The Final Countdown – Ja jestem Celestia, król królów. Mocarze! Patrzcie na moje dzieła i przed moją chwałą* (...)


Tak, to kolejny post o Celestii:) 
Jednak tym razem bez śmieszkowania. Poruszę tutaj dosyć poważny temat. Kim tak naprawdę jest Celestia i... jaki może być jej status na tle innych przywódców. Do niedawna Celestia jawiła się jako władczyni wszystkiego – cały znany nam teren znajdował się pod jej panowaniem. Ewentualne konflikty miały charakter lokalny, a inne rasy zdawały się podlegać jej władzy. Atak bizonów na Appleloosę był właśnie takim lokalnym zgrzytem. Tymczasem wraz z rozwojem serii, poznawaliśmy coraz to nowe fragmenty mapy Equestrii. Zaczęło się od czegoś takiego:


Skromna mapa, jednak mająca wszystko, co wtedy było znane. Mamy tutaj Ponyville (jeszcze bez pałacu Twilight), Canterlot, Crystal Empire – a nad wszystkim włada Celestia. Tak, uwzględniam też Kryształowe Imperium. Mimo iż Mi Amore Cadenza została tam księżniczką, nie zmieniło to równowagi sił. Nadal to Celestia wydaje się być pierwsza. Czy to kwestia doświadczenia – w końcu Pani Dnia władała sama tysiąc lat, czy też... kucyki nie potrafią nawet wyobrazić sobie czegoś innego i nawet mając koronę, Cadance uważa Celestię za wyżej postawioną. Przypominam, iż Cadance dostała róg w nagrodę za ocalenie kucyków, a została wychowana przez zwykła rodzinę. I to tam prawdopodobnie wpojono jej, że Celestia włada WSZYSTKIMI kucykami. 

Wraz z kolejnymi sezonami, sytuacja zaczynała się jednak zmieniać. Przybywały nowe tereny i rasy, które wydawały się w coraz większym stopniu niezależne od władzy Celestii. To choćby Yaki, których wizyta w Ponyville omal nie skończyła się wojną. To wreszcie smoki – całkowicie niezależne od Equestrii. Ras przybywało, szczególnie wiele nowych pokaże nadchodzący film. A sama mapa Equestrii zmieniła się w coś takiego:


Nowe rasy, nowe postacie i... wliczając komiksy, wysyp królów, królowych, cesarzy i cesarzowych. A w tym wszystkim biedna maleńka księżniczka Celestia. Biedna?

Spróbuję na to pytanie odpowiedzieć. Wraz z rozwojem serii jej pozycja jako władcy wydaje się maleć, szczególnie odkąd mamy już stadko królowych i królów (przykład: filmowa królowa Novo lub komiksowy król Aspen). Spójrzcie zresztą na okładkę zapowiadanego komiksu:


Cóż tutaj widzimy? 
Król Aspen – zamieszkujący Las Everfree.
Królowa Novo – władczyni podwodnego królestwa.
Król Abisynii (Abyssinia) – władca kotów.

Lord Ember – władczyni smoków.
Wódz Thunderhooves – przywódca plemienia bizonów.
I wreszcie, księżniczka Celestia.

Jak widzimy, księżniczka zajmuję pod względem tytułu średnią pozycję. Jednak to biorąc pod uwagę tylko tytuł. Prawdziwa pozycja Celestii jest zupełnie inna. O tym jednak później. 

Nowe krainy wydają się zaburzać układ sił na Świecie**. Abisynia była ukazana jako bardzo bogate królestwo (a przynajmniej do najazdu). Novo dysponuje potężną magią – sama Celestia liczy się z tą siłą (wysyłając Twilight na poszukiwania tego źródła, jako nadziei na pokonanie wroga). Jelenie izolują się w swym lesie, jednak ich magia sparaliżowała nawet stolicę i... same Siostry. Już te trzy krainy mogą sporo namieszać na scenie politycznej.

Na przykład, uznać iż alicorny są nie potrzebne; tylko przyciągają wszelkie złe siły, a i same mogą stanowić zagrożenie (patrz Nightmare Moon). Equestria jest krainą bogatą i piękną. I niemal pozbawioną jakiejkolwiek armii. Gwardia, tak w komiksach, jak i w serialu służy tylko za zadki do kopania. Jest tylko kilka kucyków, które coś znaczą. Jednakże Mane6 i ich tęcza mogą być mało skuteczne na polu walki. Shining Armor i Cadance? Mają swoje granice możliwości, jednak prawdopodobnie skupiliby się na obronie Kryształowego Królestwa. Wsparci mocą serca mogliby przetrzymać naprawdę wiele. Celestia i Luna? Ich potencjał bojowy nie jest znany, jednak co i raz zaliczają (choć tutaj chodzi głównie o Celestię) porażki. Equestria jawi się więc jako kraina łatwa do podbicia. 

Co ich więc powstrzymuje?

Powstrzymuje ich... zdrowy rozsądek. 
Powstrzymuje ich... strach.
Powstrzymuje ich... Celestia.

Jak to możliwe? To licząca setki lat polityka Celestii. Otwarta na swych poddanych, kochająca każdego kucyka, łagodna i dobra Pani Dnia. Nawet jej tytuł – księżniczka – sugeruje coś dobrego i łagodnego.  

A jednocześnie... 

Piekielnie inteligentna władczyni, rządząca ponad tysiąc lat. Jakim sposobem zachowała władzę w całości? Odpowiedzi są dwie. Kontroluje słońce (i do niedawna także księżyc). Już samo to powinno skutecznie odstraszyć każdego potencjalnego wroga. Istota mogąca wypalić całe kontynenty żarem słońca lub zalać wybrzeże siłą przypływu, to ktoś, kogo gniewu należy się obawiać. To jednak o wiele za mało. Księżycem i Słońcem władały kiedyś zwykłe jednorożce – nie jest to wiedza zakazana i każdy znający legendę o powstaniu Equestrii o tym wie. Tutaj wychodzi jednak geniusz Celestii. A nazywa się to: propaganda.

Celestia od setek lat samodzielnie porusza słońcem i księżycem (Luna dopiero co wróciła na dobrą sprawę). I na każdym kroku to podkreśla. 


To wszelkie uroczyste wznoszenia słońca – przecież każdy kucyk o tym wie i wydaje się, iż nie jest to konieczne. Nic bardziej mylnego. To Celestia wznosi słońce. Przypomina o tym, dzięki komu nadszedł dzień. Nie będzie Celestii? Nie będzie dnia! Splot wydarzeń związanych z Drzewem Harmonii tylko to pogłębił – księżniczki zniknęły i niebo oszalało; jednocześnie trwały dzień i noc. To też wszelkie dekoracje związane ze słońcem i księżycem. Jednym słowem, wielka propaganda, mająca na celu podkreślenie pozycji Celestii. Prawdziwej pozycji w Świecie.

Kim jest więc Pani Dnia?

Przypomnę tytuł posta:

Ja jestem Celestia, król królów. Mocarze! Patrzcie na moje dzieła i przed moją chwałą (...) 

To jest prawdziwe miejsce Celestii na tym Świecie. Przypomina to układ znany z Imperium Perskiego. Całością włada król królów, a poszczególnymi fragmentami satrapowie. I póki satrapia płaciła podatki, król nie wtrącał się w jej sprawy. Jakie to ma odniesienie do Świata? 

Celestia jest królem królów. Wszelkie pozostałe krainy, imperia, cesarstwa uznają jej wyższość. Celestia nie żąda nic innego w zamian. Żadnych podatków, danin czy haraczy. Nie wtrąca się w ich politykę i sprawy wewnętrzne. I wszyscy są zadowoleni. Celestia jest gwarantem następnego dnia. Każdy inny władca jest tego świadomy. Equestria zaś zyskuje setki lat pokoju.

Oto kim naprawdę jest księżniczka Celestia. Pozornie tylko zwyczajowa księżniczka. Tytuł, który w samej Equestrii noszą jeszcze trzy inne alicorny (cztery, jeśli liczyć nowo narodzoną Flurry Heart). Otoczona przez stado cesarzy, królów i królowych, nie tylko nie straciła swego tytułu i władzy, ale zyskała swoistą zwierzchność nad nimi wszystkimi. Wszystko to dla swych ukochanych poddanych. Celestia jest bardzo niedocenianą postacią. Wiele osób patrzy przez pryzmat „skrzywdzonej” Luny, porażki z Chrysalis, czy też wypominanego jej obżarstwa. Tymczasem prawdziwym obraz mówi zupełnie co innego. 



* fragment „Ozymandiasza” (Percy Bysshe Shelle) w przekładzie Adama Asnyka
** dla ułatwienia przyjąłem, iż jest to nazwa dla całego globu.

Komentarze

  1. Cały glob łatwiej nazywać Equus. Spotkałem to w jakimś fanfiku i uznałem za adekwatne.

    Co do kontroli nad słońcem i księżycem, to odsyłam do jednej z ostatnich "Teorii wyssanych z kopyta". ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że jednorożce mogą ruszać słońcem i księżycem. Tylko kilka razy, bo potem kończyła im się mana do końca życia. A jak się wszystkim jednorożcom skończy mana i nie będzie nikogo innego, do ruszania słońcem, to będzie wipe.

    Swoją drogą, ciekawi mnie ten fragment odchodzący na zachód. Na początku tego nie było, a gdy w końcu go dodali, to w ogóle nie wygląda, aby było tam coś szczególnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem Słońce jest jak atomówka. Czyli jeśli Celestia go użyje, to zaszkodzi nie tylko wrogom, ale wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny post dlatego jest fanem Celestii (jakby co to ja blizna)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty