- Robi się. Przygotuje tylko jakiś karabin. Już dawno chciałam odstrzelić Rarity i uciec gdzieś z Applejack daleko... ech, może wtedy mnie zauważy.
Szczerze, chciałbym, żeby ona zawładnęła waszymi umysłami, chociaż efekt końcowy może być inny od zamierzonego. Jako, że w sobotę wyjeżdżam, a mam do zrobienia jeszcze sporo Mieszanek Obrazkowych i drugą część Ask Spike, jest to prawdopodobnie ostatni post do czasu mojego powrotu. Postaram się jednak napisać coś na wakacjach w przypływie weny. ;)
Chciałbym też przeprosić za wszystkie niewykorzystane (przynajmniej na razie) sugestie dotyczące SAoM. Każdy z tych pomysłów tworzy ciekawe możliwości, jednak nie zawsze mogę je dopasować do fabuły, która czasami się jednak pojawia...
Dzisiaj specjalne duże wydanie!
No dobrze, to jedziemy...
[comedy][grimdark][shipping] = [grimdarkmedy]
Uwaga odnośnie serii: ktoś może uznać niektóre elementy za przejaw lekkiego gore, choć ja (być może niepoprawnie) klasyfikuję je jednak jako grimdark. W każdym razie spokojnie, gdyż nie zamierzam przelewać krwi litrami.
Witam serdecznie, to jest program Wstajesz i Jesz w TVN 28. Od razu łączymy się z naszym wysłannikiem, Turbo Press, w Ponyville, który znajduje się przed Carousel Boutique. Turbo, proszę, powiedz nam, co się wydarzyło tu wczoraj wieczorem?
Turbo Press:
Co tu była za akcja!
Tydzień przed zakończeniem prac nad wielką flagą Equestrii szytej w pocie czoła przez Rarity i początkującą szwaczkę Applejack, doszło do dość niezwykłych wydarzeń.
Warto wspomnieć tu o czymś, co miało podobno miejsce dwa dni wcześniej. Otóż, miejscowa księżniczka Twilight Sparkle podeszła pod drzwi budynku, który znajduje się za moimi plecami i prosiła, by klacze, które znajdowały się w środku, zaprzestały pracy. A przypominam, właśnie tutaj przez wiele dni szyły flagę Equestrii.
Na te prośby, płacze i wzdychania Rarity i Applejack powiedziały głośne i stanowcze: "NIE" i... "Moja droga, zaprzestań swoich żali. My zamierzamy dokończyć nasze wielkie dzieło".
Twilight po kilku godzinach czatowania pod drzwiami Carousel Boutique, musiała w końcu sobie pójść.
Twilight Sparkle rozmawiała jednak potem ze swoją przyjaciółką Rainbow Dash i oto zapis tej rozmowy (który nie został zmieniony przez Rosjan):
- Twilight! Ja nic do niej... W każdym razie... co miałabym niby zrobić?
- Musisz władować się do pracowni Rarity, wybić im z głowy to szycie i w ogóle zrobić tam taką rozwałkę, że GTA V doda to jako nową lokalizację.
- Robi się. Przygotuje tylko jakiś karabin. Już dawno chciałam odstrzelić Rarity i uciec gdzieś z Applejack daleko... ech, może wtedy mnie zauważy.
Turbo Press:
No, może niezupełnie tak było, gdyż niektórzy świadkowie wyraźnie temu zaprzeczyli. Ale w każdym razie Rainbow Dash przybyła pod drzwi Carousel Boutique i wywiązała się taka rozmowa:
- Otwierajcie, dziewczyny. To przestało być śmieszne. Applejack, przestań robić takie głupoty. To Wędrowiec opętał twoją głowę, a nie żadna nowa pasja - powiedziała na wstępie tęczowa klacz.
- Nikogo nie ma w domu! - dało się słyszeć głos Applejack.
- No, jak nie ma... Ja dobrze wiem, że ktoś jest.
