Agora... LXXXII: Czy doczekamy odcinka numer 200?


Agora – seria krótkich dyskusji na bieżące tematy związane z serialem „My Little Pony: Przyjaźń to Magia”, gdzie to wy macie wspaniałą okazję wypowiedzieć się na dany temat. Nie będziemy odgrzewać kotletów, ani brać się za „oczywiste rzeczy„, ani niczego „uśmiercać”. Jako żywy i wciąż zmieniający się fandom „kolorowych koników” stawimy czoła nadchodzącym wyzwaniom, bo to nie jest tak, że „wszystko zostało opowiedziane”, po prostu brakuje wam nowego tematu do rozmowy.

Dzień dobry. Dawno w poniedziałkowy poranek nie było Agory. Czas chyba to zmienić, tym bardziej, że trochę pomysłów wpadło mi przez ten czas do głowy. Dzisiaj pogadamy sobie o dwusetnym odcinku. Czyli rozważymy opcję, czy możemy go dostać, czy powinien być w stylu setnego odcinka i takie tam.

Sezon siódmy powolutku zbliża się ku końcowi. Już w ten weekend dostaniemy finał sezonu. Już w poprzedni weekend był on wyemitowany w Kanadzie. Mamy już potwierdzony sezon ósmy. Razem z nim będziemy mieli sto dziewięćdziesiąt pięć epizodów „My Little Pony: Przyjaźń to Magia”. Pięć odcinków zatem będzie brakować do kolejnej setki. Jednak czy Hasbro zdecyduje się na dziewiąty sezon? I czy odcinek ten będzie odcinkiem specjalnym?

Przede wszystkim powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, jakie są szanse na powstanie dziewiątego sezonu. Czysto teoretycznie serial wciąż cieszy się niemałą popularnością, epizody w sezonie siódmym są bardzo dobre. Film także okazał się sukcesem. Szanse na dziewiąty sezon są spore, ale czy Hasbro na pewno będzie chciało ciągnąć tę opowieść w nieskończoność? Czy wciąż będą mieli dobre pomysły?

Trochę słabe byłoby zakończenie generacji pięć odcinków przed kolejną setką. Załóżmy więc, że Hasbro postanowi dotrwać do dwusetnego odcinka. Jaki on powinien być? Czy powinien być czymś w rodzaju setnego odcinka, czyli skupiać się na postaciach tła? A może dwusetny odcinek będzie ostatnim odcinkiem o Twilight i jej przyjaciółkach? Oczywiście, trochę dziwnie będzie rozpoczynać nową serię, by ją zakończyć po pięciu epizodach, jednak byłoby to całkiem logiczne posunięcie. Nope. Pomysły w końcu się skończą, serial się znudzi – zakończenie serii odcinkiem dwusetnym wydaje się dobrym pomysłem. Chociaż nikt z nas nie chce końca tego, co nas połączyło.

Jakie są Wasze pomysły na odcinek dwusetny? I czy Waszym zdaniem go dostaniemy? Piszcie w komentarzach, a następna Agora już za tydzień.

Komentarze

  1. Moim zdaniem, jeśli odcinek #200 miałby być ostatnim, to mógłby być tak ze 2x dłuższy (ok 40 minut) i być totalną inbą, gdzie takie Slice of Life byłoby wymieszane ze wspominkami "the best of" i różnymi pokręconymi akcjami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli to miałby być ostatni odcinek to fajnym smaczkiem byłoby zrobienie końcówki odcinka w takim stylu jak był początek pierwszego odcinka i zamknięcie księgi historii.

      Usuń
    2. To byłby idealny koniec, ale i tak mam nadzieję że do niego nie dojdzie.

      Usuń
    3. Wątpię aby serial skończył się na równych 200 odcinkach, ale chyba uda nam się dotrwać.

      Usuń
  2. Gdyby taki odcinek powstał myślę,że musiało by być to coś na miarę „ Królestwa Twilight". Odcinek wzbudzający dużo emocji i dużo dłuższy niż standardowy.Odcinek w którym świat kucyków mógł by się rozpaść na kawałki dosłownie a działania bohaterów wymagały by ogromnego poświęcenia(gdyż wiemy,że wcześniejsi reprezentanci elementów Drzewa Harmoni byli gotowi je ponieść). Pożegnanie widzów,ale danie im tego co najlepsze i poczucia,że do kucyków mogą zawsze wrócić mimo zakończenia ich przygody.Że gdzieś tam w Equestri rozpoczyna się nowy rozdział,którego nie dane nam będzie zobaczyć lecz będzie on z pewnością dobry. W sumie standard. Zawsze na końcu danej serii jest największa „pompa" i największe zagrożenie ze wszystkich ,to jest praktycznie pewne. Pytanie tylko kto będzie tym szczęśliwym złodupcem,który nam się pokarze? Ktoś z dobrych bohaterów zeświruje? A może sama Equestria jako kraina zeświruje i zacznie traktować istoty żywe jako wrogów,co też już widzieliśmy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem. Na 200 odcinek pokażą rodziców Celestii i Luny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już na pewno nie żyją, więc co najwyżej w retrospekcji. Ale odcinek retrospekcyjny o ich przeszłości to w sumie dobry pomysł.

      Usuń
  4. Cóż pomysł na odcinek 200... przede wszystkim powrót Sunset i jej pojednanie z Celestią! Bez tego seria po prostu nigdy nie będzie kompletna.
    I niech wróci z powodu wielkiego zagrożenia, które będzie musiała powstrzymać(niech zrobi to ze swoimi przyjaciółkami bo antagonista rzuci Equestrię na kolana, a nawet przejmie kontrolę nad powierniczkami elementów i... a nie dobra, to w "Kodzie Equestria" było). Niech będzie wielka epicka bitwa dobra i zła, niech wrócą piosenki do finałów (bo mówimy o tym jako o finale kończącym całą serię tak?) niech klęska będzie o krok, niech Sunset okaże się, albo chociaż stanie alikornem i powierniczką 7 Elementu Harmonii - Elementu Przebaczenia!
    I niech jego moc pokona jakieś pradawne, niepowstrzymane zło, niech zacznie się w Equestrii zupełnie nowa era, a światy się połączą ku wzajemnej świetlanej przeszłości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mamy Starlight, która nieco zamieszała, nic do niej nie mam, ale jest tam tak trochę na siłę. Kolejny alicorn? Całe życie spędziła w świecie ludzi, nie może stać się alicornem, bo musiała by zostać, poza tym 5 alicornów to lekka przesada(z Twilight też namieszali tym).

      Usuń
    2. Starlight nie jest alikornem.
      I w odróżnieniu od Sunset jeszcze sobie na to nie zasłużyła.
      Sunset natomiast zasłużyła sobie na to niemniej niż Twilight w momencie swojej przemiany...
      Po za tym już w okolicach Rainbow Rocks twórcy zdawali się to zapowiadać, a nawet pośrednio mówić, że to się stało.
      Dlatego brak jej skrzydeł w Legendzie Everfree i Magii Lustra jest dla mnie zwyczajnym błędem. Szczególnie, że ludzka Twilight je miała, choć żadną miarą mieć nie powinna(bo to nie ona przeszła przemianę, a jak już by miała, to tym bardziej Sunset powinna).
      Po za tym już mamy 5 alikornów(a nie "alicornów"!), Sunset byłaby 6.
      Zresztą dla mnie już jest.

      Usuń
    3. Nie jestem za mieszaniem fabuły EG do MLP, wiele osób po prostu filmów z tej serii nie ogląda. Takie smaczki jak Flash Sentry czy... no dobra, nie napiszę, bo będzie spoiler, ale to jedyne, co akceptuję. Zostawmy Equestria Girls i Sunset tam gdzie są

      Usuń
    4. Absolutnie nie! Te rzeczy są nierozerwalnie związane i serial niczego nie potrzebuje bardziej niż własnie powrotu Sunset. Ta postać ma naprawdę wielki potencjał, który nigdy nie zostanie w pełni wykorzystany, jeśli twórcy tego nie zrobią. Wątpię by popełnili taki wielki błąd i zostawili serię tak bardzo niepełną.

      Usuń
    5. Forma „alicorn” także jest poprawna, Lyoko.

      Usuń
    6. To już jest gruba przesada. Serial nie jest związany z EG. Gdyby tak było to już dawno byśmy widzieli wpływ EG na serial. Ale jak pokazał czas (mamy już 7 sezon 8 w planach) tak nie jest. Dodatkowo sam fakt że tworzy się serial EG pokazuje że twórcy chcą odseparować elementy które są w EG (jak lustro albo sam fakt że istnieje równoległy świat z ludzmi)

      Usuń
    7. Co by wniosła Sunset do serialu czego nie wniosła Starlight ?
      Oglądałem wszystkie filmy z EG ale jakoś nie czuje kultu Sunset, dla mnie to kolejny zły który się nawrócił. A to że była uczennicą Celestii mnie to nie przekonuje, bo jakoś musieli "połączyć" światy.

      Usuń
    8. Nie chciałabym połączenia tego. Osobiście nie podoba mi się EG za dużo tam nieścisłości, a postaci Sunset po prostu nie lubię.

      Usuń
    9. Co? O.O
      Tak naprawdę to w większości to były co najwyżej sprawy niewyjaśnione, a nie nieścisłości. (Trochę to będzie może autoreklama, ale w "Nowych Początkach" niemal całkowicie wyjaśniłem wątek jej zjawienia się w tym świecie)
      Po za tym brak większej interakcji między filmami a serialem nie zmienia prostego faktu: to JEST ten sam świat. One od samego początku były połączone. Zaś o ile sam pomysł serialu Equestria Girls jest w sumie fajny... ale odseparowywanie tych dzieł jest po prostu głupie. Są nierozerwalnie związane.
      Po za tym owszem faktem jest, że Starlight została trochę wciśnięta na miejsce, które powinna zająć Sunset, niemniej jednak choć bohaterki są trochę podobne na pierwszy rzut oka (przez co nawet niektórzy nazywali Starlight "Sunset 2.0" choć właściwie to jest raczej gorsza wersja Starlight - nie żebym nie lubił Starlight, ale do Sunset się po prostu nie umywa) to tak naprawdę bardzo się różnią - od swoich motywacji i historii po charakter...

      Sunset posiada ogromny potencjał fabularny i bez dodawania nowych postaci - co było konieczne w wypadku Starlight(patrz Sunburst - nie żeby nie był dobrą postacią, ale by móc rozwijać tą postać była potrzeba dodania kolejnych). Jej ponowne spotkanie z Celestią, kwestia ich dawnej relacji to już jest wielki wątek do eksplorowania. A przecież Sunset mogła znać też Cadance, bo przecież ta też była wychowanką Celestii. A przez bliskość Celestii mamy jeszcze kwestie Luny... no i to też szansa by było nieco więcej o trzech pierwszych księżniczkach, być może ich przeszłości.
      A to tylko jedna z wielu spraw. Dla Starlight dodano Sunbursta, który był w szkole magii w Canterocie... bardzo możliwe, że w tym samym czasie co Sunset. A biorąc pod uwagę jej zachowanie z filmu bardzo możliwe, że go wyśmiewała/dokuczała mu... tak więc potencjalny wątek i ich pojednania byłby kolejną możliwością. I przy okazji zaskoczenie Starlight że się znają. I większe zrozumienie jak to się stało, że Sunburst nawet się z nią nie skontaktował. To stanowi kolejny materiał na całkiem dobry odcinek.
      W dodatku kwestia przyjaciółek Twilight - zarazem dla niej obcych, a jednocześnie znajomych...
      Czy to wszystko? Nie wiele innych postaci też mogło wcześniej znać Sunset, a dochodzą jeszcze różne mniej lub bardziej szalone teorie jak np to, że Filomina była pierwotnie feniksem Sunset, czy to że Sunset też mogła mieć swojego smoka, ale uciekając z tego świata go porzuciła, a on rozgoryczony skrajnie znienawidził kucyki... tak mówię o Garble'u. Istnieją różne drobne szczegóły, które da się do tego dopasować...

      To nie jest kwestia żadnego "kultu", ale tego, że to naprawdę rewelacyjna postać i chodzi po prostu o oddać to co się jej należy(bardziej otaczona "kultem" czy przeceniana jest mam wrażenie Luna, choć też sam bardzo lubię tę postać. Ale wolę jej siostrę).

      Jak to raz ujął MyHell:
      "Dlaczego Sunset Shimmer należy do moich ulubionych postaci? Być może dlatego, że w jej osobowości zamknięto wszystko, co najlepsze z pozostałych, głównych postaci, ponieważ każda z dziewczyn miała wpływ na przemianę i ukształtowanie postaci Suny. Dodatkowo jej podejście do świata, spojrzenie na wszystkich wokół oraz siła, którą pokazała w filmach, zaczynając od Rainbow Rocks, ponieważ tam, po raz pierwszy, naprawdę zaistniała."

      Usuń
    10. Tak Sunset z początku nie miała wielce przekonującej historii, była po prostu kolejnym antagonistom, ale... już wtedy tkwił w niej wielki potencjał, który potem twórcy doskonale wykorzystali. Całą piątka przyjaciółek Twilight, które stały się i przyjaciółkami Sunset zostawiły w niej jakby cząstkę siebie, a jednocześnie była sobą na swój własny niepowtarzalny sposób.
      Pomocna, współczująca, wyrozumiała, śmiała, pomysłowa, inteligentna i zdeterminowana. U żadnej postaci w serialu chyba nie widziałem takiego hartu ducha i wytrwałości jak u niej. Ze wszystkich nawróconych antagonistów miała najciężej wciąż jej nienawidzono, a nawet jej przyjaciółki co rusz niechcący przypominały o jej grzesznej przeszłości. A mimo to z podniesioną głową starała się pokazać, że się zmieniła, że jest lepszą osobą i nie poddawała się(co jest zupełnym przeciwieństwem Starlight, której okazywano niesamowite wsparcie, a ta mimo tego wciąż nie potrafiła sobie poradzić ze swoją przeszłością, bała się uczyć przyjaźni i wielokrotnie popełniała TE SAME błędy). Nie uciekała od problemów, ale stawiała im czoło.
      Owszem z początku trochę brakło jej pewności siebie i nie miała odwagi podjąć inicjatywy, ale to szybko się zmieniło. Twórcy doskonale pokazali jej przemianę, w zasadzie u żadnej innej postaci nie była ona pokazana tak dobrze.
      Owszem, niekiedy wciąż zdarzało jej się, że nie panowała nad sobą, ale potrafiła przyznać się do błędu... po za tym to tylko pokazywało jak ważne są dla niej jej nowe przyjaciółki. Przyjmowała odpowiedzialność za swoje czyny i była gotowa dać z siebie wszystko by naprawić zło jakie wcześniej wyrządziła.

      Oczywiście rozumiem, że może nie być czyjąś ulubioną postacią, ale naprawę nie potrafię pojąć jak można jej nie lubić...


      A "alicorn" to może i jest poprawna forma, ale po angielsku. Plus dziwnie trochę brzmi jak ktoś się do mnie zwraca nazwą wirtualnego świata ;) Preferuję pełną wersję nazwy, albo Lyo.

      Usuń
    11. Gdyby EQ miało wpływać na serial, już dawno musieliby do zrobić, w końcu już dwa kucyki(poza Sunset) tam były. Osobiście uważam, że Starlight wstawili po to by była odpowiednikiem Sunset, ale nie mogli dać jej tej samej osobowości, bo z Equestrii Sunset pochodzi, trochę dziwne by było, żeby w jednym świecie były dwa identyczne kucyki, poza tym czy byłyby jakieś nowe lekcje przyjaźni? W końcu o to chodzi od samego początku, raz bardziej, raz mniej.

      Usuń
    12. Spokojnie Lyokoheros, nie denerwuj się. Jakoś wyklepiemy :)

      Usuń
    13. Cały czas Sunset nie przekonuje, taka typowa łobuziaka w sumie dla samego łobuzowania i gdzieś tam przy okazji chciała zyskać moc.
      Po za tym była tylko w 4 filmach, w pierwszym była zła i płacz na koniec, w drugim bała się wtrącać bo byłą nowa w sprawach przyjaźni a reszty nie pamiętam. Miała też miej czasu na "wpadki".
      Starlight mimo iż byłą kucykiem to dla mnie jest bardziej ludzka. Jej zachowanie z tym że, bała się rządzenia bo mogło się to skończyć powrotem dyktatury. Przypominało mi traumę po wojnie.

      Mi bardziej przypasował kucyk który zaprowadził komunizm niż kucyk który został człowiekiem i stał się łobuzem w szkole.

      Usuń
    14. *jak nie oglądałeś finału 7 sezonu i unikasz spolierów nie czytaj dalej!*
      Przecież w finale 7 sezonu było nawiązanie do Rainbow Rocks. Widać było atak syren na wioskę. Tak że EqG jest powiązane z serialem. Ale ciekawe co zrobili by z ich kamyczkami jak by to połączyli. No i czy Sunsetka by się zalicornozowała :)

      Usuń
    15. EqG zależy od serialu, ale nie na odwrót.

      Usuń
  5. Fajnym rozwiązaniem byłoby przedłużenie sezonu 8 o te 5 odcinków, trochę rekompensowałoby to nam krótki sezon 3, ale 26 odcinków z tego co wiem jest już potwierdzone. Prawdopodobnie będzie jeszcze kolejny sezon, a i 2 część filmu jest możliwa. Jedyne czego chcę, to aby MLP zeszło ze sceny "niepokonane"

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak pewnie każdy fan serialu, chciałbym doczekać się 200 odcinka, a nawet 300, 500, może nawet 1000... Dobra, pewnie przesadziłem, raczej trudno będzie wymyślić ciągle coś nowego, ale skoro cieszy się wielką popularnością, bronies w Internecie to darmowa reklama, film się udał, EG najwyraźniej też, skoro powstają nowe shorty, zabawki na pewno dobrze schodzą, to raczej Hasbro nie zarżnie tej kury znoszącej złote jajka.

    Jeśli zechcą świętować 200 odcinek, spodziewałbym się czegoś na kształt odcinka "Slice of Life", niż jakieś epickiej rozróby, bo jak zauważono, sezon skończyłby się po 5 odcinkach. Ale skoro sezony mają zwykle 26 odcinków, to... Do 1000 odcinka nie doliczyłem okrągłego końca sezonu.

    12 sezon skończyłby się 299 odcinkiem (jeśli wszystkie moje rachunki są poprawne, a kolejne sezony będą miały po 26 odcinków), to 300 odcinek mógłby być takim samodzielny, bez sezonu, w którym Mane 6 muszą się poświęcić, by ocalić Equestrię przed odwiecznym złem, tak jak Star Swirl i reszta "filarów" (nie wiem, jak to przetłumaczą, więc napisałem tak, jak było na SparkleSubs), ale łącząca je więź spłynie na 6 innych kucyków (nie chcę zgadywać, czy to ma być Starlight z kumpelkami, Derpy i background six czy zupełnie nowe kucyki), które staną się głównymi bohaterami nowego serialu spod znaku My Little Pony, może jakieś generacji 4.5.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie byłoby zakończyć serial z pompą. Niestety nie ma co liczyć na depresyjne zakończenie ukazujące bezsens życia. Dlatego dobrą alternatywą byłyby dwie szklanki przygody, garść wybuchów, szczypta nawiązań, jedna epicka piosenka i na koniec ujawnienie niszczącej mózg intrygi trwającej od pierwszego sezonu. Wszystko mieszać za pomocą Pinkie i Discorda, aż do osiągnięcia konsystencji trójodcinkowca. Gdy szaleństwo osiągnie poziom krytyczny, schłodzić zakończeniem. Podać wraz z epilogiem ujawniającym dalsze losy Mane6. Całość udekorować w postać zamykanej książki, którą czytała uczennica księżniczki Flurry, która następnie spieszy donieść mentorce o swoim odkryciu. I cała historia zatacza koło.

    A co do 200. odcinka to liczę, że będzie taki jak odcinek 100., tylko że bardziej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty