15 obrazków z Canterlotem, ale nie na każdym jest motywem przewodnim, ponieważ nadaje się on również bardzo dobrze do robienia za tło. #446


Witam wszystkich bardzo serdecznie! Dzisiaj w poście obrazkowym zaprezentuję wam piętnaście, moim zdaniem zacnych artów, przedstawiających królewski zamek Canterlot. Zachęcam więc do scrollowania w dół.



Miasto ożywa w nocy. Owite złotą poświatą oznajmia, że ta pora dnia ma jednak swój urok, co cieszy niezmiernie Księżniczkę Lunę, która spogląda na swoich poddanych. Czeka, aż odwiedzi ich w snach i podziękuje za czas poświęcony jej gwiazdom... ale głęboki tekst mi wyszedł.


Jednym z lepszych sposobów na spędzanie wolnego czasu sam na sam ze sobą jest udanie się do jakiejś pomniejszej canterlockiej restauracji i delektowanie się spaghetti spoglądając na długowieczne kamienice i zamkowe zabudowania, pamiętające, kto wie, być może nawet źrebięce lata Luny i Celestii. Nic, tylko relaks. Pipsqueak wie co dobre.


Autor tego szkicu jest bardzo dobry w machaniu ołówkiem. Jego interpretacja Canterlotu oddaje w zupełności piękno zamku. Zachęcam do zapoznania się z resztą jego prac.


Nastał ten moment, kiedy Księżyc ustępuje miejsca Słońcu, którego promienie tańczą powoli na ośnieżonym szczycie góry. W dolinie osiadła mgła. Spowija ją, nadając obrazowi pięknego klimatu i uroku. Pewnie wszędzie osiadła się rosa, również na igłach sosen widocznych na pierwszym planie. Jednak co najważniejsze, w blasku światła stoi dumnie osadzony na górskim zboczu pałac Canterlot. Wyobraźcie sobie, iż teraz w jednym z jego sal, przez któreś z okien na to wszystko spogląda Celestia, konsumując ósme drugie śniadanie i planując sobie dzień. Gdy zobaczyłem ten art, stylem przypomniał mi ilustracje Teda Nasmitha. 


Młodzieńcze lata mijają szybko, lecz nie dla alicornów i smoków. Są długowieczne, przez co ich linia życia różni się od tej, którą mają zwykłe stworzenia. Dobrze jest, gdy ma się w takiej sytuacji przyjaciela. W końcu starzy umrą, a takie rozłąki trudno się znosi. Jak widać, Twilight beztrosko lata ze swoim Spikiem, który jest już na tyle duży, że nikt z redakcji nie będzie go nazywał „przydupasem".


Wszyscy wiemy, jaka chwila została uwieczniona na tym obrazku. Samotna Trixie ucieka przed upokorzeniem, które jakby nie patrzeć sama sobie zgotowała. Idzie przez błotnistą drogę. Jest już daleko. Coraz bardziej oddala się od Ponyville, od Canterlotu, od kucyków, które zapamiętają ją nie tak, jakby tego chciała. Tytuł tego arta to „Samotna Ścieżka". Myślę, że jest bardzo adekwatny do ilustracji, ponieważ mało kto potrafił zrozumieć zagubioną klacz.


"Brama Equestrii". Sam nie wiem co napisać. Nie potrafię ubrać w słowa tego, co widać na tym obrazie. Natura zabrała, co się jej należało, i uczyniła to pięknym na swój sposób. Rzeźby czterech władczyń magicznej krainy pilnują wejścia do swojego magicznego państwa. Być może są jeszcze w Canterlocie, widocznym hen daleko. Albo już dawno temu ich czas przeminął, a to, co po nich zostało, to kilka zdań w książce historycznej, zaklęcia w bibliotece i te statuy?


Ten art jest stosunkowo stary, bo z czasów początku świetności naszego fandomu (2012 rok). Trixie została jednak przez kogoś doceniona. Dojrzano w niej potencjał na potężnego maga. Trochę zabawny jest motyw umieszczenia obok niej zmężniałych Snailsa i Snipsa. Trzeba jednak przyznać, wyglądają epicko. Do ich drużyny dołączyła Ursa Minor, czyli to „niedźwiedziątko". Wszyscy spoglądają na zamek, którego przyrzekli chronić za wszelką cenę.
(Gdy pierwszy raz to zobaczyłem, myślałem, że to Starswirl Brodaty ze swoimi ziomeczkami czy coś. xD)


Tej nocy konstelacje nie ukazały się tylko na niebie. Wraz z zachodzącym w oddali Słońcem i gwiazdami, które zaświeciły na niebieskim sklepieniu, ze swej jamy wyszły Ursy. Zaszczyciły swoją obecnością dwie klacze. To spotkanie pozostanie dla nich sekretem.


Metropolia w całej swej okazałości nie pozostawia złudzeń, że magię można dostrzec wszędzie. Bardzo ładnie rozplanowane miasto. Lokacje logicznie rozłożone. Odległość od ziemi jest ukazane bardzo rzeczywiście. Nic dodać, nic ująć. Gdybym wybrał się tam na wycieczkę, nie wystarczyłoby mi miejsca w aparacie. Wygląda o niebo lepiej niż ta „muszla klozetowa" z filmu. :T


Opustoszałe ulice, tylko wiatr słychać, jak muska delikatnie flagi i ociera się o budynki. Gdzie wszyscy się podziali? Może udali się na plac główny coś świętować? Albo udali się na jarmark do Ponyville? Lub po prostu już nikogo nie ma, a najwięcej życia jest w tej szklarni widocznej przed zamkiem...


Tutaj już jest więcej życia. Zachwycony pegaz zawędrował w końcu do celu swej podróży. Ulice Canterlotu mają w sobie coś takiego, co jest właśnie charakterystyczne dla tego miejsca. Bon Bon otworzyła sklepik i zaprasza klientów. Fleur Dis Lee siedzi przy stoliku. Wszyscy wiodą spokojne życie, a nad ich głowami, wysoko wysoko w górze, zamkowe wieże rozdrapują chmury i czuwają nad mieszkańcami.



Nie wiem, czy Spike żegna się ze swoim domem i wyrusza w podróż, by nauczyć się bycia smokiem, odpowiedzialności i smoczej sztuki magicznej. Nie zobaczy już niektórych przyjaciół, bo zanim wróci minie wiele długich lat. Podczas wędrówki zawrze nowe znajomości, pozna miłość swojego życia, być może ją straci, a potem pomści. Przeżyje wiele przygód i rozwiąże wiele tajemnic. Prawdopodobnie wiele razy otrze się o śmierć, spoglądając jej w oczy. Gdy powróci, będzie zupełnie inny, niż go zapamiętano, a gdy przytuli Twilight, poczuje sie głęboko w środku jak mały smok, którym był w dniu opuszczenia domu. No albo po prostu na tym obrazku przeszedł kilometr i stwierdził, że to nie dla niego, więc postanowił wrócić, zanim ktoś się nie skapnie, że przez przypadek zniknął, bo spalił książkę z zaklęciami Starswirla Brodatego.

P.S. Widzicie te Windigios galopujące nad zamkiem? Niesamowite...


Futurystyczny Canterlot. Idea zacna, ale osobiście jakoś mi nie przypadła do gustu, co nie znaczy oczywiście, że art jest zły. Jest bardzo dobry, super detaliczny.

To by było na tyle, dziękuję za uwagę, mam szczerą nadzieję, że obrazki się spodobały. Do zobaczenia!

BONUS:


( ͡° ͜ʖ ͡°)

Komentarze

  1. "zamkowe wierze rozdrapujące chmury" made me smile :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszedł z tego,bardzo refleksyjny wpis...

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, duży smok to nie starszy smok, ale chciwy smok.

    Wiele artów jest fajna, ale drugi, piąty i dziesiąty zrobiły mi dzień. Bonus też niczego sobie, taki minecraftowy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bonus byłby lepszy gdyby zamek faktycznie był na zboczu góry.
    Co nie zmienia faktu, że pewnie poddałbym się po 5 minutach xd

    OdpowiedzUsuń
  5. *Trixie w stylu chyba klasycznym :D*
    Dat opisy :O

    OdpowiedzUsuń
  6. ja chciałbym znaleźć taką bramę do Equestrii przeszedł bym przez nią bez dłuższego zastanowienia wybrał bym lepsze życie moim zdaniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tobą w stu procentach

      Usuń
    2. https://goo.gl/images/uvvfxq to by było jak bym tam trafił to pierwszy kucyk z którym porozmawiam o imprezce powitalnej :D:D:D:D:D:D:D:D:D

      Usuń
  7. Jestem zszokowany tą rozrzutnością. Aż piętnaście obrazków. Łał.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty