Ponies at Dawn - Eclipse [multi-genre]

 


Album, który z pewnością zaćmiewa pozostałe kompilacje!

Tak, moim zdaniem Eclipse jak dotąd jest najbardziej udanym albumem spod skrzydeł Ponies at Dawn i zdecydowanie rzadko mówię tak o kompilacjach P@D, bo każda jest na takim samym, wysokim poziomie oraz w każdym w samym środku słuchania przewijałem muzykę do momentu, w którym trafię na coś co lubię. Tym razem było inaczej, każdy utwór mi się podobał, a czasami nawet nie wiedziałem kiedy kończył się jeden, a kiedy zaczynał drugi. Zwyczajowo w skład albumu wchodzi szeroki wachlarz elektroniki, rock/metal oraz orchestrale. No właśnie, orchestrale, główny atut "Eclipse". A raczej orchestrale połączone razem z gitarą elektryczną to najlepsze i najbardziej pasujące do motywu przewodniego albumu utwory, a mam na myśli tu collab Frozen Nighta i PrinceWhateverera "Lunar Eclipse III" oraz collab Jyc Rowa i (znowu) PrinceWhateverera "Final  Eclipse". Tia, nawet tytułem pasują do nazwy albumu xD
"Eclipse" dostępny jest na bandcampie w myśl "pay what you want".

Komentarze

  1. Wiem, że dawno po czasie, ale wpisuje tu swój komentarz, co by nie było tak zupełnie pusto. Ty też robisz dobrą robotę z postami Kideł i myślę, że warto to docenić. Tak więc...bardzo podoba mi się zarówno okładka jak i zawartość płyty. Moje trzy ulubione utwory to numerki: 2,4 i 8. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny album, dużo piosenek wpada w ucho.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty