Chrysalis wspomina wczorajszą randkę w ciemno
Dosłownie, w ciemno. To była bardzo tulaśna noc. Pełna miłości, radości, owsa i mocnej – czarnej jak zadek Nightmare Moon – kawusi. Widzieliście, że Chrysalis lubi kawusię? I przytulasy? A taka ponoć straszna i zła...
Przed randką był pewien problem. Jakieś Wieśmaki się przypałętały. Znaczy Starlight sztuk raz i jakaś gupia bambaryła, co cały czas darła mordkę, żeby dać Starlight pieniądze. Dostali po dyszce i sobie poszli.
Ciężko było znaleźć odpowiednią kreację na randkę. Co by nie założyła, nie do końca pasowało. Finalnie, Chrysalis poszła z gołym tyłkiem. I resztą ciała. Czyli tak, jak chodzi 99% Equestrii.
I na się tak paczysz, co? Wtulić ci?
*Teacupa daj starlightowi, teacapa daj starlightlowi, czajnikiem potrząśnij! czajnikiem potrząśnij!*
OdpowiedzUsuńCo tu tyle kryśki, prokuratura halo!
Tu prokuratura. Daliśmy pozwolenie.
UsuńRolady dwie zaraz Krysia mnie zje .
OdpowiedzUsuń