Agora LXIV: Powroty na ekran


Agora - seria krótkich dyskusji na bieżące tematy związane z serialem "My Little Pony: Przyjaźń to Magia", gdzie to wy macie wspaniałą okazję wypowiedzieć się na dany temat. Nie będziemy odgrzewać kotletów, ani brać się za "oczywiste rzeczy", ani niczego "uśmiercać". Jako żywy i wciąż zmieniający się fandom "kolorowych koników" stawimy czoła nadchodzącym wyzwaniom, bo to nie jest tak, że "wszystko zostało opowiedziane", po prostu "brakuje wam nowego tematu do rozmowy".
Witam wszystkich w kolejnej Agorze. Dzisiejszy temat będzie nieco powiązany z zeszłotygodniowym, czyli zapomnianymi postaciami. Konkretniej weźmiemy dziś pod lupę powroty postaci po długiej nieobecności, nie koniecznie po długiej przerwie czy przez zapomnienie. Zaczynamy.

Pierwszym pytaniem, na które warto byłoby odpowiedzieć to dlaczego twórcy decydują się na powrót postaci na ekran? I czy każdą postać można przywrócić do produkcji? Na to drugie pytanie odpowiedź zdaje się być twierdząca. Wielokrotnie grając w jakąś grę, czy oglądając jakiś serial  w których jakaś postać umierała okazywało się, że ta śmierć nie jest definitywna. A to okazuje się, że ktoś tę postać ożywił, a to ona sama jakimś cudem się uratowała lub wszystko było częścią jakiegoś większego planu. Idealnym przykładem będzie tutaj Slade z Młodych Tytanów, który zginął w odcinku z Terrą. A przynajmniej tak sądziliśmy, bowiem w po jakimś czasie powraca a wszystko zostaje wyjaśnione w trzyczęściowym epizodzie z ojcem Raven.


Kolejnym przykładem jest umieszczenie jakiejś postaci, bo jest lubiana, co nie zawsze jest dobrym pomysłem. Taki smutny los spotkał Vernona Roche'a w Wiedźminie 3, który z patrioty jakim był w drugiej części Wiedźmina został sprzedawczykiem. Charakter został nieco zepsuty, choć osobiście nadal lubię Roche'a i ciężko mi skazać go na śmierć. 


Oczywiście zdarzają się także udane powroty, jak na przykład Steven Magnet czy Trixie. To właśnie one oraz charaktery postaci sprawiają, że liczymy na ich powrót. Często jednak postacie powracają, bo scenarzystom brak pomysłów na odcinek/wątek/nową postać a czasami postać powraca, bo twórcy wiedzą, że fani ją lubią. O ile jako taki sens ma powrót postaci, która po prostu poszła w swoją stronę tak sprawa z postacią, która umarła wydaje się... mniej fajna. Oczywiście, jeśli jest dobry scenariusz/pomysł nie mam nic przeciwko temu. Pytanie zatem: czy naprawdę warto czekać/zrealizować (w przypadku twórców) powrót jakiejś postaci? Czy warto psuć  jej legendę/charakter? Jak uważacie?

Komentarze

  1. Co do samych powrotów, to jeśli pomysł jest dobry to powrót też będzie dobry.

    Ja uważam, że mogliby np. zrobić epizod z powrotem Iron Willa. Wszyscy pamiętamy, jak Fluttershy na koniec wygarnęła mu, że jego lekcje asertywności zamieniły ją w istotę chamską i arogancką. Teraz jedyny znany minotaur mógłby wrócić, bo potrzebuje dowiedzieć się trochę o przyjaźni, żeby (dla przykładu) wplatać tą wiedzę do swoich wykładów, żeby następni klienci nie stali się chamscy, ale naprawdę asertywni. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat już przerobiony w jednym z oficjalnych komiksów (seria Friends Forever, jeśli dobrze pamiętam) więc ma raczej małe szanse na powrót na ekrany, ale może w innych okolicznościach...

      Usuń
  2. Nic tak człowieka nie smuci, jak powrót starego bohatera, z który w nowej części gry/filmu/serialu staje się zupełnie inną postacią. Ale z drugiej strony, rozbudowanie historii postaci to zabieg na który fani czekają z utęsknieniem. Bardzo dobry przykład to postać Stan Pines z Gravity Falls, która jest rozbudowywana z prawie każdym odcinkiem aż do finału. Inną strategią posłużyło się Hasbro przywracając Gildę po czterech sezonach przerwy. Wcześniej fandom stworzył całe państwo Gryfów na podstawie jednego jego mieszkańca, a teraz dostaliśmy więcej szczegółów o jej losach też w jednym odcinku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa sprawa ma się na przykład z psami na diamenty. Po pierwszym sezonie już się nie pojawili, ale za to ukazano ich jako ludzi (a raczej istoty człekokształtne) w Equestria Girls Rainbow Rocks i w Igrzyskach Przyjaźni.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty