DXXXVII

 

Czo ta Owsianka. Chcecie wiedzieć co się stało? Zapraszam poniżej.


Uroczy ranek przerwał rozpaczliwy krzyk Celestii. Zaraz po tym, do jej prywatnej komnaty wpadła Luna wraz z całą drużyną królewskiej gwardii.

– Co się dzie… – wrzasnęła Luna stając jak wryta. Na łóżku, wygięta niczym banan, jej siostra z uporem maniaka grzebała w swoim pępku, jojcząc niczym Rarity w kopalni.

Luna wypędziła gwardię z komnaty, zatrzasnęła drzwi i podeszła do swojej siostry. Elegancji plaskacz z kopyta przywrócił Celestii dawne, majestatyczne ja. Oczywiście, plaskacz, zwany także w kręgach plebejuszy biczslapem, jest niemożliwy do wykonania mając kopyta i Lunie wyszedł standardowy luj ogłuszacz. Celestię aż zmiotło z wyra.

I z owsem twoim. Przekażcie sobie zad pokoju.

– Dziękuję, siostro – Celestia wstała i rozmasowała mordkę. – Już tłumaczę. Że też dopiero teraz dojrzałam. Zresztą… sama zobacz.

Pan Dnia położyła się na grzbiecie wskazując kopytkiem swój pępek. Luna spojrzała we wskazane miejsce i osłupiała.

W pępku Celestii była mała, złota śrubka.

– Próbowałaś to odkręcić? – zapytała Luna.

– Dopiero to zauważyłam, nie zdążyłam jeszcze nic z tym zrobić. Ale to chyba dobry pomysł.

Przez resztę dnia, obie siostry próbowały bezskutecznie pozbyć się złotej śrubki. Na szczęście na osobności, widok Luny z wielkim młotem pneumatycznym tłukącym Celestię po pępku to nie było coś, co chętnie by widziały na pierwszych stronach gazet. Wykończone, postanowiły wezwać Twilight.

Antologia 7.05 


Czy będzie pełnowymiarowa antologia z G5? Czas pokaże.

Księżniczka Przyjaźni, najpierw parsknęła rechotem, potem powtórzyła manewr z młotem, by na koniec zaszyć się w bibliotece. Wyszła po tygodniu, wychudzona i brudna, ale zadowolona.

Tym sposobem Celestia wyruszyła na wielką wyprawę w poszukiwaniu rozwiązania problemu tajemniczej śrubki.

Przekraczała góry, przepływała morza, przebiegała bezkresne równiny, by… okrążywszy cztery razy planetę znaleźć się w Lesie Everfree. Mamrocząc coś o abdykacji Twilight stanęła przed chatką Zecory.

Zanim zdołała zapukać, z chatki wyszła zebra.

– Księżniczka Celestia szuka mej pomocy? Zapraszam do środka, nie stójmy tak po nocy.
Chad Hitch Ultra HD






 

Weszły do środka i Celestia, najkrócej jak umiała, wyjaśniła problem jaki ją męczy.

– Kluczyk posiadam, ale uważaj. Pozbycie się śrubki to łatwa sprawa. Co jednak potem, tego nie wiem nawet ja. Po wszystkim możesz nie być zadowolona. Tutaj masz kluczyk – Zecora podała Celestii niewielką szkatułkę. – Powinien pasować. Przekręcisz kilka razy, lecz czy będziesz żałować?

Pluszaki:









Celestia wzięła kluczyk, podziękowała za pomoc i obiecując mądrej zebrze sowitą nagrodę, odleciała do pałacu. Uradowana wpadła do swojej komnaty, gdzie czekały już na nią Luna i Twilight. Celestia chwyciła kluczyk magią. Wystarczyła tylko chwilka. Śrubka z cichutkim brzękiem upadła na posadzkę. Zaraz po tym zahuczało, zagrzmiało, ziemia się zatrzęsła i Celestii odpadł zadek.

I tak upadła Equestria... Tysiąc lat później, Izzy Moonbow otrzymała pewien list...

Komiks:


Statkowanie: 

Komentarze

  1. Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen! a ja się pytam - kiedy nienawiść, brak tolerancji i totalna rozpierducha?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jutro ^_^ Dziś jeszcze trzeba się wyspać. To znaczy wczoraj, bo jutro już dziś jest.

      Usuń
  2. No musze przyznać, kekłem mocno jak czytałem

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja gdzieś już słyszałem tę historię ze śrubką...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty