Magiczny Pulpit - Płochliwe stworzonko

[0]

Dzisiejszy piątek należy do Fluttershy! Była egzekwo z RD, acz bardziej lubię Flutterkę. Przyznaję się bez bicia, jestem stronniczy. Jak zwykle popiszę pod tapetami też na jakiś ciekawy temat. Także jedziem z tym!

[1]

Dziś pogadam z wami na temat: "jaki wpływ mają na nas gry komputerowe" opierając swe wypowiedzi na wiedzy zdobytej w internetach oraz... doświadczeniu własnym! Bo okazuje się, że zdarzały mi się reakcje, których jeszcze nie przebadali nawet amerykańscy naukowcy.

[2]

Oczywiście z przerwami na perełki. Perełki zawsze trzeba obgadać. Wszystkie wpływy będą też tyczyły się grania na PC. Bo wybaczcie, ale akurat w Polsce prym wiodą pecetowi gracze (bo komuna u nas była i rynek PC mamy lepszy niż konsol), a kto twierdzi inaczej, albo nie zna się na rzeczy, albo mydli wam oczy, żebyście kupili konsolę (i kupowali droższe gry, które trudniej/nie da się spiracić). Poza tym PC MASTER RACE (tak jestem rasistą, nie lubię konsolowców i pegazów).

[3]

Ok, na początek: Granie cię zabija. No, tak właściwie, to nie samo granie, tylko siedzenie przed kompem. Okazuje się bowiem, że gdy sadzamy pupkę na krześle, czy w fotelu, organizm przechodzi na biologiczny soft-mode i zaczyna się lenić. Efektem jest stopniowe osłabianie ciała na wielu polach i nawet regularne ćwiczenia nie są w stanie temu zaradzić. W krytycznych przypadkach, w waszych nogach zaczną powstawać skrzepy z krwią, które jak się z nóg urwą i powędrują w stronę w stronę serca - po prostu was zabiją.
[4]

Co ciekawe, organizm w pewien sposób się przed tym broni. Ilu z was ma może tik podskakującej nogi? Niby zawsze jest to tłumaczone nerwami, ale kija prawda. Zazwyczaj pojawia się on przy siedzeniu, gdy wykonujemy jakąś monotonną czynność lub na coś czekamy - organizm w ten sposób stara się rozruszać nam kończynę. Wielu graczy ma właśnie taki pojawiający się czasem tik.
Jak więc ktoś chce żyć dłużej - niech gra na stojąco. Da się.

[5]


Ok, chwila przerwy na pierwszą perełkę. Dziś miałem mały problem z ich wybieraniem - w tej paczce jest dużo estetycznych i wyróżniających się tapet. Postawiłem więc na kompozycję oraz kolorystykę. Czyli tak - łagodne kolorowanie i punkt skupienia w okolicy centrum to bezwzględne atuty, przez które ta tapeta stała się perełką. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze wybitnie widoczny, melancholijny, jesienny charakter. 5+!

[6]

Ale to nie koniec fizycznego wpływu na nasze ciała - jeżeli grasz w gry, wymagające spostrzegawczości oraz refleksu (czytaj: wszystkie strzelanki), te cechy zapewne znacznie się u ciebie wyostrzyły. Gdybyśmy grali w zbijaka, zapewne pierwszy rzucałbyś się do uniknięcia piłki i najlepiej ze wszystkich ogarniał całe boisko. Inna kwestia, czy twoje uniki byłyby na tyle dobre, by na poważnie uskoczyć przed piłką, ale łapiesz bazę.

[7]

Prawdziwa faza dochodzi jednak do psychologicznego wpływu gier komputerowych. Na przykład, powiązana z refleksem gracza, szybkość podejmowania decyzji. Gracze, często są zmuszani w grach do błyskawicznego podejmowania decyzji i to na wielu różnych polach. Tetris? Musisz szybko zdecydować, gdzie położyć klocek. RTS? Planujesz cały Blitzkrieg! I to wszystko na bieżąco!

[8]

Jakby tego było mało - poza szybkością podejmowania decyzji, gry komputerowe uczą też właściwej analizy sytuacji i podejmowania najbardziej decyzji opłacalnych. Celem gry jest w końcu zwycięstwo, czyż nie? Musisz więc decyzje podejmować nie tylko szybko ale i właściwie.

[9]

Brnąc w to dalej, gry strategiczne (nie ważne już czy turowe czy rts'y) wymuszają na graczu myślenie strategiczne (odkrycie nie?). Oznacza to, że taka osoba uczy się zarządzać zasobami, układać plany z nimi związane, oraz operacje militarne. Jak to przełożyć na prawdziwe życie? Każcie komuś takiemu zorganizować wycieczkę nad morze - jest duża szansa, że zaplanuje niezły wyjazd, a jak coś się spieprzy, to będzie na to gotowy.

[10]

Wbrew pozorom, gry mogą też uczyć kreatywności. Zwłaszcza sandboksy. Zastanówcie się przez chwilę nad fenomenem gier sandboksowych - dlaczego ludzie grają w coś, w co nie mogą "wygrać"? Oczywiście, żeby się bawić, ale ta zabawa zazwyczaj polega na wyznaczaniu sobie celów, które w grze zdefiniowane nie są. Dodajmy do tego jeszcze sześcienne bloczki, z których można układać co się chce i zaraz zobaczycie, że zaczną budować zamki.

[11]

Dobra, ale to o czym gadam jest na razie takim małym pipidu. Yay! Gry coś uczą! Tak, tak, ale nie są to jakieś szczególne cech tego medium. Rozwijać swoje zdolności można na wiele sposobów. Teraz przejdźmy jednak do czegoś o wiele bardziej hardcorowego...

[12]

Nie wiem czy wiecie, ale możecie poprzez granie w gry wejść w pewien trans, czy może raczej stan świadomości, w którym zaczynacie reagować maszynowo. Na krótką metę, gry komputerowe poprzez stymulację rozwijają umysł. Jednak na dłuższą, formują go na swoją modłę.

[13]

Zauważyłem to u siebie, oraz u innych znajomych mi graczy. Po nieprzerwanej rozgrywce, trwającej od czterech do ośmiu godzin, umysł jest już tak nastawiony na podejmowanie decyzji "w grze", że przekłada się to na działanie w prawdziwym życiu - zaczynasz reagować o wiele szybciej niż normalnie, ale robisz to machinalnie i przestajesz się koncentrować na tym co robisz. W tym stanie, masz trudności, z rozwiązywaniem skomplikowanych, nielogicznych problemów.

[14]

Jednakowoż nie ma się czym przejmować. Wystarczy chwila relaksu dla mózgu, a te symptomy "zmechanizowania umysłu" po prostu przechodzą. Jest to spowodowane przemęczeniem mózgu myśleniem algorytmicznym, które jest wymagane przez większość gier. Fakt zupełnie nieszkodliwy, ale warto o nim pamiętać, jeżeli ktoś potrzebuje skoncentrować się na krótko, po męczącej rozgrywce.

[15]


A zanim przejdę do mojej ulubionej części tematu - kolejna perełka! Bardziej kwadratowa, niż szeroka, acz posiadacze rozległych ekranów na luzie dopasują ja do ekranu. Jest to też tapeta wyróżniająca się spośród reszty estetyką, co jest niezwykłym osiągnięciem! To cieniowanie jest wprost przepiękne! Dla kontrastu z resztą paczki mamy też tutaj wiosenny motyw.

[16]

A teraz moja ulubiona kwestia na temat wpływu gier na graczy: agresja i przemoc. Przeciwnicy gier komputerowych mówią, że gry podnoszą poziom agresji i nakłaniają do przemocy. Zwolennicy stwierdzają, że jest wprost przeciwnie. Prawda jest w rzeczywistości o wiele bardziej skomplikowana.

[17]

Ktoś kiedyś powiedział, że to nie gry wywołują w graczach agresję, tylko lagi. Miał rację. Jeżeli gra komputerowa daje nam rozgrywkę, której od niej oczekujemy (bez względu na to czy to Symulator Kozy czy Quake) wszystko jest w porządku. Gra wtedy pozwala nam się rozerwać i zmniejszyć poziom agresji (nic nie odpręża mnie bardziej, niż wyżynanie hord wrogów przed ekranem). Jednakowoż, jeśli spokojna rozgrywka jest nam przerywana, poziom agresji wzrasta, czasami wręcz znacznie. Efekt jest podobny do zabrania głodnemu jedzenia.

[18]

Oczywiście jednak, ta debata dotyczy zazwyczaj sytuacji zdarzających się poza sesją rozgrywki - czyli w szkole, w pracy, na ulicy. Gry komputerowe również mają wpływ na psychikę w tych sytuacjach i tak, ich treść w tym przypadku ma znaczenie. W wielu produkcjach gracz jest bohaterem i to takim pisanym przez duże "B" albo nawet przez "S", ma trzy życia, itp. Rozróżnia on jednak uniwersum gry i świat rzeczywisty. Nie będzie starał się jeździć autem jak w GTA (ba! Może nawet specjalnie będzie bardziej uważał, bo właśnie rozróżnia te światy), nie będzie uważał się za niepokonanego koksa z trzema życiami, itp. Różnica pomiędzy graczem, a niegrającym, trafia się dopiero w sytuacji zagrożenia...

[19]

Gracze, zwłaszcza grający w gry zawierające wiele podobnych sytuacji, mają mniejsze szanse na popadnięcie w panikę, w obliczu zagrożenia życia i zdrowia. W grach komputerowych co chwila doświadczali oni walk, napadów, pojedynków na śmierć i życie. Czy to Skyrim, czy Lol, czy Bioshock. Gdy znajdują się w sytuacji stresu i zagrożenia reagują, szybko, sprawnie i nie rzadko tak jak postaci z gier. Wiecie o tym, że w USa, podczas napadu na kafejkę internetową, grupa graczy rżnących tam właśnie w Lola, odparła atak dwóch uzbrojonych bandytów i przepędziła ich z lokalu?

[20]

Gry zawierające więc przemoc, owszem zmieniają graczom psychikę na podobną do tej od żołnierzy. Mogą nawet wywołać lekki szok pourazowy i poczucie winy wobec tego, kogo zarznęliśmy na ekranie (gry często graczom na emocjach grają). Ale na dłuższą metę, nie zwiększają poziomu agresji u graczy. Można powiedzieć, że uświadamiają ich, czym tak właściwie przemoc jest i jakie są jej konsekwencje. Jakby na to nie spojrzeć, to też bezpieczniejszy sposób na uświadomienie tego, niż zwykła bójka irl.


Wiecie co? Czasami wersje alternatywne postaci są genialnym odświeżeniem. Niby zupełnie niszczą ich charakter, ale jednak smakują dobrze. Oczywiście, o ile zostały wykonane z głową...

(Zapraszam na grupę wszystkich twórców i szukaczy tapet)

Jak widać Mane6 utrzymują się na szczycie listy przebojów. Mamy już 4/6 klaczy zaliczone. Została tylko Rainbow i Twilight, po czym walniem taką dużą paczkę z M6 w jednym! Ale oczywiście, od was zależy czy w ogóle będziemy konturować tę passę i kto będzie w następnych Magicznych Pulpitach! Jakie macie więc sugestie? Ja osobiście głosuję na: Rainbow Dash, Twilight Sparkle, Mane6, Symboliczne, Humanizacje i na razie tyle.

Uwaga: idzie Chaotyczny, nie wiem, czy już na ten wtorek, czy następny. Ale będę szykował, bo lista mi się rozciągnęła na dwie strony.

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rainbow Dash i Cutie Mark Crusaders.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Wystarczy chwila relaksu dla mózgu, a te symptomy "zmechanizowania umysłu" po prostu przechodzą."
    [img]http://vignette1.wikia.nocookie.net/mlp/images/6/6a/Discord_"of_course_not!"_S5E7.png/revision/latest/scale-to-width-down/640?cb=20150518180325[/img]

    OdpowiedzUsuń
  4. (tak jestem rasistą, nie lubię konsolowców i pegazów)

    Jeśli chodziło Tobie o konsolę Pegasus, to nieświadomie nie lubisz mnie i prawdopodobnie większości polskich bronies. Któż z nas nie grał na Pegasusie? Cała Polska w latach dziewięćdziesiątych grała na tym. Ja aż do dziś gram w swoje ulubione gry NES.



    A co by redakcja powiedziała na chociaż jedną lub trzy edycje Magicznego Avatara?

    Mój głos to kucyki i oprogramowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, nigdy w swym życiu nie skalałem się konsolową herezją!

      Magicznego Avatara? Ws. Mam kucykowe avki prezentować?

      A nie lepiej ponifikacje oprogramowania? Nie uważasz, że to tytuł, jakim się porozumiemy?

      Usuń
    2. No właśnie chodziło mi o ponifikacje oprogramowania.

      Jeśli chodzi o Magiczne Avatary, to nie musiałby być stały cykl. Szczerze napisawszy, to mam obawę, że ponifikacje oprogramowania w formie tapety to rzadkość i stąd pomysł na Avatary, a przy okazji można byłoby zainspirować bronies do korzystania z avatarów z kucykami.

      Usuń
  5. Ja tutaj tak przelotnie wpadłam,bo długo mnie tu trochę nie było( no może oprócz zadania pytania Bic Macowi i zagłosowania na Czajnika).
    Ta paczka tapet bardzo mi się spodobała.Niby FS nie jest moim ulubionym poniaczem,ale wszystko co jest z nią robione jest takie....wyciszające i spokojne.No i różowo-żółte.Przyciągnęła mnie głownie tapeta główna.Jest bardzo piękna i z wielką chęcią bym ją sobie powiesiła na ścianie lub taką namalowała na ścianie.
    Em....Troszkę nie ogarnęłam w twojej rozkminie Ivku,bo jestem ciut przeziębiona i nie łapie tak dobrze.Ale chyba zrozumiałam cel.
    Ja chciałabym zagłosować na tapetę z Wonderbolts! Tak mało z nimi artów,filmików na YT i ogólnie teraz o nich cicho....A jakby była z nimi cała paczka...mniam.Obiad podano.
    No to ten....idę dalej przekopywać czeluście internetu.
    Brohoof!Derp!Chipmunk!

    OdpowiedzUsuń
  6. Yeah! PCMasterRace łączmy się!
    A głos leci na kuce i samochody :3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty