Komiksowe Ciekawostki
Ta oto mordka Twilight nie chce mi wyjść z głowy od pewnego czasu. A wszystko dzięki Dolarowi (ale zemsta już w drodze - dał się podpuścić z Legendarną:P). Tymczasem zapraszam do zapoznania się z postem.
O komiksach MLP słyszał prawdopodobnie każdy; i wielu z Was miało pewnie okazję je przeczytać. Kolejne zeszyty pełne są aluzji do pop - kultury (Star Trek, M.A.S.H, czy genialne odniesienie do Jesus Christ Superstar - tym jednak zajmę się w innym poście). Jednak to nie koniec ciekawostek - w komiksach jest sporo innych niespodzianek. Postaram się tutaj przedstawić ich trochę.
Na początek, obrazek z pierwszego wydanego komiksu (opowiadającego historię z Chrysalis)
Co tutaj zwraca uwagę? Wbrew pozorom nie są to dwa wyciągnięte z "Blues Brothers" kuce. Kluczowa jest tutaj data wypisana na budynku. Skrót EST. pochodzi od słowa established (założony) Rok 1982 to rok w którym Pani Bonnie D. Zacherle stworzyła kucyki.
W tym samym komiksie mamy dwa wyróżniające się kucyki. Postacie te to... OC-ki autorów tego (i nie tylko) komiksu - Katie Cook i Andy Price. Oto jak wyglądają w różnych komiksach:
Z komiksów z Chrysalis
Tutaj w serii z Big Macintoshem i jego epicką wyprawą po gwoździe
A tutaj z Mikro Serii z Rarity
W pierwszym z komiksów występuje też znany OC-ek Pani Sabriny Alberghetti - jednej z animatorek pracujących przy MLP:
W kilku komiksach pojawia się też tajemniczy kucyk w płaszczu i kapeluszu. Kim jest? Tego nikt nie wie.
Derpy mieszka w kokonie Podmieńców, w który została złapana w pierwszym komiksie.
Bracia Flim i Flam po porażce z cydrem zajęli się handlem środków odstraszających Parasprite'y.
Luna zmienia swój wygląd z znanego z sezonu pierwszego na ten znany z sezonu drugiego:
Luna na początku komiksu
Luna pod koniec komiksu
Ponadto Luna ma magiczną koszulkę, która potrafi zmieniać wzór na niej naszyty (nadrukowany?)
I została "zestatkowana" z Big Maciem
Jedna z ciekawszych rzeczy:
Z tego kadru wynika iż... to mama Twilight jest autorką książek z Daring Doo. W lewym górnym rogu widać nagrodę dla Pisarza Roku. I Shining Armor gra na tzw skrzydłówce - LINK
W tym samym komiksie widać jak swój Cutie Mark dostała Vinyl Scratch:
A tutaj źródło jej zachwytu:
Cadance też była pod wrażeniem...
Zostając przy Shining Armorze; komiks poświęcony jemu i Cadenzie podaje kilka ciekawych informacji na jego (Armora) temat:
Paladyn lvl 12... nic dziwnego ze Cadenza została jego żoną:)
Zanim jednak została żoną Shining Armora dorabiała opieką nad źrebakami.
Przejdźmy dalej. Na stoliku w pałacu w Canterlocie stoi książka podpisana jako "Progress on Sunset Shimmer"
Według twórców komiksu w Equestrii ananasy rosną na... palmach...
A Babka Smith i Big Mac dorabiają handlując ciastem z tych owoców:
Potwierdzono istnienie telewizji w Equestrii:
I armat jako normalnej broni. Ponadto Fluttershy potrafi z nich strzelać...
Dotychczas wydane komiksy są pełne takich ciekawostek. Zawierają też wydarzenia, których próżno szukać w animowanej serii, a które świetnie wpasowują się w to co nam pokazano. Wymienić warto choćby całą historię z Nightmare Rarity, czy też pokazane oblężenie Canterlotu. Polecam jak najbardziej zapoznać się z tymi pozycjami. Naprawdę warto.
Według mojej teorii nie napisała książek o DD. Myślę, że to tylko nagroda jej imienia dla twórców książek przygodowych.
OdpowiedzUsuńChodzi mi o mamę Twilight.
UsuńMoże je gdzieś zobaczyć za free i po polsku (jakiś blog albo tumblr)?
OdpowiedzUsuńZa free, tak (choć to, jak w przypadku serialu, na granicy prawa).
UsuńPo polsku, nie. I wątpię, by kiedykolwiek tego dokonano, bo wiele dowcipów byłby po prostu nieprzetłumaczalnych.
Jakiś link może czy coś? Jeśli nie w komentarzach to na maila: jam911@wp.pl
UsuńTutaj są różniaste rzeczy: http://yp1.pony.pp.ua/book.php
UsuńNa issuu na profilu Mystheri Kowalskiej można przeczytać trzy pierwsze części za darmo i po polsku.
UsuńNiestety tylko te trzy innych na razie nie ma.
Ten ciekawy jegomość w kapeluszu to Observer z serialu Fringe (niby, bo nigdy nie oglądałem).
OdpowiedzUsuńW komiksach jest mnóstwo ciekawostek i ukrytych niespodzianek. A odniesień do popkultury jest czasami cała masa. Mnie się bardzo podoba pomysł, że gdzieś w Equestrii grały sobie kucykowe wersje Beatlesów albo Electric Light Orchestra :)
Komiksy mają jeszcze jedną ważną zaletę - poszerzają kanon dotyczący Equestrii o wiele nowych elementów. Np. w Ponyville w pierwszym komiksie wisi baner, który sugeruje, że odbywają się tam wybory polityczne :) W pierwszej serii także potwierdzono obecność jackalopów (dużo, dużo przed serialem). No i... syreno-kucyki? Dziwnych potworów jest bardzo dużo, ale niektóre aż ciężko mi uznać za kanoniczne (zwłaszcza te z mini-serii).
Ogólnie rzecz ujmując, komiksy częstokroć prezentują sobą wysoki poziom. Myślę, że nawet są lepsze od samego serialu. Ale to dużo zależy od autorów, którzy robią dany komiks.
Osobiście za najlepszych autorów uważam duet: Cook & Price - odpowiedzialni min. za komiks z Big Maciem i mikro serię z Rarity i Luną. Począwszy od scenariuszy po mimikę postaci i ogrom odwołań i aluzji.
UsuńZgadzam się co do jednego, komiksy niejednokrotnie prezentują sobą wysoki poziom. Częste ukazywanie zwykłych codziennych sytuacji z życia naszych bohaterów i przede wszystkim wiele dialogów, jest tym czego brakuje mi najbardziej w serialu. Często bowiem w wersji animowanej mamy do czynienie jedynie ze sztampowymi dialogami dot. ratowania świata, kogoś lub innymi arcyważnymi sprawami i ich niekończącym się rozwiązywaniem. Nie mówiąc o jakże ascetycznym ukazywaniu relacji z kimś spoza, wydawałoby się hermetycznego, mane 6.
UsuńTak, tym komiksy górują, ale nie uznawałbym ich za poszerzaczy kanonu, dyskusyjna sprawa z autorką Daring Doo, wiele zwierząt i wątków, nawet nie ukazujących się cieniem w serialu, świadczy raczej o luźnym, jeśli w ogóle jakimś, związku. Jak dla mnie autorzy komoksów mają tzw. wolną rękę, byleby nie podkradać scenariuszy przyszłych odcinków, a cała reszta serialowych fabułotwórców nawet na komiks nie zerknie.
Tak sobie myślę... skoro robimy im ostatnio taką reklamę, to może sprezentują całej redakcji darmową prenumeratę, choćby i wersji elektronicznej. Dobry pomysł, nie? Szkoda, że oni nie dostrzegają naszego tytanicznego wysiłku :(
OdpowiedzUsuńMam angielskojęzyczne numery komiksów. W Polsce to też wychodzi?
OdpowiedzUsuńChyba tylko w Internecie, ale nikt tego nie tłumaczy.
UsuńKomiksy można kupić choćby na atomcomics.pl.
UsuńTłumaczyć, nikt na tą chwilę tego nie tłumaczy z tego co wiem. Zresztą tłumaczenie nie jest konieczne - angielski w komiksach jest bardzo prosty.
Niejaki Dr. Whooves zajmuje się tłumaczeniem fanowskich komiksów, ale zdarzyło mu się popełnić przekład paru zeszytów oficjalnych.
UsuńAle potwierdzam to, co napisał Kredke - angielski jest bardzo przystępny w tych komiksach, no i jest spora ilość niezłych gier słownych, które mogłyby przepaść na skutek tłumaczenia.