Figurka Applejack od Kotobukiya – mini recenzja

Po wielu molestacjach związanych z przesyłką, figurka wreszcie zawitała w moje kredkowe progi. Co było nie tak z wysyłką? Zamiast wziąć najtańszą opcję (choć z opisu najwolniejszą) postanowiłem zapłacić więcej za opcję „na wypasie”. Efekt? Dostałem paczkę później niż osoby, które postanowiły nie przepłacać za wysyłkę xD. Dodatkowo, musiałem też opłacić daninę na rzecz Urzędu Celnego (136,90 pln). Zawsze miałem zad do interesów...

Wraz z tą figurką Mane6 od Kotobukiya jest już w komplecie. Na przyszły rok zapowidziano jak na razie trzy figurki: Sunset Shimmer (która jest już gotowa i dostępny jest pre - order) oraz Celestia i Luna (!!!), które są dopiero w fazie prototypów.

Wracając do samej figurki. Koszt to około 120 dolarów (w mojej opcji z droższą wysyłką około 140, czyli jakieś 520 pln), więc może nie jest najtaniej, ale jakość wykonania sprawia, że to bardzo dobrze wydane pieniądze:)

Zacznijmy od pudełka. Do prostego dosyć wzoru da się szybko przyzwyczaić i nie robi to już wrażenia typowej cepelii. Aby jednak móc się cieszyć figurką, należy ją rozpakować – miłośnicy NNWP mogą poczuć się nieco rozczarowani. Przedmiot jest dodatkowo zabezpieczony na czas transportu, co sprawia, że bez odpakowania niewiele widać.

Przejdźmy do samej figurki. Całość prezentuje się świetnie! Nie uświadczymy tutaj żadnych śladów po formie, resztek kleju, czy niedokładnego malowania. Widać, że dział kontroli jakości w Kotobukiya bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków:) Figurka na płaskiej powierzchni stoi stabilnie, nawet mimo dosyć wysoko położonego środka ciężkości. Miałem za to pewne problemy by stała prosto na łóżku, na którym robiłem zdjęcia. Poszczególne elementy figurki łączą się w dosyć sprytny sposób, dając wrażenie, jakby dziewczyna była wykonana z jednego elementu. 

W przypadku kucyka, takie łączenia już widać – przednie nogi są wyraźnie doklejone. Nie rzuca się to za bardzo w oczy, jednak widać, że to ludzka część figurki jest tą główną. 

Szczegóły zachwycają, widać nawet najmniejsze fałdy, czy zagniecenia materiału. Zresztą zobaczcie zdjęcia poniżej:

Na koniec, małe porównanie – z figurką Rarity.

Podsumowując, mamy tutaj rewelacyjną figurkę, jak najbardziej wartą swojej (dosyć konkretnej) ceny.