mnie nie widać! yay!

niedziela, 14 lutego 2021

Fanfik: Tłusto

[Slice of Life] [Romans] [Komedia] [Mature]

Autor: Porcelanowy Okular

Aktualizacja: Link do czytania fika w Radiu Las Pegasus


OPIS: Tłusty Czwartek - niby święto, niby nie, a jednak towarzyszy temu pewien rytuał - jedzenie pączków. Niby nic specjalnego, ale dla pewnego kucyka ten dzień stanie się walką o życie lub śmierć (hiperbolizując). Czy uda mu się przeżyć? Czy zapach fiołków jest w stanie zniszczyć czyjś misterny plan? Czy spowiednik jest mniej zawstydzającą formą pamiętnika? Dowiecie się tego nurkując w tejże lekturze!

OD AUTORKI: Zaczęłam pisać tego fika w okolicach Tłustego Czwartku w 2019 roku. Fik przeleżał swoje, ale mimo to nie przybrał na wadze (fajnie by tak było funkcjonować xD). Postanowiłam sobie, że w tym roku go skończę na czas, tak żeby tematycznie się wpasować na bloga. Udało mi się, z czego jestem bardzo zadowolona, bo to mój pierwszy ukończony fik (one-shot, ale jednak)! Pisarka ze mnie... cóż, nie zajmuję się tym, dlatego jestem otwarta na wszelką konstruktywną krytykę, żeby w przyszłości popracować nad moimi niedokończonymi projektami. Mam nadzieję, że będzie to dla Was przyjemna lektura :). Pozdrawiam! 

TAGI: One-shot, Slice of life, Romans, Comedy, Mature (przekleństwa)

Tłusto




5 komentarzy:

  1. Fanfik, który miło się czyta i pozwala podtrzymać atmosferę wczorajszego święta, które jest jednym z najważniejszych w moim kalendarzu.
    Porcelanko, dziękuj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Okej, nie spodziewałem się po Tobie takiego fanfika. Po przeczytaniu opisu i tagów, spodziewałem się słodkiego romansu z jedzeniem pączków i paroma przekleństwami w tle. Ale za to dostałem opowiadanie napisane kursywą, pozbawione justowania oraz numeracji stron. Brakuje też wcięć w akapitach oraz półpauz. Poza tym, to opowiadanie napisano całkiem poprawnym i zgrabnym językiem - są błędy, ale nic czego nie dałoby się naprawić świętym ogniem korekty.
    Niestety, ale diabeł tkwi w treści. Żarty są nieśmieszne i jest ich zdecydowanie za dużo. Obawiam się, że [komedia] to w tym wypadku niefortunny przypadek. Związki frazeologiczne, które stworzyłaś wydają się wciśnięte na siłę. Niestety, ale z fabułą nie jest wiele lepiej - wstęp po prostu wieje nudą, bohater opowiada o tym jak wcale nie pisze pamiętnika, tylko SPOWIEDNIK (bo to brzmi poważniej) i tłumaczy się z tego, że zakradał się siostrze do pokoju i czytał jej pamiętnik - jakby co najmniej chodził tam wąchać jej brudne gacie. Później otrzymujemy historię życia jego landlady i to, że główny bohater na nią leci. I jest obrzydliwy, śpi w sztywnej, trójwymiarowej pościeli pełnej jego DNA i puszcza bąki ze swoją podmieńczą współlokatorką. Następnie idzie do sklepu po pączki i dostajemy najbardziej erotyczne opisy żarcia krepli na świecie. Za jakie grzechy… Później on wraca do domu, zaczyna płakać pod prysznicem (bo nie wyznał jej miłości i musiał sprawdzić jak Celestia go obdarzyła), a potem jedzą pączki, a on ją liże i wyznają sobie miłość. Problem w tym, że to wszystko zostało okraszone wyjątkowo obrzydliwymi i brudnymi opisami, zaś dialogi są bardzo naiwne. Ludzie tak nie mówią, a studenci się nie zachowują. Wrażenie ogólne jest takie, że cała historia brzmi jak wyobrażenie trzynastolatki na temat romansu dorosłych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam "Tłusto" za całkiem zgrabnie napisany i przyjemny do czytania fanfik... no, bo fanfikiem on jest, a nie totalnym odwzorowaniem rzeczywistości, i jako taki jest bardzo fajny! Pokazanie romansu tej dwójki (dajcie mi fanarty, proszę) jest może i trochę infantylne, ale szczerze, czy mi to przeszkadza? Zakochanym różne rzeczy do głowy przychodzą i zupełnie nie zmienia to przyjemności z czytania.
    Bardzo chętnie zobaczyłbym rozwinięcie romansu tej dwójki w stateczny, utrwalony związek, ale to już w łapkach autorki, do czego zachęcam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem fanfik jest uroczy, głównie przez kreację postaci. Nie wiem też na ile, ale na pewno sposób przeczytania tekstu zmienił jego odbiór, trochę kojarzy mi się z nowymi skeczami w "Powtórce z rozrywki", a najbardziej z tym o płynie micelarnym. Pechowo nie pamiętam autora. Co do humoru to w żadnym wypadku nie napisałbym, że żartów jest zbyt dużo, nawet dodam, że nigdy się z takim przypadkiem nie spotkałem, natomiast faktycznie nie są pierwszorzędne. Na przykład nie turlałem się ze śmiechu, co przy czytaniu innego fanfika mi się zdarzyło. Może to kwestia tematyki? Sprawa domniemanej obleśności może trochę zdusić zabawność, acz wydaje mi się że jest to kwestia wrażliwości i czasem też szybkości kojarzenia słuchacza. Gdyby w tych drugich momentach było bardziej dosłownie to prawdopodobnie z dalszej części zrezygnował. Aczkolwiek debiut uznałbym za udany opowiadanie jest "fajne" choć nie wiem, czy zdarzy mi się jeszcze kiedyś do niego wrócić. No i jest jeszcze kwestia leżakowania, że tekst sobie czekał trochę, a nie poszło to na żywioł. Wydaje mi się to dobrą praktyką, bo a nuż coś wpadnie do głowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem fajny fanfic. W sam raz na Tłusty Czwartek. ^^

    OdpowiedzUsuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!