My Little Pony: A Pony Kind of Christmas

AKTUALIZACJA! Fragment jednej z piosenek!

Na iTunes pojawił się nowy soundtrack. Nie jest to jednak zwykły soundtrack. Kucyki śpiewają świąteczne piosenki! Tak. Aktorzy głosowi śpiewają utwory których tematem przewodnim będą święta. Poza "standardowymi" utworami, jest coś co mnie osobiście zaciekawiło to: ostatnia pozycja - Heart Carol; tak, chodzi o kawałek z odcinka świątecznego:

Jest jednak pewna różnica... ten w sklepie iTunes ma 2:16 a nie "ledwo" czterdzieści sekund. Poniżej link do sklepu:
LINK
Podziękowania dla Kyss'a za informację.


Aktualizacja:

Ponies!!! Christmas is right around the corner. Go pre-order the first-ever My Little Pony holiday album, ‘A Pony Kind of Christmas’: http://smarturl.it/MLP_Xmas
Posted by My Little Pony on Tuesday, 3 November 2015
Aktualizacja:

Komentarze

  1. Fajnie by było, gdyby w Polsce również wystawili na sprzedaż tę płytę, oczywiście z zdubbingowaną wersją The Heart Carol. Ech, marzenia ;p.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie kucyki pony spodobały się m.in. dlatego, że są oderwane od naszej rzeczywistości. Np. Wigilia Serdeczności zamiast Bożego Narodzenia. Poza tym przypomnę, że Kościół nas nie lubi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też właśnie to najbardziej podobało się w odcinku świątecznym. Zamiast standardowej historii o Świętach Bożego Narodzenia, którym coś zagraża, dostajemy zupełnie inne święta upamiętniające inne wydarzenie z własną historią.

      Usuń
    2. Dlaczego od razu nie lubi ':/

      Usuń
    3. @Pyglik, dodam, że gdyby w Equestrii było Boże Narodzenie, to byłoby to nielogiczne, bo przecież Boże Narodzenie to nic innego jak urodziny Jezusa, a przecież póki co serial nic nie mówi o ewentualnym istnieniu ludzi.

      Kiedyś obiło mi się o uszy pytanie "jak Flinstonowie mogą mieć Boże Narodzenie, skoro żyją przed narodzeniem Jezusa?".




      @Misiek, oto jeden z przykładów --> http://www.fronda.pl/a/ks-slawomir-kostrzewa-diably-staly-sie-modne-i-swietnie-sie-sprzedaja,31423.html

      Usuń
    4. Rozkmina z Flinstonami rzeczywiście dobra :D

      Niestety internet stał się trochę mniej bezpiecznym miejscem dla dzieci, które chcą znaleść bohatera swojej ulubionej bajki, nie tylko kucyka. A opinia ks. Sławomira na temat naszej ulubionej kreskówki należy do niego. Kościół nie powiedział nigdy że TradeMark My Little Pony jest nieodpowiedni dla dzieci, a bronies są niebezpieczni (ja przynajmniej nie słyszałem). Kościołowi zależy na chronieniu dzieciaka nie przed nami, ale w ogóle przed wszystkim co może być niebezpieczne dla jego psychiki. Mnóstwo różnorakich organizacji od lat wypowiada się na temat bezpieczeństwa dziecka w sieci i przed telewizorem (słynne już w fandomie Amerykańskie Matki, którym nie spodobał się głos Derpy, resztę historii znamy). Ale trzeba przyznać, że kiedy przychodzi taki ks. Sławomir i zaczyna straszyć diabłem ukrytym w kucyku, to trochę to czuć zabobonem. I choć przybrało to trochę kuriozalną formę dla nas, którzy o kucykach wiedzą wszystko, to chyba możemy się zgodzić, że dla 6 letniego człowieka oglądanie takiego explict-artu może mieć raczej negatywne skutki. I chęć chronienia dziecka przed nie zawsze różową rzeczywistością powinna być odróżniona od reakcji na sam fandom. Nie będę urządzał pogadanki na temat szatana, bo to nie ten blog.

      Kuchnia miało być krótko :l
      to może chociaż jest na temat.

      Usuń
    5. @Misiek, z mojego punktu widzenia, a jestem ateistą, to wygląda tak, że Kościołowi chodzi nie tyle o bezpieczeństwo co o to, że katolickie dziecko powinno być wychowane po katolicku.

      Moim zdaniem obrona Kościoła, że Kościół krytykuje tylko serial a nie fandom, jest słaba. Jeśli ktoś wyznaje np. islam, to musi być muzułmaninem. Nie da się więc krytykować islamu, a samych muzułmanów uznać za świętych (zła religia = zły wyznawca, zły serial = zły fan).

      Usuń
    6. Kościołowi chodzi głównie o to, by twory ludzkiej wyobraźni nie odciągały ludzi/dzieci od Boga na tyle, by zaczęli olewać obowiązki chrześcijan, wypełnianie przykazań itp. A to że niektórzy księża uważają MLP czy Hello Kitty za siedlisko diabła i szatana, to ich własne odczucia co do tych marek. Należą oni do zdecydowanej mniejszości. A pucyki nie są na 99,(9)% szatańskie, bo przecież się nie tnę i nie odprawiam czarnych mszy z ofiarami xDD

      Usuń
    7. Dziękuję Velvet, właśnie miałem 2x pisać, że opinia jednego księdza to nie opinia kościoła.
      Ale przecież nie o to chodzi. Zobacz Daniel, dwoje ludzi o odmiennych opiniach połączyło w choć małym stopniu cieszenie się serialem dla dzieci. Nie kłóćmy się o religię na tym blogu, wystarczy mi to co wyczynia moja klasa. I cała Polska. Cały świat nawet. Miłość i tolerancja, przyjaźń i zrozumienie. Brzmi to naiwnie, ale musimy spróbować. Jeśli mamy coś osiągnąć to obie strony muszą opuścić pięści. To jak? Przyjaźń?



      Bo serio chciałbym z kimś wreszcie pogadać o kucykach. Nikt ze znajomych nie czasu na oglądanie S5. Czuje się jak Pinkie z odcinka o Royal Baby! Nie uważacie, że Rainbow ma wyjątkowo uroczy pyszczek na tym obrazku na górze? :3

      Usuń
    8. Nie zauważyłam xD Ma takie słiatśne oczy <3

      Usuń
    9. @Velvet Orchid, czyli jednak chodzi o to, żeby katolickie dzieci były wychowane po katolicku. Przecież ateisty od boga nic nie odciągnie, bo on nie wierzy w boga.

      Usuń
    10. "Ateizm, czyli głoszenie świadectwa o Nieistniejącym Bogu." Sorki Daniel nie mogłem się powstrzymać :)
      Katolik będzie wychowywał dziecko na katolika, tak samo jak Polak będzie wychowywał swoje dziecko na Polaka to chyba jasne.
      Nie zapominaj o chronieniu człowieka przed zakusami ciemnej strony. Chrześcijanom nie jest wszystko jedno, czy zrobisz sobie i komuś krzywdę pod wpływem diabła. To, że Ty w niego nie wierzysz nie chroni cię przed złym. Więc ok możesz nie wierzyć, ale chociaż uważaj na to co jest niebezpieczne.

      Usuń
    11. @Daniel86 Wychowywanie po katolicku nie oznacza izolowania dziecka od świata i rozrywki czy chodzenia z nim co trzy dni do kościoła i modlenia się siedem razy dziennie. Oczywiście istnieją takie przypadki, ale występują one tak często jak wcześniej wspomniani przeze mnie księża. Za przykład podam rodzinę mojego stryjka. Są bardzo katoliccy, ale moja kuzynka ma w pokoju dużo kucyków (Yay!), lalek, plakatów i takich tam. I co? To wcale im nie przeszkadza w katolickim wychowaniu. Kiedy indziej jest czas na modlitwę i czas na rozrywkę. A fakt, że ktoś spędza dużo czasu na rozrywce, nie znaczy że od razu jest ateistą. Oczywiście szanuję twoje poglądy i nie zamierzam ich krytykować ^^

      Usuń
    12. Jesteście tacy słodcy. Ale cóż, macie przed sobą jeszcze dużo czasu na zrozumienie pewnych rzeczy.

      "Hey, buddy. I need you to listen very carefully to what I'm saying because there are lessons again and again throughout your whole life. You gotta learn from these things, right? It's not what you do, it's when and where you do it, and who you do it to or with. If nobody sees it, it didn't happen." - Black Mass

      Usuń
    13. To, że Ty w niego nie wierzysz nie chroni cię przed złym. Więc ok możesz nie wierzyć, ale chociaż uważaj na to co jest niebezpieczne.

      To, że Ty w nie nie wierzysz, nie chroni Cię przed złymi skrzatami. Więc OK, możesz nie wierzyć, ale chociaż uważaj na to, co jest niebezpieczne.


      Nie czepiam się Kościoła, że oczekuje od swoich wyznawców, że będą wychowywać dzieci po katolicku i na katolików. Chodziło mi tylko o wyjaśnienie intencji.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten fragment piosenki jest przeuroczy! :D
    Chyba nawet kupię ten album... tylko jakoś ciężko myśleć mi o tym, że tak czy inaczej, zapłacę również za piosenkę śpiewaną przez Spike'a.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty