Jagodziankowa Przygoda II

 Nowe czasy, nowe kopyta
Equestria staje...
...na skraju jutra...

Grubber – odpowiedziała Tempest. – Będę w swojej komnacie. Skontaktuję się z księżniczką Luną, a jutro podejmę decyzję, gdzie się udam. Rano niech sterowiec będzie gotowy do lotu. Odmaszerować! – grzmotnęła na koniec.

Grubber zasalutował gestem zwyczajowym dla armii Króla Burz, wywołując konsternację wśród zebranych kucyków.

– Przepraszam. Stare przyzwyczajenia – wypalił i wybiegł, trzaskając wielkimi wrotami.

Tempest zaczerwieniła się lekko, widząc spojrzenia skierowane w jej stronę.

– Ja...

– Wiemy, moja droga – przerwała Cadance. – Byłaś głównodowodzącą jego armii. Spotkamy się jutro rano. Oddaję ci do dyspozycji dwie drużyny. Pierwsze kopyto, pierwsza grzywa i pierwszy róg. Legiony siódmy i dziewiąty. Znasz już chyba strukturę naszego wojska, prawda?

Tempest zaprzeczyła ruchem głowy.

– Standardowy equestriański legion składa się z pięciu grzyw, rogów lub skrzydeł, w zależności od rodzaju. Każda to tysiąc kucyków. Każde z nich to dziesięć kopyt po sto kucyków każde. Na jedno kopyto wchodzi dziesięć drużyn po dziesięć kucyków każda. Daj im szansę – kontynuowała Cadance. – Nie widziałaś, co potrafią. Szkoliła ich osobiście księżniczka Luna.

– Przepraszam wasza wysokość, ale właśnie to mnie martwi. – odpowiedziała Berrytwist. – W trakcie mojej inwazji nie napotkałam absolutnie żadnego oporu.

– A cóż to za Festiwal Przyjaźni, który odbywa się w cieniu armat? – zaśmiała się Cadance. – Zresztą... – Cadance zatrzymała się na moment i spojrzała na swego męża. Shining Armor skinął głową. – I tak planowałyśmy cię w to wtajemniczyć.

Cadance wyszła na środek sali. Tupnęła głośno odzianym w pozłacane podkowy kopytem. Echo zatrzęsło pałacowymi oknami. Na twarzy Cadenzy pojawił się grymas bólu. Tempest cofnęła się gwałtownie, widząc przemianę księżniczki. Dymiące oczy i ta sama wstrętna aura, jaką miał Sombra!

– Spokojnie – zagrzmiał potężny głos.

Posadzka rozsunęła się, ukazując schody.

– Ufff. – Cadance pomasowała róg. – Nie cierpię tego robić. Chodź za mną. Tylko uważaj na schodach. To dzieło Sombry, miał fioła na ich punkcie. I nawet się nie zastanawiał, czy kucom wygodnie po nich chodzić.

Trzy kucyki zeszły na sam dół. Ich oczom ukazało się przestronne pomieszczenie ze sporych rozmiarów okrągłym stołem na środku.

– Identyczny stół znajduje się w Canterlocie oraz w pałacu Twilight w Ponyville. Nie wiemy dokładnie, skąd się wzięły, podejrzewamy jednak udział Drzewa Harmonii. Pokażemy ci teraz, czym jest potęga Equestrii.

– Wybaczcie, że powstrzymam swój entuzjazm – mruknęła Tempest. – Opanowałam waszą stolicę bez strat. Samodzielnie pokonałam waszą czwórkę. Nie pokazaliście nic, co mogłoby zagrozić wtedy mojej armii.

– Tej samej armii, która nie była w stanie powstrzymać farmerki, krawcowej, kucharki, pogodynki i najbardziej strachliwego kucyka, jaki istnieje – zaśmiała się Cadance. – Wspartych przez bandę konkretnie pokręconych piratów i kota. Dodam, że nie miały niemal żadnego uzbrojenia. Przedarły się do samego pałacu.

– Nie zmienia to faktu, że pokonałam waszą trójkę. Ciebie, Celestię i Lunę. Wszystkie zostałyście zamienione w kamień.

Shining Armor zrobił kilka kroków do przodu.

– Masz jeszcze ze sobą ten malachit. Rzuć go w Cadance.

– Ale... – zaczęła Tempest.

– Albo sam to zrobię.

Shining wyciągnął magią zielony kamień z jednej z kieszeni ze zbroi Tempest. Podrzucił do góry i efektownym kopnięciem posłał w kierunku Cadance. Buchnął zielony gaz.

– Ale... – powtórzyła Tempest.

– To bezużyteczne wobec alicornów, moja droga. – Zza chmury rozległ się głos Cadance. – Pozwól, że wszystko ci wytłumaczę. Księżniczka Luna obserwowała cię od dawna. Twoje sny o potędze szybko zwróciły jej uwagę. Planowałyśmy ci pomóc już od długiego czasu. Pani Nocy poznała cię lepiej, niż prawdopodobnie ty sama znasz siebie. Dostrzegła twój ból, ale jednocześnie twoją prawdziwą naturę. Kiedy jednak dowiedziałyśmy się o planowanej inwazji, postanowiłyśmy wykorzystać okazję. Pozwoliłyśmy się zamienić w kamień, a Twilight uciekła zgodnie z planem. Dla lepszego efektu wycofałyśmy armię z okolic Canterlotu. Spójrz na stół, są tam mapy z aktualnymi pozycjami naszej armii. Co widzisz?

Gdyby nie fakt, iż grzywa Tempest układała się w efektownego irokeza, byłoby widać, jak włosy stają jej dęba.

– Aktualnie oblegamy główną bazę Króla Burz. W czasie, gdy ty ganiałaś się z Twilight po Equestrii, mój mąż wraz z czterema legionami wyruszył na podbój wyspy.

Tempest spojrzała na stojącego Armora. Wszystko stawało się jasne... Aż usiadła z wrażenia.

– Podmieńce, prawda? – wskazała na Shining Armora.

– Owszem – odpowiedziała Cadance. – zaryzykowałyśmy dla ciebie. I powiedzieć, że było warto, to mało powiedziane. 

– Zrobiłyście to dla... mnie? Zaryzykowałyście istnienie Equestrii dla jednego kucyka?! Przecież.. to... nielogiczne!

– Przynajmniej tyle mogłyśmy zrobić. Zresztą, nie zostawilibyśmy Equestrii bez zapasowego planu. Skoro widzisz, że malachit na nas nie działa, musiałyśmy uciec się do podstępu. Na festiwalu były obecne zamiast nas trzy podmieńce. Każdemu przekazałyśmy odrobinę naszej magii, którą to wchłonęła następnie laska Króla Burz. Jak będziesz miała okazję, zapytaj Twilight, jak to jest posiadać naszą całą magię. To zupełnie nie ten poziom. Jak wspomniałam, byłyśmy gotowe w każdej chwili wkroczyć do akcji. Wiem, co sobie teraz myślisz. Czujesz się...

– Wykorzystana? – przerwała Tempest. – Wasza wysokość mnie nie docenia. Nie czuję się w żaden sposób wykorzystana. To dzięki wam wreszcie mogłam pokazać Equestrii, do czego jestem zdolna. Przepraszam, muszę położyć się spać. Księżniczka Luna żąda, bym się zjawiła przed jej obliczem. 

***

Tempest opadła na łóżko. Nigdy w swoim życiu nie spała na czymś tak wygodnym. Aż nie chciało się wstawać z rana. Ostatnio toczyła coraz bardziej zaciętą walkę o poranne wstawianie. I ewentualna przegrana po raz pierwszy ją w ogóle nie martwiła.

Berrytwist zamknęła oczy. 

– Witaj, Berrytwist – rozległ się władczy głos Luny.

– Wasza wysokość. – Tempest pokłoniła się do samej ziemi.

– Nie musisz tego robić – odpowiedziała Luna. – Zanim zaczniemy, czy chciałabyś o czymś ze mną porozmawiać?

O co powinna zapytać Tempest?

Komentarze

  1. Pytanie dla Księżniczki Luny od Tempest: Co mam zrobić, by stać się lepszym kucykiem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytanie Luna-->Tempest : Jak ci się podoba kryształowe imperium?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak idealnie przyprawić owies.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego tak musiało się stać?nie było innego sposobu?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu nie odbudujecie mi rogu, skoro tak wam na mnie zależy?

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś się stało? Equestria znów jest zagrożona?Kto jest wrogiem? (jeżeli taki jest)
    I jak długo mnie obserwowałaś i czy myślisz Ze na pewno jestem zmieniona?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty