Agora XXXVII: Najlepsze finały


Sezon czwarty dobiegł końca, czas więc na jakąś powiązaną Agorę, by można było porozmawiać na temat tego, jak najnowsze odcinki wypadają pod względem poprzednich.

A na dzisiejszą tapetę idą finały i duologie.
Cztery sezony - z nieubłaganej matematyki wynika, że daje nam to cztery finały oraz cztery "inauguracje". Z czego sześć to duologie.

Odcinki z Nightmare Moon, z Galą, z Discordem, ze ślubem i Chrysalis, z Kryształowym Imperium i Sombrą, ze skrzydlatą Twilight, z Drzewem Harmonii oraz z Tirekem.

Które finały i które inauguracje był Waszym zdaniem najlepsze? Które najgorsze (tak, wiemy, że ten, gdzie Twilight dostała skrzydła)? Co Wam się w nich podobało, a co nie? Co można by było zrobić, by te gorsze mogły być lepsze? Które miały najciekawszą fabułę, a które najciekawszych nowych bohaterów?

Komentarze

  1. Mi najbardziej spodobał się finał sezonu 2. Za fabułę i postacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak... Canterlot Wedding, to dopiero były czasy!

      Usuń
  2. Wg mnie najlepszy jest jak na razie A Canterlot Wedding. Wprowadza on nową frakcję podmieńców, z Chrysalis na czele, która w moim rankingu jest najfajniejszym "złodupcem" w całym serialu.
    Dualogia zawiera też piosenkę This Day Aria utrzymaną w starym dobrym disneyowskim klimacie. Niestety po porażce pod Canterlotem słuch po nich zaginął, lecz mam nadzieję, że usłyszymy o nich w nowym, 5 sezonie.
    Najgorszy moim zdaniem był koniec 3 sezonu, nie dlatego że Twi dostała skrzydła, ale nie był to dwuodcinkowiec i nic ciekawego się w nim nie działo. Ponadto połowę odcinka zabrały piosenki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm. Jak dla mnie finały sezonów 3 i 4 były najlepsze. Osobiście uważam, że Twi na skrzydła i bycie księżniczką zasłużyła, więc lekka zmiana w jej wyglądzie oraz nowy tytuł mi nie przeszkadzają.
    Walka z Tirekiem była jak dla mnie najlepszą potyczką spośród wszystkich w serialu.
    Ach, szkoda tylko biblioteki Twalota. Pamiętamy. [*]
    A, i jeszcze bardzo podobała mi się piosenka na zakończenie odcinka. Let the rainbow remind you that together we will always shiiiiiine!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam twoje zdanie. Finały 4 i 3 sezonu rzeczywiście są tymi najlepszymi.
      A piosenka to cudo. ^^

      Usuń
  4. Najlepszym finałem był imo A Canterlot Wedding. Chrysalis jako villain sprawdziła się doskonale, poza tym odcinek miał ten swój disneyowy klimat. W porównaniu do niego odcinek z Galą był taki sobie, zaś największą wadą finału 3 sezonu jest to, że jest za krótki. Nie wiem, co z finałem 4 sezonu; jeszcze go nie widziałem i oficjalnie nic o żadnym Tireku nie wiem.
    Inauguracja... Dwuodcinkowiec z Sombrą był niezły, chociaż na jego niekorzyść przemawia za mała rola villaina. Wady tej nie ma Return of Harmony, czy jak się zwały te dwa odcinki z Discordem. To oraz ogólna fajność sprawia, że początek II sezonu wydaje mi się najlepszy. Początek całego serialu szanuję, bo to w końcu od historii z Nightmare Moon zaczęła się moja przygoda z kucami (ciężko, żeby było inaczej), więc zajmuje 3 miejsce. Za to pierwszy dwuodcinkowiec IV sezonu wcale do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie najlepszym finałem jest ,, A Canterlot Wedding'' Dlaczego?Bo złoczyńca,Aria oraz klimat (a po za tym ten odcinek oglądałam bym cały czas i nigdy mi się nie znudzi!)Najgorszy dla mnie był finał 3 sezonu.Nie chodzi oto że Twilight dostała skrzydła,wręcz przeciwnie spodobała mi się ta przemiana i nie rozumiałam bólu tyłka z tego powodu.Ponieważ nie jest dwuodcinkowcem,tylko musicalem,nie było villana a także powód bycia księżniczką.Serio?Dostała skrzydła,bo dokończyła nic nieznaczące i nie zagrażającym społeczeństwu kucyków zaklęciu.A pozostałe? Z Nightmare Moon,Sombrą i Discordem są spoko.Z galą taki sobie,z Tirekiem było EPICKIE,natomiast z zielskiem mi się niezbyt podobało.Nie mogłam się przyzwyczaić się do braku złodupcy i innych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie najlepszy był canterlot wedding. Mimo wszystko podobał mi się koniec 4 sezonu ( Twili Vs. Tirek normalnie dragon ball). Jako najlepszy początek uważam powrót harmonii, chociaż miło było obejrzeć retrospekcje z princess twilight sparkle.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sezon pierwszy?
    Nie chcem mi siem oceniać na chwilę obecną.

