Awantura o kuce: GlimGlam wciskajo!

https://setharu.deviantart.com/art/COMMISSION-Starlight-705299833

Czy obecność Starlight Glimmer w odcinku „The Maud Couple” była potrzebna?

Starlight Glimmer w szybkim tempie zdobyła sporą popularność w serialu. Począwszy od „zwykłego” jednorożca, który pokonał alicorna, przez jej przemianę, po stan aktualny. I wraz z czasem, klacz zaczyna mieć coraz większy wpływ na Twilight oraz zajmuje coraz więcej czasu na ekranie. I o ile w większości przypadków ma to swoje uzasadnienie, to w najnowszym z epizodów takowego nie widzę. Starlight pojawia się w nowym odcinku zupełnie niepotrzebnie.

Nie zgadzam się zupełnie z Twoją opinią. Klacz widzimy w odcinku po raz pierwszy, gdy Pinkie szuka w jej pokoju swojej siostry. Jest to typowe dla różowej klaczy zachowanie, które jednak ma swoje uzasadnienie: Starlight jest jedyną poza Pinkie przyjaciółką Maud, o której nam wiadomo. Jej obecność jest znacznie sensowniejsza od pojawienia się którejś członkini Mane 6, skoro jak widzieliśmy w odcinku „Maud Pie”, nie mają one z Maud nic wspólnego poza troską o Pinkie.

Zastanówmy się, co więc wnosi ta wizyta do odcinka. A jest to całe… nic. Równie dobrze moglibyśmy ujrzeć, jak Pinkie przeczesuje całą Equestrię… oh wait… ujrzeliśmy to. I tyle właśnie powinno wystarczyć, pokój Starlight to ostatnie miejsce, w którym Pinkie jej szuka. Skoro Starlight jest przyjaciółką Maud, to powinna być jednym z pierwszych kucyków, które Pinkie odwiedzi w poszukiwaniach siostry. A tymczasem mamy tutaj typowy zapychacz. Równie dobrze można było pokazać dłużej wizytę wśród Diamentowych Psów. Bardziej by to pasowało do zainteresowań siostry Pinkie. Kolejna scena to dalsze ciągnięcie wątku. Ponownie mamy tutaj Starlight w scenie, która ma zapełnić pozostały czas odcinka (jakby te 20 minut to było jakoś super dużo). I ostatnia scena z Starlight. Wszystkie kucyki są tutaj w tle. Łącznie z Mane6, które pojawiają się gdzieś tam z boku. Pinkie w tym odcinku? Zwyczajowo jej działania są pozbawione jakiegokolwiek sensu i różowa łajza miota się w kółko ku uciesze oglądających. Główną rolę gra tutaj Starlight. I to ona zdaje się (mimo tych kilka scenek) niebezpiecznie dominować nad epizodem. Podobnie jak, w coraz większym stopniu, nad całą serią MLP. Jednakże kwestię czy to dobrze, czy źle zostawmy, na inne czasy:)

Czy obecność Starlight w odcinku ma sens fabularny? Oczywiście! Po pierwsze, słysząc o zniknięciu Maud, oferuje pomóc w poszukiwaniach, czyli robi to, co powinna zrobić każda dobra przyjaciółka. Pokazuje to, że jej nauki u Twilight nie poszły w las. Następnie jednorożec zajmuje Maud, pozwalając Pinkie na spędzenie czasu z chłopakiem siostry. Wspólne puszczanie latawców to bardzo ładne nawiązanie do jednego z wcześniejszych odcinków i cieszy mnie ta ciągłość. To także Starlight zasugerowała, by Pinkie spróbowała lepiej poznać Mudbriara, co było bardzo rozsądną radą i w końcu się opłaciło. Uważam, że jednorożec wniósł do odcinka jakże potrzebny rozsądek i stanowił dobrą równowagę dla osoby Pinkie, nie kradnąc jej jednakże głównej roli.

A Wy? Co sądzicie o roli Starlight w omawianym odcinku?

Komentarze

  1. Gdyby pozbyć się scen, które nic nie wnoszą, to serial straciłby swój urok. Postacie tła, legendarne sceny, ukryte smaczki nic przecież nie wnoszą do fabuły.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty