Wersja aktorska mogłaby być nawet ciekawa... Tylko mógłby być ,,mały" problem z scenami jak przemiana Starlight w demonicę,wielki alikorn na niebie w Rainbow Rocks,wielkie rośliny na torze do motocrossu w Igrzyskach Przyjaźni,itd. Wiem że można by to zrobić z pomocą programów komputerowych,ale to musiałoby bardzo,bardzo dużo kosztować. A gdyby ktoś sprubował obniżyć koszty lub miał by na ten film swój dużo ,,lepszy" pomysł to mogłoby wyjść coś w stylu filmu ,,Eragon", czyli masa niedociągnięć i błędów.
Tylko i wyłącznie gdyby zachowano tęczowo-kolorowe skóry i włosy. Nie tak jak w tych spotach reklamowych, które wypuszczali przy premierach poszczególnych filmów.
A film? No cóż, po pierwsze trzeba by było zrezygnować z dość płytkiej fabuły dziecięcej, do trochę poważniejszych tematów, bo jak na razie to ewentualne aktorskie wersje obecnych filmów kojarzą mi się jedynie z tymi biednymi dziewczynkami z reklam TV, które miały udawać Mane 6.
Po drugie - wizerunek. Zdjęcie, które podesłałeś, jest świetnym cosplayem, i myślę, że nawet cosplayerzy są w stanie odtworzyć w bardzo dobrej jakości nawet niewielkie fragmenty EG, co miało już parę razy miejsce. Widziałam kilka świetnych grupek, które niemalże idealnie odwzorowały kostiumy z filmu i wyglądało to naprawdę nie najgorzej. Jednak gdyby miał powstać faktyczny film z Mane 6 w roli głównej, to wolałabym, żeby były one bardziej "uczłowieczone". Kolory włosów jak najbardziej powinny się zgadzać (w końcu kolorowe włosy w dzisiejszych czasach to nic nadzwyczajnego, sama miałam na głowie już prawie całą tęczę)ale ubrania mogłyby być bardziej praktyczne i odpowiadać charakterowi postaci, przecież nie wszystkie muszą na siłę chodzić w spódniczkach i tych dziwnych wysokich, wielkich buciorach. No i przede wszystkim wygląd aktorów - ich wzrost i wyrazy twarzy też są bardzo ważne. O ile w kreskówce wszystkie wyglądają identycznie, tak naturalnie powinny się różnić.
Trzecia sprawa - efekty specjalne. Jeśli miałby to być zupełnie nowy film, to skłaniałabym się ku pisaniu scenariusza z ograniczoną ilością wybuchów, przemian i innych turbomagicznych zjawisk. Doskonale wiem jak wygląda to np. na Disney Channel, gdzie nawet zwykła magia z różdżek wygląda jak robiona w paincie. Znam sporo trików scenicznych, które nie wymagają ogromnego budżetu, a dają niezłe efekty i można je zastosować w filmie. A jeśli już scenariusz byłby na tyle "efektowny" to wolałabym, żeby to była jednak wysokobudżetowa produkcja, a nie kolejny wymiętoszony serial rodem z Hany Montany.
N, czekam, czekam na taki film, chociaż chyba wszyscy przyzwyczaili się do chuderlacznych osób z wielkimi oczami... Przynajmniej ja!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kto by grał Lune?
OdpowiedzUsuńJakby aktorki były ubrane tylko w bikini to jestem na tak.
OdpowiedzUsuńJa za Tobą :-) :-) :-) :-) :-) :-)
Usuńu now 4 kidz
UsuńPo co w ogóle mają być ubrane?
UsuńLudzie (kuce) tu są dzieci :D
UsuńNIE! High School Musical zostawmy tam gdzie jest
OdpowiedzUsuńNa pewno nie, jeśli próba przeniesienia wyglądałaby tak, jak wszelkie inne dotychczasowe.
OdpowiedzUsuńKabaret.
OdpowiedzUsuńNe, dobrze jest tak jak jest
OdpowiedzUsuńWersja aktorska mogłaby być nawet ciekawa... Tylko mógłby być ,,mały" problem z scenami jak przemiana Starlight w demonicę,wielki alikorn na niebie w Rainbow Rocks,wielkie rośliny na torze do motocrossu w Igrzyskach Przyjaźni,itd. Wiem że można by to zrobić z pomocą programów komputerowych,ale to musiałoby bardzo,bardzo dużo kosztować. A gdyby ktoś sprubował obniżyć koszty lub miał by na ten film swój dużo ,,lepszy" pomysł to mogłoby wyjść coś w stylu filmu ,,Eragon",
OdpowiedzUsuńczyli masa niedociągnięć i błędów.
Nope.
OdpowiedzUsuńTylko i wyłącznie gdyby zachowano tęczowo-kolorowe skóry i włosy. Nie tak jak w tych spotach reklamowych, które wypuszczali przy premierach poszczególnych filmów.
OdpowiedzUsuńCiekawe, zwłaszcza jakby miały pomalowaną całą skórę na kolory odpowiadające tym z filmów.
OdpowiedzUsuń"Reboot" a nie "reebot" to tak nawiasem mówiąc.
OdpowiedzUsuńA film? No cóż, po pierwsze trzeba by było zrezygnować z dość płytkiej fabuły dziecięcej, do trochę poważniejszych tematów, bo jak na razie to ewentualne aktorskie wersje obecnych filmów kojarzą mi się jedynie z tymi biednymi dziewczynkami z reklam TV, które miały udawać Mane 6.
Po drugie - wizerunek. Zdjęcie, które podesłałeś, jest świetnym cosplayem, i myślę, że nawet cosplayerzy są w stanie odtworzyć w bardzo dobrej jakości nawet niewielkie fragmenty EG, co miało już parę razy miejsce. Widziałam kilka świetnych grupek, które niemalże idealnie odwzorowały kostiumy z filmu i wyglądało to naprawdę nie najgorzej. Jednak gdyby miał powstać faktyczny film z Mane 6 w roli głównej, to wolałabym, żeby były one bardziej "uczłowieczone". Kolory włosów jak najbardziej powinny się zgadzać (w końcu kolorowe włosy w dzisiejszych czasach to nic nadzwyczajnego, sama miałam na głowie już prawie całą tęczę)ale ubrania mogłyby być bardziej praktyczne i odpowiadać charakterowi postaci, przecież nie wszystkie muszą na siłę chodzić w spódniczkach i tych dziwnych wysokich, wielkich buciorach. No i przede wszystkim wygląd aktorów - ich wzrost i wyrazy twarzy też są bardzo ważne. O ile w kreskówce wszystkie wyglądają identycznie, tak naturalnie powinny się różnić.
Trzecia sprawa - efekty specjalne. Jeśli miałby to być zupełnie nowy film, to skłaniałabym się ku pisaniu scenariusza z ograniczoną ilością wybuchów, przemian i innych turbomagicznych zjawisk. Doskonale wiem jak wygląda to np. na Disney Channel, gdzie nawet zwykła magia z różdżek wygląda jak robiona w paincie. Znam sporo trików scenicznych, które nie wymagają ogromnego budżetu, a dają niezłe efekty i można je zastosować w filmie. A jeśli już scenariusz byłby na tyle "efektowny" to wolałabym, żeby to była jednak wysokobudżetowa produkcja, a nie kolejny wymiętoszony serial rodem z Hany Montany.
Uzupełnianie zaległości z całego tygodnia nr 5
OdpowiedzUsuńLudzka wersja EQ nasuwa mi skojarzenie z typowymi serialami dla amerykańskiej młodzieży. Dziękuje, nie obejrzę.