Teorie wyssane z kopyta #49,5 – Aport, piesku, przynieś więźnia


Teorie wyssane z kopyta – seria (bez)sensownych badań dwóch (choć czasami zdarza się, że tylko jednego) naukowcuff, próbujących wyjaśnić największe tajemnice Equestrii i jej zewnętrznych rubieży. Nic nie zdoła umknąć ich uwadze w drodze do osiągnięcia upragnionego celu i zdobyciu kości pożądanych wyników.

Witamy was bardzo serdecznie w dosyć nietypowym poście, jak mogliście już zresztą zauważyć. Numer dzisiejszych Teorii wynika z pewnych działań, które planujemy podjąć w najbliższym czasie, także bez paniki, wszystko jest pod całkowitą kontrolą Celestii naszego zespołu, prawda Urwany? No pewnie. Właśnie, wszystko jest w jak najlepszym porządku pomocy. Jeśli się zastanawiacie, co się stało z edycją z poprzedniego tygodnia, to ze smutkiem donoszę, że zjadł ją (trzygłowy) pies. Niestety ze względu na jego nieobecność będziemy zmuszeni zwalić całą winę na Merego. Przez chwilę myślałem, że faktycznie mogłem coś zjeść, ale skoro trzygłowy pies został wyłączony ze śledztwa, to mogę otwarcie powiedzieć, że żadna z moich osobowości nie jest za to odpowiedzialna. *kaszle teoriami* ~Mere

Naukowiec Tygodnia


Czyli mniej więcej to, co napisałem w poprzednich Teoriach (oto link, jakby ktoś chciał sobie przypomnieć). Ale plus za chęci. Coraz trudniej o Naukowców Tygodnia.

Cofnijmy się w czasie do roku 2012. Trwa odcinek „Pora na czas”/„It’s About Time”, Twilight Sparkle gości na chwilę samą siebie z przyszłości i, widząc, że przybysz jest w opłakanym stanie, postanawia zapobiec domniemanej katastrofie, za jaką początkowo brane jest pojawienie się w Ponyville Cerberusa, trzygłowego psa-strażnika Tartaru, który z jakiegoś powodu opuścił stanowisko. Jak się wiele odcinków (i dwa lata) później okazało, z pozbawionego nadzoru więzienia zdołał uciec lord Tirek, niemalże podbijając potem całą Equestrię. Oczywiście został pokonany i ponownie uwięziony, w kraju zapanowała radość, a Twilight dostała zamek (tyle wygrać). Ogółem wszystko jest cacy. Napisałem „wszystko”? Cóż, jest jeden zastanawiający szczegół. Czy ucieczka Cerberusa na pewno była przypadkiem?

Pilnowanie Tartaru raczej nie należy do najciekawszych zajęć. Trzygłowy czworonóg zapewne siedział przy bramie więzienia bądź przechadzał się po obiekcie, doglądając przetrzymywanych tam istot. Być może miał też swojego opiekuna, który przynosił mu jedzenie, choć niekoniecznie – to MLP, wiele rzeczy działa tutaj na zasadzie magii, więc Cerberus może wcale nie odczuwać głodu. Jakkolwiek nudna nie byłaby ta praca, wątpię, aby stwór tak po prostu opuścił swoje stanowisko. Chyba że komuś udałoby się wykiwać strażnika i nawiać z więzienia. Nieprawdopodobne? Nie do końca. Na razie skupmy się jednak na samej ucieczce. Przede wszystkim należy zastanowić się, jak by się zachował Cerberus w takiej sytuacji. Myślę, że jeśli podstawowym jego zadaniem jest pilnowanie uwięzionych, to jego obowiązkiem jest także ścigać zbiegów, jeśli zostaną nakryci na gorącym uczynku. To mogłoby tłumaczyć, dlaczego trzygłowy futrzak dotarł aż do Ponyville. Nie wiadomo, gdzie leży Tartar, zważywszy na czas, jaki Twilight na odprowadzenie psa-strażnika w odcinku, czyli około pół dnia i noc, jest położony dość daleko. W takim przypadku więzień musiał uciec właśnie w te rejony, ostatecznie myląc pościg. Potem Cerberus został „schwytany”, odprowadzony itd. Co do więźnia, mógł to być w sumie każdy, w tym także Tirek. Okoliczności jego zniknięcia z Tartaru są na tyle tajemnicze, że równie dobrze mógł jedynie skorzystać na nieobecności „klawisza”, jak i być tym ściganym. Za tą drugą opcją przemawiałaby drugi możliwy powód opuszczenia przez psa stanowiska – udział osoby trzeciej, co postara się wam wyjaśnić Tolkien Brony.

Zarówno Cerber, jak i Tartar, które osobom nieuważającym na lekcjach historii i języku polskim kojarzą tylko się z mlp, wywodzą się z mitologii greckiej. Według niej właśnie to trzygłowe psisko stało na straży najniższej i najbardziej mrocznej części podziemi, która przeznaczona była dla dusz skazanych na wieczne cierpienie w męczarniach. U nas zostało to oczywiście nieco zmodyfikowane i jest to po prostu zakład karny dla opryszków i kucyków, które śmiały kwestionować wyższość, jasność i wagę naszej kochanej Księżniczki Celestii. W ramach ciekawostki jeszcze dopowiem, że jedna z naszych placówek, mianowicie ta stacjonująca w Canterlocie, doniosła nam, iż przez jakiś czas przebywała tam również za młodu Księżniczka Luna, przyłapana na nieudanej próbie przywłaszczenia sobie mienia Celestii w postaci szarlotki z polewą śmietankową i borówkami.
Cerber, you had one job…

Sprawą nie do kwestionowania jest, iż w Tartarze nie może być za przyjemnie. Podważać to mogą tylko i wyłącznie broniacze ze Szwecji, którzy są specjalistami, jeśli chodzi o wystrój zakładów karnych. Wracając, wieczna odsiadka w takim miejscu nie należy do komfortowych, więc praca też może się źle odbić na strażniku. Czasami może przez to miewać chwile słabości. Moim zdaniem ktoś wpadł na to i postanowił wykorzystać ów fakt do oswobodzenia któregoś skazanego. Nasz kochany psiak dał ciała, lecz nie skupiajmy się teraz na tym. Wszakże jest to tylko wątek poboczny mojej teorii. Pobawmy się w kryminalnych psychologów i spróbujmy stworzyć profil potencjalnego osobnika, który odważyłby się na taki wyczyn. Pomyślmy, co mogłoby cechować potencjalnego pomocnika Tireka. Z pewnością na pierwszym miejscu jest odwaga (czytaj; głupota). Aby zejść do podziemi, trzeba posiadać tak zwaną piątą klepkę. Jest to dopiero pół biedy, bo potem trzeba stawić czoło Cerberowi. 


Nie każdy potrafiłby przechytrzyć tę bestię.
Kolejną charakterystyczną cechą jest determinacja. Przestępca plan na pierwszy rzut oka niewykonalny obrócił w czyn i się mu udało. Zastanówmy się chwilę nad motywacją, która nim kierowała. Tirek mógł być jego zleceniodawcą, mógł być również kimś dla niego bliskim… albo po prostu ten ktoś chciał na złość zrobić Celestynie i całej krainie. W każdym razie wiemy, że nigdy potem nie usłyszeliśmy o jego wybawcy. Mógł zostać on przez Tireka wyeliminowany. Mam dwie propozycje, które mają równie mocne argumenty:

I. Scorpan 


Mógł on, kierowany wyrzutami sumienia, w momencie drzemki Cerbera oswobodzić swego brata po czym uciec z żalem, lub został usunięty.

II. Ksiunc


Bo nikt by się nie spodziewał. 

W ramach swojej teorii zachęcam serdecznie was wszystkich do rozkminiania tego wątku, okazywanie waszych stanowisk co do tego tematu i dzielenie się waszymi propozycjami.

Podsumowanie:
Teoria 1: Cerberus opuścił stanowisko, ponieważ musiał ruszyć w pościg za zbiegłym więźniem.
Teoria 2: Brat lub skorumpowany kler uwolniły Tireka.

To tyle na dziś. Standardowo nie zapomnijcie o propozycjach następnych zagadnień oraz własnych rozwiązaniach na dzisiejszy temat (i imprezowych czapeczek). Do następnego tygodnia! Pa! <3

Legenda kolorów: Urwany z choinki (zielony), Tolkien Brony (czarny).

[Dodatek] Zataczamy koło…


Teoretycznie można by napisać słów kilka na ten temat. A, chwila, już to kiedyś zrobiłem (link). Co prawda był to post o rozmnażaniu podmieńców, jednakże jedna z teorii wspomina o Chrysalis jako zwykłej, kucykowej księżniczce (uwaga: zawiera jedynie 167 słów :P).


Ale to już byłoooo… Na szczęście mam tu link, dzięki któremu możesz sobie nadrobić zaległości, choć niestety nie jest tam wyjaśnione pochodzenie świata Discorda.

Komentarze

  1. Moja propozycja( wściekne się jak już to było)
    Co skłoniło Sombrę by stać się złym. Jak wiemy kucyki żyją szczęśliwie nie ma tam prawie złą wśród nich. Może poza Nightmare Moon. Ale ją zmieniła zazdrość, a więc co zmieniło Sombrę? Bo chyba nie zawsze taki był.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było w komiksie (niewydanym w Polsce, no może poza jakąś wzmianką w tomie 9).

      Usuń
    2. Przykro mi, ale to już było. Proszę, oto link: klik.

      Zalecam wzięcie głębokiego oddechu i policzenie do dziesięciu.

      Usuń
    3. No nie!! https://goo.gl/images/rRJ7gT

      Usuń
    4. To tego na pewno jeszcze nie było czemu RD jako klaczka podczas zwyczajnego wyścigu zrobiła Soni Reinbow a nie mogła tego powtórzyć jako dorosły?

      Usuń
    5. Stres, blokada psychiczna, strach przed tym że się skompromituje, wtedy walczyła dla przyjaciółki i ponownie dokonała tego by uratować przyjaciółkę

      Usuń
  2. „Z pewnością na pierwszym miejscu jest odwaga (czytaj; głupota). Aby zejść do podziemi, trzeba posiadać tak zwaną piątą klepkę.”

    Nie chodziło może o BRAK piątej klepki? Jak ktoś ma piątą klepkę, to jest zupełnie normalny.

    A jeśli chodzi o teorię, to na pewno wina trzęsienia ziemi, które naruszyło strukturalną integralność więzienia, wystraszyło biednego pieska i pozwoliło Tirekowi uciec. Normalnie pilnują tego kucyki ziemskie, ale tamtego dnia zaspały po imieninach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiecie jak się ciepło robi w serduszku po zdobyciu tytułu naukowca tygodnia.❤
    Może spróbujcie następnym razem odpowiedzieć na największą zagadkę ludzkości czyli... Dlaczego w telewizji puszczają pierwszy sezon MLP przez cały czas, a nigdy nie ma nowych odcinków (6, 7, 8 sezon)???
    Pozdrawiam z mojego łóżka gdzie nie mogę spać bo na dworze od chyba godziny skrzeczą jakieś nocne ptaki czy coś tam innego.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty