Pięć obrazków #705

Kiedy masz uczyć się do sprawdzianu z matematyki, ale przypominasz sobie, że w życiu jednak trzeba mieć jakieś priorytety i idziesz pisać obrazki na FGE.

A w ogóle obrazki dzisiaj z kucykami morskimi. Nie wiem dlaczego. Gdyby był piątek, a nie jest, można by tłumaczyć się koniecznością wykonania obrazków bezmięsnych, a według zasad poszczenia, czy jak to się tam nazywa, ryby to nie mięso. Ciekawe, czy kościół equestriański zezwala na spożywanie kucyków morskich w dni postne. A nie, chwila, nie.

Zresztą myślę, że gatunek ten ma raczej mięsne mięso. Chyba że na przykład od przodu końskie, a od tyłu rybie, jednak nie sądzę, żeby z biologicznego punktu widzenia mogło to działać. Tutaj właściwie zaczyna się coś bardzo podobnego do rozkminiania jak funkcjonują syreny. 

Kontynuowanie tej rozkminy nie ma większego sensu, bo szybko doszlibyśmy do wniosku, że anatomia kucyka jako takiego nie ma prawa działać. Na przykład gałki oczne, przecież przez ich rozmiar nie powinno pozostawać zbyt wiele miejsca na mózg w czaszce. A może właśnie dlatego taborety często zdają się być przygłupie i zachowywać jak dzieci?

Zresztą nieważne, wcześniejszy wniosek pozostaje, postacie z kreskówek w prawdziwym świecie cierpiałyby prawdopodobnie na nieznośne zwyrodnienie stawów spowodowane nieproporcjonalnymi częściami ciała. 

Ej, patrzcie, Krystyna! Można by w sumie zrobić obrazki z Krystyną...

Bonus

Meh, w oleju lepszy.

Bonus #2

 

Ponieważ nie umiem się zdecydować, który wstawić.