Sweet Acres of Mind 5
Silly Applejack, to nie są asteroidy...
Specjalnie dla wszystkichsamotnych singli w te Walentynki.
Początek dzisiejszych "Jabłek" sponsorowany przez Likaon. Brohoof!
BUM!!!!!!!!!111111111111 - rozległ się złowieszczy wybuch.
Applejack padła przerażona na ziemię i zatykając kopytami uszy krzyczała: "To koniec!".
- Piiiiiiiinkieeeeeeeeeeeeeeeeeee! - wrzasnęła Twilight. - Przestań, natychmiast!
Wybuchy natychmiast ustały.
- Ups... przepraszam. Przygotowałam działo przyjęciowo-apokaliptyczne i chciałam wypróbować, czy działa. Nie sądziłam, że potraktujecie te malutkie wybuszki jako odgłosy końca świata... Mój błąd! W sumie fajnie to brzmi... błąd, błąd, mój błąd, mój, mój, błąd, błąąąąąąd!
Applejack wydawała się być wybita z rytmu, ale wciąż leżała na ziemi. Przestała tylko zatykać sobie uszy i krzyczeć chwytliwe apokaliptyczne slogany. Zamiast tego wpatrywała się wściekle w rozweselone koleżanki.
- Czy wy naprawdę nie rozumiecie, że miałam wizję! Odkryłam, że asteroida jest już blisko i prawie na pewno uderzy! To wciąż mogą być sekundy albo...
- Applejack! - przerwała jej gwałtownie Twilight.
- Tak mam na imię, Twi. Proszę, ty akurat powinnaś zrozumieć.
- Nie, nie mogę zrozumieć. Applejack, przecież ty całe życie pracujesz na Akrach Słodkich Jabłek! Nie wiesz nawet, co to jest asteroida, a co dopiero jak obliczać z dokładnością do kilku sekund, kiedy uderzy w Equestrię!
- Nie umiem powiedzieć, gdzie dokładnie...
- Jeszcze tego by brakowało! Do rzeczy AJ, jaka wizja? Chociaż bardziej prawdopodobne jest, że ktoś naopowiadał ci głupot.
- Może po prostu nie możesz uwierzyć, że sama na to wpadłam?! - zapytała się zdenerwowana Applejack.
- Może uwierzyłabym, gdybyś zazwyczaj nie myliła się w liczeniu jabłek w koszyku. Zawsze co najmniej dwa razy! - odpowiedziała Twilight.
- Dziewczyny... weźcie głęboki wdech i spróbujcie wyjaśnić to na spokojnie - zaproponowała Rarity.
Na nic jednak okazały się prośby, bo dwie klacze dopiero się rozkręcały.
Applejack: - Gdybyś nie siedziała tylko w swoich książkach, to może wiedziałabyś, co trapi twoją przyjaciółkę.
Twilight: - Faktycznie, dużo bym się dowiedziała, skoro ty wolałaś uciec.
Applejack: - Pewnie dlatego, że wiedziałam, że nie dostanę od ciebie żadnego wsparcia!
Twilight: - Oczekujesz czegoś więcej mówiąc o pojawiających się znikąd asteroidach i wybuchach?
Applejack: Przynajmniej w sobotę nie zostanę błyszczącą kucykową księżniczką!
Twilight: - Uuoo to teraz mi poleciałaś. Pewnie dlatego, że jak zwykle będziesz nikim!
Applejack: -Boooooooooooooo...
Twilight: -Baaaaaaaaaaaaaaa...
- Dosyć! - krzyknęła Rainbow Dash, czym uspokoiła na chwilę kłócące się koleżanki. - Może zamiast wrzeszczeć na siebie bez sensu i zachowywać się jak stare małżeństwo, dojdziemy do czegoś konkretnego? Tak, wiem, dziwne, że ja to mówię. Applejack, powiedz, skąd pomysł na tę asteroidę?
Applejack usiadła na podłodze i błagalnym spojrzeniem wpatrywała się w twarze przyjaciółek. Po długiej chwili milczenia wreszcie przemówiła:
- To głosy w mojej głowie... pomóżcie mi się ich pozbyć.
Ciąg dalszy nastąpi
Specjalnie dla wszystkich
Początek dzisiejszych "Jabłek" sponsorowany przez Likaon. Brohoof!
BUM!!!!!!!!!111111111111 - rozległ się złowieszczy wybuch.
Applejack padła przerażona na ziemię i zatykając kopytami uszy krzyczała: "To koniec!".
- Piiiiiiiinkieeeeeeeeeeeeeeeeeee! - wrzasnęła Twilight. - Przestań, natychmiast!
Wybuchy natychmiast ustały.
- Ups... przepraszam. Przygotowałam działo przyjęciowo-apokaliptyczne i chciałam wypróbować, czy działa. Nie sądziłam, że potraktujecie te malutkie wybuszki jako odgłosy końca świata... Mój błąd! W sumie fajnie to brzmi... błąd, błąd, mój błąd, mój, mój, błąd, błąąąąąąd!
Applejack wydawała się być wybita z rytmu, ale wciąż leżała na ziemi. Przestała tylko zatykać sobie uszy i krzyczeć chwytliwe apokaliptyczne slogany. Zamiast tego wpatrywała się wściekle w rozweselone koleżanki.
- Czy wy naprawdę nie rozumiecie, że miałam wizję! Odkryłam, że asteroida jest już blisko i prawie na pewno uderzy! To wciąż mogą być sekundy albo...
- Applejack! - przerwała jej gwałtownie Twilight.
- Tak mam na imię, Twi. Proszę, ty akurat powinnaś zrozumieć.
- Nie, nie mogę zrozumieć. Applejack, przecież ty całe życie pracujesz na Akrach Słodkich Jabłek! Nie wiesz nawet, co to jest asteroida, a co dopiero jak obliczać z dokładnością do kilku sekund, kiedy uderzy w Equestrię!
- Nie umiem powiedzieć, gdzie dokładnie...
- Jeszcze tego by brakowało! Do rzeczy AJ, jaka wizja? Chociaż bardziej prawdopodobne jest, że ktoś naopowiadał ci głupot.
- Może po prostu nie możesz uwierzyć, że sama na to wpadłam?! - zapytała się zdenerwowana Applejack.
- Może uwierzyłabym, gdybyś zazwyczaj nie myliła się w liczeniu jabłek w koszyku. Zawsze co najmniej dwa razy! - odpowiedziała Twilight.
- Dziewczyny... weźcie głęboki wdech i spróbujcie wyjaśnić to na spokojnie - zaproponowała Rarity.
Na nic jednak okazały się prośby, bo dwie klacze dopiero się rozkręcały.
Applejack: - Gdybyś nie siedziała tylko w swoich książkach, to może wiedziałabyś, co trapi twoją przyjaciółkę.
Twilight: - Faktycznie, dużo bym się dowiedziała, skoro ty wolałaś uciec.
Applejack: - Pewnie dlatego, że wiedziałam, że nie dostanę od ciebie żadnego wsparcia!
Twilight: - Oczekujesz czegoś więcej mówiąc o pojawiających się znikąd asteroidach i wybuchach?
Applejack: Przynajmniej w sobotę nie zostanę błyszczącą kucykową księżniczką!
Twilight: - Uuoo to teraz mi poleciałaś. Pewnie dlatego, że jak zwykle będziesz nikim!
Applejack: -Boooooooooooooo...
Twilight: -Baaaaaaaaaaaaaaa...
- Dosyć! - krzyknęła Rainbow Dash, czym uspokoiła na chwilę kłócące się koleżanki. - Może zamiast wrzeszczeć na siebie bez sensu i zachowywać się jak stare małżeństwo, dojdziemy do czegoś konkretnego? Tak, wiem, dziwne, że ja to mówię. Applejack, powiedz, skąd pomysł na tę asteroidę?
Applejack usiadła na podłodze i błagalnym spojrzeniem wpatrywała się w twarze przyjaciółek. Po długiej chwili milczenia wreszcie przemówiła:
- To głosy w mojej głowie... pomóżcie mi się ich pozbyć.
Ciąg dalszy nastąpi
Poprzednie posty z serii:
Hey Twi look at my new dog!
OdpowiedzUsuńOh yeah it's pretty cute... oooooo there's no dog there.
UUUUUUUUUUUUUU
AAAAAAAAA
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!
Świetne Mere, pisz dalej:P
To z księżniczką baaardzo dobre :D
OdpowiedzUsuńI tak ogólnie, czy tylko ja tak mam, że jak to czytam, to wyobrażam sobie kucyki w stylu hotdiggedydemona? :D
Ciekawe... w sumie o tym nie myślałem, ale z pewnością to są jakieś karykatury kucyków z serialu. :)
UsuńPrzyznam, że robi się coraz ciekawiej. Czekam na następne :D
OdpowiedzUsuńŚwietna robota, czekamy na następne części.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że w niewielkim stopniu wpłynąłem na fabułę :D *BROHOOF*
Weny i chęci ^^
Głosy w głowie *przypomina jej się Trollestia i Molestia* xDD
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na rozwój wydarzeń!
Głosy w głowie AJ pochodzą od implantu Obcych. Informują one o zbliżaniu się kosmicznej floty Clopperian, czy tam innych Hejterian.
OdpowiedzUsuńHeh, nawiązanie do ASDFMovie...
OdpowiedzUsuńOgólnie fajne, nie jestem orginalny, ale też fajny pomysł z tą księżniczką w sobotę