For Glorious Trrrixie!

[Uncommon_Nick, przyzywam Cię!]
Kredke dwa dni temu zachwycał się Celestią przedstawioną w pierwszym odcinku siódmego sezonu, ja tymczasem zostałam całkowicie rozbrojona przez obecną w drugim epizodzie Trixie. Jej zachowanie zostało skrytykowane przez niektórych członków redakcji, dlatego uznałam, że warto wziąć ją w obronę i pokazać, że jest postacią zasługującą na dużą sympatię i stanowi wartościowy dodatek do obsady serialu.


How come it's not working?
Już w pierwszych sekundach widać, że Trixie bardzo stara się nauczyć nowego zaklęcia. Robi to w sposób mało umiejętny, a przy tym wyjątkowo uroczy. Niezależnie od sposobu, w jakim magiczka zabiera się za naukę prawdziwej magii, sam fakt chęci rozwinięcia swoich zdolności świadczy o jej ambicji oraz wpływie, jaki ma na nią znacznie bardziej zaawansowana pod tym względem Starlight.

Woo-hoo-hoo-hoo! I did it, I did it, I did it! Woo-hoo-hoo!
Teacup! Teacup! TEACUP! TEACUP! TEACUP! TEACUP! Powiedzcie, czy ten wielki entuzjazm Trixie nie jest zachwycający? Mam wrażenie, że przypomina ona zachowaniem małe dziecko, które nabywa właśnie nowe umiejętności. Bardzo przejmuje się niepowodzeniami, a gdy już jej się uda, oczekuje pochwał i chce dzielić się swoją ,,niezwykłą” zdolnością z całym otoczeniem. Oczywiście może to być irytujące, ale w tym przypadku podoba mi się, że klacz z takim entuzjazmem podchodzi do nauki.

Real magic! Come on! Be impressed by me!
Nie należy też zapominać, że Trixie jest magiczką nawykłą do występowania przed publicznością – jej zachowanie musi być trochę przesadzone i teatralne, jest też przyzwyczajona do wiwatów ze strony publiczności. Podobnie jak Twilight w pierwszym sezonie, a następnie Starlight w szóstym, Trixie dopiero uczy się, co to znaczy przyjaźnić się z innymi kucykami i jak powinny wyglądać relacje między przyjaciółkami.

A jeśli już mowa o relacjach, to zajmijmy się pierwszą sytuacją, w której Starlight tłumi swój gniew: jest to moment, w którym bardzo zadowolona z siebie Trixie przynosi jej paczkę precelków dla Twilight i z dumą ogłasza ,,problem rozwiązany”. Czy jej zachowanie jest nieznośne? Może i tak, ale według mnie jest przede wszystkim zabawne. Trixie nie przepada za księżniczką przyjaźni i nie ma najmniejszego zamiaru tego ukrywać, a wręcz się tym w pewnej mierze szczyci. Jest to moim zdaniem odświeżające po nieustannym festiwalu przyjaźni, który zazwyczaj serwuje nam serial. Udowadnia też, że nie wszyscy muszą się wzajemnie lubić, a brak sympatii do głównej bohaterki nie czyni z kucyka złoczyńcy – po prostu takie jest życie i nigdy nie będziemy jedną wielką, szczęśliwą rodziną.

Podczas pożegnania Mane6 na peronie jesteśmy świadkami kolejnych małych złośliwostek magiczki – jak ja ją za to lubię! Mere ostatnio stwierdził, że mam upodobanie do wrednych postaci i muszę przyznać mu tu rację. Bycie miłym jest po prostu zbyt... nudne.

Następną sytuacją, w której widzimy czerwoną chmurkę złości Starlight jest moment, w którym przyjaciółka beztrosko wspomina jej złe uczynki z przeszłości. I przyznam, że tutaj naprawdę nie rozumiem tej złości – w końcu wszystko, co mówi Trixie jest prawdą, w dodatku nie robi tego w ramach wypominania, nie ma pretensji – po prostu wspomina pewne fakty z przeszłości.

Jeśli zaś chodzi o jej ogólną postawę, to ponownie rozbawiły mnie pewne wypowiedziane przez nią zdania: ,,We can do this, 'cause we're amazing, and magic is friendship and stuff.” oraz cudowne ,,Teach away, mini-Twilight.”, czyli kolejne sposoby na wyśmiewanie się z księżniczki. Oj Trixie, Trixie, ty chyba nigdy się nie zmienisz.

Ta-da.
Kolejny wybryk Trixie to zniknięcie magicznego stołu, skwitowane tak, jak na powyższym obrazku. W czasie, gdy Starlight nerwowo krąży i dramatyzuje, drugi jednorożec siedzi rozwalony na kryształowym tronie (oczywiście należącym do Twilight). Można to interpretować jako wyraz lekceważenia dla powagi sytuacji, ale czy drugi spanikowany kucyk poprawiłby jakoś sytuację? Trixie jest chętna do pomocy w poszukiwaniach, po prostu nie uważa za słuszne, by okazywać przy tym nadmierne zdenerwowanie.

You never get mad at me.
Ta pewność siebie Trixie jest rozbrajająca. Równocześnie warto zauważyć, że choć przed chwilą śmiała się z magii przyjaźni, to teraz ukazuje sporą wiarę w jej moc. W końcu najlepsze przyjaciółki nigdy się nie kłócą, prawda? Prawda?

W czasie poszukiwań Trixie dalej wykazuje się zaskakującym spokojem (lub jak powiedzieliby hejterzy: lekceważeniem), zastanawiając się nad zakupem broszki i podjadając orzeszki. Chciałabym jednak zauważyć, że równocześnie jest bardzo miła dla przepytywanych kucyków, co świadczy o jej przemianie – nie próbuje nikomu udowodnić swojej wyższości ani sprawić przykrości w inny sposób. Tym razem to Starlight jest dość oschła w stosunku do otoczenia, ale raczej trudno ją za to winić, stres i rzucane raz po raz zaklęcie uspokajające negatywnie wpływają na umiejętności społeczne.
Because you seem a little, uh, what's the word... "lch-bh-ba".
Nie można zarzucić Trixie braku troski o przyjaciółkę – pyta ona, czy wszystko jest ze Starlight w porządku. A że robi to w swój własny, mocno specyficzny sposób? No ja przepraszam, ale czy to nie za to właśnie Glimglam tak polubiła magiczkę? Jest ona z pewnością oryginalną klaczą i jednak na miejscu Glimmy wolałabym spędzać z nią, niż z trzęsącą się nad wszystkimi Fluttershy. W tym miejscu chciałabym przypomnieć, że Trixie jest w tej całej przyjaźni nowa. Wcześniej nie zwracała uwagi na uczucia innych kucyków i jeśli teraz o nie pyta, po czym dostaje odpowiedź ,,wszystko w porządku”, to przyjmuje, że rzeczywiście tak jest. W końcu przyjaciele się nie okłamują, czyż nie?

Inną rzeczą, którą warto zauważyć jest to, że w sytuacji zagrożenia Trixie bez wahania zwraca się po pomoc do Starlight. Wierzy, że przyjaciółka jej pomoże, wierzy w jej umiejętności. 

I... I-I'm sorry.
Na koniec widać kolejną zmianę w Trixie – potrafi przyznać się do błędu i szczerze przeprosić. Równocześnie utwierdza Starlight w przekonaniu, że jest jej prawdziwą przyjaciółką i podkreśla, za co ją tak ceni. To piękne zachowanie, z którym rzadko można się spotkać, a które potrafi zdziałać cuda, jeśli chodzi o poprawę humoru i podniesienie poczucia własnej wartości. Szczerze wypowiedziane do przyjaciółki słowa, w których podkreśla jej unikalność – albo się mylę, albo Trixie jednak całkiem nieźle umie w przyjaźń.

If we learned that lesson, how will we ever have fun?
Jeszcze jedna rzecz, która tak spodobała mi się w Trixie w tym odcinku, to ostatnie wypowiedziane przez nią zdanie, zacytowane pod powyższym obrazkiem. Cieszy mnie, że Trixie po przemianie pozostaje sobą, lekko złośliwą i lekko nieodpowiedzialną klaczą, która lubi od czasu do czasu spowodować trochę zamętu i podrażnić się z Twilight. Udowadnia nam, że nie trzeba być ideałem, by móc być dobrym przyjacielem oraz że nie każda przyjaźń musi być taka sama.

Podsumowując, lubię Trixie za jej przesadny manieryzm, za brak uwielbienia dla księżniczki przyjaźni, za złośliwość i niechęć do podporządkowywania się zasadom. Uważam, że jej postać powinna pojawiać się jak najczęściej, ponieważ stanowi świetne uzupełnienie głównych bohaterek, wnosząc przy tym świeżość i sporo humoru w przygody małych kucyków.

[Teacup!]

[Teacup!]

[Trrrixie!]


Post sponsored by Equestria Daily Ltd.

Komentarze

  1. A ja na to TEACUP!
    Mnie w tym odcinku Trixie bardzo odpowiadała, a za doprowadzenie Starlight do takiego stanu w jakim była ma wielkiego plusa

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzież jest ten, którego wzywali? Czyżby ktoś znowu źle zaklęcie odprawił?

    OdpowiedzUsuń
  3. No fakt, Trixie jest ciekawą postacią, ale jednak jej wredność i nieodpowiedzialność oraz pewne lekceważenie - choć owszem bywa zabawna - ciężko uznać za zaletę... nie są one wcale tak nieodzownymi elementami jej - tu się akurat zgodzę - całkiem ciekawego sposobu bycia. No jej rozbrajająca pewność siebie to już tak.
    Ale choć ciężko przypisywać jej tu jakieś złe intencje, to jednak jej zachowanie gdy Starlight panikowała było lekceważeniem. Nie mówię oczywiście, że miała też panikować, ale spokojnie mogła próbować jakoś faktycznie pocieszyć przyjaciółkę, a nie wszystko zbywać jak to robiła.
    A ten tekst o tym, że jakby się nauczyły lekcji to nie byłoby zabawy... jak dla mnie raczej dobijający. Szczególnie, że tą lekcję Starlight przerabiała właściwie 3 raz!

    Ale bez wątpienia plusem jest to, że potrafiła się przyznać do błędu, miała wiarę w przyjaciółkę i nie była już wredna wobec innych kucyków... Trixie co prawda jeszcze nieco musi się nauczyć, ale bez wątpienia jest już na dobrej drodze.
    A jej zachwyty nową umiejętnością były naprawdę zabawne... zaś jeden z obrazków wywołał we mnie pytanie... co by było jakby przypadkiem zmieniła Starlight w filiżankę? Mógłby być niezły ambaras, pewnie porównywalny z tym z mapą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat sympatia dla złośliwych postaci jest moją osobistą cechą i nie twierdzę, że wredota jest czymś pozytywnym. Najwidoczniej po prostu łatwiej mi się identyfikować z takimi bohaterami ;)
      Jeśli chodzi o inne kwestie, to z premedytacją we wszystkich przypadkach interpretowałam zachowanie Trixie na jej korzyść, licząc na wywołanie jakiejś dyskusji. Dlatego cieszę się, że podzieliłeś się swoim (czasami odmiennym) punktem widzenia.

      Usuń
  4. *<3*
    Jak zawszę spóźnony jestem, ale mniejsza oto. Wkońcu doczekałem się większej ilości Trixie w odcinkach, początek sezonu 7 oglądałem dwa razy a Trixie dalej mnie bawiła. Jak zawarte w poście, Trixie nie przepada za Twilight i jak dla mnie - dobrze że jest to pokazane. A tekst z "mini-twilight" mnie rozwalił (tak samo jak głos Trixie gdy się ekscytuje). Czekam na następne odcinki lecz już wiem jedno, zapowiada się ciekawie, bardzo ciekawie :3.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy tylko mi jej "Teacup!" brzmiało jak odgłosy pikatchu??? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko tobie XD mi tez sie to skojarzyło z pikachu

      Usuń
  6. No tak, mimo tej wredności i lekceważenia, to jednak Trrrrrixie ma u mnie ten plus.
    Pokazała się choć raz z nieco lepszej strony. I tak Trixie skacze wyżej w osobistej klasyfikacji kucyków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć raz? A "Zawsze jest druga szansa" to co? Przecież to co tu widzieliśmy było po prostu rozwinięciem tego co zaczął tamten odcinek.
      Bardzo dobrym rozwinięciem, tu nie przeczę, ale nie było to coś co samo w sobie był nowe czy zdarzyło się po raz pierwszy/dopiero teraz.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Teacup! Mam ochotę sama wstawić parę obrazków z Trixie (x Starlight Glimmer), ale nie chcę wchodzić w kompetencje Małgi. Za to w trakcie oczekiwania możesz mi zdradzić, jak zrobić kursywę w komentarzu, co Ty na to?

      Usuń
  8. Uncommon_Nick, dziś Twój wielki dzień!

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Jeszcze rok i może pobijesz rekord, jeśli chodzi o liczbę komentarzy pod postem.

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Wiesz, że są 64 sposoby zapisania słowa teacup przy użyciu dużych i małych liter?

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Teacups? I *Dalej czekam na Trixie x2*? Wszystko w liczbie mnogiej? Rozochocasz się, jak widzę. A nie powinieneś teraz raczej pisać Teacup i Filiżanka?

      Usuń
    2. Napisałem "Teacups" ponieważ 1 czerwca byłem zmęczony, wróciłem późno do domu i zapomniałem postów napisać :c
      A to "Teacups" jest za 2 dni, tak samo jak to "x2" :/

      Usuń
    3. Faktycznie, nie zauważyłam tej przerwy w komentowaniu.

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Tak sobie pomyślałam, że można by stworzyć szyfr składający się z samych teacups zapisanych w różny sposób. Starczyłoby ich na wszystkie litery i jeszcze trochę znaków interpunkcyjnych. Muszę to przemyśleć.

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Trixie ma dla Ciebie dużo pięknych teacupów: http://cannibalus.deviantart.com/art/The-Great-and-Giftful-Trixie-664941295

      Usuń
  14. http://ramivic.deviantart.com/art/Equestria-License-Plate-Trixie-687984621

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chce taka blachę do swojej fury gdzie mogę wyrobić ?

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy mrożoną herbatę Trixie również pije z teacupów, czy może jednak preferuje szklanki.

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. No ładnie, znowu się obijałeś ;(

      Usuń
    2. Cały dzień z kuzynem siedziałem :u

      Usuń
    3. Nie jestem pewna, czy Trixie wystarczy takie wytłumaczenie. Przez cały dzień nie miała z czego wypić herbatki ;<

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. http://chocochaofun.deviantart.com/art/Teacup-Besties-692087040

      Usuń
  18. Odpowiedzi
    1. Jeżeli mam być szczery to już się gubię xd
      *I tak wiem, Trixie nie wybaczy :c*

      Usuń
    2. Też się gubię, ale co parę dni Cię kontroluję. A w międzyczasie zastanawiam się, czy masz jakiś cel, jeśli chodzi o liczbę komentarzy.

      Usuń
  19. Odpowiedzi
    1. فنجان شاي
      Google Tłumacz nie znalazł Azerskiego tłumaczenia, widocznie u nich inaczej pije się herbatę.
      Kikera
      চায়ের পেয়ালা

      Usuń
  20. Odpowiedzi
    1. чайная чашка
      šolja za čaj
      чаша за чай
      茶碗

      Usuń
  21. Odpowiedzi
    1. taza de té
      φλυτζάνι τσαγιού
      ჩაიძირ
      ઢાળ

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. ティーカップ
      טעאַקופּ
      ಟೀಕ್ಅಪ್
      Tassa de te

      Usuń
  23. Odpowiedzi
    1. arbatos puodelis
      tējas tase
      ചായക്കപ്പ്
      cawan teh

      Usuń
  24. Odpowiedzi
    1. چای سبز
      filiżanka do herbaty
      Colher de chá
      чайная чашка

      Usuń
  25. Odpowiedzi
    1. ceaşcă de ceai
      шоља за чај
      čaša na čaj
      skodelica

      Usuń
  26. Odpowiedzi
    1. kikombe cha chai
      තේපැන්
      teacup
      tekopp

      Usuń
    2. Thx za napisanie (chyba) za mnie ale skleroza uderzyła xd

      Usuń
    3. Tak to było za ciebie. Już zacząłem się martwić :)

      Usuń
    4. Wreszcie można komuś zaufać.

      Usuń
  27. teáscsésze
    Tách trà
    tazza di tè
    inkomishi yetiye

    OdpowiedzUsuń
  28. Hmm, 24 sierpnia pojawiły się dwa teacupy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że Uncommon celował w godzinę 0:00

      A tak poza tym, to stworzyłem kod złożony ze słów "teacap" i "jeż". Niestety, ponieważ znam tylko trzy stany liter możliwe w komentarzach, z polskich znaków udało mi się umieścić tylko "ł".

      A tu przykład:
      teacup
      teacup
      teacup
      teacup
      jeż

      Usuń
    2. Stany są cztery, zapomniałeś o pogrubionej kursywie.

      Usuń
    3. Chodziło bardziej oto że byłem podtruty (zatrucie pokarmowe) i zapomniałem że wysyłałem już teacupa xd

      Usuń
    4. Czyli w drugim teacupie była miętowa herbatka. Ma to jakiś sens.

      Usuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty