Sweet Acres of Mind 7

Robimy przerwę w Mieszance Obrazkowej, by powrócić do dalszej części zwariowanych przygód Applejack. Jak zapewne zdążyliście zapomnieć, jabłkowa klacz niemal przewidziała (i prawie dokładnie obliczyła!) zderzenie asteroidy z Equestrią. Twierdzi, że odpowiedzialne są za to głosy w jej głowie, które do niej przemówiły. Twilight postanowiła dowiedzieć się, co to za głosy. Dlatego też bierze nowoczesną piłę tarczową...



- Twilight, po co ci ta piła tarczowa? - spytała niepewnym głosem Applejack.
Szóstka przyjaciółek schodziła do pałacowych lochów, w których to mieściła się sala operacyjna. Księżniczka Celestia wydała pozwolenie na wpuszczenie tam bohaterek, by Twilight Sparkle mogła mieć dostęp do wysoce specjalistycznego sprzętu operacyjnego.
- Aha... - odpowiedziała fioletowa klacz, najwyraźniej myśląca o czymś zupełnie innym.
- Aha?! Twilight, ja chcę być w jednym kawału,jak babcię kocham!
- Ooooo... piwnice... lubię piwnice - odezwała się Pinkie.
- A ja nie... choć oczywiście się ich nie boję... - odezwała się Rainbow Dash.
- Jeśli mogłabym zasugerować opuszczenie tego miejsca ze względu na przerażająco niski stan higie...
- DOŚĆ! Przez was nie mogę się skupić! - wrzasnęła Twilight na swoje koleżanki i spojrzała oskarżycielskim wzrokiem na Rarity. - Jeśli dla ciebie higiena jest ważniejsza od twojej przyjaciółki...
- Ach, przecież nic takiego nie mówiłam! Ale załatwmy to szybko.
- Załatwmy? Droga Celestio, wy naprawdę chcecie mnie przepiłować! - powiedziała już coraz bardziej zdenerwowana AJ.
- Czyś ty zwariowała?! - wrzasnęła Twilight.
- Drogie panie, proszę o spokój, jeszcze obudzicie więźniów, a oni tego bardzo nie lubią... - przerwał dyskusję gwardzista, który prowadził ich w dół stromych schodów do pracowni.
- Więźniów? - zapytała się nieśmiało Rarity.
- Haha, tak. Trochę ich tu jest. W końcu to słynne lochy pod zamkiem Canterlot - odpowiedział ogier.


Schody okazały się ciągnąć i ciągnąć, lecz w końcu skończyły się niespodziewanie. Jak się okazało, prowadziły do wielkiej, podziemnej komnaty z mnóstwem żelaznych drzwi, na których znajdowały się tabliczki z, jak wyjaśnił gwardzista, imionami skazanych.
- Sad Trembling, Mountain Axe, Floatchar, Mr Smooze... - odczytywała Pinkie.
- Lepiej nie wypowiadajcie ich imion, bo jeszcze pomyślą, że ich kara się zakończyła... Najlepiej zostawić ich samych. Na to w końcu zasłużyli. Podziemna sala operacyjna jest za tamtymi drzwiami...
Kucyki podeszły do wielkich, zdobionych wrót. Mane 6 przyglądały się, jak ogier otwiera je zardzewiałym kluczem.

- Eeee... Twilight - odezwała się Applejack.
- Tak?
- Może Rarity ma rację, że to miejsce nie wygląda zbyt higienicznie. Chodźmy stąd. Już przestałam słyszeć głosy.
Drzwi jednak się otwarły. Nie było odwrotu.
Twilight oświetliła rogiem ciemne pomieszczenie, po czym powiedziała:
- Dobra, AJ, wskakuj na łoże chirurgiczne.
Przesadziła nazywając to coś łóżkiem.

Dobra, szaleńcy, którzy jeszcze to czytacie: wiecie co z nią zrobić! A może nie? Czy Twilight ma rozwiązać problem Applejack za pomocą magii, czy użyć piły tarczowej? I w jaki sposób? A może macie swoją własną teorię na temat dziwnego zachowania klaczy?
Jeśli tak, to... zapewne jej nie napiszecie, ale telepatycznie będę wiedział, o co chodzi.
Ale telepatia zużywa dużo many, więc wiecie...


 Poprzednie posty z serii:

Komentarze

  1. Niech najlepiej użyje piły... w jakikolwiek sposób. Szkoda byłoby zmarnować taką ładną piłę tarczową

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisałabym przeklęte słowo na "p", ale nie lubię daedr z Oblivionu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Chociaż niech ją postraszy tą piłą.

    OdpowiedzUsuń
  4. A może to nie jest piła? Może to coś w rodzaju odbiornika, który podłączony do umysłu AJ będzie przetwarzał jej myśli i nagrywał na "tarczy" która okaże się zwykłą, vinylową płytą?
    Taka sugestia ;)
    Błagam, nie zabijajcie mi Applejack D:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się! My jej nie zabijemy tylko przekroimy na pół!
      Buahahaha

      Usuń
  5. Piłą porozwala deski, leżące w pomieszczeniu. Trociny wrzuci do pojemnika razem z cukrem, wodą i drożdżami. Metodą Jakuba W. uzyska bimber z trocin o mocy 99,(9)%, który poda AJ. Dzięki temu zapije głosy na śmierć/alkohol zniszczy implant obcych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech się okaże, że jabłka na jej znaczku zmieniły się w meteoryty czy coś, i jak je się wytnie to jabłka znów się ukażą :D

    OdpowiedzUsuń
  7. PIŁA PIŁA PIŁA! PROSTO W PRZYSADKĘ! Piła wszystko rozwiąże, a jak nie, to Stokłosa dopłaci do rozwiązania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niech Twilight zacznie piłować, ale jak już jej będzie piłować czubek głowy, niech nadlecą zielone kuce z jednym czarnym okiem na środku i palcami i niech ten najważniejszy i najmądrzejszy magią swego oka wyrwie Twilight piłę podaga tam trochę do nich o życiu i śmierci a potem niech powie do Fluterki filmowy tekst: 'Fluttershy..... (chwila teatralnej ciszy) ...... jestem twoim ojcem!

    OdpowiedzUsuń
  9. Niech Pinkie przejmie kontrole nad piłą! :D
    Albo niech Twilight zamieni tę piłę tarczową w jakąś machinę i podłączy do tego AJ :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech odpali piłę i zbliży do ciała AJ, wtedy ona zemdleje, i narkoza gotowa. Tak wiem denne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że większość pomysłów związanych z piłą. :)
    Idealnie...

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak, to ja mam pomysł z piłą i magią:
    1. Za ponmocą magii Twi zamieni fale mózgowe AJ...
    2. w obrazy, które ukażą się na płycie.
    3. Płyta musiała być piłą, a nie inną płytą, bo ona miała taki kształt, który pozwalał wyświetlać jej myśli jako filmy w najlepszej jakości. :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty