Z Archiwum FGE: "Dlaczego czwarty sezon jest obiektywnie najgorszy i czemu MLP się stacza" - Dyskusja
Autorem tekstu, który za chwilę przeczytacie jest Mere Jump, który to poprowadzi za mnie dzisiejszą Dyskusję.
Nieskromnie powiem, że gdyby nie ja, to nie mielibyście prawdopodobnie okazji nigdy tego przeczytać :v
Pewnego dnia eksplorując zasoby bloga, które są dostępne jedyniewybrańcom redaktorom natknąłem się na ten tekst. Mimo, że został napisany 15.05.2014 o 23:56 to przy jego statusie nadal widniało "wersja robocza". Z krótkiej rozmowy z Mere dowiedziałem się, że ta praca już nigdy miała nie ujrzeć światła dziennego, jednak dzięki mnie zyska drugie (pierwsze) życie. Uważam, że teraz jest dobry czas na jego publikację, w ten weekend rozpocznie się emisja 5 sezonu więc można do tego czasu podsumować sezon poprzedni. Zapraszam to lektury.
Pewnego dnia eksplorując zasoby bloga, które są dostępne jedynie
"Dlaczego czwarty sezon jest obiektywnie najgorszy i czemu MLP się stacza"
Spokojnie, chciałem was tylko postraszyć tępym nagłówkiem rodem z Onetu/Interii. Nie uważam, by czwarty sezon był najgorszy, nie sądzę też, że MLP się stacza... chociaż trochę sądzę. Ej, czekajcie, dajcie mi wyjaśnić!
Postanowiłem napisać ten tekst zaczynając od końcówki. Jestem świeżo, bo ostatni odcinek obejrzałem dzisiaj.
Czy mi się podobał?
O ranyrarnyranyrany, kiedy skończyłem oglądać pierwszą część "Twilight's Kingdom" byłem wniebowzięty. Wydarzyło się dużo, jeszcze więcej było przede mną i naprawdę nie miałem pomysłu, co się wydarzy dalej (oprócz tego, że Mane 6 pewnie wysadzą Tireka jakimś ultratęczowymuderzeniemmocy), ale po głowie krążyły mi pytania dotyczące Discorda, księżniczek, naszego złego kozomałposzatana (Tirek)... "w ogóle to miałem taki hype, że ja nie mogę".
Po obejrzeniu drugiej części muszę stwierdzić, że to była najlepsza końcówka i dwuczęściowiec w historii serialu.
Można z tym zdaniem się nie zgodzić, zresztą spora część z was wypowiedziała się pod sobotnim postem i prawidłowo są oceny 11/10, ale też takie, w których widać zawód.
Dobrze, jednak, co z moją oceną? Teoretycznie mógłbym wystawić 9.5/10 i byłoby po sprawie. Te 0.5 odjąłbym za średnią kreację Discorda w drugiej części. Aczkolwiek rozumiem, że twórcy chcieli pokazać prawdę starą jak świat, że nawet jak jesteśmy z czegoś zadowoleni, to jak ktoś nam powie, że ma dla nas coś lepszego, to my głupio mu wierzymy i rzucamy wszystkim.
Niestety trochę za łatwo dał się przekonać do przejścia na złą stronę mocy. Myślałem wręcz, że to podstęp. Mane 6 zostanie pokonane, a wtedy Discord wyskoczy, pokona Tireka i wyskoczy z tekstem: "Co, osiołki, nie wierzyliście, że naprawdę stałem się dobry, nie?"
No nie wierzyły. Jak się okazało bardzo dobrze.
No więc 9.5... ale ta ocena jest trochę oderwana od rzeczywistości. Bo przecież nie oceniam jakiegoś randomowej animacji na YouTubie, tylko My Little Pony: Friendship is Magic. A tu Twilight i Tirek urządzają sobie walkę, którą na upartego można by wsadzić do Dragonballa.
"Ej no nawet fajny ten Dragonball, Twilight Sparkle ma moc ponad 9000, zaraz co?!"
Będąc rodzicem czy gościem, który musi wpuścić na stację telewizyjną serial, gdzie kucyk walczy supermocami z szatanopodobnym stworem, poważnie bym się zastanowił. Jestem też przekonany, że wiele małych dzieci, które na co dzień oglądają odcinki rodzaju przygody CMC, Pinkie urządzająca przyjęcie, Applejack bojąca się powiedzieć prawdę, będą zaskoczone tą nagłą zmianą nastroju. Zaskoczone i przestraszone.
Mnie osobiście ta cała walka, która była dodatkowo walką na śmierć i życie, walką o przetrwanie krainy, podczas gdy Elementy Harmonii i księżniczki leżą już na globie, a śmieszny gość, który miał się naprawić, zdradził, zupełnie się nie kleiła do tego serialu.
I choć uwielbiam takie mieszanie klimatu i ja mógłbym to łyknąć, to jednak coś się we mnie odzywa, że nie chciałbym zostawić dziecka samego przy oglądaniu tego odcinka.
- O, kochanie, patrz, te śliczne kucyki się zaczynają. Oglądaj tu sobie, mamusia zaraz wróci, tylko zrobię herbatę i pójdę do toalety... czy jakoś tak, w każdym razie mam cię z głowy na 20 minut.
20 minut później
- I jak tam, fajna była bajeczka?
- ...
- Co, coś nie tak?
- Mamo... (zakładając, że dziecko potrafi mówić) Twalja ma nowy pałac!
Ktoś się spodziewał, że w środku będzie chata? Nie no serio, chata i tęcza. Pomysł niezły, podobnie jak pełniące rodzaj wstępu do odcinka rozważania Twilight na temat jej przydatności w Equestrii (bo nie może siedzieć na zadzie jak każdy bohater po kilkukrotnym uratowaniu świata, tylko jeszcze jej się zachciewa gwiazdorzyć).
Ogólnie odcinki bomba, ale naprawdę, drodzy twórcy (i tak tego nie przeczytacie) przestańcie udawać, że to nie jest serial dla małych dziewczynek. Albo inaczej... przestańcie udawać, że jest i dajcie mi MLP z shippingami, podtekstami, epickimi walkami oraz potężną fabułą. Jeśli jednak to nie są wasze plany, to radzę zostać przy małych dzieciach.
One nie będą marudzić na internecie, że tamto było źle, tamto też, a tak w ogóle to w odcinku jest dużo sprzeczności, a Tirek powinien być wyższy.
***
Obejrzałem dziś koniec sezonu po raz drugi razem z kuzynem i kuzynką. Dziś już bym tego 9.5/10 nie dał, ale coś koło 8.5-9/10. Dlaczego? Meh, jak się wie, co się stanie, to przestaje być aż tak zabawnie.
Tyle, jeśli chodzi o końcówkę sezonu.
Niech ten tekst będzie stanowił wskazówkę, czy faktycznie sezon czwarty jest taki zły.
Skąd w ogóle wzięła się ta opinia o staczaniu się serialu?
Po pierwsze: oceny sezonu trzeciego były takie sobie, choć prawdę mówiąc nie wiem dlaczego. Możecie mnie przekonywać, ale dla mnie tamten sezon był pełen ciekawych, oryginalnych odcinków. Nawet jeśli powrót Discorda, czy odcinek o Scootaloo i Rainbow Dash były trochę robione pod bronies, to nie miałem wrażenia, że to było tandetne, czy niepasujące do uniwersum.
Stąd spodziewałem się, że opinie o sezonie czwartym będą takie: "meh, meh, no niby fajnie, ale to już nie to samo co w pierwszym i drugim sezonie".
Po drugie: Częściowo jednak takie oceny pojawiły się i wcale nie zapoczątkował tego sezon czwarty. Bardziej znienawidzeni od serialu są sami fani, którzy zyskują sławę hałaśliwych, głupawych dzieciaków wtrącających kucyki, gdzie tylko się da. Bronies kojarzeni są z obniżaniem poziomu tematu/strony, bądź też z R34. Nie wiem, co gorsze.
O ile jednak kiedyś o bronies było głośniej, tak niechęć społeczności pozostała. Coś nawiązującego do kucyków na 9gagu - w komentarzach standardowe "Jak mogą oglądać to dorośli ludzie", ale także "nie wrzucajcie kucyków, bo jeszcze bronies zepsują to miejsce" (szczerze mówiąc, nie musielibyśmy się specjalnie wysilać).
Na /co/, na którym chyba nigdy nie byliśmy lubiani MLP jest nazywane często "horse show", a bronies trochę brzydziej, więc nie będę przytaczał.
Mam wrażenie, że niechęć do bronies wynika najprościej mówiąc z niechęci do ludzi.
Mimo wszystko spora część osób w miejscach takie jak wspomniane /co/ albo ogląda MLP i stara się to usilnie ukrywać, albo oglądała i przy lepszej okazji pisze "dawniej było lepiej, serial stracił swój urok".
Czymże jest ten "urok", bo argument o stopniowym wymieraniu MLP pojawia się od mniej więcej drugiego sezonu, ale jestem ciekaw, czy sezon czwarty aż tak bardzo różni się od pierwszego?
Cóż, na pewno nie widzielibyśmy Dragonball: Twilight vs Tirek, nie byłoby "Power Ponies", "Three's A Crowd", ale tak poza tymi odcinkami, to powiedziałbym, że sezon był dość spokojny. Nie nudny, ale bez szaleństw. Sądzę, że (może pomijając parę scen, które nie przychodzą mi do głowy) można wymieszać te odcinki z tymi z sezonu pierwszego i puścić zupełnie nieświadomej osobie. Czy zauważyłaby znaczącą różnicę pod względem fabuły, żartów i akcji?
Niestety Twilight ma teraz skrzydła, a w pierwszym sezonie ich nie miała i przez cały mój plan trafił szlag...
Jakie jest wasze zdanie na temat sezonu czwartego? Zgadzacie się z Mere? A może macie inne zdanie na ten temat? Zapraszam do dyskusji.
Standardowo przypominam o zgłaszaniu własnych tematów.
Jednocześnie od tego weekendu przez najbliższe kilka tygodni, będziemy się zajmować odcinkami sezonu piątego, aż do przerwy. W międzyczasie pojawi się jedna dodatkowa Dyskusja ponieważ, pracuję nad pewnym artykułem i chcę go opublikować zanim straci "ważność".
Ja tam jestem zadowolony z serialu i nie miałbym nic przeciwko, gdyby z czasem zrobiło się z tego jakieś dark fantasy - no wiecie z demonami, wampirami, wilkołakami, krwią, przemocą i całą resztą.
OdpowiedzUsuńMnie sezon 4 bardzo się podobał. W mojej opini stoi zaraz za sezonem 1 do którego mam ogromny sentyment :3 Jeżeli chodzi o staczanie się fandomu... Moim zdaniem coś jest na rzeczy... Poziom się obniża, coraz trudniej np. O dobry fanfic. A poza tym gdzie się nie obejżeć tam R34 z udziałem kuców... Nienawidzę tego rodzaju twórczości... Gdzie te opowiadania, filmiki i fanarty które czarowały odbiorcę, zajmowały jego umysł, skłaniały do myślenia a czasem doprowadzały do łez? Niestety, czas leci, świat biegnie do przodu a fandom przemija. Taka kolej rzeczy... Za parę lat nikt już nie będzie pamiętał o tych pierwszych bronych i pegasisters, którzy na przekór wszystkim pokazywali że każdy z nas ma w sobie coś z dziecka, że obcy ludzie z wielu krajów za pomocą 'zwykłego' serialu mogą zbliżyć się do siebie i razem cieszyć się czymś, co docelowo było stworzone dla dzieci, więc nie jest skażone wszechobecną w tym świecie przemocą i niemoralnością, mimo to daje nam wiele radości. Podsumowując, tak, moim zdaniem fandom upada...
OdpowiedzUsuńMówisz że fandom upada (tak jak większość) bo chcesz żeby upadał. Nie zrozum tego w zły sposób, ale każdy kto tak twierdzi wg mnie przyczynia się do tego, aby inni też tak twierdzili :P W ten sposób podburza się opinię niektórych ludzi którzy tego nie widzą. To tak jakby osłabiać konstrukcję mostu... przez taki duperel most szybciej się zawali :T Chcę powiedzieć tyle że zamiast podburzać fandom tym że upada to może ktoś łaskawie starałby się mieć to w dupie :D Ja mam nadzieję że fandom MLP nigdy nie przeminie i mimo że widzę że np. na fge nic się nie dzieje to i tak wiem że kiedyś musi się coś ciekawego wydarzyć :3 Nie wiem co kogo mogłoby interesować bardziej, ale należy nie zapominać że z czasem nasz gust staje się bardziej wybredny i większość rzeczy które są nam dane podziwiać oceniamy neutralnie bo się do tego tak jakby przyzwyczailiśmy :P Hmmm... coś tam jeszcze bym dopowiedział, ale jestem w chuuuuu...gokopter zmęczony ;)
UsuńI To jest nasz brony. Pozytywny i tak dalej...
Usuńja tez wierze w to, że fandom nie upadnie bo pegasis jestem dobiero od 3 lat więc to i tak krótko:'(
Ale co tam nowy sezon idzie a to znaczy ze jeszcze ktoś to ogląda i chce tego więcej. .. a nie zapomnajmy ze ma jeszcze wyjść w 2017 ( meh mnie mogli wcześniej?) film mlp wiec... ktoś to będzie oglądać napewno to bede ja. Kto ze mną?
No jak nie jak tak... w-w mordę jeża :D
UsuńLudzie (kucyki) optymizmu trochę...
UsuńLudzie (kucyki) optymizmu trochę...
UsuńOkej! Ja sądzę, że fandom MLP będzie trwał WIECZNIE!!! *śmiech typu Nightmare Moom*
UsuńNo i to są bronies i pegasis których choć nie znam i nie kocham to cenie za ten optymizm... tak dalej <3
UsuńObawiam się, że niedługo lekko przygaszę wasz optymizm. Ale tylko trochę.
UsuńAle tylko trochę? Tak troszeczkę?
UsuńNawet jeżeli uważacie, że ostatnie sezony staczają się w dół to nie macie gwarancji, że pozostanie tak już zawsze. Przykład mogę opierać na innych fandomach. Np. mniej rozpowszechniony, ale za to popularny jeż Sonic również miał takie momenty: czasy Sonic Adventure 1 i 2 i serial "Sonic X" nakręcony na podstawie tych gier, był wtedy chyba najbardziej popularny w historii. Później pojawiały się takie beznadziejne gry jak np. Shadow the hedgehog czy Sonic the hedgehog 2006, najbardziej chyba znienawidzone przez fanów. A mimo to pojawia się teraz nowa gra i nawet kręcą nowy serial "Sonic Boom" i w USA znowu jest większe zainteresowanie niż było podczas wydania tamtych krytykowanych gier.
UsuńPS. Sorry, że akurat poruszyłem temat Sonica, który jest wśród Bronies i Pegasis dość nielubiany (przynajmniej na zachodzie), ale chcę tylko powiedzieć, że zawsze może być lepiej niż teraz, oczywiście jeżeli ktoś uważa że teraz jest źle.
Eh jak tam uważam ze jest bardzo dobrze... nie można narzekać.... będzie dobrze
UsuńTak, tylko trochę, to nie żaden sarkazm. Pracuję nad artykułem o kondycji fandomu i dysponuję wieloma normalnie niedostępnymi statystykami.
Usuń@Michelle 19
UsuńPrawdę mówiąc, R34 było w fandomie od początku na mniej więcej takim samym poziomie: w cholerę za dużo. Ale powiedziałbym wręcz, że pod niektórymi względami (nie będę wymieniał nazw, żeby nie wzbudzać flejmów) jest w tej kwestii lepiej.
@Marcin
Hehe, bronies czują niechęć do fandomu Sonica, bo podskórnie czują, że postronni tak właśnie na nas patrzą.
Fandom Sonica jest uważany za jeden z najgorszych, najbardziej obsesyjnych, roszczeniowych i zdziecinniałych. A czy "ciemna" strona bronies (zwłaszcza za granicą) w czymś ustępuje "ciemnej" stronie fandomu Sonica? Czasem się zastanawiam.
Sezon 4 był fajny. Pomysł ze skrzyneczką? Jest ok. Yankovica do fabuły wstawić? No jasne! Ostatnie odcinki były dla mnie najlepsze. Przyczepię się tylko do polskiego dubbingu, który po prostu nie wyszedł.
OdpowiedzUsuńDo naszego fandomu można się trochę przyczepić :/ Lekko podupadamy :(
Eeee aż tak źle nie jest... będzie dobrze ( czy tylko ja na fge jestem taka pozytywna? )
UsuńJa co do dubbingu mam inne zdanie, wcale zły nie jest. Większość piosenek wyszła świetnie, głosy bardzo dobrze dobrane i wspaniale zagrane. Gdyby nie te wpadki, to naprawdę oceniłbym dubbing jako znakomity. Niestety było ich sporo, ale nie były jakoś specjalnie straszne (poza Cadence mówiącą głosem Celestii).
UsuńI don't care. This show is fucking awsome!
OdpowiedzUsuńEh...co do serialu nie mam żadnych obiekcji, co prawda to prawda walka Tirek vs Super Say...eee to znaczy OPTwilight mogłą by być trochę nie na miejscu, było też trochę narzekania na Power Ponies i odcinek z Darong Do ale...hej! Czy kiedy nie byliśmy mali nie oglądaliśmy mniej więcej w tym wieku Indiany Jonesa, Star Wars oraz kreskówek z superbohaterami? I kto wie może Hasbro to wstawiło przez sukcesy filmów Marvela?
OdpowiedzUsuńA co do fandomu- zaczynacie mnie dołować. Można powiedzieć że do fandomu tak dołączyłem w 2012 kiedy zarejestrowałem się na MLP Wiki (może ktoś mnie pamięta- KucykowyFan, później Spider Steel) i od tego czasu do dzisiaj nie widzę żeby w fandomie cokolwiek się zmieniło! Clopy jak i Gore zawsze były są i będą, i właściwie od kiedy jesteśmy kojarzenie z zasadą 34? Z tego co czytałem ta zasada tyczy się wszystkiego w internecie a nie tylko Bronies. I niby jak fandom pa podupadać? Po nikt nie napisał drugiego My Little Dashy, Fallout:Equestria czy Smoczych Łez? Nie wiem ile istnieje fandom ale sądzę że za krótko byśmy mówili- "za moich czasów". Czy w fandomie są gorsi ludzie? Oczywiście że nie, osobiście jestem przekonany że trzeba mieć trochę inteligencji żeby polubić ten serial (nie ubliżam tym którzy go nie lubią, to również kwestia gustu). Sądzę że ani z serialem ani z fandomem się nic nie dzieje. Jak ktoś chce proszę, piszcie dlaczego się mylę ja osobiście czuje że wszystko jest ok. I ostatnie- może nie naruszajmy utopijności naszej ostoi spokoju i koloru w internecie a dla niektórych w świecie? Cieszmy się tym serialem, bo od tego się zaczęło- od ludzi którzy cieszyli się czymś nie przeznaczonym dla nich.
Polać temu panu cydru!
UsuńPodpisuję się oboma kopytkami :)
Ja uważam, że fajnie by było, gdyby nagle i niezapowiedzianie MLP dostało oznaczenie 12+, zaczęło się więcej aluzji, znane-i-lubiane shipy, lepsze tłumaczenia i serial stałby się o wiele bardziej młodzieżowy. Możecie mnie mieć za egoistkę i nietolerantkę (to jest takie słowo? :P) młodszych widzów MLP, ale jak ktoś powiedział, trzeba iść z duchem czasu. A hejterzy nie przestaną hejtować sami :D Aby amerykańskie matki się nie wkurzały, Hasbro może też zmienić logo ^~^
OdpowiedzUsuńNajpierw ktoś poza najmłodszymi widzami musiałby zacząć masowo kupować figurki. :P
UsuńUważam, że każda jedna rzecz jest skazana na to, że otrzyma ocenę "stacza się" i to nawet gdy nie będzie się staczać. Powodem tego jest sentymentalizm, który powoduje, że wspomnienia przerastają rzeczywistość. Ludzie wiedzeni wspomnieniami, które przerastają rzeczywistość, spodziewają się, że każdy następny sezon również powinien być super mega hiper fajny. A potem okazuje się, że nowe odcinki nie dorównują starym odcinkom. Starym odcinkom? A może wspomnieniom o starych odcinkach?
OdpowiedzUsuńDrugi problem to brak efektu świeżości. Gdy oglądaliśmy kucyki po raz pierwszy, to wszystko było dla nas takie nowe i chcieliśmy to poznać. Więc wciągnąć mogła nas nie tylko fabuła, ale też bohaterowie i ich świat.
Przypuszczam, że gdy dojdzie do np. 7.* sezonu, to wielu będzie sądzić, że 4. sezon był dobry, a teraz serial się stacza.
* Jeśli dobrze pamiętam, to autor "My Little Dashy" na tyle przewidział długość serialu. (nawiasem pisząc, czy ten fanfik nadal jest uważany w fandomie za legendarny? a może nigdy nie był i tylko mi się tak wydaje?)
Jeśli chodzi o moją ocenę 4. sezonu, to uważam, że to dobry sezon i to łącznie, a może nawet przede wszystkim z nietypowymi dla serialu odcinkami (np. ten z superbohaterami).
Akurat moim zdaniem sezon 4 był najlepszy ze wszystkich dotychczasowych - może nie wszystko było na miejscu z bajce oficjalnie kierowanej do 5-letnich dziewczynek, ale nie 5-letnią dziewczynką, by móc to ocenić ;-) Z mojego punktu widzenia te aluzje były ciekawym smaczkiem, a walka Twilicorna z Tirekiem lub "Power Ponies" to fajne sceny. A czy MLP się stacza? Skoro stwierdziłem, że moim zdaniem ostatni sezon jest najlepszy, to wiadomo, jakie jest moje zdanie, ale wiadomo - są odcinki lepsze i gorsze i tego się będę trzymał.
OdpowiedzUsuńKażdy nowy odcinek oglądam zawsze z dokładnie takim samym entuzjazmem i bezkrytycznym spojrzeniem. Nieważne, czy to sezon pierwszy, trzeci, czy dwunasty, kucyki będą kucykami i kropka. To, co mnie urzekło w tym serialu, nadal w nim tkwi i nawet jeśli zdarzają się słabsze odcinki, nie mogę powiedzieć, że któryś sezon był gorszy, lepszy czy jakiśtam jeszcze. Może jest w tym coś ze zwykłej dziecięcej radości dostawania czegoś, co uwielbiamy? Pewnie tak. W końcu w każdym z nas kryje się dziecko.
OdpowiedzUsuńCo do fandomu... Myślę, że zacznie się staczać dokładnie w momencie, w którym zabraknie choć jednej osoby, która z entuzjazmem podchodziłaby do tego wszystkiego. Ostatecznie - fandom tworzą ludzie.
P.S.
Do narzekaczy:
Jeśli nie podoba wam się stan Fandomu, proponuję, byście zrobili coś w kierunku polepszenia jego kondycji. Samo się nie zrobi, przykro mi.
Dlaczego prawie nigdy pod takimi postami nie wypowiadają się marudy, pod wpływem których pisałem te słowa? :v
OdpowiedzUsuńDlatego, że wszyscy myślą, że stracą w oczach KrólaZałożycielaBlogaoTaboretachKtóryZjadłSwojeButy ;-;
UsuńMere. Tyś królem bloga tego i butożerców. Kto śmie się Tobie sprzeciwić, ten bana na ten blog dostanie, a butożercy butów mieć nie będą. Bo jak piszesz posty to z olśnienia padajom dynastie całe! ;P
UsuńBo odeszli z fandomu, który się stoczył. :v
UsuńMyślę, że najlepsze wytłumaczenie podał StyxD, ale to, że jestem królem bloga i że stracą w moich oczach brzmi dumnie. :P
Usuń4 był najgorszy bo miał najmniej odcinków proste.
OdpowiedzUsuńNom, a trzeci miał najwięcej!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo bywają lepsze momenty, oraz gorsze (tak jak w życiu), lecz nie uważam, że serial się stacza. On dalej idzie i się rozwija i oby było tak dalej, tylko bez większych "brutalnych" incydentów (walka Twilight z Tirekiem była ciut przesadzona jak na taki typ bajki).
OdpowiedzUsuńSezon był naprawdę bardzo dobry. Nie wiem czego się czepiać. Ok, sezon 1 miał ,, to coś" i to było super. Moim zdaniem widzów wciągnęły postacie które tak bardzo nas przypominały. Sama fabuła tego sezonu była dobrze przemyślana, pokazywała że mimo to kraina zamieszkała przez kucyki nie jest krainą która miodem i tęczą płynie, bohaterki miały tam dużo problemów.
OdpowiedzUsuńSezon 2 był nawet, nawet Discord był komiczną i całkiem sympatyczną postacią, mimo tego, że był złodupem miał swój urok co pokazuje, że nawet takie złe osoby mają w sobie trochę dobra. Cały sezon był prawie taki sam jak poprzedni. Mane6 podróżują, CMC użerają się z pustymi boczkami, lecz z nową uczestniczką, nie był wcale taki zły. A ślub w Canterlot był miłym zakończeniem.
Sezon 3 pokazał nam w pewnym stopniu niewolnictwo i kraj prawie taki jak Korea Północna. Był dyktator, była bida w kraju i inne nieprzyjemności. Wraz z odcinkiem ,, Sposób na Zaklęcie" był super wprowadzeniem do sezonu czwartego. A przemiana Discorda pokazuje, że zły potrafi przejść na stronę dobra.
Sezon 4 moim zdaniem nie różnił się prawie niczym od poprzednich. Mane6 znowu podróżują. CMC robią to samo. Pamiętnik był doskonałym zastąpieniem listu do Celi. A finał też wnosił to, że nie warto przejść na stronę tego kogo się nie zna i kto jest zły. A pałac był dobrym zwieńczeniem trudów Twilight i reszty by chronić Equestrię (bo Celestia Śpi)
A sezon 5 prawdopodobnie pokaże nam na podstawie CMC że do celu spotyka się wiele przeszkód ale jak się brnie i nie rezygnuje, można wszystko.
Dziękuję za uwagę (jeśli tu dotarłeś)
PS: Czy u Was też?:
UsuńPada śnieg, pada śnieg
Mam powoli dość
Bo ja chcę już trochę wiosny
A tu takie coś!!
A u mnie jest ciepło. Około dziesięć stopni :3 Ale ciśnienie wariuje - cały czas zbiera się na burzę, która jednak nie przychodzi :D
UsuńU mnie nie ma śniegu, za to często pada deszcz i grad
UsuńŚnieg, wszędzie śnieg ;_;
UsuńŚnieg potwierdzony.
UsuńNa początek chciałabym zaznaczyć, że serial się nie stacza, lecz zwyczajnie zmienia, a to, czy się to komuś podoba, czy nie zależy tylko od gustu. Osoba nie lubiąca zmian będzie marudzić na nowe sezony , a to dlatego, że wciąż ma nostalgie z tych ''dawnych'' czasów kiedy serial i fandom się formował. Jednak te czasy nigdy nie wrócą bo to tylko wspomnienia i nieważne jak by się twórcy starali wrócić do sposobu pisania odcinków z pierwszego sezonu to i tak nie będzie to już to samo, a to dlatego, że czasy się zmieniły.
OdpowiedzUsuńCo do samego fandomu to też się zmienił, lecz w mojej jakże niepopularnej opinii na lepsze. Pozwólcie, że wyjaśnię.
Zaczęłam się zapoznawać z fandomem w czasach TwiliCornowej dramy(bo sam serial zaczęłam oglądać duuuużo wcześniej). Dużo było fanów, którzy nie liczyli się z opinią innych, byli chamscy i ogólnie dużo było gimbazy oglądającej MLP tylko dlatego, że jakiś Youtuber czy ich kolega to ogląda. Po tych wszystkich dramach i Eqestria Girls mnóstwo fanów opuściło fandom a to sprawiło, że zaczęła w nim panować milsza atmosfera.Ludzie zaczęli szanować opinie innych przez co nie było już takich wojen o ''Best poni'', fandom stał się mniejszy i bardziej ogarnięty a przez to przytulniejszy. Kiedyś nas było mnóstwo, lecz teraz przekłada się to na jakość oddanych serialowi fanów.
Jest jednak mały szczegół, który szkodzi fandomowi, tak zwane marudy mówiące, że wszystko jest do niczego i serial sięga dna. Mam pewną rade dla takich osób: Jeśli oglądanie MLP nie sprawia wam już przyjemności to niestety znaczy, że wasz czas jako fani też już przeminą, więc nie musicie nam w koło przypominać jak bardzo jesteście nie zadowoleni z serialu. Nikt tu was nie trzyma siłą, a sentymenty do poprzednich sezonów można zachować oglądając dawne odcinki. Żeby nie było, że nie rozumiem punktu widzenia takich osób to napiszę, że sama w innym fandomie tak się zachowywałam i teraz nie jestem z tego dumna i choć wiem jak trudno jest pozostawić sentymenty, czasem trzeba pogodzić się z faktem , że coś co było fajne kiedyś, lecz już nigdy nie wróci.
Serial rzeczywiście posiada czasem takie rozdwojenie jaźni. I pewnie tak zostanie, bo Hasbro ma do sprzedania zabawki, a twórcy jak wiedzą, że ich serial ogląda doroślejsza widownia lubią sobie pozwolić na coś więcej. Co do fandomu. Jestem jeszcze dość świeża i wiele mnie ominęło. Nie wiem jak wyglądał jego kondycja w tych pierwszych latach. Pewnie sporą rolę odgrywa sentyment, lecz raczej wierzę, że fandom był żywszy. Pierwsze lata seriali zawsze są takie, Później jest spadek i stabilizacja. To normalne i niezbyt przejmuję się tym póki wciąż widać, że są ludzie z talentem i pasją w nim. Jestem ciekawa jak film w 2017 wpłynie na fandom, bo jeśli będzie dostatecznie dobry to spora szansa na odżywcze siły dla fandomu.
OdpowiedzUsuńA ja chciałbym się wdać w polemikę z tekstem, bo podjął parę ciekawych kwestii.
OdpowiedzUsuń"Będąc rodzicem czy gościem, który musi wpuścić na stację telewizyjną serial, gdzie kucyk walczy supermocami z szatanopodobnym stworem, poważnie bym się zastanowił. Jestem też przekonany, że wiele małych dzieci, które na co dzień oglądają odcinki rodzaju przygody CMC, Pinkie urządzająca przyjęcie, Applejack bojąca się powiedzieć prawdę, będą zaskoczone tą nagłą zmianą nastroju. Zaskoczone i przestraszone."
Moim zdaniem mocna przesada. Dzieci nie są tak wrażliwe. Choć mi osobiście ta walka się nie podobała, to ze względu na wykonanie, nie na ideę.
Bo nie takie rzeczy działy się w kreskówce MLP z lat 80tych.
"One nie będą marudzić na internecie, że tamto było źle, tamto też, a tak w ogóle to w odcinku jest dużo sprzeczności, a Tirek powinien być wyższy."
Tak mimochodem, a to moim zdaniem jedna z największych bolączek fandomu.
"Bardziej znienawidzeni od serialu są sami fani, którzy zyskują sławę hałaśliwych, głupawych dzieciaków wtrącających kucyki, gdzie tylko się da. Bronies kojarzeni są z obniżaniem poziomu tematu/strony, bądź też z R34. Nie wiem, co gorsze."
Przepraszam, ZYSKUJĄ? Ta opinia była z fandomem od najbardziej zamierzchłych czasów i od spamienia kucykami na forczanie fandom się zaczął. Jeśli już, to teraz jest tego mniej, bo fad przeminął.
Ciężko mi też stwierdzić, czy niechęć do bronies jest większa czy nie. Jeżeli pozostała, to raczej nie dlatego, że fandom się pogorszył, tylko dlatego że... nie polepszył? Nie wydoroślał? Większość nie spróbowała w żaden sposób przeciwstawić się problemom, które wokół niego narastały.
Pamiętam, w 2011 tezą fandomu było, parafrazując Michelle 19 "na przekór wszystkim pokazać że każdy z nas ma w sobie coś z dziecka, że obcy ludzie z wielu krajów za pomocą 'zwykłego' serialu mogą zbliżyć się do siebie i razem cieszyć się czymś, co docelowo było stworzone dla dzieci".
A potem okazało się, że to wszystko ci sami obleśni neckbeardzi co zawsze. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie, przyglądając się najgłośniej krzyczącym podczas dram amerykańskich.
---
A co do sezonu 4, to nie był gorszy niż poprzednie. Był taki sam. I to problem, bo 1 to była nowość, 2 to był skok jakości, a potem zaczęła się pozioma linia na wykresie. I ludzie zaczęli się nudzić, bo spodziewali się stałego wzrostu.
"- Co, coś nie tak?
OdpowiedzUsuń- Mamo... (zakładając, że dziecko potrafi mówić) Twalja ma nowy pałac!"
Jeśli rodzic puszcza dziecku telewizję, gdy te jeszcze nie potrafi mówić, to powinien się nad czymś porządnie zastanowić.
"Będąc rodzicem czy gościem, który musi wpuścić na stację telewizyjną serial, gdzie kucyk walczy supermocami z szatanopodobnym stworem, poważnie bym się zastanowił. Jestem też przekonany, że wiele małych dzieci, które na co dzień oglądają odcinki rodzaju przygody CMC, Pinkie urządzająca przyjęcie, Applejack bojąca się powiedzieć prawdę, będą zaskoczone tą nagłą zmianą nastroju. Zaskoczone i przestraszone."
Ja nigdy mnie uważałam, że MLP to serial dla 5-latek, bardziej dla ośmio. Mówię to na przykładzie ośmioletniej siostry, która kucyki uwielbia i pięcioletniego kuzyna, który boi się księżniczki Luny.