- To jesteś niezwykle elokwentna, skoro to wydedukowałaś kochana.
- I znowu nie zrozumiałam, co do mnie powiedziałaś! - zdenerwowała się Rainbow. - Chcecie, czy nie, wchodzę!
I Rainbow Dash zaczęła kopać z całej siły w drzwi.
Zebrani gapie usłyszeli tylko głos Rarity dobiegający z wnętrza budynku:
- Nieeeeeeeeeeeeeee!!!! Moje drzwi!. Co za barbarzyńskie zachowanie!
Ale było już za późno. W końcu Rainbow przywaliła tak mocno, że drzwi złamały się w pół. Wystarczyło jeszcze parę uderzeń, by w drzwiach powstała dziura, przez którą przecisnęła się tęczowa klacz.
Jej oczom ukazały się Applejack i Rarity, które patrzyły się na nią ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy.
- Ale wiesz, kochanie, że mogłaś po prostu otworzyć drzwi? Niedawno mieliśmy dostawę materiałów i zapomniałam przekręcić klucz - zauważyła jabłkowa klacz.
- Aaaarrrgh! - krzyknęła Rainbow, która następnie podeszła i zaczęła wszystko zrzucać i rozwalać. Samo "zrzucanie i rozwalanie", jak określił pewien kucyk, który podglądał wszystko przez okno, polegało na bezsensownym zrzucaniu i rozwalaniu wszystkiego bez żadnego konkretnego powodu. Toteż ucierpiały obrazy wiszące na ścianach, manekiny stojące w kącie, mały stoliczek i inne głupoty, ale Rainbow nie podeszła nawet do stołu, na którym znajdował się szyty kawałek flagi.
W końcu Rainbow znudziła się rozwalaniem wszystkiego. Zdążyła zauważyć, że zniszczenia nie wywarły na Applejack większego wrażenia, a Rarity leży omdlała na sofie. Biedaczka pewnie by umarła, gdyby zniszczeniu uległ któryś z jej strojów.
- No i zadowolona jesteś z siebie? - zapytała się Applejack, wpatrując się zmęczonym wzrokiem w przyjaciółkę.
- Applejack! - krzyknęła Rainbow Dash. - Nie widzisz, co ja tu robię? Szaleję za to...
- Tak, widzę, że szalejesz... - przerwała jej pomarańczowa klacz.
- Ale ty nic nie rozumiesz! Ja tu jestem dla ciebie! Jesteś dla mnie ważna...
- By móc potrenować ze mną język? I ty się dziwisz, że całymi dniami szyję...
- Ale ja... ach, to nieważne! Wędrowiec namieszał ci w głowie! Co mówiła księżniczka Luna? Że masz robić to, co dotychczas, czyli zbierać jabłka!
Applejack westchnęła.
- Rainbow. A pomyślałaś może, że może chcę coś odmienić w swoim życiu? Zacząć rozwijać nowe umiejętności? Zrobić coś dla Equestrii? A wy od razu musicie mówić, że to sprawa Wędrowca? A może mi po prostu obrzydło życie na farmie? A może ja... po prostu nie lubię już jabłek?
Rainbow Dash osłabła. Teraz to ona wpatrywała się w Applejack, próbując znaleźć sens słów, które ta przed chwilą wypowiedziała.
- Nie lubisz jabłek? Masz dość pracy na farmie? Nie lubisz jabłek? Jabłek?! Twój cutie mark to trzy jabłka! Obudź się, Applejack. Nie widzisz, że to jakieś zło cię opętało?!
Pomarańczowa klacz wstała, podeszła do stołu i wzięła z niego leżący na nim kawałek flagi wielkości dużego koca. Trzymając go w obu kopytkach i kierując w stronę Rainbow, zaczęła mówić:
- Patrz. Oto zło wcielone! Materiał zszyty nićmi! - Applejack podniosła głos i zaczęła wymachiwać flagą. Rainbow Dash mogła się tylko przyglądać, bo dojść do głosu nie było sposób.
- Czy zdajesz sobie sprawę z tego, co mówisz? Zastanów się chociaż przez chwilę, Rainbow. To tylko głupi kawałek szmaty, który sam w sobie jest niczym, a który może stać się częścią czegoś wielkiego i wspaniałego. Tu nie ma żadnego zła. Tu są dni naszej ciężkiej pracy z Rarity. Nasz pot, nasze starania. Jeśli to ma być złe, to każda praca jest zła... Nie wiem, co będzie dalej. Kto wie? Może nawet wrócę kiedyś na farmę i znowu będę dbać o to wszystko. Wiem, co chcesz powiedzieć. Pewnie rodzina za mną tęskni i wszyscy zachodzą w głowę, co się stało. A Twilight chodzi i rozpowiada wszystkim, że to sprawa jakiejś tajemniczej złej mocy. W porządku, asteroidy były dziwne... wyraźnie słyszałam głosy w mej głowie. Tutaj nie. Dlaczego więc nie możecie zrozumieć, że po prostu realizuję swoją nową pasję?!
- Bo ja... - wyjąkała Rainbow Dash.
- Co ty?
- Bo ja... tęsknie za tobą... Applejack - tęczowa klacz zaczerwieniła się. - I smutno mi, że spędzasz z Rarity tak dużo czasu, a z resztą... ze mną już nie...
- Ech, przecież niedługo skończymy tę flagę i znowu będzie tak jak dawniej. Tak myślę...
- No, ale nie o to chodzi...
- A o co?
- Applejack...
- Taaaaaaaak, Rainbow?
- Bo ja, coś czuję...
- Rarity stwierdziła kiedyś, że każda istota ma potrzebę czucia.
- Ja cię chyba... ten... no, jak się nazywa to słowo... - plątała się tęczowa klacz.
- Jesteś zmęczona? - zapytała się Applejack.
- TAK! Bardzo! - odpowiedziała niemal natychmiast Rainbow Dash - ...cię kocham... kocham spać!
- To połóż się na sofie obok Rarity. Owinę cię tym kawałkiem flagi, bo nie mamy kołdry. Zobaczysz, że jest nie tylko ładna, ale miękka i cieplutka.
- Aaaale, kto to wszystko posprząta? W sumie i tak nie zamierzałam, ale wiesz...
- Już daj temu spokój, tylko idź spać. Jak Rarity obudzi się przed tobą, to jak ty otworzysz oczy, to znając życie, wszystko będzie już uprzątnięte.
* * *
Turbo Press:
Wydawałoby się, że to już koniec tej historii. Zgodnie z przewidywaniami Rarity obudziła się i przystąpiła do sprzątania. Nie omieszkała również skomentować faktu, że Rainbow Dash leży owinięta fragmentem flagi. Applejack jednak uspokoiła ją:
- Wolałam to, niż gdyby nadal wszystko niszczyła i męczyła mnie głodnymi kawałkami. Poza tym... i tak to potem trzeba wyprasować.
Rarity jednak nie czuła się przekonana:
- Moja droga, ja nie mogę pracować, słuchając jej głośnego chrapania. Leży tutaj już parę godzin, obudź ją, niech da pokój kucykom dobrej woli. Przed nami jeszcze dużo pracy.
- Jak chcesz. Ale żeby potem nie przeszkadzała nam jeszcze bardziej. Twilight ją tu przysłała i chyba wciąż zrobią wszystko, by przeszkodzić nam w szyciu.
Applejack podeszła do sofy. Rainbow Dash leżała szczelnie owinięta aż po czubek głowy i wydawała z siebie odgłosy odwiecznego chrapania.
- Rainbow Dash, pobudka! - zawołała Applejack.
Jednak tęczowa nie miała zamiaru wstawać.
- No już, wstawaj! To nie hotel pięciogwiazdkowy!
Applejack otrzymawszy w odpowiedzi jedynie kolejne pochrapywanie, chwyciła za kawałek flagi, który owinięta była jej śpiąca przyjaciółka i pociągnęła.
Przykrycie ledwie drgnęło. Materiał zachowywał się jakby był czymś posklejany.
Tym razem pociągnęła mocniej. I jeszcze raz. I jeszcze raz. Jej oczom ukazał się straszliwy widok.
Całe ciało Rainbow Dash było mocno poparzone. Futro zostało niemal w całości wypalone, a pozostały jedynie małe grupki włosia. Z piór na skrzydłach także niewiele zostało. Skóra była przekrwiona i głęboko poraniona. Z miejsc, do których przylegała wcześniej flaga, sączyła się krew. Materiał przylegał w wielu miejscach i nie dało się go oderwać. To wszystko ukazało się oczom przerażonej Applejack, podczas gdy klacz z poranionym ciałem przestała chrapać i powoli otwierała oczy.
Jeszcze chwila, jeszcze momencik, a zda sobie sprawę z olbrzymiego bólu.
- Rarity, dzwoń szybko po pogotowie i po Twil... - zawołała Applejack. Nie zdążyła dokończyć, bo została zagłuszona przez krzyk, wielki krzyk jej przyjaciółki, która poczuła jak każdy centymetr jej ciała kona z bólu.
I to byłoby na tyle.
Wybaczcie, że musiałem skończyć z sielankowym nastrojem.
Ale fanfik musi trzymać w napięciu.
Poniekąd w tym odcinku wykorzystałem sugestie Likaona, by Rainbow wyznała swoje uczucia (choć nie mogłem sprawić, by Applejack rzuciła dla niej szycie) oraz UberPivociarza o tym, by Applejack przestała lubić jabłka. Może niewiele, ale cieszy.
Teraz dużo ciekawych rzezy przed nami, więc czekam z niecierpliwieniem na jakieś sugestie!
Dzięki wam może dziać się więcej i więcej!
Tymczasem pozdrawiam Was i dziękuję za cierpliwość przy lekturze tej trochę przydługiej, ale mam nadzieję, że ciekawej, części.
Poprzednie posty z serii:
Łał... Teraz to akcja rzeczywiście nabrała tempa. Może tym razem Applejack w końcu zda sobie sprawę tego jak flaga wpłynie na tych, których zakryje swoim cieniem. Super to wszystko ci wyszło, gratulacje!
OdpowiedzUsuńCo do sugestii... Applejack całe dnie spędza w szpitalu koło nieprzytomnej Rainbow obwiniając się o wszystko, podczas gdy nieświadoma Rarity kończy flagę i zawiesza ją (lub ktoś w ostatniej chwili ją przed tym powstrzymuje). Twalot podejrzewa, że Wędrowiec opanował również Rarity z racji że przez ostatnie dni miała bliski kontakt z AJ.
Weny i chęci życzę ;)
http://derpicdn.net/media/W1siZiIsIjIwMTMvMDYvMjYvMTFfNDFfNTVfODQ3XzM1NzQzMF9fc2FmZV9yYWluYm93X2Rhc2hfYXBwbGVqYWNrX3ByaW5jZXNzX2NlbGVzdGlhX3NoaXBwaW5nX2xlc2JpYW5fYXBwbGVkYXNoX25vd19raXNzIl1d/357430__safe_rainbow%2Bdash_applejack_princess%2Bcelestia_animated_shipping_lesbian_appledash_pointy%2Bponies_shipper%2Bon%2Bdeck_now%2Bkiss_artist-colon-mrponiator_what%2Bi%2Blearned%2Btoday.gif
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale gugl wypluwa bardzo długie linki i nic z tym nie mogę zrobić.
Let them kiss!
Applejack odnajduje sens życia pomagając RD dojść do siebie, ale AJ znowu słyszy głosy. Rarity smuta z powodu braku kompana do prowadzenia wyszukanych rozmów dlatego postanawia kraść JaPka, od których się uzależnia. Przyjaciółki teraz oprócz pomocy AJ muszą uporać się z problemem Rar, która wyprowadziła zapas strzykawek z Ponyville i prowadzi nielegalną suszarnię jabłek.
Eljonek, miałaś przespać noc, a nie bawić się w czytanie. :D
UsuńRarity kradnąca jabłka... tak, myślę, że mógłbym to wykorzystać...
To może po tym jak oderwą już Rainbow od flagi okaże się że na środku jest wielka tęczowa swastyka :P
OdpowiedzUsuńMmmm... tęczowa swastyka... ale nie, nie będę promował nazistowskich symboli na blogu o kucykach. :P
UsuńLink do części trzeciej odsyła do drugiej
OdpowiedzUsuńOk, dzięki za informację. :)
UsuńNo nie skrzywdziłeś Raibow, jak mogłeś. Już się boję kto następny na twojej czarnej liście :P
OdpowiedzUsuńŻeś to wszystko zakiełbasił :v Jakim prawem w obrazku tytułowym fanficka o AJ bezczelnie pojawia się Rainbow ja się pytam???
OdpowiedzUsuńMoże Rainbow dostanie narkoze i ocknie sie w szpitalu, a potem powie ze to wszystko wina AJ i potem sie pokłócą i będziesz miał jeden tag z głowy :3
Gosh, co ja tu piszę... anyway. Kamery tam mieli, czy co, ze tak szczegółowo opowiadali w tym TVN28?
Ech, zawładnąć chcesz umysłami? A potem zapewne całym okręgiem Trzech Stanów? :P
Rolady dwiee, mamy robić co chce Meeree xd
@White Pencil
Usuń"Jakim prawem w obrazku tytułowym fanficka o AJ bezczelnie pojawia się Rainbow ja się pytam???"
Obrazki z AJ mi się skończyły. A tak naprawdę, to chciałem oddać niektórym postaciom sprawiedliwość.
"Może Rainbow dostanie narkoze i ocknie sie w szpitalu, a potem powie ze to wszystko wina AJ i potem sie pokłócą i będziesz miał jeden tag z głowy :3"
Właściwie tu już mam ;)
"Gosh, co ja tu piszę... anyway. Kamery tam mieli, czy co, ze tak szczegółowo opowiadali w tym TVN28?"
Jak to pisałem, to też się cały zastanawiałem, skąd aż takie informacje, ale stwierdziłem, że lepiej nie wiedzieć.
"Ech, zawładnąć chcesz umysłami? A potem zapewne całym okręgiem Trzech Stanów? :P"
Ja jestem ambitny. Mi musi podlegać cały świat. Rolady dwie, wszyscy róbcie co chcę, uo, uo!
Bania naruszona :)
OdpowiedzUsuńWędrowiec się pożywił, czy nie czas na atak na "średnią" AppleJack?
Ooo tak. :D
UsuńMam tu parę propozycji.
OdpowiedzUsuńNiech Grany Smith pogada z AJ.
Niech będzie wspomnienie o rodzinie Orange czy pojawienie się jej, żeby poznali "nową" AJ.
Niech jeśli Applejack powie komuś że nie lubi jabłek to niech ten ktoś powie jej że ma na imię Apple-jack;
To jest to! Niech AJ rozmyśla nad zmianą imienia XD
Żeby Pinkie i Fluttershy nie stały się najlepszymi kucykami tła, niech się pojawią.
Żeby dodać randomu niech będzie wspomnienie/nawiązanie do Equestria girls, może Celestia pochłaniająca tort, albo trollująca kogoś, Spike, widok Wędrowca na wyobrażenie Rainbow dach według Aj, i skoro Wędrowiec jest prawdopodobnie już w głowie RD, wyobrażenie AJ według Rainbow XD