    Sezon drugi?
    Odcinek "Return of harmony" jest obecnie moim ulubionym w całym serialu, a Discord moją ulubioną postacią. "Canterlot Wedding" był również niesamowity i zyskuje drugie miejsce w moim rankingu. (I This Day Aria jest obecnie moją ulubioną piosenką z MLP). Ciekawe nowe postacie, Kredens, Krystyna, Shining...

    Sezon 3?
    "Crystal Empire" był porządnym odcinkiem. Nowa lokacja, mroczna magia, w ogóle moim zdaniem ciekawie to przedstawiono. Tylko Sombrera mogli trochę lepiej pokazać kosztem jednej piosenki na przykład.
    Finał... Zostawiam do oceny komuś innemu.

    Sezon 4?
    "Princess Twilight Sparkle" przypadł mi bardzo do gustu. "Twilight's Kingdom"... Odcinek epicki, ale wywołał u mnie error mózgu tak wielki, że dopiero następnego dnia spróbowałam ogarnąć umysłem, co ja tam obejrzałam. Jednak początek S4 podobał mi się odrobinę bardziej niż zakończenie.

    Zapalmy znicz dla biblioteki [*]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz na mniej poważnie:
      Sizon 1
      Od czegoś trzeba zacząć

      Sezon 2 początek
      Mój ulubiony odcinek, wow

      Sezon 2 finał
      Thiiiis daaayyy waaas goooiiing to beee peeeerfeeect. Nieźle

      Sezon 3 początek
      Mhhrocznie i złowieszczo. Twilight miała taakie szczęście, że Sombrero schował serce w samym środku zamku. Choć w sumie to samo było w "Return of Harmony", więc zamilknę

      Sezon 3 finalik
      Zostawiam do oceny komuś innemu

      Sezon 4 początek
      Bardzo mi przypadł do gustu. Zabijcie mnie, ale w moim rankingu zajmuje drugie miejsce razem z ślubem. Roślinki, moja ulubiona postać, pokazana transformacja Luny, pęknięte na pół niebo i Twilicane...

      Sezon 4 finał
      EEEEERRRRRRROOOOOOORRRRRR
      System Windows wykona restart

      ...

      Arcymeneles, rzyganie tęczem, to kryształowe COŚ, Discord podrywający cztery dziewczyny na raz, Rainbow Power, ucieczka z askabanu, epickie momenty, nielogiczna zdrada Discorda, more medżik, zniszczenie biblioteki, shippingi, tęcza i naprawdę niezła piosenka księżniczek i coś tam jeszcze...

      Usuń
  8. Mi najbardziej przypadł do gustu finał 2 sezonu. Było czuć tę pompę przed Canterlot Wedding, wyczekiwanie, utwory, itd.
    Najlepsza inauguracja to ta z Nightmare Moon z 1 sezonu - podobał mi się klimat tego dwuodcinkowca. Od tego wszystko się zaczęło, aż się łezka w oku kręci. :')

    Ogólnie mówiąc: każda inauguracja i finał podobały mi się na swój sposób. Jedyne na co mógłbym ponarzekać, to "Dlaczego były takie krótkie?". :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dwuodcinkowiec z 1 sezonu był okej, z 2 był już znacznie lepszy i był świetny, jeden z ulubionych, zakończenie drugiego - zdecydowanie najlepsze. Początek 3 w porządku, końcówka w porządku a i fajne piosenki były, początek 4... ciekawy, końcówka 4... epicka epickość, wielkie walki i dobra piosenka.
    I tak drogą eliminacji, a właściwie od razu, pierwsze miejsce na podium dostaje Canterlot Wedding. Za dziurawą Chrysalis, za piosenkę, za wszystko. Ot co.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślub w Canterlocie (A Canterlot Wedding), ponieważ nie było w nim czuć, że jest to reklama nowej serii zabawek.
    Poza tym wprowadził dwie świetne postacie - Shining Armora i Księżniczkę Cadence. Podmieńcy jako antagoniści też byli fajni.
    Finał pierwszego sezonu był dobry, ale nie wprowadził w zasadzie nic nowego.
    A trzeciego sezonu był okropny. Pomijając już Twalota jako reklamę zabawek, odcinek był też za krótki. Nie wiem czemu nie zdecydowali się na zrobienie dwuodcinkowca.
    Ostatni finał był w miarę dobry, spodobał mi się pomysł wprowadzenia antagonisty z G1, podobał mi się też pojedynek. W odcinku było jednak parę nonsensów. Ale najgorsze było oczywiście zakończenie - kolejna reklama zabawek Hasbro.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na pierwszym miejscu stawiam bezsprzecznie ślub. To jeden z najlepszych odcinków w serialu. Zawierał chyba wszystko w rozsądnych ilościach. Były sceny śmieszne, spokojne, smutne i podniosłe. Wspaniałe piosenki, interesujący złodup... po prostu odcinek idealny.

    Kryształowe Królestwo ma u mnie wydzierżawioną działkę na czas nieokreślony na miejscu drugim. Nie ukrywam - głównie za sprawą pięknej muzyki orkiestrowej. Ale nawet gdyby wyrzucić to, to nadal zostaje nam bardzo dobry kawałek animacji. Co prawda chciałoby się dostać więcej Sombry i fabuła aż prosiła się o trzy odcinki, ale w ogólnym rozrachunku niczego im nie brakuje. Jest wróg, jest tajemnica, jest akcja.

    Trzecie miejsce zdobywa... tutaj miałem nie lada problem. Z jednej strony wrzuciłbym tutaj Cpt. (K/T)irka, z drugiej natomiast Powrót Harmonii. Jednak bardzie skłaniam się ku tej drugiej opcji z prostego powodu - te wszystkie wybuchy i akcje rodem z Dragon Ball w ogóle nie pasują mi do klimatu serialu. Trochę poszło to za daleko moim zdaniem... Tak więc tutaj wstawiam Discorda, bo sentyment i Złota Era Fandomu.

    Czwarty to wspólnie Tirek i Twalicorn (ten drugi bo dużo bardzo dobrych piosenek). Reszta poza konkursem. Friendship is Magic to po prostu klasyk, nie zamierzam go z niczym porównywać. Z Gali już raczej nie ma czego wspominać a Princess Twilight był dla mnie kompletnym zerem bez czegokolwiek co by mnie zainteresowało.

    Co można poprawić w przyszłych sezonach? Na pewno MNIEJ tej całej epickości i sztucznego wrzucania wybuchów i scen walk. To nie ten serial i nie ten klimat. Co innego jakaś eksplozja w tle w stylu tęczowej bomby atomowej po upadku Rainbow a co innego walka z jakimś badassem. Powinni trochę przystopować i starać się wrócić do klimatu z drugiego sezonu (trzeci był porażką nastawioną na $... czwarty jednak miał już w sobie potężny pierwiastek drugiego sezonu, co bardzo mi się podobało).

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi się bardzo podobały odcinki takie jak; 2-odc z Discordem z 2 sezonu, odcinki z Drzewem Harmonii oraz odc ze ślubem. Były one moim zdaniem najlepsze. Pozostałe odcinki (może prócz tego z Tirekiem) nie przypadły mi do gustu. (jeszcze odc z skrzydlatą Twilight mi się spodobał. Był tam bardzo ciekawy pomysł z zamianą znaczków, za to minus odcina za Princess Twilicorn Sparkle, ale da się to znieść, zwłaszcza, że były w nim 2 świetne piosenki).
    Uważam, że najsłabszy odcinek był o Gali GrandGalopu. Był on dość nudny i się powtarzał przy każdej z Mane6 , a przy okazji zniszczył "piękne marzenia o superświetnej i niemal niedostępnej Gali" na to, ze jest to po prostu zwykła potańcówka dla wysoko ustawionych snobów. Ten odcinek mógłby być zdecydowanie lepszy, gdyby chociąż 2 z Mane6 wyszły z tej Gali z takim humorem, jakby właśnie spełniły się ich wyobrażenia o Gali, a przynajmniej jedna mogłaby powiedzieć: "może nie było to dokładnie to, czego chciałam ale fajnie się bawiłam :-)". A tak to praktycznie cały odcinek składał się z pokazania, jak marzenia zmieniają się w wyjątkowo niemiłą rzeczywistość. A przecież to serial fantastyczny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie ogólnie podobały się wszystkie początki i finały, ale jeśli mam wybrać jeden, to wybieram finał czwartego sezonu. Genialny zły, duuuużo akcji, sporo humoru i walka rodem z Dragon Balla. W mojej prymitywnej ocenie to jest zwycięzca.

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę tutaj jeden wielki ból dupy z ocenianiem odcinków. Odcinek, gdzie Twilight dostała skrzydła jest jednym z najgorszych? Dla mnie ten odcinek był przecudowny! Każdy odcinek jest dla mnie niesamowity! Dobrze, że ja nie mam takich problemów jak wy z ocenianiem odcinków, czy była piosenka, czy nie, czy było wesoło czy smutno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się całkowicie. Poza tym: chcieliście epickości? To ją dostaliście w najnowszym odcinku, i nadal źle?! Gdyby twórcy polegali na bronies podczas tworzenia odcinków, to serial stałby się jednym wielkim kołowrotkiem... Raz chcecie piosenkę, potem nie, raz ma być epicko, raz zwyczajnie, a czasami to nawet plot Celestii nie wie co ma być...

      Usuń
    2. Prawda. Koniec 3 sezonu jest u mnie jednym z najbardziej lubianych, tak samo 4. Uważam, że nieważne co jest w odcinku, jeśli mi się to dobrze oglądało, to nie krytykuję. No nic nie może być idealne, nie?

      Usuń
    3. Wszystkim nie dogodzisz. Jednemu spodoba się nadmiar piosenek w odcinku, inny stwierdzi, że to wada. Jedni pochwalą odcinek za epickość, reszta stwierdzi, że to było niepotrzebne. Norma. A że tobie podobało się wszystko nie znaczy, że innym musi i wyrażając negatywną opinię pokazują od razu "ból dupy". Co to w ogóle za myślenie?

      Usuń
    4. Myślę, że narzekając na brak epickości ludzie mieli na myśli epickość z Canterlot Wedding. W tym przypadku ich popieram.
      Najnowszy finał jest niby fajny, lecz te wybuchy to... zła epickość. W Canterlocie był ten typowy, MLPowy klimat, a w Tirekmani powiało rzeczywiście dragonballem. Choć wciąż lepiej niż ta maksymalnie streszczona końcówka Twicorna, mimo że poza tym odcinek był OK.

      Usuń
  15. Canterlot Wedding i ostatnie 2 odcinki 4 sezonu :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Krótko i na temat:
    1. Sezon 2.
    2. Sezon 4.
    3. Sezon 3.
    4. Sezon 1.
    Ogółem wszystkie bardzo lubię i uważam, że są jednymi z najlepszych odcinków w serialu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyżej dotyczyło finałów. Co do początków:
      1. Sezon 1.
      2. Sezon 3.
      3. Sezon 2.
      4. Sezon 4.
      Tu szczerze pisząc, podobał mi się bardzo jedynie wstęp sezonu pierwszego.

      Usuń
  17. 1 miejsce sezon 4 za epicką bitwę
    2 miejsce sezon 2 za świetny odcinek
    3 miejsce sezon 1 i 3 bo mi prawie wcale w pamięć nie zapadły
    BTW czy tylko ja jestem taki ślepy że dopiero jakiś tydzień temu zauważyłem że w nowym openingu we fragmencie Fluttershy jest Discord w oknie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja jestem ślepy bo nadal tego nie zauważyłem.

      Usuń
  18. Wszystkie początki i zakończenia jak dla mnie były genialne :P Jednak uważam ,że najlepszym zakończeniem ze wszystkich sezonów było zakończenie sezonu czwartego :P najbardziej epicki finał ze wszystkich. Granie na emocjach, genialna fabuła,humor,epickie walki no i ta magia przyjaźni :) Ogólnie uważąm czwarty sezon za najlepszy,że wszystkich,choć gdyby nie Twilight Kingdom najlepszy byłby jak dla mnie sezon 2.

    Podsumowując:
    ZAKOŃCZENIA SEZONÓW:
    1.Twilight Kingdom
    2. A Canterlot Wedding
    3. Macigal Mystery Cure
    4. To z tą galą :P

    POCZĄTKI SEZONÓW:
    1.Sizon Two
    2. Sizon One
    3. Sizon Three
    4.Sizon Four

    OdpowiedzUsuń
  19. Początki sezonów:
    1. Sezon 2.
    2. Sezon 4.
    3. Sezon 3.
    4. Sezon 1. (wiem, może i zapoczątkował to wszystko itd., ale jak go teraz oglądam to zwyczajnie mnie tak nie pociąga jak resztę)

    Zakończenia:
    1. Sezon 2.
    2. Sezon 4.
    3. Sezon 3.
    4. Sezon 1. (To miało wg. jakieś zakończenie?)

    Git majonez, skończone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ja zawsze mówię git majonez hehehe :D

      Usuń
    2. Hah, łap majonez!
      http://www.niam.pl/rimages/crop/600/450/files/images/OTSP/BACKUP/97790335777_vyyfodggalzgwzbdgrfo.jpg

      Usuń
  20. Ja na razie powiem o tych, co widziałem, czyli od sezonu 1 do 3.

    Sezon 1: Naprawdę świetny początek i ten odcinek z galą, który nie dość, że miał świetne piosenki, to jeszcze szaleństwo Fluttershy. "Macie mnie pokochać!" mnie dobiło.

    Sezon 2: Początek z Discordem bardzo ciekawy, ale to jednak odcinek ze ślubem okazał się dużo lepszy. Chrysalis miała piękny polski głos. Jak dotąd najlepszy (obok Sombry) antagonista. To najlepszy finał.

    Sezon 3: Początek z Kryształowym Królestwem zapadł w pamięć, a szczególnie Sombra, którego polski głos wyszedł wybitnie. Szkoda, że tak mało się wykazał. Końcówka natomiast taka sobie. To, że Twilight została księżniczką mi nie przeszkadza, ale natomiast popełniono w polskim dubbingu takiego babola, którego ciężko zdzierżyć.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja muszę wszystkich zaskoczyć i jakoś za bardzo to nie przypadł mi do gustu się finał 2 sezonu ani Krysia,
    najlepszy jest jednak początek 2 z Discordem oraz wbrew pozorom początek 1 (Magic Duel i tak najlepszy)

    OdpowiedzUsuń
  22. Więc tak:
    Sezon 1 - początek: Normalnie mój ulubiony dwuodcinkowiec, bo Luna, Nightmare Moon i nostalgia do początku opowieści i pamięć o kacu i imprezie, które to mnie posunęły do oglądania pastelowych koni.
    Sezon 1 - finał: Nie podobało mi się. Zastanawiam się czemu tam nie pili wińska, czy tam czegoś. Powiew nudy.
    Sezon 2 - początek: Bardzo dobry, ale niestety trzecia pozycja. Discord- spoko, ale jako złol to jakoś mi nie pasował. Za to reszta nawet ujdzie. Szczególnie moment kiedy straciły rogi i skrzydła.
    Sezon 2 - finał: Druga pozycja. Kryśka- rewelka, ale kredens to po prostu tęcza sama mi się zaczęła wylewać z ust.
    Sezon 3 - początek: Kryształowe Imperium to miejsce dla mnie, ale niestety ostatnia pozycja. Sombrero całkowicie zepsuł mi zabawę. "Kryształy, kryształy..." Powiedz coś do kopyta ty mroczne OC.
    Sezon 3 - finał: Druga pozycja. Co prawda Twilight i monarchia, ale spoko wychowałem się na Disneyu, więc nawet mi pod pasowało, a poza tym lubię piosenki.
    Sezon 3 - początek: Fajny, naprawdę bardzo fajny, a Discord jako ziomek wszystkich to po prostu miejsce dla niego.
    Sezon 3 - finał: Mój osobisty faworyt. Mamy wszystko czego dobra telenowela/film akcji/komedia/kucyki potrzebują. Akcja, intryga, zdrada, łzy, skrzynka, forma super kuców i złol jakiego chciałem zawszę zobaczyć obok regularnego kucyka. Zły dla samego zła i dwulicowy i co najważniejsze to epicki centaur z rogami.
    I to by było na tyle.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cóż... Moim ulubionym odcinkiem, nie tylko jako dwu odcinkowiec, ale jako odcinek sam w sobie jest The Return of the Harmony (Co zresztą wspominam przy każdej okazji). Otwarcie sezonu drugiego było mocne i pojawił się w nim mój ulubiony czarny charakter. Discord rozsadził mi mózg i wszedł do środka. Mój podziw dla tego jak świetnie wykreowali tą postać M.A. Larson i Lauren Faust jest niezmierzony. Nie wyobrażam sobie również, żeby głosu użyczył mu ktoś inny niż John De Lancie, który świetnie wczuł się w Discorda.
    Na drugim miejscu są ex aequo: "Canterlot Wedding", oraz "Crystal Empire" (Jako ulubione odcinki). Nie mogłem wybierać miedzy nimi dwoma. Z jednej strony: wariująca Twilight, This day aria i Chrysalis, z drugiej: Nowa lokacja, świetne dialogi i większa rola dla Spike'a. Proszę, nie każcie mi wybierać ;) .
    Z ulubionym odcinkiem zwieńczającym również mam problemy... Waham się między "Canterlot Wedding", a "Twilight's Kingdom". W obu tych odcinkach są zawarte dość poważne błędy logiczne, a mimo to zapewniają rozrywkę na najwyższym poziomie. W przypadku "Ślubu" jest to plan Krysi sam w sobie, w przypadku "Twilight's Kingdom" zachowanie Discorda (Swoją drogą nie rozumiem czemu ludzie narzekają na tę epicką walkę. Te pościgi, te wybuchy!). Stawiam więc te odcinki na równi i tym samym kończę mój przydługi wywód. Pa! ;P

    OdpowiedzUsuń
  24. najlepsze? zakończenie 2 i 3 sezonu. 2 za dobre piosenki, 3 za całokształt :P
    Za to wyłączając pisenki, to jakoś nie mogę przetrawić tego całego dragonballa czy co to tam jeszcze było w tym ostatnim finale...

    OdpowiedzUsuń
  25. Zakończenia:
    1 miejsce:Sposób na zaklęcie
    2:Królestwo Twiligith
    3:Ślub w Canterlot
    4;Gala
    Początki:
    1:Kryształowe królestwo
    2:Powrót do harmonii
    3:Przyjażń to magia
    4:Princes Twi Sparkle

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty