Teorie wyssane z kopyta #60 – Sprawy rodzinne
Teorie wyssane z kopyta – seria (bez)sensownych badań dwóch naukowcuff, próbujących wyjaśnić największe tajemnice Equestrii i jej zewnętrznych rubieży. Nic nie zdoła umknąć ich uwadze w drodze do osiągnięcia upragnionego celu i zdobyciu kres pożądanych wyników.
No witam, witam *siorpie kawkę*. Co my tu dzisiaj mamy? Będzie temat z gryfami, to na pewno, taki spoilerek dla tych, którzy nie omijają wstępów. Poza tym mamy już 60 post! Wow, to daje… eee… 420 dni od pierwszego odcinka. Szybciutko ten czas leci, nie powiem. Tak samo ma się już 4 tydzień szkoły, ale spokojnie, jutro piąteczek, piątunio, czyli powoli zbliża się upragniony weekend. Nie wiem jak wy, ale ja powoli już nie wyrabiam. Jeszcze pociągnę trochę, ale nie będzie to jakoś imponująco długo. Nic tylko kupić bilet do Equestrii w jedną stronę i cieszyć się życiem.
Propozycja
Zastanawiałem się czy nie przydzielić nopony’emu równocześnie odznaczenia Naukowca Tygodnia, ale ostatecznie stwierdziłem, że tak „cake” jak i „pie” można zaliczyć do grupy wypieków i raczej ciężko lubić tylko jedno z nich, ale plus za chęci.
Kurcze (hehe, bo wiecie, gryfy itd.), dawno nie było tematu z naszymi kochanymi gryphonami. Nie przypominam sobie również, żadnego z takowych, no ale cóż, ile pamięci może pomieścić papierowa torebka na głowie? Miło by było dowiedzieć się na początku czegoś o tych mitycznych stworzeniach, a ich historia sięga daleko w tył. Były one obecne w legendach, baśniach i opowieściach. Starożytni Grecy uważali, że nie składają one jaj, tylko agaty (bogate kolorystycznie minerały). W średniowieczu zyskały dużo symboliki, a jedna z ciekawszych legend pochodzących z tamtego okresu mówi nam, że jeden przedstawiciel owego gatunku (może dziadek Grampa Gruffa) zaatakował łódź pełną misjonarzy podczas jednej z podróży św. Bernarda. Gryfy mają również swój wkład w “Boskiej komedii” Dantego, gdzie jeden z nich ciągnie tryumfalny wóz. To tyle, jeśli chodzi o ciekawostki. Dzięki Wikipedia. Teraz przejdźmy do części właściwej mojego wywodu.
Rzeczywiście, będzie to twardy orzech do zgryzienia. Możliwości jest wiele. Jedną z nich jest, iż może to być najzwyklejsze spotkanie sąsiedzkie, gdzie można spokojnie obgadywać sąsiadów sąsiadów. Nadajmy temu jednak inny charakter. Myślę, że przyda się temu nieco ubarwienia. Ma to być w końcu teoria z kopyta wyssana! Twierdzę, że sytuacją, którą możemy zaobserwować w odcinku „The Hearth’s Warming Club” (jak już wspomniał nopony) ma swoje drugie dno. Jak dobrze wiemy, gryfy potrafią mieć specyficzny temperament. Po wizycie Pinkie Pie i RD w ich wiosce nadal może panować powszechny nieład, ale znacznie mniejszy. Te zmiany, które zachodzą z owej wspólnocie górskiej są bardzo dobrą okazją do ponownego wybrania króla, który potrafiłby ogarnąć to wszystko. Zwróćmy uwagę, kto jest obecny przy stole: Gabby, która jest bardzo podobna charakterem do kucyków, G(n)ilda, która odkryła dzięki kucykom przyjaźń, Grampa również miał styczność z taboretami. Zaprowadza nawet młodzika do Szkoły Przyjaźni. Zdecydowanie ma on w głębi serca nadzieję na poprawę sytuacji ich społeczeństwa. Pozostałe gryfy, są takie, jakie poznaliśmy w odcinku „The Lost Treasure of Griffonstone”. Zapewne nie zmieniły się i nie mają zamiaru tego robić w najbliższej przyszłości. W celu ratowania swojego plemienia gryfy, które poznały przyjaźń, planują z powrotem przywrócić mu blask. Omawiają plany przejęcie władzy, jak będzie wyglądała ich sytuacja na arenie międzynarodowej. Mały gryf może być krewnym któregoś z obecnych przy stole albo nowym, zresocjalizowanym obywatelem. Są oni zgodni co do tego, że trzeba skończyć z lenistwem, śmietniskiem i bajzlem panującym w wiosce. Kto może jednak owym królem zostać? Może zapytam inaczej — kogo nie ma przy stole? Właśnie. Krzysztofa Ibisza. Gallus został posłany do szkoły, by nabrać doświadczenia. Zapewne nie ma pojęcia o planach znajomych. Nie wie, że jest jedyną nadzieją dla Griffonstone i że jego przeznaczenie zostało już napisane. Po skończeniu edukacji stanie się władcą, a spisek, w który został nieświadomie wplątany, dopiero ma swój początek. Może brzmi to nieco złowieszczo, ale uwierzcie mi, te środki są podjęte dla wyższego dobra.
Czy Grampa Gruff musi być czyimś dziadkiem, żeby kogoś wychowywać? Niekoniecznie, co nawet potwierdził stosunkowo niedawno Jim Miller, jeden z reżyserów MLP.
Skoro jednak Gruff, Gilda, Gabby i nieznany gryfik w opowieści Gallusa siedzieli przy jednym stole podczas nocy niebieskiego Księżyca, święta, które zazwyczaj spędza się z rodziną, ich relacje mogą wykraczać poza zwykłą znajomość. Biorąc też pod uwagę wyznanie niebieskiego gryfa, że tak naprawdę nie ma rodziny, sądzę, że Gruff może po prostu prowadzić dom dziecka. Co do braku Gallusa przy stole, to wiadomo, gryfy z charakteru są dość szorstkie i chłodne, nic dziwnego więc, że młody gryf, będący wciąż dzieckiem, zapragnął ciepłego uczucia rodzinnej serdeczności.
Podsumowanie:
Teoria 1: To spotkanie sąsiadów, planujących przejęcie władzy nad światem.
Teoria 2: Grandpa Gruff prowadzi dom dziecka.
Przepraszamy za dzisiejsze opóźnienie. Mamy nadzieję, że mimo wszystko to zdarzenie nie zniechęci was do zostawienia komentarza z własną teorią lub propozycją następnego tematu. Do zobaczenia za tydzień! Pa!
Legenda kolorów: Urwany z choinki (czarny), Tolkien Brony (zwany czasami Mr. Barrbarą – niebieski).
Mały druczek, duży uśmiech.
OdpowiedzUsuńRównież ciekawym aspektem jest to, że ubarwienie Gallusa jest inne od reszty gryfów co może nadsuwać propozycje, że moje jeden z jego rodziców wcale nie był gryfem (prawdopodobnie kucykiem) i jest on wyrzutkiem niegodnym do przesiadywania z innymi gryfami. Jednocześnie ze względu na swój wiek był pierwszym kandydatem do pozbycia się w Szkole Przyjaźni.
OdpowiedzUsuńPropozycja: Czy Cosy Glow to tak naprawdę Królowa Chrysalis pod przykrywką?
Chyba już dawno stwierdzono, że Cozy Glow nie może być Chrysalis.
UsuńMieszaniec kucyka i gryfa? To jest raczej z punktu biologicznego niemożliwe.
UsuńIdąc tym tokiem myślenia gryf też jest z biologicznego punktu niemożliwy.
Usuń"Mieszaniec kucyka i gryfa? To jest raczej z punktu biologicznego niemożliwe."
Usuń"Idąc tym tokiem myślenia gryf też jest z biologicznego punktu niemożliwy."
Zasadniczo idąc tym tokiem myślenia niemożliwy jest nie sam gryf, a urodzenie się gryfa ze skrzyżowania orła z lwem. W serialu nie przedstawiono pochodzenia rasy, więc TEORETYCZNIE możemy założyć, że gryf ani z orłem ani z lwem nie ma nic wspólnego, tylko przez przypadek akurat wygląda jak połączenie tych dwóch zwierząt. Oczywiście to dziwne założenie, bo ciężko sobie wyobrazić jakie warunki środowiska mogły doprowadzić do wyewoluowania takiego stworzenia.
Z drugiej strony, jeśli już trzymać się biologicznego punktu widzenia, to nawet skrzyżowanie kucyka ziemskiego z pegazem nie powinno być zbytnio możliwe, to w końcu różnica w liczbie kończyn.
Idąc tym tokiem myślenia w chodzeniu tym tokiem myślenia pegaz też jest biologicznie niemożliwy.
UsuńTo była tylko teoria. Niewiadomo nic o rodzicach Gallusa i chciałem to powiązać z odziedziczonym po nich zabarwieniu sierści syna. Nie wiadomo co się dzieje w Equestrii poza odcinkami i jak to działa. Z drugiej strony może zabarwienie kolorowe u gryfów jest cechą recesywną i nasz bohater mógł posiadać rodziców heterozygotycznych przez co Gallus otrzymał dany fenotyp.
Usuń"Idąc tym tokiem myślenia w chodzeniu tym tokiem myślenia pegaz też jest biologicznie niemożliwy."
UsuńWchodzimy w chodzenie w dzikie toki myślenia xD
Ogólnie kucyki są niemożliwe :P
Shaxxie, Twoja teoria jest całkiem dobra. W końcu Gallus rzeczywiście ma naprawdę dziwne zabarwienie. Przypuszczenie, że jest półkucykiem jest dość szalone, ale w sumie... ma trochę sensu.
Gdyby wchodzić w dzikią genetykę... cóż, po pierwsze ciężko na czymkolwiek bazować, więc i ciężko mówić o jakichś genach recesywnych i dominujących, szczególnie że podręcznikowe przykłady cechy warunkowanej przez jeden gen są raczej rzadkie. Nie znam się na biologii i nie orientuję się jak przebiega dziedziczenie barwy sierści/piór oraz ile średnio genów odpowiada za różne kombinacje kolorów, niemniej jest to z pewnością dość skomplikowane.
Wiem, że pierwza teoria szalona, ale kto wie?
UsuńCo do drugiej to prawda, że te geny ciężko ogarnąć. Ich ilość jest zatrważająca, a wszystkich nie znamy. Prawdopodnie mógłby być jeden gen główny decydujący o jasnym/ciemnym zabarwieniu i masa genów pomniejszych. Genetyka to i tak ciężki temat (szczególnie jeśli chodzi o gryfy!), więc na bardziej szczegółowe wywody w tej dziedzinie na razie nie zamierzam brnąć.
Skoro idziemy w tą stronę, to obstawiam w takim razie, że Gallus może być fenomenem wśród gryfów. Coś jak w przypadku albinizmu, nadmiernego owłosienia (syndrom wilkołaka), lub fioletowych oczu u ludzi. Wszystko wydaje się niemożliwe, ale DNA czasem potrafi naprawdę mutować w ciekawym kierunku. Jest jeszcze jedna, ale nadal naciągana możliwość, którą podsyła dzisiejszy rebus z „ Magicznego pulpitu ” : https://vignette.wikia.nocookie.net/mlp/images/e/e3/MLP_The_Movie_Captain_Celaeno_official_artwork.png/revision/latest?cb=20170803222937
UsuńWidzę, dużą burzę mózgów tutaj. Może skusi się ktoś zaproponować kolejny temat do teorii? UWU
Usuń*w tym momencie wszyscy ucichają*
UsuńBardziej podoba mi się pierwsza teoria - też uważam, że gryfy powinny przywrócić monarchię i odbudować swoje dawne imperium. Bo jeżeli to jest dom dziecka, to raczej byłoby tam więcej dzieci, bo Gilda i Gabby chyba już są dorosłe. Natomiast ciekawe jest przypuszczenie, że Gallus jest nieakceptowany ze względu na swoje nietypowe ubarwienie.
UsuńPropozycja: W jaki sposób Cozy Glow i Tirek korespondowali ze sobą? Chyba nie jest tak, że można pisać listy do kogoś, kto siedzi w Tartarze, i nikt ich nie kontroluje.
Hmmmm... mam za dużo czasu, a komentarze Shaxxa mnie zainspirowały, więc napiszę teorię. Otóż tak, Gallus jest po prostu odrzucony przez społeczeństwo, a to dlatego, że... ŻE SIĘ SPRZEDAŁ GUPIA BAMBARYA I REKLAMUJE IKEĘ. No pszesz widać po kolorach, że reklamuje Ikeę
OdpowiedzUsuńAkurat po obrazkach w niedzielę, czemu choć podmieńce żywią się miłością, to właśnie ona przegnała je z Canterlotu? Powinny stać się super potężne, niczym Super Man, am I right?
OdpowiedzUsuń+1
Usuń