Teorie wyssane z kopyta #39 – Wiosna, lato, jesień, zima – kucyk czasu nie zatrzyma

Teorie wyssane z kopyta – seria (bez)sensownych badań dwóch naukowcuff, próbujących wyjaśnić największe tajemnice Equestrii i jej zewnętrznych rubieży. Nic nie zdoła umknąć ich uwadze w drodze do osiągnięcia upragnionego celu i zdobyciu marcepanu zagłady pożądanych wyników.

Witajcie drodzy czytelnicy! W dzisiejszym wydaniu Teorii mam zaszczyt gościć tego kolesia od Agory. Lu… L… Lexus... Lex Luthor… Lu… Luxmed… La… Laxigen czy jak mu tam. W każdym razie Urwanego dziś nie będzie, znowu się zepsuł. Także w zastępstwie dziś mamy 4Flexa i to właśnie on urozmaici tę serię o, mam nadzieję, kilka nowych, błyskotliwych i kreatywnych pomysłów, za co zostanie wpisany w lożę kreatywnych gości. Wszyscy trzymamy za niego kciuki kopyta. Tymczasem zaś Teorie czas zacząć! Wstrzymać wodze! Jeszcze żem się nie przywitał. Także witam i dziękuję za zaproszenie do serii. Teraz możemy zaczynać. Huwezi!

Naukowiec Tygodnia

Dzisiejszy temat

Temat jakże ciekawy i dający do myślenia. Zdawać by się mogło, że odpowiedź jest oczywista. Ci jednak, którzy odwiedzili Equestrię, wiedzą, że to nie takie proste. Ja, jednak zanim odpowiedziałbym na pytanie, jak to wygląda teraz, zastanowiłbym się – zgodnie z tym, czego mnie uczono przez ostatnie cztery lata na zawodowych w szkole – jak to było najpierw? Co o tym myślisz, gospodarzu? Myślę, że możesz się zastanowić. :P Tymczasem moja osoba podejmie się tej praktycznej części posta, jaką jest, ku zapewne zaskoczeniu wielu osób, napisanie go.

No dobra. Zatem jak ówczesna natura radziła sobie przed pojawieniem się kucyków w Equestrii? Kto jej pomagał? Oczywiście – tak, jak nasza Matka Ziemia tak Equestria radziła sobie sama. Ale przyszły takie kucyki i postanowiły, że podporządkują sobie przyrodę. I nie wiem jakim cudem, ale im się udało. Jakie masz pomysły, Rabarbarze? Ja tam sam nie wiem. Załóżmy, że Celestyna maczała w tym palce. ;)

Zaraz Ci powiem co.

Właśnie.

I od tego dziś zaczniemy. To wszystko jest spiskiem! To całe „sprzątanie” to uknuty przez Jej Szerokość podstęp. Władczyni Equestrii tak naprawdę zmyśliła całą tę szopkę ze sprzątaniem po zimie i wpoiła biednym kucykom, iż taka jest tradycja, a jej złamanie wiąże się z wielkim niebezpieczeństwem. Dlatego wszyscy z własnej woli podejmowali się pracy na rzecz porządku i czystości. Wszystko dlatego, by oszczędzać wydatki na płatnych sprzątaczy. Niewydane przez to na płatne grupy porządkowe dobra przeznaczane były na słodszą część przedsięwzięcia, Celestii jednoznacznie przychylniejszą oczywiście. Pomysł ten narodził się w jej głowie, gdy kilkaset lat wcześniej dostrzegała niewystarczającą ilość pożywienia w królewskich spiżarniach oraz kilka zbędnych zawodów na rynku pracy, których w łatwy sposób można się pozbyć, nie naruszając średniej bezrobocia. Pozbawieni pracy od tamtej pory zamieszkali w Canterlocie i zatrudnieni zostali w ogrodach, piekarniach, cukierniach, fabrykach czekolady i restauracjach z celestiańskim certyfikatem jakości. Uwierzcie mi, że to nie jedyny przypadek, gdzie zostały wszczęte podobne do wymienionego powyżej działania, dzięki którym całe lewe skrzydło zamku Canterlot służy jako gastronomiczne centrum królewskie. 

Nie wiem, czy znana wam jest powaga sytuacji w takim wypadku. Nawet mały źrebak wie, że zaburzenie toku wykonywania kucykowych obrzędów rocznych i spowodowanie tym samym przesunięcie cyklu wykonywanych regularnie rytuałów może spowodować wytworzenie się magicznego załamania przestrzeni! Już pędzę z tłumaczeniem. Czas i przestrzeń przeplatają się wzajemnie. Gdy jedno z nich zmieni się, drugie zrobi to samo. Dlatego też zmienienie przez kucyki czasu, który miał zostać poświęcony tradycyjnemu sprzątaniu i Gonitwie Liści, spowoduje zmienienie się przestrzeni, a tym samym jej załamanie. Wybite ze swojego jedynego właściwego kursu już nigdy nie wrócą na swoje miejsce.

(Celestia tak powiedziała)

Oczywiste jest, że to całe sprzątanie zimy i gonitwa liści to skutki chęci zlikwidowanie w Equestrii bezrobocia. W końcu, gdyby po zimie nie trzeba było, sprzątać to masa kucy zostałaby bez pracy na ten czas. Taka rodzina Apple teoretycznie podczas zimy żyje ze sprzedaży cydru jabłkowego, ale co z taką Strawberry Sunrise, która zajmuje się truskawkami? Wszyscy przecież wiemy, że truskawek zimą się nie dostanie. Chyba, że eksportowane. Ale nie smakują tak, jak nasze. Tak więc kucyki ziemskie i jednorożce są zatrudniane podczas Jesiennej Gonitwy Liści i sprzątania zimy w miastach takich jak Ponyville, Manehattan czy Canterlot. A pegazy są zatrudniane w fabryce pogody. I choć do wysprzątania całego bałaganu spokojnie wystarczyłaby moc czterech alicornów – właściwie to już pięciu – to wolą one nie brudzić sobie kopytek i czarną robotę zlecać plebsowi. Ot, cała tajemnica. 

Co do samoczynnego nadejścia jesieni i wiosny – przez ten ponad tysiąc lat zmiany, jakie zaszły w naturze na skutek podporządkowania się kucykom sprawiły, że te dwie pory roku same by nie nadeszły. A w konsekwencji tego wiele kucyków straciłoby robotę (dla Rarity tworzenie gniazd dla ptaków nie ma już takiego znaczenia, gdy ma trzy butiki, więc nic by się dla niej nie zmieniło – ot, więcej czasu na szycie kiecek), zwierzęta byłyby niewyspane (znaczy te zapadające w sen zimowy), zaczęłoby brakować dla nich pokarmu, wskutek czego zaczęłyby być bardziej agresywne w stosunku do kucyków i pewnego dnia zaatakowały miasto, by zdobyć pokarm. Kto nie jadł koniny, niech rzuci kamień. Uwaga! Przed rzuceniem sprawdź, jakie mięso zostało wykorzystane do parówek wieprzowych i innych mięs zjedzonych w twoim życiu. Może się okazać, że całe czas kupujesz wieprzowe mięso z koniną. Wracając, kucyki zostałyby zaatakowane przez dzikie zwierzęta, co spowodowałoby zmniejszenie populacji kucyków bądź zwierząt, może nawet wybuchłaby wojna. Tak czy inaczej, apokalipsa gwarantowana. Istnieje niewielka szansa, że Twi i jej przyjaciółki użyłyby Elementów Harmonii i zażegnały konflikt, uderzając zwierzęta tęczowym promieniem, po którym wszystkim miesza się w głowie. Ale szanse na takie zakończenie sytuacji są… no dobra, spore. 

Podsumowanie:

Teoria 1: SPISEK CELESTII!

Teoria 2: Załamanie Przestrzeni!!! (Czyli spisek Celestii vol.2)

Teoria 3: Brudna praca dla plebsu!

Jakieś głośne to podsumowanie!

To by było tyle na dziś. Jeszcze raz bardzo dziękuję… Luxisowi (w końcu sobie przypomniałem) za pomoc w dzisiejszym wydaniu Teorii. Jego wkład, mam nadzieję, zostanie doceniony również przez was, drodzy czytelnicy. Jeżeli nasz gość ma coś jeszcze do powiedzenia, to go szczerze do tego zachęcam. Tymczasem ja się z wami żegnam. Do zobaczenia za tydzień!

Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie do dzisiejszych teorii. Przyjemność po mojej stornie. A Was, drodzy czytelnicy zapraszam w piątek do Magicznego Pulpitu #chamskaautoreklama. Mam nadzieję, że dzięki dzisiejszym Teoriom inaczej spojrzycie na sprawy Equestrii i podzielicie się swoimi przemyśleniami odnośnie dzisiejszego tematu. Asante za uwagę.

Legenda kolorów: Tolkien (czarny), Luxis (różowy).