Nawet Chrysalis robi naleśniczki!
Bo wszyscy lubią naleśniczki! Trixie lubi naleśniczki (takie wielkie i
potężne), Luna lubi naleśniczki (owsiane), Celestia to już w ogóle – ranek bez
nich to katastrofa. Ostatnio jak ich nie było, to Luna zmieniła się
Naleśnikmare Moon. A jak to się skończyło, to sami wiecie. Dobrze, że Celestia
zdołała napisać historię od nowa bo wieczna noc z powodu naleśniczków to nieco
bambaryłowaty pomysł. No popatrzcie sami. Wychodzi Luna, włos rozwiany, w
oczach łzy i jeszcze mlema księżycowym języczkiem na samo wspomnienie
utraconego śniadanka. A potem epicko wspina się na tylne kopytka i krzyczy:
NIE BĘDZIECIE ŻRYĆ WIECZNIE. A potem wzniosła księżyc, żeby było ciemno i żeby
nikt nie mógł trafić do kuchni i zrobić nowych naleśniczków. Gwardia na sam
widok musiała pójść rozchodzić żenadę, dlatego Księżycowemu Naleśnikoszmarowi
stawiła czoła tylko Celestia. I na nic zdały się obietnice zrobienia nowych.
Nawet tajemny słoneczny dżemor (obiekt pożądania całej equestrii) nie
rozwiązał sytuacji. Cóż... Luna spędziła tysiąc lat na księżycu, a Celestia
miała czas pomyśleć jak to opisać dla potomnych, by zachować choć odrobinę
powagi i epickości.
Dokładnie, brak naleśniczków to straszna rzecz. Ciemno wszędzie, cicho
wszędzie, naleśniczków już nie będzie!
Animacja: Reflections
Żartowałem. Jest mnóstwo lepszych crossoverów. Choćby z naleśniczkami.
Cyberponk:
Statkowanie:
Zupka celestiańska o smaku naleśniczków!
Komiks:
Widzicie? Gdyby jadła naleśniczki nie byłoby problemu!
Od wzniesienia księżyca nie robi się ciemno (chyba żeby zrobić zaćmienie).
OdpowiedzUsuń*zanaleśnikowanie
UsuńCo jest? Tylko dwa komentarze pod niedzielnymi...
OdpowiedzUsuń