mnie nie widać! yay!

sobota, 2 listopada 2019

Dawno, dawno temu... Party of One (S01E25)


…w magicznej krainie, Equestrii…

... Pinkie Pie robi imprezę...


Już na samym początku mamy piosenkę, Pinkie Pie zaprasza resztę Mane6 na imprezę z okazji pierwszych urodzin Gummy'ego – aligatora, którego trzyma u siebie Pinkie. Wszystko zdaje się być w jak najlepszym porządku. I o dziwo, jak na długość odcinka, to całkiem długo nie dzieje się nic podejrzanego. 


Sama imprezka to typowa domówka z dużą ilością bezalkoholowego napitku i zwariowanymi pomysłami. I aligatorem w tle, który pływa w ponczu i basenie z jabłkami. Nadal wszystko wygląda wyśmienicie. Mane6 wydaje się świetnie bawić do samego wieczora. I dopiero tutaj zaczyna się dziać coś nietypowego. Ku zdziwieniu  Pinkie Pie, reszta przyjaciółek zwyczajnie ją unika. Nie mówiąc już o odmowie pójście na „after”.


Pinkie Pie zaczyna zwyczajnie wariować. I tutaj zaczynamy właściwą część odcinka. Fragmenty te posłużyły potem jako „natchnienie” do powstania takich „dzieł” jak Cupcakes, a samą Pinkamenę (nazwaną tak dla odróżnienia od radosnej Pinkie Pie) przedstawiano jako sadystycznego potwora, zabijającego i znęcającego się nad wszystkim, co się jej nawinie. Nasz fandom taki piękny...


Zaczęło się niewinnie, od przesłuchania Spike'a, ale wszystko szybko eskalowało do naprawdę dziwacznych fragmentów, średnio pasujących do kreskówki dla dzieci. Twórcy zwyczajnie przesadzili z poziomem zwariowania tego fragmentu. Co nie znaczy, że mi się nie podobał.


Źródło wszelkiego zła i cierpienia niewinnych kucyków.


Wraz z nowymi przyjaciółmi.


Przemoc w stosunku do Rainbow Dash bardzo szybko podchwycili fani. Co powstało z tego połączenia, pisałem wyżej.


Na koniec jednak wszystko kończy się bardzo szczęśliwie. Pinkie Pie wraca do swojej radosnej postaci i zaczyna szaloną imprezkę na swoje urodziny (o których oczywiście nie pamiętała). Przedostatni odcinek pierwszego sezonu uważam za bardzo dobry epizod – nawet te zwariowane fragmenty imprezy Pinkameny. Całość ma całkiem dobre tempo, nie jest za szybko, ani za wolno (może z wyjątkiem samego początku). Absolutnie nie ma też mowy o nudzie podczas oglądania. 

Pozostał nam już tylko jeden odcinek do końca tego sezonu. Do zobaczenia niebawem.


3 komentarze:

  1. To były jeszcze czasy kiedy PRYNCYPAŁKI miały inne opakowanie z łezką w oku to wspominam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy, który obejrzałem. A zaraz po nim poleciała chyba połowa sezonu za jednym zamachem :D
    Ale nawet pomijając nostalgię, to ciągle świetny odcinek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeden z moich ulubionych odcinków! Głównie ze względu na Pinkamenę. Szkoda, że pojawiła się dopiero duuużo później, 8 sezonie chyba. Tym bardziej nie lubię Cupcakes. Uważam, że postać Pinkameny ma większy potencjał.

    OdpowiedzUsuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!