MLP:PtM Odcinek "The Cutie Pox" (32)

Czy wy też jesteście zdziwieni?
Polska wersja sezonu drugiego radzi sobie naprawdę dobrze. Co prawda, jeśli nasłuchaliście się uprzednio angielskich głosów postaci, możecie odczuwać pewien dyskomfort. Z drugiej strony rodzima Rarity czy Applejack choć zdecydowanie odbiegają od oryginału, nie można zaprzeczyć, że nie są hm... interesujące.
Choć pewnie można.
W mojej opinii słabą stroną obecnego sezonu jest średniej jakości praca tłumaczy. Stąd takie babole jak: "koszmarna Luna", "zerowa lekcja". Choć może po pamiętnej "Gali Grand Galopu", nie powinienem narzekać.

No dobrze, dosyć mojego gadania. Pora na następny odcinek.
Dziś na grilla wrzucamy "The Cutie Pox".
Mnie oczywiście interesuje głos Diamond Tiary (bo prawdziwe zło zasługuje na piękny dubbing) oraz oczywiście to, czy aktorka grająca Apple Bloom włoży w swe kwestie emocje.
Pamiętajcie: dziś o 19:55
Linki do odcinka "Znaczkowa ospa":
"Dwa piwa" wędrują do Kyssa S, który umieścił je dla nas w sieci.

Komentarze

  1. O.O Nie przegapię Tiary!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli Tiara będzie miała taki głos jak w pierwszym sezonie to... klapa. Po wczorajszym "Siostrzanym Sojuszu" jest pełna pozytywnych emocji, ale coś czuję, że tutaj już nie będzie tak kolorowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem ciekaw, jak wyjdzie francuski.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie mogę oglądać, choć ciekawi mnie głos DT I SS. Starsi bracia w domu :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mere co ty masz do Koszmarnej Luny? Osobiście uważam, że jest to bardzo dobre tłumaczenie.

    Nightmare Moon - Koszmar + księżyc, księżyc po łacinie to luna - koszmarny księżyc brzmiałby paskudnie, zatem tłumacz świetnie wybrnął z sytuacji zastępując synonimem łacińskiego słowa luna, który de facto odznacza księżyc. W naszym rodzimym języku ciężko jest o to by te zbitki językowe ładnie brzmiały. Zawsze brzmią jak jakieś połamańce słowne. Całe szczęście, że jednak większość imion zostawili w originale.

    Ja na razie odcinek z Luną jest moim ulubionym odcinkiem zdubbingowanym. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Akutat te przykłady nie są takie złe. Choć niektórym może nie przypadły do gustu, to i tak jak dla mnie są to dobre tłumaczenia.

      Poza tym, nawet jeśli niektórym nie spodobały się te tłumaczenia, to przecież mamy inne ciekawe teksty:
      "Discord włada, Celestia spada."
      "To nie jest żadna igła! To są wielkie widły!"
      "Zjada kucyki, wypluwa kości"
      "Rany kucyk"

      Usuń
    2. @lionblau
      Ależ to proste. Wyobraź sobie, że stajesz się czarnym charakterem i wybierasz sobie imię Nightmare Moon. Ech, "Koszmarny Księżyc" brzmi fatalnie, więc tłumacz nadaje ci imię "Koszmarna lionblau". Wiadomo, że nikt nie nazwałby się w ten sposób! Już lepiej było tego nie tłumaczyć, jak to było wcześniej albo w przypadku lasu Everfeee (a nie wieczniewolny).
      To jest nazwa własna i według mnie nie powinna być tłumaczona. A jeśli już to nie w taki sposób (w tym przypadku nie widzę rozsądnego wyjścia z sytuacji. No, może Klacz Koszmarów, ale to jest tak dalekie od oryginału, że bałbym się zastosować).

      Usuń
    3. Powinniśmy się cieszyć, że przynajmniej imiona są nie przetłumaczone. Zmierzch Sparkle, różowe ciasto, jabłko coś tam. Już nazwy odcinków można przeboleć, aż takie złe nie są (elektroniczy zabójca - jeśli wiecie o co chodzi), mogło być gorzej. Ja naszą wersję oceniam 9/10. Z obniżką, lub podwyżką poczekamy do jutra na głos Chrysalis

      Usuń
    4. Aż szkoda mi Rosjan...

      Usuń
    5. Napisałbym coś o tłumaczeniu imion, ale nie mam już cierpliwości, więc po prostu stwierdzę, że "jesteście w błędzie".

      Usuń
    6. A ten znów zaczyna >_>
      Darujmy sobie tym razem ten wątek :P.
      No chyba, że zrobisz reedycję swego artykułu o tej tematyce :D

      Usuń
    7. Po prostu irytuje mnie strasznie, jak ignoranci piszą "przeciei imion sie nie tumacyz!11111111", podczas gdy nietłumaczenie nazw własnych posiadających znaczenie jest bardzo nową modą wynikającą z narastającej maniakalnej anglofilii, bo przecież wiadomo, że jak coś jest "amerykańskie", to musi być lepsze, łącznie z nazwami.

      Usuń
    8. No bo przecież imion się nie tumacyz!11111111
      Jakoś nikt nie wrzeszczy, kiedy zamiast New York mówimy Nowy Jork, a "Alice in Wonderland" przetłumaczono na "Alicję w krainie czarów".
      Może to kwestia tego, że niektóre rzeczy lepiej zostawić tak jak jest, jeśli dosłowne tłumaczenie w innym języku brzmi... dziwnie.
      Owszem, można by było przetłumaczyć Twilight na iskierkę, Rainbow na Tęczusie, Fluttershy na Nieśmiałkę i pewnie wszystkim, którzy nie słyszeli oryginalnych nazw by się podobało.
      Mnie natomiast nie podoba się przekształcanie Krakowa na Cracow, Warszawy na warsaw itp. Nazwa to nazwa. Jeśli nie umiesz przeczytąć, to obok powinien znaleźć się zapis fonetyczny.
      Dlatego bardzo proszę nie wyzywać ludzi od ignorantów tylko dlatego, że wolą używać nazw oryginalnych. Nie wyobrażam sobie, żeby Mirosław jadąc do Ameryki był nazywany przez wszystkich Peace Praiser. Dlaczego my many mówić Iskierka Zmierzchu zamiast Twilight Sparkle skoro imiona koniecznie trzeba tłumaczyć, bo inaczej zuo!!!

      Usuń
    9. "Mnie natomiast nie podoba się przekształcanie Krakowa na Cracow, Warszawy na warsaw itp. Nazwa to nazwa. Jeśli nie umiesz przeczytąć, to obok powinien znaleźć się zapis fonetyczny."

      Wymagając od obcokrajowców wymawiania językołomnych dla nich polskich nazw własnych, by nie być hipokrytą, sam powinieneś mówić München zamiast Monachium, Paris zamiast Paryż (oczywiście z odpowiednim "r" i akcentem), Wien zamiast Wiedeń czy Milano zamiast Mediolan.

      Aha, BTW, tradycja również nakazuje tłumaczenie imion (np. WSZYSTKIE imiona królów czy papieży są spolszczone). Ba, kiedyś spolszczano nawet nazwiska - vide Jerzy Waszyngton, Szekspir, Jerzy Bajron.

      "Dlatego bardzo proszę nie wyzywać ludzi od ignorantów tylko dlatego, że wolą używać nazw oryginalnych. "

      Nie nazywam ich ignorantami dlatego, że wolą używać nazw oryginalnych, tylko dlatego, że wydaje im się, że taka jest jedyna, od lat stosowana słuszna praktyka, podczas gdy jest dokładnie przeciwnie.

      Usuń
    10. Dla mnie przykłady, które wymieniłeś świadczą raczej o tym, że nazwy ważnych miast, czy ludzi były tłumaczone na inne języki, bo były często używane i po prostu było łatwiej. Szekspir jest idealny przykładem, chociażby dlatego, że jego imię (w przeciwieństwie do Jerzego Waszyngtona) nie zostało przetłumaczone na nasz język. Google twierdzą, że jest polski odpowiedni - Wilhelm. Więc pytanie, dlaczego? Co się tyczy Jerzego Bajrona, ja na język polskim miałem z pewnością George Bajron. Ale umówmy się, Jerzy Waszyngton więc razy znalazł się na językach.

      W przypadku miast nie chodziło mi o przymuszanie do wymawiania. Sam mówię: Monachium. Ale w wielu miejscach pojawiają się wyłącznie nazwy przetłumaczone, co wprowadza w zakłopotanie. Sam nie miałbym nic przeciwko mieć w książce München i w przypisie dla tych co nie wiedzą wyjaśnione, że polsku to jest Monachium. Ale ponieważ to znana nazwa, po prostu wygodniej używa się właśnie jej.
      Dziwnym trafem jest Paryż i Marsylia, ale już: Bordeaux.
      A więc nie wszystko uległo spolszczeniu. W zależności od tego, czy istnieje sensowny polski odpowiednik, czy też łatwiej jest posługiwać ojczystym tłumaczeniem (Słowo "aleja" pochodzi od francuskiego "allée" i pierwotnie wymawiało się u nas "alea").

      Usuń
    11. Ze zmęczenia pozjadałem parę literek: *idealnym, *języku, *więcej

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja przy oglądaniu polskiego dubbingu stosuję prostą w założeniu, choć pewnie dla niektórych trudną metodę: "Zapomnij że kiedykolwiek to oglądałeś i po prostu oglądaj, a jeśli wszystko trzyma się kupy to świetnie". Jak na razie się sprawdza. Wprawdzie w przypadku S1 w ogóle nie muszę udawać, bo faktycznie nigdy go nie oglądałem, a S2 obejrzałem ok 1,5 raza, ale myślę że może się sprawdzić i waszym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza poważna próba tej metody będzie dopiero przy piosenkach, które słuchałem już wielokrotnie.

      Usuń
  8. "Czy wy tez jestescie zdziwieni?" Nie, ani troche. Dubbing S1 byl dobry wiec dlaczego nie mial byc dobry rowniez S2?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu pasowało do obrazka. No i fakt, że S2 brzmi dla mnie o niebo lepiej, bo dawno nie oglądałem oryginału.
      No i chodzi mi ogólnie o polską wersję, nie tylko dubbing.
      Ale po prostu nie mogę ukryć, że jestem hejterem.

      Usuń
    2. "No i fakt, że S2 brzmi dla mnie o niebo lepiej, bo dawno nie oglądałem oryginału."

      Brawo, właśnie odkryłeś główną przyczynę hejtu na polski dubbing.

      Usuń
    3. A nieprawda. Choć zazwyczaj działa zasada "pierwsze jest lepsze" to jednak trudno zaprzeczyć, że coś się albo podoba albo nie. Na przykład mi głos Pinkie z Friendship is Witchcraft się podoba i mógłbym żyć z nim w oryginalnej serii, a rodzima Twiligh Sparkle pasuje niemal idealnie.

      Usuń
    4. A ja bym chętnie przeprowadził jakiś eksperyment,b y pokazać, jak ważne jest to "zagnieżdżenie" się w głowie pierwszej zasłyszanej wersji.

      Choć mamy przykłady z rzeczywistości - vide "Anastazja". Są dwa polskie dubbingi do tego filmu - telewizyjny i filmowy i dwa obozy fanów obu dubbingów. Zgadnij, jaką rolę miała kwestia kolejności usłyszenia którejś z wersji...

      Usuń
  9. Nie, nie jestem zdziwiony. Polski dubbing jest najlepszą wersją oprócz oryginału. Już końcówka S1 to pokazała, a S2 stoi (jak do tej pory) na najwyższym możliwym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  10. W dzisiejszym odcinku ważne są dla mnie tylko 2 rzeczy.
    Primo - rymy Zecory. Rymy Zecory, z S1E9, a z S2E4 to zupełnie dwa inne światy. Liczę, że Zecora da radę z nimi, także i w tym odcinku. Z rymami w tym sezonie już dwojako były. Częstochowskie rymy w wykonaniu Discorda...powiedzmy, ze nie były zachęcające, natomiast te od Zecory warte były słuchanie. W ekipie, jest nowa dialogistka i to ona właśnie odpowiadała za epki z Discordem. Liczę, że za rymy w tym odcinku odpowie "stara" dialogistka, Pani Dwojak.

    Secundo - jeden z efektów "zarazy", czyli szprechen po francuskę. Liczę, że ta scena sympatycznie wyjdzie. Byle tylko nie pomyśleli o beznadziejnym pomyśle Turków - po co szprechać po francusku, skoro oryginał nas wyręczył.

    BTW. Ekipy z polskim dubbie, ciągle się powiększa. Wczoraj do grona obsady dołączyła Pani Węgrzynowska w roli matki Rarity. Oby tak dalej, oby więcej nowych głosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w przypadku j, francuskiego chyba powinieneś napisać "parlać"

      Usuń
    2. Nah. Szprechen i basta.

      Usuń
    3. W zasadzie czasownik "sprechen" wymawia się bardziej jak "szpreśen", oczywiście z odpowiednim "r"... Dobra, nic już nie mówię.

      Usuń
    4. Aha, a rymy Discorda nie były częstochowskie. Ich w zasadzie po prostu nie było.

      Usuń
  11. W sumie trza też poczekać do pierwszych piosenek tego sezonu. Zmieniła się osoba od tekstów piosenek, zobaczy się co z tego wyniknie. W ten weekend czekać nas będą aż 4(6).

    Z innej beczki. Niemcy jutro zaczynają zabawę z S2, zaczynając od ślubu. Wypadałoby jutro pokazać im( i jednocześnie Francuzom i Latynosom za tydzień) ich miejsce w szeregu jeśli chodzi o ogólny poziom dubbu, a tym przypadku zwłaszcza piosenek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemcy pogrążyli się własnym językiem, próbowałem obejrzeć jeden odcinek i padłem po 5 minutach "halo Ich bin Tłailajt Sparkl" Wystarczy poczytać komentarze pod polską wersją "Winter Wrap Up" że jest tą najlepszą (obok oryginału) wersją.

      Usuń
    2. Ech,jak dla mnie piosenki po niemiecku brzmią naprawdę miło.Choćby głos Pinkie Pie jest nieporównywalnie przyjemniejszy niż w naszej wersji.

      Usuń
    3. Zmiana tekściarza raczej wyjdzie na dobre, bo pan Andrzej "Pędzi jak wiatr" Brzeski wysoko poprzeczki nie postawił. Choć gdy przypomnę sobie tę stronę internetową nowego autora tekstów...

      Usuń
    4. Sry, ale niemiecka wersja wypada całkiem nieźle. To wciąż czołówka jeśli chodzi o lokalizacje językowa tego serialu.
      Przykładowo, Niemcy uwielbiają swą Twilight czyli Julie Meynen. Nieprzypadkowo była gościem tegorocznego Galaconu. Ba, wkręciła się w fandom czego efektem jest słynne Twilightlicious, ale w wykonaniu niemieckiej Twilight.
      Rarity konkretna i brzmiąca jak prawdziwa dama (paczy ze smutkiem na polską wersję, ale w głębi duszy mówi sobie, że źle nie jest, a jest coraz lepiej).
      No i piosenki. Art of Dress, At The Gala, parę piosenek pinkie. No i hit niemieckiej wersji czyli "Hush Now", które jest dla wielu(podobnie jak nasza wersja) po prostu lepsze od oryginału.

      Nie taki niemiecki straszny jak....brzmi.

      Usuń
    5. Nah. Znowu youtubowe konto ;/.

      @Emes
      W sumie o nowym tekściarzu na obecna chwilę za dużo nie powiesz. Wszystko wyjdzie w praniu już jutro. Akurat sporo w menu mamy wówczas.

      A od Brzeskiego, weź wara już :/....
      W jego tekstach "ukojenia" nie doznałeś ale już nie przesadzałbym ...

      Usuń
    6. http://www.youtube.com/watch?v=_yefdY-RuTQ Oto jeden z tekstów Janusza Onufrowicza.

      Usuń
    7. A tak bardziej w naszych realiach, Onufrowicz odpowiadał za teksty piosenek do "Księżniczki i Żaby", "Planety Skarbów", a co niektórzy chyba najbardziej będą pamiętać piosenkę "Księgi Dżungli 2" - "Przyjaciel Dobra Rzecz" w wykonaniu Alicji Janusz(tej od pierwszego "Idola"). Za tekst do tej piosenki też odpowiadał nasz "nowy" z załogi.

      Usuń
    8. Jest jeszcze inna ciekawa sprawa: podczas napisów końcowych lektor wymienia Andrzeja Brzeskiego i Jacka Onufrowicza jako autorów piosenek. Może to znaczyć, że albo obydwaj pisali piosenki w S2 (część jeden, część drugi), albo że wszytkie były Onufrowicza, a Brzeski został wymieniony tylko ze względu na piosenkę tytułową.

      Oznacza to też, że piosenka "Miłości Cud" nie znajdzie się prawdopodobnie w oficjalnym odcinku, bo była napisana przez Krzysztofa Bukowskiego.

      Usuń
    9. To, że niedawną wersję PL "Love is in Bloom" nie usłyszymy w dubbie, to jest pewne od dawna. To piosenka do eventu Hasbru i do zabawek. Do niczego więcej.
      To samo tyczy się innych wersji.
      Nie wyobrażam sobie by w niemieckiej wersji, tej piosenki nie kto inny niż Meynen. Tam też piosenkę śpiewa kompletny niewiadomy random.
      Jedynie Turcy zdecydowali się na umieszczenie promo piosenki w oficjalnej wersji. Zresztą gotowca wsadzili do odcinka na "odwal się". Tym samym to ich jedyna przetłumaczona piosenka z S2.

      Usuń
    10. To wiadomo, ale piosenka sama w sobie jest niezła, więc miałem nadzieję, że Hasbro poszło z tym do Master Film i powiedziało: "Potrzebujemy przedłużonej piosenki z ostatniego odcinka, ale niech śpiewa to Cadance, a w razie czego to pozmieniajcie nieco tekst"

      Usuń
    11. Na papierze, Hasbro nie ma nic do gadania odnośnie rodzimego dubbu. Nie ich działka.
      Aczkolwiek włoski oddział Hasbro przychylnie odpowiedział na prośby włoskich Bronies odnośnie ewentualnych zmian w dubbie. Na piśmie odpowiedzieli, że jako tako mogą coś tam wymusić....ale....koniec końców wszystko zostało po staremu.

      Usuń
  12. Raczej "I tak będziemy narzekać".

    OdpowiedzUsuń
  13. czasami w magazynie MLP , jest taki babol jak "Iskierka" kiedy piszą o twilight.

    OdpowiedzUsuń
  14. @Turak, a wiesz już kto podkładał Pipsqueaka i ojca Rarity? Tego drugiego chyba skądś znam...

    Co do dzisiejszego odcinka, mnie właśnie najbardziej ciekawi ta sprawa z francuszczyzną.
    I oby Zecora znów dała w rymach czadu
    to będzie sygnał nowego ładu.

    Eee... chyba coś mi odbija xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg Dubbungpedii, ojcem Rarity był Wituch.

      Usuń
    2. Ojca Rarity na pewno kojarzy to Wituch czyli min. rodzimy Steven i Rover.
      Pip był cięższym orzechem do zgryzienia i prawdopodobnie jest to Miłosz Konkel.

      Usuń
  15. To nie może się dobrze skończyć... Będzie kicha, czuję to.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak już się skończy, to ktoś będzie mógł podać linka do oglądnięcia?

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobra wiadomość: weeb.tv znowu działa.

    OdpowiedzUsuń
  18. Istkierka TWINKLE na dodatek xD

    OdpowiedzUsuń
  19. mam nadzieje że na stałe , wysupłałem 20zł na ich abonament, a co.

    OdpowiedzUsuń
  20. no nie za duzo ludzi a mi premium nie chce sie kupowac :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wiedziałem, że "pytam" rymuje się z "wizytą". :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest rym... tylko że przybliżony. Jakby było "wizyta", to już byłby dokładny.

      Usuń
    2. O ile "pytam" i "wizyta" brzmią razem znośnie, o tyle "pytam" i "wizytą" są dość odległe dźwięcznie. Nie jest to różnica pokroju "młynu" i "piernika", ale dla mnie przynajmniej jest niemal niesłyszalny.

      Usuń
  22. raaaaa!!!! Odświeżyłem nie tą stronę. Aaaarrrrr!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. >dorosnąć do pięt

    a gdzie ona ma pięty?

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej Applejack zaczyna być naprawdę niezła.
    Ale ten głos Cheerilee. Nawet gdybym nie oglądał oryginału, to wiedziałbym, że coś jest nie tak.

    OdpowiedzUsuń
  25. moja siostra mówi językami. A niby czym ma mówić rowerami?. Dobrze że chociaż z francuskim nie poszli na łatwiznę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istnieje pojęcie "mówienia językami". Bardziej fachowe określenie to glosolalia.

      http://pl.wikipedia.org/wiki/Glosolalia

      Widzę, że zaczyna się czepianie na siłę.

      Usuń
    2. Wiem że istnieje coś takiego, ale spodziewałem się tutaj czegoś trochę w innym stylu.

      Usuń
  26. "A kucyki niedowiarki ciągle boją się zielarki" - tutaj z kolei bardzo ładnie.
    Ogólnie większość rymów jest i wydają mi się solidne.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kolejna świetna robota. Może z jeden tekst wyszedł słabo, ale już go nawet nie pamiętam :)
    Rymowanki Zecory idealne, Applejack tak samo.
    BTW: Czy mi się zdawało, czy Pinkie Pie miała inny głos?

    OdpowiedzUsuń
  28. "Na tony antonówy" - no to mnie znokautowało dzisiaj. Hit odcinka.
    A Francuski? Wyszedł naprawdę udanie!

    Tylko to "moja siostra mówi językami" ??????

    Znów na początku był mały zgrzyt z rymami Zecory, ale na szczęście potem rymy byly i znów zacne.

    Diamond Tiara, Silver, Snips i Snails zostali ze swoimi starymi VA. Ok.
    O ile w "Lesson Zero" "Taaak" i "Nieee" Macintosha było naprawdę zacne, to już mieliśmy zupełną obniżkę formy. Oj szkoda, szkoda.

    Do VA nie mam żadnych zastrzeżeń. Odcinek należał do Applebloom i tu Joanna Pach spisała się bez zarzutu. Odcinek ogółem solidny, choć tłumaczeniu gdzieniegdzie mizerne. Ale tylko gdzieniegdzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Na tonę antonówek" jak już:) Dobre jabłuszka:)

      To z "mówieniem językami" dla mnie jest w porządku. Nieco krzywdzi Applejack (zrobienie z niej takiej niewykształconej wieśniaczki po podstawówce:P)

      Rymy Zecory - tu się zgodzę. Big Mac też niestety.

      Usuń
    2. >Tylko to "moja siostra mówi językami" ??????

      Patrz na koment napisany przeze mnie wyżej.

      Usuń
  29. Nigdy nie byłem zwolennikiem polskiego dubbingu, ale póki co za S2 należą się gromkie brawa. Brawo

    OdpowiedzUsuń
  30. Jednak francuszczyzna została. I bardzo dobrze. Rymowanki Zecory też były spoko. AJ i Apple Bloom wyszły świetnie.

    Hula gula? No jakieś zastępstwo za hula hop musiało być.

    Tylko Cheerilee wciąż nie zamieniła się głosem ze Sweetie Belle...

    Odcinkowi daję 8/10

    OdpowiedzUsuń
  31. Polska wersja jest naprawdę dobra! Tylko ta Cherilee trochę nijako wyszła.. No i Big Mac wyszedł z formy. Applebloom zrobiła kawał dobrej roboty moim zdaniem. 8/10, oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Śmiechłę przy Cherilee, rymy Zecory jak zwykle do kitu, reszta ok.

    OdpowiedzUsuń
  33. FGE - koneserzy polskiego dubbingu.

    jutro MTBPW , nareszcie jakaś piosenka ;D

    OdpowiedzUsuń
  34. Podsumowanie: nie jest źle
    Głos Apple Bloom mało przypomina ten w oryginale, ale jest dziecinny, aktorka dobrze gra, więc nie jest źle.
    Applejack - piękne "ihaaaaaaaa", da się lubić.
    Zecora - to nie jej głos, ale jak na polskie potrzeby, może być.
    Cheerilee - tutaj jednak katastrofa. Za bardzo wysoki. Dopasowałbym go do nastolatki, a nie nauczycielki.

    Oprócz paru wpadek, jak rymowanie się: "pytam" i "wizytą", które oczywiście się nie rymują oraz tekstu o "mówieniu językami", ja większych błędów nie znalazłem.
    Za: "A kucyki niedowiarki ciągle boją się zielarki" podnoszę ocenę odcinka.
    8/10 dziękujemy, dobranoc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobranoc. Miłych snów ;)

      Usuń
    2. "Cheerilee - tutaj jednak katastrofa. Za bardzo wysoki. Dopasowałbym go do nastolatki, a nie nauczycielki."

      Mnie on tak nie drażni, ale może to dlatego, że miałem kiedyś nauczycielkę chemii (wcale nie nastolatkę) z takim głosem. I w dodatku zdrabniała co drugie słowo. Brrr.

      Usuń
    3. "Mnie on tak nie drażni, ale może to dlatego, że miałem kiedyś nauczycielkę chemii (wcale nie nastolatkę) z takim głosem."
      Oh no, no way. Teraz straciłem argument. Chciałbym poznać. :)

      Usuń
  35. My Little Pony: Przyjaźń to Magia s2e5 - Znaczkowa ospa [cz 1/2] Dubbing PL
    http://youtu.be/QtVYjG1bbcU

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybki jesteś. Wielkie piwo dla ciebie.

      Usuń
    2. zmarnowałem 20 zeta...

      Usuń
    3. My Little Pony: Przyjaźń to Magia s2e6 - Znaczkowa ospa [cz 2/2] Dubbing PL
      http://youtu.be/RX84ChAjlmQ

      Usuń
    4. Jak to możliwe :o Tak szybko i to w 720p !! No nic 20 zł to nie fortuna... Przynajmniej HBO można sobie pooglądać...

      Usuń
  36. a nie odwalili numeru "zostawić francuski fragment" bo się im nie chciało?

    OdpowiedzUsuń
  37. A mnie zadziwia czemu dowiaduje się (znowu) o nowym odcinku dopiero 6 godzin po jego emisji? xD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty