Teorie wyssane z kopyta #27 – Prawda niezbyt brutalna

Teorie wyssane z kopyta – seria (bez)sensownych badań dwóch naukowcuff, próbujących wyjaśnić największe tajemnice Equestrii i jej zewnętrznych rubieży. Nic nie zdoła umknąć ich uwadze w drodze do osiągnięcia upragnionego celu i zdobyciu rękawic +5 do siły pożądanych wyników.

Cześć wszystkim. Hejka! Wróciłem! Tęskniliście? Spokojnie, wiem, że nie. Ogólnie pozdrawiam wszystkich, którzy mają obecnie ferie, a pozostałym uczniom życzę wytrwałości – niedługo przyjdzie wasza kolej. Nie przedłużając, chodźmy rozprawiać na jakiś ciekawy temat czy coś cośtam.

Naukowiec tygodnia

To ma nawet sens. Rodzice królewskich sióstr destabilizujący ekosystem świata, aby objąć nad nim kontrolę i zapewnić sobie posłuszeństwo państw ościennych? Nie wiem jak wy, ale ja to kupuję.

Propozycja

PEGI 12

Przemoc to temat wałkowany już od dłuższego czasu. Często jest poruszana kwestia wpływu dzieł kultury zawierających przemoc na dzieci, eksperci się wypowiadają itp. itd. Znamy to. Mimo to przemoc jest głęboko zakorzeniona w naszej kulturze, chociażby w wielokrotnie krytykowanych pod tym względem grach wideo, filmach akcji, książkach. Ogółem towarzyszy człowiekowi od dawna, więc nie dziwota, że trudno się jej pozbyć z naszego życia, dlatego też pojawia się zarówno w MLP, jak i w wielu innych kreskówkach. Zasadniczo jest to dość umiarkowana przemoc, choć pojedynek z Tirekiem faktycznie wyglądał na najbrutalniejszy w serii. Dużą rolę w tym przypadku odgrywa jednak Hasbro. Nie mogą pozwolić na zbyt wiele z racji tego, że serial jest reklamą zabawek. Rozeźleni rodzice, widząc, co oglądają ich pociechy, mogliby zacząć omijać zabawki MLP szerokim łukiem, a szekle muszą się zgadzać. Z tego powodu przemoc w serialu stoi na stałym poziomie i, jak już wspominałem, jedynie pojedynek Tireka może budzić prawdziwe obiekcje. 

Chciałbym też poruszyć kwestię klonów Pinkie Pie z odcinka „Wszędzie Pinkie Pie”/„Too Many Pinkie Pies”. Otóż wydaje mi się, że nie są to całkiem wierne kopie różowej klaczy. White Wolf w swojej propozycji wspomniał, że każdy z sobowtórów posiada wspomnienia oryginału, tymczasem pierwszy klon pomylił imię Applejack („Wait, but that sounds super fun! Oh, but Applejohn sounds super fun too! Uh, and, and I can't do one without missing out on the other!”), co świadczy o niezbyt dokładnej pamięci. Ogółem wszystkie Pinkie Pie z jeziora były nastawione tylko i wyłącznie na zabawę, co moim zdaniem jest lekką karykaturą prawdziwej Pinkie Pie, która nie zawsze myśli tylko o rozrywce. Sądzę, że idealne kopie różowej klaczy byłyby tak samo przekonane o swojej prawdziwości i z taką samą determinacją chciałyby to udowodnić. Ostatnią sprawą jest rzekome morderstwo klonów w wykonaniu Twilight. Rzeczone istoty traktowałbym raczej jako byty magiczne, coś jak śpiewające herbatki Discorda z odcinka „Herbatka u Discorda”/„Discordant Harmony”, dlatego nie traktowałbym ich unicestwienia na równi z morderstwem kucyka. Poza tym Twilight nawet ich nie unicestwiła, a odesłała z powrotem do jeziora lub czegoś w rodzaju wymiaru w tym zbiorniku wodnym, co widać w samym odcinku – każdy trafiony klon zamienia się w kulkę energii i leci do jeziora. 

Praca w branży filmowej nie należy do najłatwiejszych zajęć, a aktorstwo to już w ogóle. Co ma sobie pomyśleć aktor grający króla Sombrę (nazwijmy go roboczo Golden Władek), kiedy dowiaduje się, że jest shipowany ze schodami albo że przerobiono go na klacz? Lub jak ma się czuć pani Magda Shy, kiedy zostaje poinformowana, że grana przez nią królowa Chrysalis zostanie pokonana przez jedną, małą filiżankę herbaty. O sprzedającym ogórki na bazarku Tireku nie wspomnę. Do tego wszystkiego dochodzą zaproszenia na wszelkiego rodzaju konwenty, gdzie kręcą się tacy psychofani kolekcjonujący dakimakury z tobą, a raczej postacią, którą grasz. To przytłoczenie, kiedy w TV nadają o kolejnej serii zabawek, gdzie oczywiście jest figurka, na której masz (jak zwykle) źle uformowany pysk, bo te zebry nie umieją robić dobrych akcesoriów. Już normalnie cię ścieżka trafia, kiedy czytasz na portalach o domniemanych „skandalach”, które dokonałeś, bo takie coś jak „prywatność” w Equestrii nie ma prawa bytu. W takich sytuacjach najlepiej jest skorzystać z pomocy, jaką oferuje nam L-4. Dlatego właśnie czarne charaktery nie pojawiają się częściej niż na początku i końcu danego sezonu. Spowodowane jest to tym, że po prostu każdy ma dość i idzie na zwolnienie lekarskie. :P 

Podsumowanie:

1. Brutalność serialu stoi na umiarkowanym poziomie.
2. Klony Pinkie Pie to byty magiczne, nie będące wiernymi kopiami prawdziwej różowej klaczy i nie powinny być traktowane na równi z innymi istotami.
3. Złodupcy są „brutalnie” eliminowani, by więcej nie musieli pojawiać się w serialu i ich aktorzy mieli święty spokój, ale dla niepoznaki idą na zwolnienie lekarskie.

Na koniec mała informacja. Zajęliśmy się dzisiejszym tematem, ponieważ dosyć późno zabraliśmy się za pracę, jednak dostaliśmy wytyczne, aby trzymać się jedynie świata przedstawionego MLP, a nie serialu jako takiego i prosimy was o to samo przy wymyślaniu propozycji tematów.

To tyle na dziś. Pamiętajcie o własnych teoriach (choć nie zdziwiłbym się, gdybyście nic nie wymyślili na dzisiejszy temat) i o propozycjach tematów przyszłych rozważań. Do zobaczenia za tydzień! Pa!

Legenda kolorów: Urwany z choinki (czarny), Tolkien Brony (niebieski).