Czy Sunset powróci do Equestrii?


link 

Dziś coś, co miało być w zamyśle postem gościnnym (a mam jeszcze dwa w zapasie), ale jakimś dziwnym zrządzeniem losu dostałem się do redakcji i nim nie jest. Poza tym, jako że na mojej działce na razie nic nie rośnie, to muszę jakoś wypełnić czas. O czym dziś? Tytuł mówi wszystko, zatem zapraszam do wejścia w ciemne progi tego posta.

Sunset Shimmer to jedna z ciekawszych postaci obecnych w kucykowym uniwersum. Oglądając cztery filmy z jej udziałem jesteśmy świadkami przemiany uczennicy Canterlot High. Z pewnością jest wielu, którzy by chcieli, aby pokazała się także w serialu. Jak miałby wyglądać jej powrót do Equestrii? Czy zostałaby powitana z otwartymi ramionami (kopytami)?


Pierwszą kwestią, którą chciałbym poruszyć, jest powód, dla którego miałaby wrócić do krainy wesołych kucyków. W „Igrzyskach Przyjaźni” widzimy, że przeszłaby przez portal, aby dowiedzieć się czegoś na temat kucykowania przyjaciółek w sytuacjach innych, niż próby i występy „Rainbooms”. W wyniku działania miernika Twilight z tamtego świata nie jest jej to dane. Scenę zamknięcia portalu można tłumaczyć symbolicznie jako „nigdy już tam nie wróci”. Właściwie to nie miałaby powodu, by tam się przenieść. Ostatnie dwa filmy udowodniły, że może sobie spokojnie poradzić z magicznymi problemami o własnych siłach oraz dzięki pomocy przyjaciółek, ale czy byłoby coś w Kucyklandii, co wymagałoby jej powrotu? Tu mamy szerokie pole do popisu. Może połączenie w większym stopniu obu światów, na przykład przez wkroczenie jakiegoś złodupa z ludzkiego wymiaru czy jakieś ich zderzenie.


Załóżmy, że coś sprawia, iż Sunsi wraca na jakiś czas (na pewno nie na stałe) do Equestrii. Na miejscu czeka na nią Celestia. Jak mogłoby wyglądać spotkanie po latach obu postaci? Bazując na powrocie Luny można przypuszczać, iż księżniczka przebaczyłaby Sunset, ale jednak zachowała pewien stopień nieufności. Była uczennica będzie mogła z pewnością znów poczuć się równie niepewnie, jak w „Rainbow Rocks”. To mogłoby przemawiać za jej NIEprzybyciem do Equestrii.

Z pewnością ucieszyłby ją widok Twilight, ale z czasem brakowałoby jej przyjaciółek. a widok ich kucykowych wersji pogłębiałby to uczucie. Dłuższy pobyt, na powiedzmy pół sezonu, nie wchodzi w grę. Z pewnością znowu nie pozwolono by na dwie wersje tej samej postaci w jednym wymiarze, CHYBA, że właśnie to byłby problem, który miałyby rozwiązać (teoria zderzenia światów). Jak miałoby to wyglądać?


Powiedzmy, że tak: Flurry ma katarek i z jego powodu, kichnięciem psuje coś w mechanizmie portalu i stworzonym przez jej ciotkę ustrojstwie. Na początku nic się nie dzieje, ale z czasem zaczynają mieć miejsce dziwne anomalie. W pewnym momencie kuce się dublują i trzeba odkryć „o co kaman”. Ciekawie byłoby zobaczyć dwie Luny w jednym miejscu. Oczywiście Twilight i Sunset wraz z przyjaciółkami musiałyby dociec, jak zapobiec kolejnej katastrofie, a potem nastąpiłoby rozwiązanie, happy end i „see ya later”. To tylko jeden z pomysłów (nieważne, że beznadziejny), bo jest ich znacznie więcej. Ciekawe, jak wy to widzicie.


Oczywiście to może działać w dwie strony, ale skupmy się na ewentualnym powrocie dziewczyny o płomienistej grzywie. W sumie, to może zbliżające się shorty EqG dałyby nam coś w tym stylu, ale raczej są na to małe szanse. Może nowe numery komiksów? To już prędzej. Twórczość fanowska? Ona już nie raz poruszała ten temat, jednak raczej nie ma wpływu na serial, pozostaje tylko sposobem, by zaspokoić to nasze pragnienie.



Zatem, czy kiedyś doczekamy się tego powrotu? Czy może Sunset pozostanie jedynie główną figurą „Equestria Girls”? Niechętnie to mówię, ale skłaniam się ku opcji drugiej. Shimmer została przywiązana do tej konkretnej serii i raczej nie ulegnie to zmianie. Jej powrót do Equestrii pozostaje jedynie w sferze marzeń, chyba że twórców coś tknie i po raz kolejny puszczą oczko do fanów. Czy ma to jednak szansę powodzenia, skoro nie nastąpiło przez tyle lat? Któż wie, nadzieja ważna rzecz. Może to być też dobry pomysł na zakończenie serialu. Czas pokaże, jak to będzie. Tymczasem cieszmy się tym, co mamy.

I tym akcentem, kończymy.
Arrivederci!

Komentarze

  1. Odnośnie Sunset, to wkurza mnie jej odsunięcie na drugi plan w Legendzie Everfree - nagle wszystko zależy od Twalota, który technicznie jest tylko jednorożcem i nie ma żadnych osiągnięć (poza epickim finałem Friendship Games).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle tylko, że wyrosły jej skrzydła, więc jednorożcem raczej nke jest.

      Usuń
    2. No to jest przecież ewidentny błąd fabularny. Ludzka Twilight nie dokonała niczego niezwykłego dzięki czemu mogłaby się nim stać.

      Usuń
    3. Rozczarują Cię, Lyokoheros, ale to nie błąd ;) Ludzka Twaily ma skrzydła, ponieważ jej odpowiednik z Equestrii jest alicornem.

      Usuń
    4. Mój nick się normalnie odmienia, tak jakby co;)
      No i ja rozczaruję Ciebie - mylisz się.

      To twierdzenie "Twaily ma skrzydła, ponieważ jej odpowiednik z Equestrii jest alicornem." jest błędem.

      Przez te 6 sezonów wyklarowało się pewne jasne przedstawienie tych niezwykłych istot.
      Wiemy, że alikornem staje się dzięki dokonaniu niezwykłych czynów, co pośrednio potwierdziły Luna i Celestia w Kryształowaniu. Generalnie kucyki nigdy(z zwykłych okolicznościach, do przypadku Flurry jeszcze się odniosę) nie rodzą się alikornami, tylko nimi stają. Widzieliśmy to w przypadku Twilight, w wypadku Cadance jest o tym mowa w książce "Twilight Sparkle i Zaklęcie Kryształowego Serca"(owszem źródła pozaserialowe są góra półkanoniczne, ale nic mi nie wiadomo o sprzecznościach miedzy tą książką a serialem, w dodatku potwierdza ona to co wynika już z samego serialu), podobnie jak o tym, że była wcześniej pegazem. Nie wiadomo w zasadzie z jaką rasą urodziły się Luna i Celestia, ale bez wątpienia nie jako alikorn - inaczej narodzenie się alikorna nie byłoby dla nich czymś niezrozumiałym, niepojętym.
      Generalnie wychodzi na to, że bycie alikornem nie jest kwestią genetyki, a equestriańskiej magii. To ona i tylko ona może wywołać przemianę.
      Dlaczego więc Flurry narodziła się jako alikorn? To proste, zapewne była pierwszym dzieckiem alikorna. A że magia alikorna jest tak potężna, to wpływała już na jej nienarodzone dziecko, przepełniając małą Flurry już na etapie prenatalnym. O dlatego była alikornem bez przemiany. Albo raczej - przemiana dokonała się już niedługo po zapłodnieniu. Ale genetycznie wciąż jest zapewne pegazem albo jednorożcem. Tylko ekspresja genów już na początku została magicznie zaburzona.

      Jak to się ma do sprawy ludzkiej Twilight?
      Ano tak, że ludzka Twilight żyła w świecie ludzi. Oczywista oczywistość, ale ma swoje ważne konsekwencje. W świecie ludzi nie ma equestriańśkiej magii. A raczej nie było przed kradzieżą korony(nie licząc jej niewielkich ilości w syrenach, jednak ta nie wpływała na innych inaczej niż poprzez ich moc). To fakt pierwszy.
      Fakt drugi - każdy rodzi się generalnie z taką kucykową rasą(jak wynika z kucykowania Rainbow, Fluttershy i księżniczki Twilight ludzie z tamego świata i tak mają przypisaną kucykową rasę) jaką (genetycznie) ma jego equestriański odpowiednik(dusza bliźniacza).
      Ksieżniczka Twilight jak doskonale wiemy narodziła się jako jednorożec. Kolejna oczywistość.

      Teraz popatrzmy co z tego wynika. Sci-Twi narodziła się jako jednorożec(w sensie z taką przypisaną kucykową rasą, pozwól, że dalej będę już po prostu używał tego skrótu myślowego).
      Twilight equestriańska zmieniła się w alikorna gdy jeszcze nie było magii w świecie ludzi. Tak więc jej przemiana nie mogła wpłynąć na Sci-Twi.
      Nie ma też żadnego powodu by nagle znikąd przemiana miała nastąpić po wprowadzeniu magii do tego świata. Szczególnie, że generalnie to dzieje się dla kaźdego z osobna i o ile nie ma jakiegoś magicznego artefaktu(Kryształy z Legendy Everfree) to zaczyna się podczas kucykowania.
      Pierwszy kontakt z magią Sci-Twi miała podczas przemiany w Midnight Sparkle, ale taki kontakt - przemiana w demonicę - nie mógł jednocześnie wywołać przemiany w alikorna(a gdyby mógł i uzasadniać to posiadaniem skrzydeł w tej formie... to również i Sunset musiałaby być alikornem - generalnie logicznie możliwe opcje to Sunset i Sci-Twi będące alikornami, tylko Sunset, żadna z nich).
      Ponadto przemiana w alikorna skoro dokonuje się na skutek wielkich, szlachetnych czynów to w sposób oczywisty nie może się automatycznie przenosić miedzy odpowiednikami danej osoby, dotyczy tylko tej osoby, która ich dokonała, a nie jej innych wersji.
      Zaś sama ludzka Twilight nie dokonała niczego, co byłoby czynem zasługującym na przemianę w alikorna. A nawet jeśli, to tymbardziej Sunset takich dokonała, więc i tak mamy błąd, bo jeśli Sci-Twi by była alikornem to i Sunset musiałaby być.


      Podsumowując - to był błąd bo bycie alikornem się nie przenosi, a ludzka Twilight nie dokonała niczego co uzasadniałoby jej przemianę w alikorna.

      Usuń
    5. "Nie wiadomo w zasadzie z jaką rasą urodziły się Luna i Celestia, ale bez wątpienia nie jako alikorn"
      One się urodziły alicornami. Przy narodzinach Flurry Heart powiedziały, że w EQUESTRII nie narodził się żaden alicorn, co nie wyklucza ich urodzenia się jako alicorny. W dodatku, skoro powołujemy się na pozaserialowe źródła, to w Dzienniku Dwóch Sióstr jest o tym wyraźnie mowa.

      "Każdy rodzi się generalnie z taką kucykową rasą (..) jaką (genetycznie) ma jego equestriański odpowiednik."
      Nope. W świecie Equestria Girls każdy przybiera taką skucykowaną wersję siebie, jakim kucykiem jest jego odpowiednik w Equestrii.

      Usuń
    6. Mylisz się.(I aliKorn, nie aliCorn!)
      Zacznijmy od pierwszej kwestii. Najpierw pozwolę sobie na małe wyjaśnienie w kwestii źródeł poza serialowych(naturalnie filmy liczymy do serialowych). Wszelkie takie źródła stanowią co najwyżej półkanon. To znaczy, że mogą(choć nie muszą) być kanoniczne, ale tylko tak długo jak długo nie zaprzeczy im serial. W kwestii tego co mówi "Zaklęcie Kryształowego Serca" o Cadance to o ile wiem nie ma żadnych sprzeczności z serialem. Natomiast - jeśli idzie o "Dziennik Dwóch Sióstr" to już takie sprzeczności mamy:
      -Zebry żyją w Lesie Everfree, choć w serialu było mówione, że są z odległej krainy
      -Serial wyraźnie mówi, że tylko kucyk może mieć znaczek i że zebry to nie kucyki. A mimo to dziennik mówi o znaczkach u zebr.
      Zostawmy jednak kwestie źródeł poza serialowych, bo one nigdy nie były koronnym argumentem twierdzenia, że kucyki normalnie nie rodzą się alikornami, a jedynie DODATKOWYM potwierdzeniem tego.
      I z tego co wiem to jedynie sugerował, że narodziły się w tej postaci, nigdy nie było to tam napisane wprost.

      Wróćmy więc do Twojego argumentu. Faktycznie teoretycznie mógłby on obronić tezę iż serial nie wyklucza narodzenia się Celestii i Luny jako alikorny... problem w tym, że ten argument jest błędny.
      Po pierwsze zdanie do którego się odnosisz wypowiedziała Celestia, Luna powiedziała już coś ciut innego. Po drugie kompletnie ignorujesz kontekst.
      Posłużę się prostym przykładem, niech X oznacza jakiś gatunek/zjawisko albo zdarzenie.
      Co oznaczać będzie wypowiedź "X w Polsce nigdy nie widziano"?
      No w sumie proste, czymkolwiek jest X nie było tego w Polsce, ale nic nie mówi to o wystąpieniu X w innych miejscach czy w czasach gdy Polski nie było.
      Co jednak będzie jeśli wypowiedź otrzyma kontekst? Zobaczmy:
      -To X w ogóle istnieje?
      -X w Polsce nigdy nie widziano
      -To wykracza nawet poza nasze zrozumienie.
      Czy w takim wypadku z tej dyskusji wynika, że X nie było po prostu w Polsce, ale w innych miejscach tak(wedle wiedzy odpowiadających - tu mamy już dwóch), czy może raczej że rozmówca zaprzecza w ogóle jego istnieniu, o które to zresztą był pytany? W końcu gdyby wiedział, że X istnieje gdzieś indziej lub istniał wcześniej to taka odpowiedź interpretowana tak jak Ty chcesz interpretować wypowiedź Celestii byłaby celowym wprowadzaniem w błąd, kłamstwem.

      Bo sytuacja jest w pełni analogiczna do tego co mieliśmy w serialu, rozmowa wyglądała tak:
      Shining Armor: Zanim tam wejdziemy wolałbym jednak was... uprzedzić... że widok tego dziecka może być nieco szokujący
      Twilight: Nie przesadzaj bracie, nieraz widywałam noworodki, myślę, że ten nie będzie różnił się od innych.
      [Flurry rozwija skrzydła, na twarzach Twilight i jej przyjaciółek maluje się wyraz osłupienia i niedowierzania]
      Ale oczywiście mogę się mylić...
      To maleństwo jest alikornem!?
      Cadance: Na to wygląda...
      Rarity: Ale, ale... ja myślałam, że skrzydła alikorna wyrastają po dokonaniu jakichś wielkich, książęcych czynów!
      Applejack: Właśnie, czy można się z nimi urodzić?
      Celestia: Narodziny alikorna się jeszcze dotąd w Equestrii nie zdażyły
      Luna: Taka rzecz jest nawet dla nas niepojęta.

      Zacznijmy od tak podkreślanego przez Ciebie wyrażenia "w EQUESTRII"... tylko tu napotykamy na pewien szkopuł, bo Equestria jest słowem używanym praktycznie rzecz biorąc w trzech znaczeniach:
      -państwa kucyków rządzonego przez Lunę i Celestię
      -krainy geograficznej(być może całego kontynentu)
      -świata kucyków(wyrażenia typu "what in Equestria" będące odpowiednikiem "what in the world", Equestria Girls, gdzie praktycznie głównie w takim znaczeniu jest używany).

      Usuń
    7. Wróćmy jednak do tego co jest w tej dyskusji, rozbierzmy ją na czynniki pierwsze:
      Shining:"widok tego dziecka może być nieco szokujący" - gdyby zgodnie z ówczesną wiedzą możliwe było narodzenie się jako alikorn to Shining nie miałby powodu twierdzić, że dziecko alikorna będące alikornem może być szokujące.
      Twilight: [negowanie tego, że coś ją zdziwi, do czasu zobaczenia skrzydeł...]"To maleństwo jest alikornem!?" - jak wiemy Twilight czytała Dziennik Dwóch Sióstr(jego serialową, kanoniczną wersję, która nie musi być w pełni spójna z tym co mamy, ale z definicji jest spójna z serialem), z którego zapewne wynikało czy Luna i Celestia narodziły się w tej postaci czy nie. Czyli wiedziałaby gdyby narodziły się jako alikorny i w konsekwencji nie miałaby powodu by dziwić się, że Flurry nim jest
      Cadance: "Na to wygląda..." - sposób w jaki to powiedziała nie brzmiał jakby się spodziewała takiej postaci swojej córeczki.
      Rarity: "Ale, ale... ja myślałam, że skrzydła alikorna wyrastają po dokonaniu jakichś wielkich, książęcych czynów!" - Rarity w sposób wyraźny nie odnosi się tylko do przypadku Flurry, ale do ogólnej zasady tego co sprawia, że kucyk jest alikornem
      Applejack: "Właśnie, czy można się z nimi urodzić?" - Applejack ponownie nie odnosi się tylko do samego przypadku FLurry jako takiego, ale do tego czy narodzenie się jako alikorn jest w ogóle możliwe. Pytanie które zadała Applejack znaczy dokładnie to samo co "Czy jest w ogóle możliwe by narodzić się jako alikorn?". I na to właśnie pytanie odpowiadają kolejno Celestia i Luna.
      Celestia: "Narodziny alikorna się jeszcze dotąd w Equestrii nie zdażyły" - Celestia odpowiada w sposób faktycznie niejednoznaczny, ale jest to odpowiedź na bardzo konkretne pytanie. Odpowiedź, która może nie ma bezpośredniego odniesienia do samego pytania, ale jest bez wątpienia przecząca. Ponadto Celestia nie zaprzeczyła ogólnej zasadzie, do której odwołała się Rarity(stawania się alikornem na skutek niezwykłych czynów). Dobrze znamy Celestie, nikogo by celowo nie wprowadzała w błąd, a gdyby się mylił na pewno by uświadomiła mu jak jest naprawdę(czyli gdyby Rarity nie miała racji to by jej to powiedziała, zresztą w takiej sytuacji Celestia zdaje się swoimi słowami właśnie potwierdzać jej tezę). Wiemy też, że pycha to ostatnia cecha o jaką możnaby posądzać Celestię i właśnie z tego może wynikać taka forma odpowiedzi - przeczy, ale jednocześnie w sposób, w którym nie rości sobie prawa do wszechwiedzy i nieomylności. Przeczy odwołując się tylko do własnej wiedzy, wiedząc że może o czymś po prostu nie wiedzieć.
      Luna: "Taka rzecz jest nawet dla nas niepojęta." - Luna również odpowieda na pytanie Applejack i tu już jasno i bez ogródek stwierdza, że taka możliwość po prostu nie mieści im się w głowie. A gdyby się takie narodziły to nie mogłaby się im nie mieścić w głowie!

      Dodajmy do tego dwa kolejne serialowe fakty:
      -przed tym odcinkiem serial nigdy nie odnosił się do tego w jakiej postaci narodziły się Luna i Celestia
      -w finale 3 sezonu Twilight zmienia się w alikorna w skutek niezwykłych czynów
      Już samo to pozwala przypuszczać, że tak samo było i z innymi znanymi alikornami - na co mamy potwierdzenie w pozakanonicznym źródle mówiącym o Cadance(choć znaczenie tego faktu jest znikome i jest on raczej ciekawostką niż istotnym argumentem), a później nawet w samym serialu, gdzie Celestia w zasadzie zgadza się z ogólną zasadą sformułowaną przez Rarity i zaprzecza możliwości narodzenia się jako alikorn(a konkretniej temu by zgodnie z jej wcześniejszą wiedzą było to możliwe), tak samo Luna, choć ta druga robi to bardziej jednoznacznie. I uprzedzając ewentualne zwalanie tego na błędy dubbingu - sprawdzałem ten dialog w oryginalnej wersji i wnioski są dokładnie takie same, bo semantycznie wypowiedzi postaci nie różnią się niczym.
      Jak to więc możliwe, że Flurry taka się urodziła? Cóż do tego odniosłem się już we wcześniejszym komentarzu.

      Usuń
    8. Co do tego drugiego, generalnie to co piszesz ma sens w wypadku kucyków innych niż alikorny. Bo skoro - jak przed chwilą udowodniłem ponad wszelką wątpliwość(no chyba, że potrafisz znaleźć lukę w moim rozumowaniu) - bycie alikornem wynika generalnie właśnie z dokonania niezwykłych czynów(i raczej nie ma wiele wspólnego z genetyką), to oczywistym jest, że forma alikorna nie może się od tak przenosić.

      Usuń
  2. "Twórczość fanowska?" No normalnie poczułem się wywołany do odpowiedzi:D
    W końcu to jeden z ważniejszych motywów Kod Equestria - wezwanie na pomoc Sunset, z powodu zagrożenia z innego świata. Z którego to powodu wraca.
    (I wybaczcie mi, ale będę się nieco odnosił do tego co się w tej sprawie dzieje w już opublikowanych rozdziałach Kodu Equestria - czyli do momentu gdy przechodzi przez portal do Equestrii)

    No i moim zdaniem Sunset powinna wrócić. Twórcy wydają się mieć do tej koncepcji pewien dystans... za duży dystans... a mam wrażenie, że jednak większość fanów by to ucieszyło. Zaś dla większości pozostałych byłoby to neutralne i pewnie tylko nie liczni by byli tacy, którym by to nie pasowało... aż by się chciało jakoś im to przekazać, by wiedzieli, że fani tego chcą... nawet w głowie od pewnego czasu chodzi mi myśl o międzynarodowej petycji w tej sprawie.

    A z czysto fabularnego punktu widzenia jest naprawdę wiele powodów by Sunset wróciła do Equestrii.
    Zacznę od odniesienia się do tego o czym pisał mój poprzednik - w Legendzie Everfree(choć owszem wciąż miała ważną rolę i dostała nawet własną piosenkę) jest już nieco odsuwana na dalszy plan, jakby dla zrobienia miejsca dla ludzkiej Twilight.
    To czynnik sprzyjający jej powrotowi do Equestrii. Można to nawet odczytać jako przygotowanie gruntu pod to.

    Kwestia tego co mogłoby ją od tego powstrzymywać... cóż teorytycznie zamknięty portal. Ale raczej wątpliwe, by nie dało się go nigdy więcej - choćby z Equestrii - ponownie otworzyć.

    Druga kwestia to spotkanie z dawną mentorką... faktycznie Sunset mogłaby się nieco tego bać, mogłaby bać tego jak po tym wszystkim spojrzy Celestii w oczy... ale sądzę, że Celestia wiedziała od Twilight o tym jaką drogę przeszła i byłaby więcej niż rada ponownie ją widząc, nie sądzę by była wobec niej nieufna.

    Przyjaciółki... tak mogłaby wiedzieć, że będzie jej brakować jej ludzkich przyjaciółek i to bez wątpienia jest coś to ją ciągle trzyma w tym świecie. Szczególnie, że nie wiadomo jak powszechna jest wiedza o świecie ludzi i w konsekwencji pojawienie się dwóch Pinkie Pie, dwóch Fluttershy czy jeszcze innych kucyków mogłoby być co najmniej konfundujące dla innych kucyków(hehe, choć w Kod Equestria i ten problem rozwiązałem). Nawet jeśli nie wywołałoby to samo w sobie jakichś negatywnych magicznych efektów(a sądzę, że nie wywołało i wypowiedź Celestii była tylko środkiem ostrożności lub chodziło o sam fakt tego jakie zamieszanie wywołałyby takie sobowtóry). Z drugiej jednak strony... czyż taka wizyta ludzkich przyjaciółek Sunset nie byłaby genialnym pomysłem na odcinek? Moim zdaniem tak. No i może wizyta Flasha... ta wiem, wielu go nie lubi, ale ja do tych osób się zdecydowanie nie zaliczam.

    No i kolejny powód nieco wiążący się z poprzednim - od je ucieczki w Equestrii minęło więcej czasu, więcej niż w świecie ludzi, w którym i tak raczej była długo. Od jej ucieczki do obecnego momentu w serialu minęło... 12 lat!(tu możecie zobaczyć moje wyliczenia: https://mlppolska.pl/topic/16211-kod-equestrianzmultiwersumprzygodowyprzemocsci-fifantasyludziealternatywne-uniwersumkod-lyokoequestria-girls/?do=findComment&comment=859670)
    W tym czasie nawet gdyby miała jakieś znajomości, to nawet powrót do rodziny byłby trudny(ale zgodnie z jednym komiksem akurat nie była z nikim zbyt blisko, nawet z rodziną), po tylu latach to byłoby trochę jak całkiem obce miejsce... z drugiej strony dla niej samej minęło około 4 lat, więc cóż to mogłoby też być dla niej niesamowite przeżycie - powrót do tego co kiedyś tak dobrze znała i nawet tak proste rzeczy jak chodzenie na 4 nogach(no chyba, że tak bardzo by się odzwyczaiła, że i to byłoby dla niej obce... ale biorąc pod uwagę pierwszy film jest to wątpliwe), łatwo dająca się kontrolować magia, czy nawet smak trawy mogłyby urosnąć dla niej do rangi czegoś cudownego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jest jeden poza fabularny szkopuł... część nie uznaje Equestria Girls tak do końca za kanon.
      Ale to ma pewne rozwiązanie! Biorące się paradoksalnie ze zmarnowanej okazji na jej powrót. Mówię oczywiście o finale 6 sezonu. Gdy dowiedziałem się, że powierniczki Elementów Harmonii i księżniczki zostały porwane to już w mojej głowie pojawiła się myśl: "Tak! Teraz jest idealna okazja, Starlight wezwie Sunset na pomoc i ta wreszcie wróci do Equestrii!"
      Ale Starlight jakby nawet przez myśl to nie przeszło(no i sytuacja też nie poukładała się zbyt sprzyjająco do tego). Ah czemu, Hasbro, czemu!?
      Jednak jakiś czas później pomyślałem o jednym. Ta sytuacja może nawet pomóc.
      A dlaczego? Bo pewnie Starlight po prostu nie wiedziała o istnieniu Sunset!
      Co to daje? Cóż pozwala to wprowadzić Sunset jakby była zupełnie nową postacią. Zapoznanie jej ze Starlight pozwoli zrobić to naturalnie, a osoby nieoglądające Equestria Girls(choć myślę, że nawet dla nich Sunset jest rozpoznawalna) nie miałyby problemu z nową postacią. Wyglądać by to mogło na trochę podobnej zasadzie jak z Shining Armorem(który też był poprzednio ważną osobą w życiu Twilight, a nie było o nim wzmianek, bo jej nowe przyjaciółki nie wiedziały o jego istnieniu)... może nawet też byłaby do tego piosenka...

      Dodatkowo Sunset w Equestrii to prawdziwa masa nowych możliwości fabularnych - poza tym co już wspominałem(wizyta ludzkich przyjaciółek, spotkanie z Celestią... dla mnie serial nigdy nie będzie kompletny bez tego drugiego) - mogłaby może nawet zostać Siódmym Elementem Harmonii(no Legenda Everfree i Rainbow Rocks zdają się to nawet nieco sugerować) i/lub alikornem... ale nie tylko to!
      Zdobywanie nowych przyjaciół w Equestrii, może zobaczenie się z od dawna niewidzianą rodziną, może znajomymi ze szkoły dla utalentowanych jednorożców...
      Mogłaby też się zapoznać i zaprzyjaźnić ze Starlight(no nieco je w końcu łączy), może i Trixie... mogłoby się okazać, ze znała Sunbursta w szkole Celestii... a znajac ją sprzed przemiany niewykluczone, że mu dokuczała z powodu jego nieumiejętności używania zaklęć.
      Może też Znaczkowa Mapa mogłaby jej przydzielić misję?
      A może nawet okazałoby się, że podczas ucieczki miała smoka, którego porzuciła... i co jeśli tym smokiem okazałby się Garble(a istnieją szczegóły, które naprawdę da się odczytać jako wskazujące na taką możliwość!)? Który niekoniecznie, by się cieszył z ponownego spotkania...
      Lub Filomina byłaby jej dawnym zwierzątkiem/bardzo ją lubiła, jak w pewnym komiksie...
      Powrót Sunset naprawdę otwiera tyle niesamowitych możliwości, że Hasbro musiałoby być chyba głupie, by tego nie wykorzystać. A pewnie i tak są jeszcze jakieś o których nie pomyślałem.

      Moim zdaniem jej powrót byłby raczej stały(lub przynajmniej byłyby to długie/częste wizyty), ale swoje ludzkie przyjaciółki by często odwiedzała, a one odwiedzały ją.

      Usuń
    2. Liczyłem na twój komentarz i się nie zawiodłem. Takie długie komentarze to jest to co autora cieszy.

      Usuń
    3. O.o nawet nie wiedziałem, że zdążyłem się zrobić na tyle popularny by ktoś czekał na moje komentarze... czuję się zaszczycony...
      No i cóż co jak co, ale tematyka Sunset, a zwłaszcza jej powrotu do Equestrii to najbardziej zajmujący mnie temat w tym uniwersum, bardziej nawet niż sama equestriańska magia.

      Usuń
    4. Właśnie dlatego czekałem aż napiszesz co sądzisz, bo naprawdę fajnie się te komentarze czyta.

      Usuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty