mnie nie widać! yay!

poniedziałek, 2 grudnia 2019

Fanfik: Wspomnienia Korektora


[One-shot] [random]
Autor: Bester
Pre-Reading: Foley, misiek200m
Korekta: Altharias, Gandzia

Opis: Dzisiaj coś na szybko, krótki, bo około osiem stron, tekst, który wypada zadedykować wszystkim którzy zajmują się korektą naszych opowiadań. Korektorzy, to oni są bohaterami tego małego ficzura, biedacy którzy użerają się po nocach z milionem przecinków, z błędami ortograficznymi, złą formą zdania, błędnymi odmianami, literówkami i o zgrozo... stawiają czoła autokorekcie naszych edytorów tekstu. Oto Ci, którym nie straszne są "ó, ch, rz, ż", myśliniki, półpauzy, pauzy i dywizy (czymkolwiek one są). Wirtuozi wyrazów bliskoznacznych, którzy do śniadania przeglądają sobie synonimy codziennie używanych słów. Herosi staropolszczyzny, przymiotników, przypadków i czego tam jeszcze.

Dobra, dość wychwalania! Zapraszam do czytania!

4 komentarze:

  1. Ehh... a ja nawet swojego fanfika nie mogę dać z powodu głupiej korekty

    OdpowiedzUsuń
  2. [Random bo to fandom] chyba będzie moim ulubionym tagiem. A sam fanfik uważam za potrzebny. Raz że brakowało mi takiego humoru, dwa że warto docenić pracę korektorów, a zwłaszcza tych fandomowych którzy bezinteresownie podnoszą jakość fików. Wykonanie jest zaś bardzo dobre. Podoba mi się użyty styl. Jest pełny sarkazmu w stosunku do poprawianego fika, który też jest opisany jako sztampowy i zawierający same najgorsze motywy do tego stopnia, że staje się groteskowe. Najśmieszniejsze rzeczy w dodatku się rymują. Chylę czoła ale pozwolę sobie nie wymieniać. Nie wiem też na ile autor jest kreatywny a ile takich fików miał okazję przeczytać. W dodatku przypomniał mi się pegaz-dwupłatowiec. Postaci, no może jakieś były, ważne że zostały opisane w tej samej konwencji co reszta fika. Retrospekcje też mi się podobały. Wydaje mi się, że gdyby nie one fik byłby bardziej monotonny. Bo tak to mamy: korektor siada i zaczyna pracę, przy pracy opowiada czytelnikowi, a potem odrywa się. Jednocześnie nie jestem zasnudzony i czuję, że poprawianie trochę trwało. Coś takiego to nie jest rach-ciach i gotowe. Nie wiem na ile retrospekcje były prawdziwe, a na ile zmyślone lecz były zabawne. Szczególnie wizja schizmy przecinkowej była surrealistyczna. Przywoływany w fiku "Przystanek Equestria" nazywał się "Przystanek Ziemia – Equestria". Szkoda że prawdopodobnie już nie uda mi się go przeczytać. Brakuje mi fików z motywami zbiorkomowymi. A poza tym to jedyny przystanek, który jest w stanie wykonać pracę przewozową. Jeszcze podobały mi się nawiązania do memów internetowych. Może oprócz dyrektora Tnternetu. Gdy czytałem fika po raz pierwszy myślałem, że to Twoja własna kreacja. No cóż bywa. Szkoda też że na FGE nie zawitało "Byliśmy lektorami".

    OdpowiedzUsuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!