mnie nie widać! yay!

wtorek, 8 października 2019

Fanfik: Bez przyszłości


[Mature] [Dark] [Violence] [Slice of Life]


Autorka: Ylthin
Opis: Minęło tysiąc lat, odkąd groźba Nightmare Moon zniknęła z nocnego nieba.

Minęły wieki, odkąd księżniczki zniknęły bez śladu, Elementy Harmonii zestarzały się i odeszły, władzę nad Equestrią przejęli regenci, zaś wielkie imperium podzieliło się na szereg mniejszych autonomii, posłusznych lub przeciwnych władzom w Canterlot.

Minęło kilkadziesiąt lat, odkąd konflikt z gryfami i zbuntowaną Republiką Kopytną rozdarł krainę na dwie przeciwstawne frakcje, kolejnych dwadzieścia od słodko-gorzkiej chwili zjednoczenia…

To nie jest jednak opowieść o wydarzeniach zmieniających oblicze czasu, o bohaterach i zbrodniarzach zapisujących swoje imiona na kartach historii.

To opowieść o czynach, które nie zmienią niczego i postaciach, których nikt nie zapamięta. O iskrach w stygnącym popiele, niknących cicho pośród nocy.

O krótkim życiu łowców z miasta Greyburg.

Linki do rozdziałów:

Rozdział I

Aktualizacja:

Rozdział II

10 komentarzy:

  1. Kiedyś przeczytam, obiecuje! Jak tylko skończe te durne fallout equestria ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj koniecznie, BP jest zdecydowanie lepsze od durnego Fallouta.

      Usuń
    2. I co koniec tego ff czy dalej będzie pisany?

      Usuń
    3. Khe, khe, ile tu kurzu...
      Spóźniona o ponad miesiąc odpowiedź autorki: no chyba raczej tak. Dwa kolejne rozdziały czekają na pre-read, jeszcze jeden powoli zaczyna się pisać.

      Usuń
    4. @Rarity, rozumiem, że kwestia Fallouta w środowisku pisarskim jest nadzwyczaj kontrowersyjna, ale nadmiernym, że jeszcze kilka miesięcy temu wyraziłem podziw dla twojej wysokiej kultury języka. Byłoby wielką szkodą, gdyby coś się w tej kwestii zmieniło, nieprawdaż? Proszę, oszczędź brutalnych słów.
      @Ylthin, chętnie przeczytam twój fanfik. Opis brzmi groźnie, natomiast jedno podziwiam w tobie, odkąd się poznaliśmy na tym blogu. Jesteś wytrwały. Pomimo rzeczy, które sprawiają Ci co najmniej duży dyskomfort (mam na myśli komentarze osób, które nierzadko są zacięte na punkcie jednego fanfika, przy czym sam osobiście przepraszam), wciąż realizujesz swoje cele i nadal tworzysz dzieła literatury. Sam jestem pod wrażeniem, ponieważ dostrzegłem, jak trudną jest sztuką napisać książkę. Dlatego uważam, że zasługujesz na duży szacunek. Niemniej przepraszam za swoją krótkowzroczność w kwestii doboru literatury. Życzę Ci kolejnych sukcesów literackich.

      Usuń
    5. *nadmieniam, że jeszcze kilka miesięcy temu wyraziłem podziw dla twojej wysokiej kultury języka.

      Przepraszam, samowola słownika w telefonie.

      Usuń
    6. *wytrwała ;)

      Czy opis brzmi tak groźnie...? Może troszkę przesadziłam, ale w sumie im dalej w las, tym więcej drzew i nierozbrojonych pól minowych. Lepiej zawczasu uprzedzić, że tagi przy fiku nie są na wyrost, nawet jeśli rzeczy posypią się dopiero za N rozdziałów.

      Wytrwałość w pisaniu, ehe. Trzy rozdziały, pół roku przerwy, rewrite całości, część tekstu pisana od zera. Nie mówiłabym też o moich wypocinach jako o "dziele literackim", bo to obraza dla literatury... ale to tylko ja, nie powinnam wybrzydzać na komplementy.

      Kolejne rozdziały będą się ukazywać z pewnym poślizgiem - w tej chwili powinnam się skupić na nadrabianiu licencjatu, z kolei w czerwcu i lipcu będę walczyć z sesją, egzaminem licencjackim i rekrutacją na magisterskie. Może w sierpniu lub wrześniu będę mogła w spokoju usiąść i poopierniczać się przy Docsie.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie mi czasu ostatnio brakowało, ale w końcu przeczytałem całość (pierwsze dwa rozdziały ponownie, bo już miałem z nimi kontakt). Jak na opowieść o łowcach, polujących na potwory, opowiadanie dość - rzekłbym - spokojne. Zamiast zamotanych opisów walki mamy tu przede wszystkim opisy życia bohaterów - jak ich zawód na nich wpływa, jak wygląda świat wokół nich czy chociażby jak procedury państwowe potrafią truć dupę. Sporo bardzo ładnych opisów, zarówno otoczenia jak i stanu psychicznego naszych gierojów, do tego często przebijają się biologiczne zainteresowania autorki.

    Fabuła na razie niezbyt miała czas by się rozkręcić, ale pojawiło się już sporo wątków, z których każdy może zyskać prymat nad resztą i być kontynuowany jako główna oś fabularna. Szczególnie ciekawy jestem tajemniczej Diaspory - i czy stoi ona za Wszystkim?

    Fajne, pisz dalej xD

    OdpowiedzUsuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!