Niedzielne DCXXXII - A ostatniej ławce to nie jest za wesoło?


Zipp i Hitch! A z czego się tak śmiejecie? Może opowiedzcie całej klasie, byśmy wszyscy mogli się pocieszyć?

Zipp: Eeeee No ja mogę opowiedzieć, bo to leci tak, że...
Nie, nie, nie! Przecież to był sarkazm. Ale skoro jesteście dziś tacy rozgadani... Hitch, takie dobre dziecko... jestem zawiedziony... to może poprowadzicie Niedzielne dla reszty?

*Hitch otarł pot z czoła*
Hitch: Nooo pewnie, pewnie, jasne, że poprowadzimy! Od czego by tu...
Zipp: Niedzielne zaczynamy od Komentarza Tygodnia, no wiadomo! 
Hitch: Eeee raczej od wstępu i zawijania tekstu, by pojawił się przycisk "Czytaj dalej".
Zipp: To był skrót myślowy, bo uznałam to za oczywiste. Wstęp napisany?
Hitch: A czemu patrzysz na mnie?

Gratuluję wam, fantastyczny wstęp!



Komentarz Tygodnia



Hitch: Fanuś, życzymy ci wszystkiego dobrego! Cieszymy się, że twoja choroba to tylko lekka niedyspozycja. Oczywiście z zapaleniem migdałków nie ma żartów, ale chyba się wyliżesz i będziesz mógł zamieszczać więcej fajny kome...

*Zipp mówi gdzieś na offie, ale mikrofon Hitcha to wyłapuje*
Zipp: Ale nie polała się krew, to nie ma o czym gadać.
Hitch: Eee... co?
Zipp: Co? No, mówię, że świetnie ci idzie, Hitch. Właściwie ty ze swoją osobowością medialną, możesz sam udźwignąć te Niedzielne. 
Hitch: Serio? No ale ja nie wiem, o czym pisać.
Zipp: Och, Hitch, trochę wyobraźni! No dobrze, pomogę ci z tym. Nie lubię robić takich rzeczy, bo matka zawsze ich ode mnie oczekiwała jako od "księżniczki". Ale użyję trochę podstaw marketingu, których się od niej nauczyłam.



Przerwę wam na chwilę...

Krótka relacja z Krakowskiego "Integracyjnego" Ponymeeta

Mnie co prawda nie było, bo się uczyłem rozjeżdżać stare klacze na pasach, ale Aaron podrzucił mi krótką relację od Linux z tego wydarzenia. Co prawda było dość kameralne, ale taaaa, muszę w końcu zrobić ten kalendarz z wydarzeniami!

Krakowski Ponymeet w formie gry terenowej bardzo spodobał się wszystkim uczestnikom, którzy wyrazili duże chęci na kontynuowanie takiej formy spędzania czasu w innych miastach. 
Po skończeniu gry grupa udała się na poczęstunek do galerii krakowskiej. Część ponymeetowców pożegnała się już po posiłku, a pozostali udali się do R'lyeh Cafe na grę planszową pt.: Tajniacy. Gra była bardzo wciągająca i wymagała od graczy wzmożonego wysiłku umysłowego i koncentracji. Ogółem została oceniona przez zgromadzonych jako przyjemna,lecz w pewnym sensie niejako trudna przy wymyśleniu jednego słowa, mającego pomoc pozostałym odgadnąć : jakie obrazki szef drużyny ma na myśli.
Meet zakończył się bardzo pozytywnie w życzliwości ponownego spotkania w niedalekiej przyszłości.

Tak od siebie dodam, że krakowskie R'lyeh Cafe jest od niedawna w nowej lokalizacji, ale nadal jest fajnym miejscem spotkań! Mam nadzieję, że meety tego typu będą się powtarzać, a my będziemy was mogli o nich poinformować!



Ponies With Hats 3


Zipp: Kucyki! Tak, o to jest! To już trzecia część Kucyków w Kapeluszach, a ja... nadal nie wiem, o co chodzi?
Hitch: Zipp, wydaje mi się, że to nawiązanie do tej serii filmików z lamami w kapeluszach:



Zipp: No taa... ja nie znam się na tych wszystkich... internetowych fenomenach. Od tego mam Pipp.
Pipp: O tak, oczywiście, że ich znam, haha! Powinnaś wiele nadrobić, Zipp.
Zipp: Siostrzyczko, twój ostatni post zgarnął tylko 2 tysiące lajków. Na twoim miejscu popracowałabym dziś nas zasięgami!
*Pipp znika w popłochu*



Sunny: To ja skorzystam z okazji i zapuszczę ostrą muzę! Ekhem, ale edukacyjną, bo opowiada o Elemencie Lojalności!




Hitch: Czy tylko ja zawsze śpiewałem to jako: Daj mi daj mi daj tutaj?
Zipp: Hitch! Ja cię bardzo proszę, słuchają tego dzieci!
Hitch: No słuchają... przecież właśnie wstawiliśmy tę piosenkę do Niedzielnych.
Zipp: Ale przy okazji słuchają też ciebie! Ech, nieważne. Co tam jeszcze masz do dodania?



Hitch: O, przepraszam. To Sunny wrzuciła. Musimy ją zamknąć w schowku na szczotki, by już nie przeszkadzała.
Zipp: Szczególnie, że to jeszcze nie jest pora na Shipping Tygodnia!
Hitch: To prawda ale mamy za to...


Mane 6 After G4 Ended



Zipp: Hitch! Miałeś coś zrobić z tą Sunny!
Sunny: NIE WEŹMIECIE MNIE ŻYWCEM! TRZEBA MÓWIĆ O NASZEJ WIELKIEJ HISTORII
Zipp: Tylko pomiń wszystkie przegrane powstania!
Hitch: Jakie powstania?
Zipp: Ciii... lepiej, by kucyki nie wiedziały!


Pluszaki. Tak po prostu. Ale za to jakie!



Hitch: Ten pluszak bardzo mi się podoba! Dobrze mu z oczu patrzy!
Zipp: Hm... ktoś poświęcił dużo czasu, by dobrze oddać twój tyłek?
Hitch: Co takiego?
Zipp: Eeeeeeeeeeeeee, mam swojego faworyta!



Zipp: Nie wiem, jak ty, ale ja bym bardzo chciała taką w łóżku!
Hitch: O haha! Jest ogólnie piękna, ale ten pyszczek taki trochę za mały...
Zipp: Hahaha... czy mój pyszczek naprawdę tak wygląda? ;-;



Zipp: I jak się czujesz... przerobiony na marketable plushie?
Hitch: Mam gluta na głowie, a ty pastę do zębów.
Zipp: Och well, przynajmniej nie są plastikowe.



Zipp: A tutaj mamy stos kucyków z warszawskiego Kucykonu! Legendy głoszą, że jakby ustawić wszsystkie pluszaki Broniaków jednego na drugim, to dotarłyby do Księżyca!
Sunny:  A DAWNIEJ WYSTARCZYŁO ZAPYTAĆ LUNĘ!
Zipp: Sunny, na miłość mojej matki, idź poszukać Izzy czy coś!


Shipping Tygodnia


Hitch: No i przez przypadek stworzyliśmy chyba fajnego shipa, prawda?
Zipp: Masz na myśli skrzyżowanie niespełnionej historyczki - amatorki i źródła nieposkromionej energii?
Hitch: To w sumie trochę jak my, prawda?
Zipp: Nic się tutaj nie zgadza, ale podoba mi się twój tok myślenia! *wink wink* 


No dobrze, całkiem niezła robota. Jak chcecie, to potraficie! Czwórka z plusem! A teraz możecie wyjaśnić, co was tak rozśmieszyło na początek zajęć?
Hitch: och, tak! To był żart... Co robi admin, gdy spadają wyświetlenia bloga?

No nie wiem... co robi admin?

Zipp: ZAGĘSZCZA PLOT!



... jesteście zwolnieni

Komentarze

  1. A już myślałem, że to głos AI Rainbow śpiewa, a to jakaś inna osoba udaje jej głos...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię AI. Jak gdzieś wstawiłem Arta albo muzykę wygenerowaną przez AI, to proszę mi powiedzieć, bym spalił posta.

      Usuń
  2. Plot przypomina mi o clop ( chyba tak się je nazywa) ataku na ponymemesorg.org z którym musiałam się zmierzyć w zeszłym tygodniu. Jedyne co mogłam zrobić, to dodać jak najwięcej normalnych obrazków, żeby te ohydne były jak najdalej oczu ludzkich. Ktoś zna właściciela? Nie ma w opcjach kontaktu, a problem jest. Były naprawdę ohydne, a stronę polubiłam wcześniej za tę normalniejszą stronę. Może by się tak, no ja wiem.. Ich pozbyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że nikt już za tą stronę nie odpowiada...

      Usuń
  3. To w takim razie pozostaje pogratulować Fanusiowi powrotu do zdrowia, mimo że nie odszedł od niego, nie licząc chorego migdałka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt - cieszę się, że tak szybko udało mi się wrócić do zdrowia i że tym razem obędzie się bez chemioterapii (miałem już kiedyś. I uwierzcie - nic miłego). A co do plota Zephirynki, to bardzo mi się podoba i chętnie bym się do niego przytulił ;-)

      Usuń
  4. Meruś, ale w ostatniej ławce powinno być wesoło, bo tam na pewno najchętniej czytają Niedzielne z FGE, a Niedzielne, nawet gdy nie ma niedzieli wywołują szerokie uśmiechy na czytających je mordkach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Troche późno ale dopiero odkryłem że fge dalej żyje i ma się dobrze! Świetny roleplaying, czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty