mnie nie widać! yay!

sobota, 12 października 2013

Jak nie robić OC, czyli IMBA Alicorny w natarciu... (Autorka: Ylthin)



Od Kredke: Autorką poniższego tekstu jest: Ylthin


Weź fandom. Daj mu materiał wyjściowy w postaci serialu animowanego – zadbaj o to, by projekty bohaterów i postaci pobocznych były schludne, proste i utrzymane w pastelowych barwach. Uniwersum wspomnianego serialu nie powinno wprost poruszać „dorosłych” lub mrocznych kwestii – wszak grupą docelową są dzieci. 

Szansa, że w ciągu pięciu minut większość „własnych postaci” tworzonych przez członków fandomu będzie przepakowanymi sierotami z oczobijnymi, iście barokowymi projektami wynosi 1000%. 

Nie, to nie jest tak, że nie lubię Own/Original Characters (postaci tworzonych przez fanów w ramach danego uniwersum). Sama stworzyłam osiem własnych kuców na potrzeby wypocin zwanych na wyrost „opowiadaniami” i rozlicznych bazgrołów, jakie tworzę. Do cholery, pierwszy narysowany przeze mnie kuc był ponyfikacją („ukucowieniem”) jednej z moich postaci. Zresztą, jak pokazuje fandom MLP, „własne charaktery” mogą być bardzo ciekawe, zarówno pod względem projektu, jak i osobowości. 

Prawda jest taka, że te „fajne” postacie stanowią tyci, tyciuteńki ułamek tego, co dzień w dzień zalewa Sieć. Czasem mam nawet wrażenie, że rzucono na mnie klątwę, zmuszającą do nieustannego znajdywania OCków doprowadzających mnie do szału swoją miernością, beznadziejnością i ogólną brzydotą (delikatnie mówiąc). 

Jakie więc są grzechy fandomowych „ocerobów”? 


1. Ty jesteś alicornem! I ty jesteś alicornem! Wszyscy są alicornami! 


Podsumujmy stan liczbowy księżniczek w serialu. Wyłączając Chrysalis (która jest Podmieńcem), tymczasowe uskrzydlenie Rarity w „Sonic Rainboom” i błędy animacji zmieniające niektórych strażników w… hmm, książęta, mamy słownie cztery skrzydlato-rogate kuce: Celestię, Lunę, Cadence i Twilight (tia, też nie lubię konceptu Twalicorna, ale co poradzić). 

Gdyby jednak Equestrię zaludnić postaciami fanów, alicorny stanowiłyby jakieś… 95% populacji? 99%? 

W serialu alicorny są czymś niezwykle rzadkim, a dołączenie do tego szlachetnego grona stanowi najwyższy zaszczyt, dostępny tylko dla zasłużonych kuców. Księżniczki dla zwykłych kucyków są symbolem harmonii, łącząc w sobie cechy wszystkich trzech ras: jednorożców, pegazów i kuców ziemnych. 

Dlaczego więc w fandomie pegazorożce namnażają się jak drożdże w cukrze? 


2. Jestem biedną sierotką, współczujcie mi! 


Sieroty, półsieroty i kuce z dysfunkcyjnych rodzin to kolejna zmora OCków. Ja wiem, że życie jest twarde i ponure, że wielu ludzi nie ma jednego lub obydwojga rodziców, że są samotne matki, rozwodnicy et cetera – ale to nie jest brzydka i szara Ziemia, a zaludniona przez wesołe kucyki Equestria, gdzie wroga pokonuje się tęczowym strumieniem przyjaźni. 

Owszem, w serialu jest zasugerowane, że rodzice Applejack nie żyją. Podkreślam – zasugerowane, bo nigdzie nie jest to powiedziane wprost. Wszystkie trzy sezony zaprezentowały nam za to rodziców Twilight, Rarity i Pinkie oraz ojca Rainbow Dash (nie wiadomo nic o rodzinie Fluttershy, ale też jakoś nie chce mi się wierzyć, że to sierota). 

Kolejną sprawą jest to, że postać wychowującą się bez jednego lub więcej rodziców ciężko napisać tak, by była wiarygodna i faktycznie budziła współczucie. W większości przypadków mordowanie OCkowi rodziny jest tanim chwytem, od którego aż bije: „hurr-durr ta postać jest taka smutna i mHroczna”. A skoro o tym mowa… 


3. Ciemno wszędzie, głucho wszędzie… 


…cóż to będzie, cóż to będzie – ano bryndza będzie. 

Umracznianie na siłę postaci i uniwersum MLP: FiM jest kolejnym motywem, za który powinno się łoić po zadzie sztachetą. Ilu to mrocznych i posępnych emo-kucyków ja nie widziałam, łojezu… Wszystkie takie smutne i ciemne, ze złamanymi rogami i strzaskanymi skrzydłami, z każdą możliwą patologią w rodzinie`, bez przyjaciół, ze złamanymi sercami… Werter czy inny Gustaw to przy nich siusiumajtki z przedszkola, co im lody spadły na chodnik. 


4. Mogę mieć mojego OCka w każdym kolorze, pod warunkiem, że jest wściekle neonowy… 


…najlepiej w kontrastowych odcieniach, z masą zbędnych wzorków, toną akcesoriów, jelenimi rogami, skrzydłami nietoperza i grzywą zerżniętą od serialowej postaci. 

Nigdy nie zrozumiem, dlaczego fani serialu, którego główne bohaterki mają raczej stonowane projekty łączące od dwóch do trzech barw (bez Rainbow Dash i jej tęczowej grzywy) w pastelowych odcieniach, tworzą z uporem maniaka hordy czarno-zielonych, czerwono-niebieskich czy kanarkowo - fuksjowych postaci wyglądających, jakby ktoś wylał na nie pięć wiader możliwie oczobijnej farby z dodatkowym barwnikiem fluorescencyjnym i naświetlił stroboskopem. 

Nie zrozumiem też upartej potrzeby obwieszania rzeczonych charakterów tandetną biżuterią, płaszczami, kapeluszami, okularkami czy innymi skarpetami i dodawania im nietoperzych skrzydeł czy kocich oczu. 

Jedna Nightmare Moon i kilku strażników Luny nie oznacza, że wszystkie kuce mają tak wyglądać! 


5. Ale ja wcale nie jestem Rainbow Dash, tylko Blainbow Plash! 


Wspominałam już o tym w poprzednim punkcie, czas na rozwinięcie. 

Coś, co potępiam jako jawny plagiat i cuchnące lenistwo – tworzenie postaci o designie niemal identycznym z serialowym. Rozumiem, że podoba ci się Twilight, ale nie twórz jej żółto-zielonego klona. Starczy, że Hasbro robi takie rzeczy z blindbagowymi figurkami. 


6. Mieszkam w Ponyville, najludniejszej wiosce w Equestrii! 


Świat MLP nie ogranicza się do małej, nieistotnej wioseczki, w której przebywa uczennica Celestii. Nie składa się również wyłącznie z lasu Everfree i chaty Zecory. Pegaz nie musi koniecznie wychowywać się w Cloudsdale, a jednorożec – w Canterlot. 

Kreatywność, ludziska. Mamy jeszcze choćby Manehattan, Appleloosę, Fillydelfię, Stalliongrad, Trottingham… nawet nie wiem, które miasta z wyżej wymienionych są do końca fanowskie! 


7. A na imię mam Sir Shadow Spinebreaking Angel i jestem muzykiem! 


Gdy wybierasz imię dla postaci, wypisz sobie kilka możliwości na kartce. Następnie zastanów się, które brzmią „cool”. 

Wykreśl je. Stanowczo je wykreśl i nigdy, przenigdy nie nazywaj tak postaci. 

To samo tyczy się profesji. Byłoby miło, gdyby Equestrię zaludniali także budowlańcy, hydraulicy, mechanicy, nauczyciele, adwokaci, pielęgniarze i pielęgniarki, „taksówkarze” czy piekarze, a nie tylko muzycy i kwiaciarki. 


8. Mój talent to dźganie się zweihanderem po pęcinach! 


Wybierając Cutie Mark, upewnij się, że będzie prosty i czytelny. To samo tyczy się samego talentu – ten świat ma dosyć mistrzów miecza (sic!) i DJ-ów. 


9. Potem <wstaw imię OCka> przeleciał Celestię, Lunę i Candance naraz, równocześnie tłukąc miliardowe stado Changelingów i trzy klony Discorda… 


Jest taki fajny angielski termin, wywodzący się z fandomu Star Treka – Mary Sue (i męski odpowiednik, Gary Stu). „Marysią” nazywamy postać, która jest zwyczajnie przepakowana i pozbawiona jakichkolwiek wad, a przez to nieciekawa. Bo co to za radocha, czytać o kolejnym boskim kucyku, który uwodzi połowę żeńskiej populacji Equestrii, ratuje kraj przed totalną zagładą i w ogóle jest bez skazy i zmazy? Albo o postaci, która jest miód, malina i w ogóle do rany przyłóż, nigdy się nie wkurzy, nie palnie głupoty, nie przyrżnie w zamyśleniu łbem w latarnię? 


10. Nie będziesz miał baz i Pony Creatora przede mną! 


Ja wiem, że rysunek jest trudną sprawą i nie każdy ma talent. Ale nawet najgorszej jakości gryzmoł zrobiony na kartce za pomocą kredek pamiętających czasy przedszkola jest o niebo lepszy od byle jakiej grafiki z Pony Creatora (obowiązkowo z anatomią przyprawiającą o zawał i sztuczną miną doklejoną do pyska) – o potwornej abominacji z dna piekielnego, jaką są niskiej jakości przerysy cudzych prac, zwane w języku śmiertelnych „bazami”. 

Zdarzyła już się historia, że Bogu ducha winnego artystę oskarżono o plagiat i tzw. art theft (kradzież dzieła) po tym, jak wykonał obrazek z OCkiem na zlecenie jakiegoś internauty (wizerunek OCka, na którym opierał się artysta był przerobioną bazą z cudzej pracy). Brrr. 

A na koniec zdradzę wam pewną straszliwą tajemnicę: sama złamałam wiele z powyższych punktów, tworząc własne postacie. Czy powinnam paść na kolana i błagać o wybaczenie za moją rażącą hipokryzję? Cóż… 

Trzeba wziąć pod uwagę, że swoje OCki tworzyłam na potrzeby konkretnych fanfików i niektóre klisze po prostu musiały się pojawić choćby po to, by wpasować bohaterów w klimaty opowiadań. Często jestem nawet świadoma głupot, które wypisuję i w jakiś sposób dyskretnie je obśmiewam (taki Black Angel otrzymał swoje kiczowate imię w wyniku nagłego olśnienia, jakie spłynęło na oszołomionych narodzinami potomka rodziców; Jackdaw mówi wprost, że wkurza go współczucie „bo on jest sierotą, to takie smutne”), niekiedy zaś po prostu pewne wątki wywalam lub zmieniam całkowicie, by mimo wszystko uniknąć potwornej sztampy. 

Nie zawsze da radę być mega-oryginalnym (w tym momencie jednak miło wspominam ogiera pracującego jako opiekun w przedszkolu czy bardzo… japońską klacz z talentem do pewnej gry tanecznej), a odpowiednio zagrane schematy potrafią być całkiem świeże i odkrywcze. Wszystko jednak zależy od klasy autora – a z tym bywa bardzo różnie. Dlatego lepiej zostać na ziemi i po prostu unikać pewnych schematów, niż od razu pchać się w kosmos – narażając się jedynie na kpiny.

Od Kredke: Dziękuję autorce za napisanie tego artykułu. I co tu dużo mówić - IMBA  OC Alicorny to prawdziwa plaga:) 

139 komentarzy:

  1. Kolejny lament osób na ,,problemy'' fandomu, czyli przewrażliwienie w roli głównej.

    Ale muszę przyznać, że fajnie się czyta. Oczekuje więcej publikacji z twojej strony Ylthin :)
    Mimo iż nadal uważam, że jest to zwykłe wyolbrzymianie zjawiska i czepianie się tylko dla czepiania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz to wszystkim mieszkańcom Ponyville, którzy ciągle muszą odpierać ataki mrocznych OP Alicornów w okularach ze sierocińców!

      Usuń
    2. Może ktoś kiedyś napisze ff na ten temat :)

      Usuń
    3. *mówi*
      Obawiam się, że nie słyszały, na moje szczęście żyję na innym kanale Equestrii, tam nie ma tłumów :D

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Uważam, że ten artykuł, to robienie problemu z niczego. Nie wiem, co komu przeszkadza, że OC jest pstrokatym alicornem z szyją do księżyca. Jedni sobie robią OC alicorna, inni pegaza czy jednorożca a jeszcze inni osła, muła czy gryfa. Jaka jest szansa, że te postacie trafią do serialu i zaburzą jego rytm? Sorry, ale raczej żadna. Dlaczego ktoś miałby ograniczać swoją wyobraźnie? Bo nie pasuje do serialu? Bez przesady.
    To samo tyczy się CM - dlaczego mam nie zrobić sobie DJ czy wojownika? Bo już ktoś inny sobie takiego wymyślił? Niestety (albo i stety), ale w realnym świecie talenty też się powtarzają, więc jak będę chciała, to sobie zrobię kucyka, który jest wojującym DJem.
    I nie podoba mi się ton(?) tego artykułu i tekstów typu: "wypisz", "upewnij się", "wykreśl", "nie nazywaj" itp... To chyba trochę niepoważne, żeby osoba trzecia mówiła, jaki ma być (albo i nie być) czyjś OC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, ale w takim wypadku nie należy oczekiwać, że inni ludzie będą zainteresowani naszym OC-kiem. Jeśli chcesz przypodobać się ludziom, to trzeba się stosować do powyższych rad (ale można większość z nich umiejętnie złamać, choć to wymaga talentu).

      Usuń
    2. Wpisz w Google'a "MLP FiM OC" i przejrzyj wyniki. Albo posiedź trochę na deviantART, odświeżając główną lub grzebiąc w grupach z OCkami.
      Po prostu w którymś momencie człowiek ma ochotę wydrapać sobie oczy i zapłakać krwawymi łzami nad kompletnym brakiem kreatywności. Nie mówię tu nawet o takiej samej kolorystyce (bo człowiek postrzega ograniczone spektrum barw i siłą rzeczy pewne zestawienia będą się powtarzać - np. szara sierść i czarna grzywa lub zielona sierść i żółta grzywa), ale o wszystkich tych czarno-czerwonych, smoczych alicornach.

      Nie chodzi o ograniczenie wyobraźni - ale o lenistwo i brak kreatywności właśnie. Np. taka grievousfan stworzyła kilka bardzo ciekawych dragonequusów (i Zombie Discorda). Miło byłoby też zobaczyć diamentowe psy, więcej gryfów, jakąś mantikorę czy muła/osła - choć dobrze zaprojektowany kuc też jest dobry (masło maślane :P).

      "To chyba trochę niepoważne, żeby osoba trzecia mówiła, jaki ma być (albo i nie być) czyjś OC."
      Niczego nikomu nie zakazuję - jedynie wypisuję wszystko to, co doprowadza mnie do szału w OCkach. Zresztą takie podejście oznaczałoby brak jakiejkolwiek krytyki - która w pewnym sensie jest przecież mówieniem, jak czyjś OC/art/fanfik powinien wyglądać. Zadaniem artysty jest wsłuchać się w krytyczne głosy odbiorców i wyciąganie z nich wniosków.

      Usuń
    3. Jak dla mnie nie powinnaś krytykować tak baz do kucyków. Sama z nich korzystam i uważam że jest to ułatwienie dla tych którzy nie posiadają np.: tableta graficznego. Wiem że można to uważać za lenistwo ale przyznam się że sama nie umiem dobrze rysować myszką , a jeszcze tableta graficznego nie mam. I co do Pony Creatora jak dla mnie jest to po prostu program dla początkujących albo dla tych co nie mają czasu by rysować każdy rysunek na YT oddzielnie przez szkołę,pracę itd.,itd. Jednak bardzo mi się spodobało że poruszyłaś temat alicornów bo net jest tym zalany.Bardzo fany artykuł ale jednak za dużo krytyki do baz, Pony Creatora itp. No i masz rację brakuje w internecie ciekawych i oryginalnych OCków. ALe tak czy siak brawo.



      Tak wiem piszę ten komentarz 3 lata po opublikowaniu tego artykułu.

      Usuń
  3. Dobrze, że nic się mnie nie tyczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę po komentarzach że ktoś tu chyba ma OC mieszkającego w Ponyville Alicorna, któremu zabito rodziców, a którego moc jest Over9000 :P

    Nikt wam tutaj niczego nie zabrania tylko mnóstwo ludzi rzyga już kolejnym emo alicornem. Chcesz wojownika? Zrób to z głową, a nie przekokszony kuc z mieczem większym niż zad Celestii. Odrobina pomysłu i mamy np: utalentowanego gwardzistę. I tak zamiast przypominającego raczej grę RPG życia, dostajemy coś o wiele realniejszego (a to tylko przykład) - i też mamy wojownika. No ale to tylko jakiś tam gwardzista, a nie wielki i potężny zabójca demonów itp.

    Wiecznie są jakieś problemy z rodzicami. Doskonale widać kto jest w jakim wieku - ten okres buntu przeciw wszystkiemu - a w szczególności przeciw rodzicom ma tutaj wręcz podręcznikowe przełożenie. A rodzice naszego bohatera to wręcz przekrój patologii. A to zostali zabici, a to są potworami znęcającymi się nad naszym bohaterem (po czym zostają zabici a nasz bohater dostaje wtedy znaczek). Epicko dramatyczne jak jedzenie naleśników... I tylko odrzuca (dramatyczność, naleśniki to ja lubię). Nasz pogardzany, biedny, smutny bohater trafia do Ponyville (bo gdzież by indziej.. ten sam problem jest w masie fanfików), gdzie zadziwia wszystkich swoją mocą / zabija hordy demonów atakujących miasteczko / wytrzymuje spojrzenie Fluttershy. I żyje długo i szcześliwie robiąc jako latarnia morska (dzięki wściekle jaskrawej sierści / grzywie)

    I tak oto nasz bohater o wielce epickim i nieco przydługim imieniu żyje.. tfu! expi (bo życiem bym tego nie nazwał) sobie spokojnie długo i szczęśliwie.

    A ja kolejny raz idę na spotkanie z szumiącą porcelaną w celu reklamacji obiadku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak oto Kredke napisał scenariusz na (niestety klasyczny) fanfik :)

      Usuń
    2. Aż wstyd się przyznać, połowa moich kuców z 4 klasy to te opisane wyżej. Swoją drogą fajne nawiązanie w pierwszej linijce do pewnego anime ;p

      Usuń
    3. Przykładowo:
      Olivia Starshine to Alicorn, mieszka w Ponyville. Z powodu swojej niebywałej urody{kalka Celestii, tyle że granatowa z neonową grzywą w żółci}. Jest{sic!} kwiaciarką, która{sic!} śpiewa najlepiej w całym Ponyville,Cloudsday,Eqestrii{i czym tam jeszcze}. Pewnego dnia ta {po raz kolejny sic!}sierota trafia na {sic!} Mistera Universe w wydaniu Alicorn, który jest{znowu sic!} synem samej Celestii, a nazywa się Sunshine Day{najlepsze imię ever}. Potem zamienili ze sobą dwa zdania i od razu{zgadnijcie co} TRU LOFF. Dalej jest konkurs śpiewu w Canterlocie{w ten sposób Celestia szuka żony dla syna}, na który wpadają źli(daruje sobie ich opis), a Olivia{sic,sic,sic!} ratuje dzień. Po drodze okazuje się jeszcze że...jest córką Luny{sic},porwaną po narodzinach{sic!}. Całość kończy się ślubem(kij z tym że to kuzyni) na którym druchną jest jedyna przyjaciółka Olivi, czyli Fluttershy(sic!).
      Potem jest epilog z 3 ich dzieci...
      Co ja stworzyłam...

      Usuń
  5. Mam pewną teorię, wg. której alikorny są normalną rasą kucyków, powinny stanowić 25% populacji Equestrii. Z rozkazu Celestii są zabijane jako noworodki lub odcina się im róg/skrzydła, co pozwala utrzymać się alikornom u władzy absolutnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co palisz, ale też chcę:P

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Weź rozwiń trochę ten temat i masz epickie opowiadanie.

      Usuń
    4. Brzmi trochę podobnie do mojej teorii fanfickowej. Tylko według niej alikorny [normalna rasa kuców i wcale nie jakaś mega silna] z czasem wyginęły z powodu wojen i zaraz, a to co mamy w serialu to jakieś niedobitki + Twilight.

      Usuń
    5. Albo wyginęły, albo normalna rasa. Teoretycznie 1/9 urodzeń powinjy stanowić alikorny, a jak one zaczną kopulować ten wskaźnik skoczy do 1/9.

      @Kredke
      Jestem niepalący.

      Usuń
    6. Albo wyginęły, albo normalna rasa. Teoretycznie 1/9 urodzeń powinjy stanowić alikorny, a jak one zaczną kopulować ten wskaźnik skoczy do 1/9.

      @Kredke
      Jestem niepalący.

      Usuń
    7. Nie p****** tylko dawaj towar!

      Usuń
    8. Dobra, powiem prawdę. Biorę kucyki. Trzy kreski dziennie jeszcze nikomu nie zaszkodziły.

      Usuń
    9. @Cahan
      Ciekawa teoria. Alikorny ze względu na posiadanie zarówno rogu, skrzydeł i siły kucyka ziemnego (?) mogłyby częściej chorować, żeby nie były OP. Luna i Celestia jako pierwotne elementy harmonii i długowieczne władczynie zawsze muszą być zdrowe (Celestii to nawet brzuch nie bolał po tym torcie... chyba), więc one przetrwały. Cadence to też księżniczka, no i rodzina. Twilight stała się alicornem na tyle niedawno, że jeszcze nie zdążyła poważnie zachorować i umrzeć, a poza tym też jest teraz "Księżniczką Twilight Sparkle", więc jej pewnie nic nie zagrozi...

      Usuń
    10. Jak możecie wymyślać takie brutalne historie! Niszczycie w ten sposób nieskazitelną fabułę pastelowego serialu, gdzie wszystko jest dobre, piękne i słodkie, a tęcza jest wszechobecna! Pomijając oczywiście wiedźmę dotkniętą depresją z powodu zazdrości, niewychowane smoki, chamskie gryfy i krzyżówkę dużej ilości zwierząt mającą maniakalną wizję zapanowania chaosu w całym universum, itd. Na pewno o czymś zapomniałem... :P

      Usuń
  6. myślę że to bardzo przydatny artykuł^^ mam nadzieję że zmniejszy się populacja alicornów na fandomie xD
    a tak z innej beczki miesiąc temu wysłałam swoją OC i chciałabym wiedzieć czy wgl będę mogła spodziewać się że pojawi się na stronie? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre strony wstawiły zakaz Alicornów

      Usuń
    2. Tak też mam błąd w mojej OC bo ma taki fajny (mój ulubiony kolor) niestety oczojebny żółty
      i nie wiem czy będzie to błędem... :(

      Usuń
  7. Popełniłam jeden grzech w moim OCetku zrobiłam z niego muzyka ( śpiewaczkę )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpiewaczka? Całkiem ciekawie. Z reguły widuje się DJ-ów właśnie (widać Equestria to najbardziej muzykalna kraina ever), więc zrobienie postaci "robiącej" w innej dziedzinie muzyki (dlaczego nie ma np. OCka-akordeonisty, ja się pytam) jest ciekawym rozwiązaniem.
      Może nie do końca dokładnie to opisałam, ale największe "nie" budzą we mnie klony Vinyl Scratch właśnie, samo bycie muzykiem nie jest do końca złe. Po prostu troszkę za dużo tych muzyków jest.

      Usuń
    2. moja OC też jest wokalistką ale nie potrafi grać na żadnym instrumencie (podobnie jak Jim Morrison z The doors) ale ma zespół który tworzy muzykę raczej nie typową dla muzyki kucykowej xD

      Usuń
    3. Ja w tworzeniu mojego OC też popełniłam grzech. Jeśli chodzi o charakter to jest lekką kopią Twilight i Fluttershy. Z tego powodu (I z tego, że jedyne jej obrazki są z Pony Creatora) nie śmiem jej wysyłać na tak zacny blog. XD

      Usuń
    4. Uhm... ludziska? W-wiecie, że ja... ja nie jestem wyrocznią co do OCków i tylko wypisałam wkurzające mnie aspekty... prawda? *squee*

      Charakter podobny do serialowej postaci nie jest zły, potępiam najwyżej wygląd typu przemalowana Pinkie czy AJ ze skrzydłami ^^" Takie zagrywki zostawmy Hasbro.

      Usuń
  8. Ostatnio na FGE nie było nic ciekawego... cieszę się, że coś się jednak znalazło. Artykuł bardzo przyjemny w odbiorze i miło się go czyta. Gigantyczny plus za humor.

    Zgadzam się chyba z każdym punktem. Stereotypowy OC MUSI:
    - Mieć okulary
    - Mieszkać w Ponyville
    - Być sierotą
    - Być mroczny
    - Mieć oczojebne umaszczenie
    - Znać Mane6 i/lub księżniczki

    Czekam z niecierpliwością na więcej artykułów od ciebie. Dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na całe szczęście mój OC nie spełnia żadnego z tych punktów.

      Usuń
    2. Zapomniałeś o Super-Hiper-Over-Power'owym talencie do zwalczania wszelkiego ZUA.

      Usuń
    3. Nooo... ale skoro on sam jest zły? Ma zwalczać dobro, czy tak?

      Usuń
    4. Nawet jak jest zły to i tak zwalcza zło. Nikt nie lubi konkurencji, a szczególnie końkurencji (badum tss)

      Usuń
  9. Dobry tekst. Faktycznie porusza najważniejsze błędy w tworzeniu OC-ów, napisany fajnym, ironicznym stylem. To prawda, że opowiadanie opierające się na wyświechtanych schematach jest trudne do przełknięcia, ale nie popadajmy w paranoję. To nie jest lista motywów, których nie wolno użyć, bo inaczej opowiadanie będzie do zadu. Młodzi twórcy często biorą sobie takie rzeczy bardzo do serca i potem nawet jak mają pomysł na fajną postać, to uśmiercają ją w zarodku, bo "grzywa kontrastuje jej z ogonem, a taka postać jest przecież zła". Zresztą, tak jak napisałaś: każdy schemat da się przekuć w coś dobrego, jeśli ma się umiejętności i podejdzie się do sprawy kreatywnie. Wierzę, naprawdę głęboko wierzę w to, że da się stworzyć genialne opowiadanie, w którym głównym bohaterem jest mieszkający w Ponyville alikorn-sierota.

    Pozdrawiam, Gacinka

    OdpowiedzUsuń
  10. Tworząc swoją OC popełniłam część tych błędów. Popełniłam je, ponieważ jest ona OC z fanficka i musiała do fanficka i ogólnego zamysłu fabularnego pasować. A tworząc ją trochę inspirowałam się "Grą o Tron" oraz własnym gustem [tak lubię oczodajne połączenie jasnej zieleni i przechodzącej w czerń szarości]. Dlatego [i nie tylko] uważam, że jest różnica, czy OCek pochodzi z kanonicznej Equestrii teorytycznie pełnej wesołych słodkorożców [ale Diamond Tiara i inne wredoty jakoś w niej żyją; Babs gnębiono w szkole; Rarity przez moment była pośmiewiskiem; mają więzienia i gwardię- chyba nie po to by zbierali kwiatki; a to stare więzienie dla jednorożców w kopalni kryształów, to chyba dla ozdoby; Sombra i niewolnictwo- normalnie milusia ta Equestria]. No i pytanie czy OCek w ogóle pochodzi z Equestrii i w jakich czasach żyje. Bo mentalność i zwyczaje się zmieniają z czasem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, Equestria ma swoje problemy, jednak w serialu nie są one tak mocno eksponowane. Te największe zagrożenia (NMM, Discord, Changelingi, pośrednio Sombra) pokonuje się przyjaźnią/miłością, a świat jest bardzo kolorowy i baśniowy, a przez to mniej mroczny i posępny od naszej Ziemi.
      Dodam też, że sama piszę fanfik w dość mroczno-ponurych klimatach, więc sama powinnam sobie włoić sztachetą w tyłek :P

      Usuń
  11. Robimy listę najbardziej derpiastych oc? Robimy.
    Zacznę.
    Lunar Sorcerer
    Hearth Killer
    Gloomy Heart

    Mówcie, co chcecie, to wyższy wymiar Sztuki.
    A art fajny, kontynuuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. huuush, nie wymawiaj jego imienia! NIGDY! xD
      Przecie to legenda jest, jak się dowie żeś go wezwał, to cię potraktuje odkurzaczem, Jet, ee... eee...
      Nie rymuje. Odkurzacz wciągnął mi wszystkie rymy, to twoja wina, jakby co xD

      Usuń
    2. Oooo taaak, Lunar Sorcerer stał się legendą, a część z odkurzaczem jest jak dotąd najbardziej brutalnym opisem walki, jaki w życiu widziałem. Kurisu Fuyuumi musiał/a mieć naprawdę świetny dzień, że takie coś zostało przepuszczone na bloga.

      Ja bym od siebie jeszcze dodał:
      -Sir Epic Powerstorm I (może i dla jaj, ale i tak nieźle powalona postać)
      -Slow Fire (za robienie z niej na siłę złej postaci)
      -Felissia (ten opis nieszczęśliwych miłości, zakończonych przez dobroć bohaterki... normalnie cudo!)
      I jeszcze z innych stron:
      -Bogdan kucoman (MLP Polska; za pancerny jogurt i biczowanie się ogórkiem małosolnym)
      -Sleeper pony (MLP Polska; za 20000 punktów doświadczenia i 1000 punktów życia. Cokolwiek to znaczy...)
      -Cteno (z tumblra. Adresu nie mogę tutaj dać, bo +18; Zdecydowanie najbardziej poderpiony charakter jaki widziałem. Obecnie jednak nie ma nic wspólnego z MLP, chociaż kiedyś zdarzało się autorowi współpracować z tumblrami o różnych odmianach Pinkie Pie. Niesamowicie dziwny wygląd, dziwne właściwości ciała, czy rozpuszczalność w wodzie mówią wszystko.)

      Usuń
    3. A ktoś pamięta tego tak żałosnego z wyglądu, że jak wyszedł z lasu, kuce myślały, że to podmieniec, ale to odrzucili, bo był aż tak żałosny? Ładne to to było.

      Usuń
    4. Hmm... Zecora? Nie wiem, zaglądam tutaj od końca marca, więc trochę mnie przegapiło.

      Usuń
    5. Już znalazłem.
      Distressgloom. Piękne.

      Usuń
    6. O mamo... To aż niesmaczne. Makabryczna historia napisana w taki sposób, że aż chce sie śmiać. Przeżyć kilka lat z urwanymi kończynami, żywiąc się błotem i będąc ciągle tratowanym... Tutaj Dragon Overlord musiał mieć fatalny dzień i chciał się wyżyć na innych.

      Usuń
  12. No dobra, jestem winna. Jedno z moich OC jest ''mhroczne'' i ma amnezję. Nie bijcie ;_;

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm...zrobiłem już ileś OC'eków (większość na fanfiki, inne na sesje RPG na MLP Polska Forum ale i tak pewnie trafią do jakiegoś fica <jak pokonam me lenistwo) a teraz czas sprawdzić czy któryś się podhacza pod te złe rzeczy

    1.Nie żadnego alicorna nie stworzyłem, wole Ziemniaki i Jednorożce, Pegazy robię szatko. Choć zrobiłem raz OC które jest jednorożcem i ma mechaniczne skrzydła, to się zalicza? (od razu mówię że skrzydła czasem zawodzą i są ciężę nisz takie prawdziwe i potrzebują paliwa)

    2.Nie, żadne z moich OC nie jest sierotą, każdy mój OC znał swoich rodziców.

    3.Hmm...nie moje postacie nie są mHroczne, jest tylko młody jednorożec który lubuje się w mrocznych historiach ale sam jakoś mroczny nie jest oraz podstarzały ogier detektyw (jeszcze bez imienia) ale ten miał przypominać detektywów z takich klimatów Noir, ale mroczny nie jest (nie wiem czy się zalicza też Alter-ego jednaj z moich postaci ale on nie zachowuje się też zwykle jakoś mrocznie)

    4.Hmm...zaraz, jest kanarkowo żółty z jadowicie zieloną grzywą (ale taki był zamysł na wygląd kuca-chemika) i inny kucyk z zdublowanym kolorem (bo było tak że zapomniałem o jednym i dałem mu kolory tego drugiego ale cóż zdarza się i tak kocham ich oboje)

    5.Nie nie robiłem jakiś kalek Mane6, ok są kuce silniejsze od choćby AJ albo szyprze niż RD (ale nie pegaz) ale to są X-Pony czyli kuce mutanty z super mocami więc chyba nic nie naginam

    6.Nie, choć ja za często daje moim OC na miejsce zamieszkania Manehattan, taki mam defekt bo Manehattan przypomina mi takie miasta jak Gotham City czy Manhattan z komiksów o Spider-Manie (jestem fanem), a po za tym gdzie mam umieszczać X-kuce, detektywów i takie tam jak nie w wielkim groźnym mieście?

    7.Zaraz...imiona moich postaci to (parę przykładów)- Chemical Hooves, Magictech, Yoake (japońskiego świt), Ice Sculpture, Green Horn. Sami powiedzcie czy są nazbyt epickie.

    8.Hmm...nie, mimo że zrobiłem wiele kuców-mutantów to ich talenty to nie są ich super moce czasem tylko lekko nawiązują np. X-kuc Ice Sculpture ma talent robienia rzeźb z lodu (jago znaczek to figura lodowa) a jego moc to zamrażanie więc chyba jakoś nie krzywdzę.

    9.Nieeee...przeczytałem wiele komiksów i wiem że żaden super człowiek nie jest całkiem czysty (no może poza tym lalusiem Supermenem), robię raczej postacie pozytywne ale każda ma jakiś grzeszek na sumieniu.

    10.Nikomu nie kradłem a pony creatora używałem tylko raz by ukazać mą ponifikacje, wole jak czytelnik "zobaczy" wyobraźnią mój twór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Manehattan może być, to w końcu duże miasto.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. aj, sory! Odpowiedź do złego komentarza ^.^"

      Usuń
  14. Spróbuję walnąć komentarz na mobilnym (będzie ciężko :v).

    1. Czytając podsumowanie przypomniał mi się OC z MLPPolska, który był albo totalnym trollem, albo totalnym zidiocieniem twórcy, bo miał wszystko powyżej wymienione jako wady + zesłanie na księżyc i trochę więcej ,,epickości".

    2. Zgadzam się ze wszystkim powyższym.

    3. Nigdy nie tworzyłem OC innych, niż na potrzeby ficków, i choć jeden rzeczywiście jest pro-koksem, to ma też kilka wad np. Jest szalony.

    4. Sam nie wiem.

    5. Liczę na więcej.

    6. Być może będziemy mogli powiedzieć ,,Coś się skończyło..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale no... szaleństwo to nie zawsze wada... (?) Zależy co rozumiesz przez "szaleństwo", równie dobrze to może być Pinkie Pie, a jest pozytywną postacią. To znaczy pomijając Pinkamenę...

      Usuń
    2. Oj tam, ja na dotykowej klawie 3,2" walę komentarze ~1000 słów, kiedy jest taka potrzeba. Wprawa.

      Usuń
  15. "zaludniona przez wesołe kucyki Equestria, gdzie wroga pokonuje się tęczowym strumieniem przyjaźni. "

    Na początku były 3 plemiona, panował rasizm, potem przyszła epoka lodowcowa, jedna z władczyń oszalała i chciała wieczną noc (zimno, mrok, brak roślin, głód), potem jakieś owady chcą podbić Canterlot (więżą innych, owadzia królowa (Kryśka) podrywa królewicza, zamienia się w Kredens, a prawdziwą trzyma w kopalni, w której może zemrzeć z głodu). Kryśkowi wojownicy dostają normalny wpierdziel kopytami od m6. Wcześniej jakiś Discord sprawia, że psychika kucom siada, robi sobie z nich jajca, a potem zostaje zamieniony w kamień. Tęczowym strumieniem przyjaźni. Widzi, jak od stóp do głów się przemienia, a jak wraca do siebie to mówi, że wszystko słyszał, widział... to musiała być tortura...
    Ale dalej twierdźmy, że każdy ff, który "nie nada się na odcinek" jest zły. A, Sombra zakuwał w kajdany poddanych i im robił niezły obóz pracy w kopalniach, no i został rozerwany na kawałeczki. Ta niewola poza tym zadziałała na kryształki tak, że aż potraciły moce i osowiały na wiele lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Also - to, że ktoś tworzy jakieś oc, to nie znaczy, że teraz pojawia się w Ponyville, gdzie żyją wszystkie oc, jak w mmo xD (no i tym samym w głowach postaci). Każdy ma tutaj swoje wyobrażenie i ma w "d" to, co wyobrazili sobie inni.

      Also - jeśli jest dosyć postaci o jakiejś profesji - wskaż mi je. OJEJ, MOMENT. POKAZUJESZ MI OC, KTÓRE NIE ISTNIEJĄ W PONYVILLE MOJEGO OC! FAK U.

      Usuń
    2. Tak w ogóle, to nie zgadzam się, że creator to zuo.
      https://docs.google.com/file/d/0B-ICz64GJG_QMGxTaEVCQUhtTFE/edit?usp=sharing
      https://docs.google.com/file/d/0B-ICz64GJG_QS1dpTU04RGpZRnM/edit?usp=sharing

      A co do baz - przecie każdy kuc ma praktycznie taką samą budowę, więc można też uczepić się postaci z show xD a chórek z "be hold be hold" można uznać za recolory FS X'D

      Usuń
    3. Komentarz w stylu nonsensopedii

      Usuń
    4. Po co nadużywać specjalistycznego słownictwa i starać się, pisząc komentarze na blogu pełnym dzieci...? Nie trzeba udawać profesora, aby wypowiedzieć prawdę. A Blade ma rację. Albo autor tego poradnika oglądał serial tylko jednym okiem albo zadziałała na niego ta sama strategia, którą stosuje się na dzieciach - przesadna słodkość designu, zamiana słowa "zabić" na "zniszczyć", nie mówienie wprost o katastrofach (wieczna noc = zamarznięcie lub śmierć z głodu), rozdzieranie kogoś na kawałki bez krwi (Sombra) etc etc, aby nie straszyć młodych i dostać niski rating w TV... A skoro na autora też to podziałało, to dobrze to o nim nie świadczy.

      Usuń
    5. Z jednym się zgodzę. Nie ma sensu używa skomplikowanych słów jak problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu są na już takim poziomie...

      Usuń
    6. Autorkę, skarbie. Wbrew pozorom mam cycki.

      Nie nadużywam specjalistycznego słownictwa, po prostu taki mam styl pisania. Być może brzmi "akademicko" lub wręcz przemądrzale, ale inaczej pisać nie umiem, przykro mi. Za dużo książek przeczytałam i zbyt często gadam z ludźmi starszymi od siebie, do tego aspiruję po cichu do miana "inteligentki" (przez co mam wielkie kompleksy związane z nieznajomością wielu dzieł kultury).
      A co do serialu... obejrzałam wszystkie odcinki za wyjątkiem "MMC" (które hejtuję). Nie zadziałała na mnie strategia "przesładzania". Ale i nie będę ukrywać - MLP jest dla mnie, podobnie jak fantastyka, odskocznią od tego ponurego, szarego świata, w którym przyszło mi żyć i mieszkać.
      A, i jeszcze jedno. To. Nie. Jest. PORADNIK! To jest felieton, w którym narzekam na wszystko, co nie podoba mi się w OCkach, na wszystkie te wyeksploatowane motywy, które w mojej opinii nie są dobre, a które wciąż pojawiają się w kolejnych postaciach. Jeśli macie własną opinię, odmienną od mojej - szanuję to, nawet jeśli się z nią nie zgadzam.

      Komentarz Blade'a... polecam zapoznać się bliżej z przecinkami, bo wyszła ściana niezbyt czytelnego tekstu i nie wciskać mi argumentów, że "a w serialu są recolory". Oczywiście, że będą, bo to statyści - twórcy nie mają czasu, budżetu i ochoty bawić się w projektowanie paru setek idealnie różnych postaci, które jedynie przewijają się w tle, tworząc sztuczny tłum. Zresztą nie piszę o serialu (który rządzi się własnymi prawami), a o OCkach osadzonych w serialowym uniwersum.
      Jeśli postać nie występuje w fanfiku z tagiem [Dark] czy [Sci-fi] (lub nie występuje w fanfiku w ogóle, bo została stworzona "ot tak") - to stosuje się wobec niej "zasadę tła serialowego": mogłaby wystąpić w jednym z odcinków jako statysta przewijający się gdzieś w tle i nie wyróżniać się wśród istniejących postaci.

      Usuń
    7. W internecie nie widać cycków. Jeśli nie zwróciłam uwagi jakich końcówek używałaś, to przepraszam, ale formy męskiej można w języku polskim używać w stosunku do kobiet. Nie trzeba od razu prześmiewczo sypać "skarbami", spokojnie.
      ...Ale ja nie mówiłam o tobie, tylko o Blade'zie. W końcu komentowałam pod jego postem, a konkretniej wypowiedź na temat nonsensopedii. Użyłam nawet słowa "komentarz", a nie "artykuł", "post", "poradnik" czy cokolwiek. Nie bierz wszystkiego do siebie.
      I niech będzie odskocznią, dla wielu ludzi jest. Nie znaczy to jednak, że trzeba na jednym z większych polskich blogów jawnie jechać na ludzi, dla których nie jest to odskocznia. Opinia jest opinią, dopóki nie jest jawnym obrażaniem innych ludzi.
      Sama tego szacunku nie odczułam, ale jeśli tak twierdzisz to dobrze, cieszę się. Miło mi też, że podjęłaś czas, aby co nieco powyjaśniać i popisać, to się chwali.

      Co do recolourów, wydaje mi się, że chodziło bardziej o stosowanie baz. Bazy w takim uniwersum jak MLP nie mogą się różnić, bo są wzorowane na serialu, gdzie prawie każdy kuc jest tworzony na tym samym modelu. O ile pojechanie na łatwiznę i użycie najpopularniejszej bazy bez zmieniania włosów jakiejś M6 jest może kłujące w oczy, o tyle równie dobrze możnaby się przyczepić twórców wektorów, bo ich prace wyglądają jak robione na jakiejś bazie.

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    9. Gray - bo tu się nie da na poważnie.

      Autorko - ty chyba mnie dalej nie zrozumiałaś. Also - to są długie zdania, więc jest więcej przecinków. Książek za wiele to ty nie czytałaś jednak. Co do zdania o "tle serialowym". Poproszę o moją kopię regulaminu internetu, bo niezbyt rozumiem, o co ci chodzi. Przecież to jest wymysł, on nigdy nie będzie pasował do serialu (bo nie został wymyślony przez autorów), nawet, jeśli byłaby to Pralinka Robięcuksy, która byłaby... kwiaciarką? Nie, bo już jest. Opiekunką? Nie, bo jest taka. To może... cóż... przecież w Ponyville (które nota bene wg. mapy Equestrii jest całkiem dużą wiochą, jak na wiochę) jest wiele kucyków, które chyba już wykonują wszystkie zawody. To kogo więc tworzyć?
      Kolejna sprawa - fandom składa się z wielu ludzików, którzy interesują się fantastyką, mangą, anime i innymi takimi, w których pojawia się przemoc, seks i zepsucie, więc nie dziwota, że takie treści są przemycane w WYMYSŁY fanów. No i w większości to faceci, then u know.
      A tak w ogóle mogę sobie teraz wymyślić, że jesteś niemowlakiem z maczugą i nijak się to ma do rzeczywistości. Chyba.

      Usuń
  16. Dobra, dobra, ale przecież Luna też przez pewien czas była "sierotką" była
    "mhroczna" itp. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ale to tylko jedna postać (która nie jest OC) na całe mnóstwo kucyków.

      Usuń
    2. No i nie zapominajmy, że jest z założenia "mhroczna" - w końcu rządzi nocą. Na dodatek jest przecież kanoniczną królewną - focha se może strzelić kiedy jej się chce.

      Usuń
    3. Właśnie, jednak na pewno nie była jedyną postacią która wzbudzała w kucykach strach, była również Zecora,
      Chodzi mi dokładnie o to, że w Equestrii również były mniej lub bardziej samotne postacie c: Fakt faktem, strasznie mnie denerwują te emo-sierotki, ponieważ moje OC też przez wygląd (jak na avku, czarno czerwona grzywa, szare umaszczenie i czerwone gadzie oczy) jest brany z góry za tego typu postać :x

      Usuń
  17. http://sta.sh/0ljqkca0d7b - idealne OC prawda ?

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobra, teraz ja wtrącę swoje 3 grosze, bo jedna rzecz mnie... zastanowiła.
    Zgodzę się, że robienie Alicornów jest nudnym pomysłem. Zgodzę się, że robienie postaci będącymi kopiami Main6 też do oryginalnych koncepcji nie należy (mała dygresja - pamiętam jak na 4chanie ktoś założył temat z kucami będącymi ponyfikacją państw. I wszyscy się zachwycali niemiecką -a ona była dosłownie Rainbow Dashem z niemieckimi kolorami włosów O.o). Zgodzę się, że mhroczne i emu są nieciekawe.
    Ale przepraszam, w czym mogą przeszkadzać dodatki w postaci wisiorków, ubrań, broni itp?!
    Przesadziłam z wykrzyknikiem i znakiem zapytania, wiem. Ale serio - dla mnie właśnie TO świadczy o dosyć wysokim stopniu poświęcenia autora OC swojej postaci (tak, piję do punktu 4). Dodatki to jedna z bardziej elementarnych rzeczy podczas kreowania świata - jak mówi święte przysłowie "diabeł tkwi w szczegółach". Narysowanie samego poniacza jest już super osiągnięciem. Ale dobranie odpowiednich dodatków, biżuterii (która może mieć swoją własną historię, np. pamiątka rodzinna), ubrań, zbroi, uzbrojenia, kapeluszy... Dodając to pokazuje się, że naprawdę autor chce sprawić, aby postać żyła. Gaddemyt, nawet AJ ma kapelusz! A co z Rarity i jej ubraniami? Jeśli to nie jest bezsensowne "O, wstawię tu pierdyliard bransoletek, będzie git :"D", tylko naprawdę przemyślany koncept OC, to te dodatki dokładnie dobrane jeszcze bardziej sprawią, że OC stanie się ciekawszą postacią, no i najważniejsze - sprawi, że OC ożyje. Dlatego ten punkt mnie tak wkurzył... no dobra, lekko zdenerwował, bo kompletnie nie pasuje do tej listy.
    Jako przykład mogę dać swoją koncepcję zbroi husarskiej dla poniacza (bodajże w pierwszej części prac które przetrwały jest). Dokładnie analizowałam wygląd zbroi, na wiele sposobów próbowałam adaptować do anatomii kuca, zastanawiałam się, co dodać, aby zbroja miała dodatkowe atuty, co odjąć i tak dalej (i wiem, że do idealnych nie należy, ale próbowałam :V). Wymyślenie tego zajęło mi dłużej niż samo narysowanie jej i jak teraz czytam, że to "niepotrzebne tandetne dodatki" to krew zalewa >:U.
    Ps. Za powtórzenia przepraszam.
    Ps2. Wbrew temu, co tu napisałam, emocje nie wzięły nade mną góry, więc proszę nie pisać "nie emocjonuj się tak lol"
    Ps3. Dobra, zbroja to może nie do końca trafiony przykład, ale chciałam pokazać, że naprawdę można pracować nad OC żeby dodatki pasowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieemocjocjonujsiętaklol
      Kłopot zaczyna się, gdy oc ZNOWU ma arafatkę (która oczywiście w Equestrii nazywa się tak samo, bo też mieli Arafata) lub jest obwieszone zębami rekina.

      Usuń
    2. Jak to znowu? Czyżby wszystkie OC mieszkały w tym samym Ponyville w tym samym świecie, że znowu? W serialu mało który kuc ma arafatkę. A co kogo obchodzą cudze OC? To, że ktoś stworzy sobie kuca wcale nie znaczy, że dołącza do wielkiego serwera czy pbf. Twój OC nie żyje w Ponyville razem z całą resztą cudzych OC, jeśli sam sobie tego nie zażyczysz, nie weźmiesz w swój fanon.
      Nie można być oryginalnym, bo po prostu się nie da. A że dodatki nie pasują to już swój problem, ale nie o tym tu mówimy...

      Usuń
    3. Ktoś tu chyba ma IMBA Alicorna z martwymi rodzicami... Polecam maść... to raz.
      A dwa to poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem... i to bardzo.

      Usuń
    4. Kto, Beast Konoha? Bo ja słowem o Alicornach, rodzicach ani imba mocach się nie wypowiedziałam, więc chyba ktoś inny powinien czytać ze zrozumieniem. Zresztą, powiedzieć komuś że ma czytać ze zrozumieniem zamiast wyszczególnić argumenty to... nawet nie wiem co, udawanie obojętności? Nie ma też potrzeby bycia agresywnym, komentarze są od opinii, nie od bezpodstawnej agresji i dokuczania. :)

      Usuń
    5. Być może nie ma takiego serwera, ale szlag trafia, gdy widzę kolejnego kuca z chustką, która wcale nie przypomina chustki na poprzednim, o nie, w ogóle. Chodziło o to znowu.
      Idź bądź nieoryginalny gdzie indziej. Da się.

      Usuń
    6. @Beast - słowo-klucz: tandetne. Nie mówię, że OCki nie mogą nosić żadnych kapeluszy, sukienek, wisiorków itp., narzekam jedynie na te kiczowate i niepasujące.
      Moim zdaniem (hej, wszystko, co piszę, jest moim zdaniem, macie pełne prawo się nie zgadzać!) powinno się stosować tą samą zasadę, co w życiu - im mniej, tym lepiej. Tak jest np. z dodatkami u kobiety (może ich być bodaj do siedmiu - wliczając makijaż, torebkę czy inny manikir). Moje OCki noszą do dwóch dodatków (mały wisiorek, jakieś gogle, nieśmiertelnik i pieszczocha, bandana), w kilku przypadkach mają przekłute uszy (do trzech par kolczyków) - i nic poza tym.
      Wyjątkiem są ubrania np. na Galę czy cuś, tam można nieco zaszaleć - ale też lepiej zachować umiar. To nie dwór Króla Słońce.

      Usuń
    7. To akurat był do ciebie.
      Twój komentarz właśnie mi udowodnił, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

      Spójrz o czym napisał JeT.Wro. A następnie o tym co ty napisałaś / eś. Potem wróć do artykułu i przeczytaj go DOKŁADNIE a może zrozumiesz o co autorce chodzi. Pozwól że wytłumaczę:
      Tworzone przez fandom OC wykazują wręcz okropne podobieństwa, mało komu chce się opracować cokolwiek oryginalniejszego - a możliwości jest masa. Autorka podała główne błędy w tekście.

      Ty natomiast wyjeżdżasz z jakimiś światami - argument kompletnie z plota wyjęty - zwłaszcza że zupełnie o co innego chodzi. Patrzę sobie tak na OC i co widzę? Alicorn z Ponyville, czerwony Alicorn z Ponyville, biały Alicorn z Ponyville z martwymi rodzicami i różne tego wariacje. Piszesz dalej że nie obchodzą cię inne OC - są przecież w innych światach i nie mają ze sobą styczności.
      A wiesz o co tu chodzi?

      O IDIOTYCZNĄ POWTARZALNOŚĆ KOMPLETNIE TYCH SAMYCH (DODATKOWO KIEPSKICH) MOTYWÓW.

      ZNOWU alicorny ZNOWU arafatki ZNOWU to samo

      I nie jestem agresywny. Rada by przeczytać i spróbować zrozumieć to co się czyta nie miała na celu dokuczenie, a odwrotnie.

      Usuń
    8. Nie ma potrzeby krzyczenia.

      Oparłam się o zdania traktujące o pierdyliardzie postaci z Ponyville i wypowiedź, jakoby Ponyville nie było metropolią, a wiochą. To, że wielu osobom pasowało akurat Ponyville, bo jest najlepiej opisanym miastem jakie występuje w canonie to nic złego. Alicorn z Ponyville - owszem, brzmi to średnio. Ale to, że jest wiele postaci z powtarzającym się jakimkolwiek elementem nie znaczy, że jest to od razu błąd. OC to twoja własna postać i rezygnowanie z jakiegoś elementu tylko dlatego, że w fandomie występuje on w nadmiarze to rzecz co najmniej dziwna. Czyżby ludziom aż tak miało zależeć na cudzej opinii? Po co na siłę zmieniać historię czy wygląd postaci, aby tylko nie wystąpił jakiś popularny element? Niedługo to, że postać śmieje się z dowcipów będzie błędem.
      Chodzi mi po prostu o wyluzowanie z czepialstwem. O ile uber alicorn pokroju Donut Steel to kłujące w oczy zjawisko, o tyle drobnostki nie przeszkadzają w odbiorze postaci.

      Usuń
    9. "Czyżby ludziom aż tak miało zależeć na cudzej opinii?" jeśli publikują je gdziekolwiek to chyba tak...

      Usuń
    10. Wyrażanie własnej opinii nie musi jednoznacznie oznaczać chęci aprobaty. Ludzie chcą czasem po prostu podzielić się czymś ze światem bez konieczności wpasowywania się we wszystkie możliwe kręgi. ^_^

      Usuń
    11. matko kochana, przez przypadek mój komentarz sprawił, że rozgorzała się kłótnia na komentarze o.o. Aż dziwnie mi z tym...
      @ylthin - w sumie rzeczywiście, nie zauważyłam hasła kluczowego "tandeta". W takim razie mój wywód okazał się być ździebko bezwartościowym, przepraszam xD.
      Natomiast do ilości dodatków... To zależy. Raz jeden, a naprawdę pełen detali naszyjnik potrafi być dużo lepszym pomysłem niż pięćdziesiąt jednakowych, prostych bransoletek. Ale np. takie królewskie biżuterie...mrrr~~

      Usuń
  19. Sapphire approves this post! OP should receive a cookie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajny tekst i zgadzam się w sumie z większością tez. Bardzo fajnie się czytało, napisane przystępnie I z humorem. Ogółem – fajny aryków
    a teraz zobaczymy na ile moja główna OC się kwalifikuje na wieczne potępienie =P

    1. Ty jesteś alicornem! I ty jesteś alicornem! Wszyscy są alicornami! 

    jednorożec, I to raczej kiepski, więc na nie

    2. Jestem biedną sierotką, współczujcie mi! 
    Nope, ma żyjąca rodzinę, chociaż z drugiej strony dość dysfunkcyjną I raczej mało szczęśliwe dzieciństwo, więc uczciwie policzę to na tak


    3. Ciemno wszędzie, głucho wszędzie… 

    jest raczej radosna i towarzyska w większości sytuacji, chociaż ma pewne problemy emocjonalne, nie wiem... pół?

    4. Mogę mieć mojego OCka w każdym kolorze, pod warunkiem, że jest wściekle neonowy… 

    prawie kalka palety Carrot Top, wiec chyba nie odstaje od serialu, nie

    5. Ale ja wcale nie jestem Rainbow Dash, tylko Blainbow Plash! 

    A nie wiem w sumie, chyba dość oryginalna, wiec nie


    6. Mieszkam w Ponyville, najludniejszej wiosce w Equestrii! 
    Urodzona w Manehattan, ale się przeprowadziła do Pionyville... chociaż uznaje to za alternatywną wersję świata, a nie tą z serialu... ale i tak na tak


    7. A na imię mam Sir Shadow Spinebreaking Angel i jestem muzykiem! 

    Amber Drop... chyba niezbyt udziwnione, więc na nie

    8. Mój talent to dźganie się zweihanderem po pęcinach! 

    Talent – odkrywanie prawdziwych intencji, spora empatia i ogólnie intuicja
    CM – złamana maska
    I na dodatek jest to dla niej bardziej przekleństwo i powód większości problemów emocjonalnych, więc sama pracuje jako zaklinacz i dorabia w lokalnej księgarni.
    Chyba nie OP, więc raczej na nie

    9. Potem przeleciał Celestię, Lunę i Candance naraz, równocześnie tłukąc miliardowe stado Changelingów i trzy klony Discorda… 

    cóż, kanoniczna Amber jest sfrustrowana dziewicą, a jej największym życiowym osiągnięciem jest zbuntowanie się przeciw despotycznym rodzicom i wyprowadzenie się z domu, więc zdecydowanie na nie

    10. Nie będziesz miał baz i Pony Creatora przede mną! 

    Lepiej lub gorzej sam ją rysuję, albo dostaje fajne arty od znajomych, więc też na nie

    podsumowując: 2.5 na tak. Chyba nie jest aż tak źle...

    OdpowiedzUsuń
  21. Czy baza to też robienie vectora na podstawie ze screenshota serialu? Czy tylko te pixelowe kuce bez grzyw?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wektory na podstawie pozy z serialu ujdą, bo wektoryzacja wymaga odrobiny wysiłku. Gdy mówię o bazach, mam na myśli pikselaste, niskiej jakości bazy przerabiane "na odwal" w Paincie czy innym GIMPie.

      Usuń
  22. Aż tak wam brakuje pomysłów, że wyciągacie trupa z szafy, w postaci "Hurr durr, OCeki są źle robione!" ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Miałam coś napisać, ale szkoda mi nerwów. Starczy, że zawiesiłam bezterminowo fanfika, z którym wiązałam spore nadzieje i porżnęłam się z chłopakiem.

      Usuń
    3. Na tym blogu od paru miesięcy po drugim sezonie jest właśnie tak.
      Większość bloga tworzą nadsyłane rzeczy, które i tak są często zjechane w komentach lub przez autora postów za pierdoły, pokroju stylu rysowania czy cieniowania/tematyki i stylu pisarskiego. Dużo ładnych prac w przedszkole trafiło i zostały skrytykowane. W dodatku mało tu też informacji na temat różniastych rzeczy, które często na ED się pojawiają. Szkoda, bo uznawałem do drugiego sezonu ten blog za fajne źródło informacji i rozrywki, jednak teraz... podupada, i to mocno.
      Czasem mam też wrażenie, że panuje tu ogromne kolesiostwo. Często widać to właśnie po nadsyłanej twórczości. Dziwnym trafem zdaża się, że osoby, które domniemanie mogły mieć styczność z kadrą/były w niej, zawsze mają dużo pozytywnych komentów.
      Poza tym - faktycznie, odgrzewacie kotleta, np. ten tekst jest... zresztą już wyraziłem się o nim (inaczej się to ma w sesjach rpg, lecz mg może przecież odmówić graczowi udziału).

      PS.

      Robienie z siebie pokrzywdzoną jest nieco nie na miejscu, bo nie obchodzi tu nikogo, jakie kto ma problemy prywatne.

      PS.2 (i nie chodzi mi o port :P)

      Witamy w sieci. Tu każdy ma swoje zdanie.

      Usuń
    4. Szanowny panie Blade,
      Nie robię z siebie pokrzywdzonej. To pan zachowuje się, jakby cierpiał na kliniczny ból czterech liter o to, że wyraziłam swoją opinię w formie felietonu i wysłałam na FGE, a redakcja tego portalu (z którą nie mam absolutnie nic wspólnego, więc oskarżenia o nepotyzm traktuję jako obraźliwe i nie na miejscu) uznała, że tekst zasługuje na publikację. Odnośnie dalszej części pańskiego komentarza, styl rysowania czy pisania nie jest "pierdołą", jak pan to ujął, lecz niezwykle istotnym elementem wpływającym na ocenę całości. To, że prace trafiające do przedszkola wydają się panu ładne, nie oznacza, że nie podlegają krytyce innych osób.
      Co do zarzutów o "odgrzewanie kotleta" - odpowiem anegdotą o radzieckim poecie. Ponoć miał on powiedzieć: "Napisałem siedem wierszy o miłości. Wyczerpałem temat". Zebrałam najczęściej pojawiające się i najbardziej mnie irytujące motywy występujące w tej gałęzi fandomowej twórczości, jaką jest tworzenie własnych postaci i skrytykowałam je, pisząc felieton. A że podobne poglądy ma wielu innych fanów - cóż ja na to poradzę?
      Pańska wypowiedź utrzymana jest w tonie "starego wyjadacza", co wszystko widział, wszystko wie i uważa, że X było kiedyś super-hiper, a teraz jest be, fe i posysa. Polecam profilaktycznie obejrzeć sobie kilka odcinków MLP, odejść od komputera i ochłonąć trochę - wtedy dopiero usiąść ponownie i na spokojnie udzielić odpowiedzi tak, by swoim zachowaniem nie wyjść na plującego się o wszystko furiata.
      Dobrym rozwiązaniem byłoby również zainwestowanie w maść na hemoroidy.

      Pozdrawiam uprzejmie.

      Usuń
    5. I znowu. Wyraziłem swoją opinię, to ponownie zarzuca się mi bóldup i kupoburzę.

      A pani chyba nie wie, że każdy styl jest odmienny i cechuje artystę, więc może się on podobać albo i nie. To tak, jakby osoba słuchająca "rege" krytykowała osobę, która słucha rapu, uważając, że jego muzyka jest głupia, bo składa się z prawie-że-mówionych-rymowanych-tekstów i prostych podkładów.
      Poza tym - wyrażanie opinii na blogu, który teoretycznie został stworzony po to, by przekazywać informacje... ED sobie z tym np. radzi. Może i ludzie się plują, ale w artykułach pozostają bezstronni.
      Co do starego wyjadacza... ja tylko wyrażam swoją opinię na podstawie tego, co sam widziałem.
      Za to ja polecam tobie wyjść z domu i pogadać ze znajomymi, wymienić się opiniami na jakiś temat i podyskutować, nauczyć się zasad dyskusji.
      A, wracając!
      "nie oznacza, że nie podlegają krytyce innych osób." - powiedziałaś właśnie, że możesz powiedzieć, iż rembrannt jest bazgrolarzem, bo nie podoba Ci się jego światłocień.. To tak odnośnie stylu.
      Jest też cholernie niesprawiedliwe, że osoby, które oceniają prace, same je podsyłają, a te dziwnym trafem nigdy nie lądują w przedszkolu. Tak samo może jakiś gracz wejść na boisko i postawić go na miejscu sędzi, by oceniał innych. Ale kolesiostwa nie ma.

      Usuń
    6. Bo wyrażasz je w sposób, który bólem zadu pachnie.

      Styl nigdy, przenigdy nie uzasadnia błędów. I nie powiedziałam, że Rembrandta van Rijna (bo tak się to nazwisko pisze) mogę nazwać "bazgrolarzem" (uroczy neologizm, swoją drogą), bo nie podoba mi się jego światłocień - mogę za to skrytykować możliwe błędy anatomiczne w którymś z jego dzieł (np. damską dłoń ojca w "Powrocie syna marnotrawnego", na co pewnie artysta - gdyby żył - odpowiedziałby, że to celowy zabieg). To samo tyczy się każdej innej pracy. (czekam na odwołanie do Tima Burtona lub np. kubistów/abstrakcjonistów)
      Uwaga o wychodzeniu z domu podpada już pod wycieczki osobiste - sugeruje bowiem "brak życia" i nieznajomość zasad dyskusji. Do pańskiej wiadomości, znam zasady dyskusji i stosuję się do nich. Gdybym ich nie znała lub miała słabsze nerwy, niewykluczone, że po prostu dałabym sobie spokój i nie odpierała argumentów, nie uczestniczyła w tej dyspucie.

      Usuń
    7. Skąd wiesz, jak pachnie :V

      Ale ja nie mówię o błędach, a o stylu. To są 2 różne rzeczy. CZEMU NADINTERPRETUJESZ? ;_; chyba wiem czemu - wnioskuję, że nie czytałaś przedszkoli, a bronisz dla zasady/złotych kaleson obrońcy moralności i fandomu/bo wypada.
      A może ktoś robi to, co wytykają w przedszkolach celowo? Np. nie koloruje arta do końca, by zmywało się z bielą? Huh?
      Co do braku życia i nieznajomości zasad dyskusji - chciałbym nie zarzucać tego drugiego, ale sama temu dowodzisz. Bo:
      a) nie znasz tematu
      b) agresywnie reagujesz na cudzą opinię
      A co do braku życia - ja nie wiem, nie znam Cię, lel.
      A tak w ogóle, to chyba nigdy nie byłaś w szkole, nie uczyłaś się o tym, że to symbol z tą dłonią :V skoro chcesz, by każdy obraz był fotorealistyczny i superdokładny... zresztą sobie podaruję resztę uwag.

      Also

      >wytykanie błędów anatomicznych kolorowych osiołków.

      Pinkie w odc. o inspektorce, która odwiedza Kryształowe Królestwo, która wykonuje pozę z typowego filmu, a jej nogi są zgięte jak nogi człowieka (krzyczy "nieeee"). Noga konia złamałaby się.
      Z kolei RD gdy lata niczym koliber, ma nogi zgięte w sposób poprawny. Skrytykujesz serial, którego jesteś fanką, czy nie? :')

      Co do "nie powiedziałam że Rembrandt" - powiedzenie że "pokój jest jasny" wg. Ciebie to nie to samo, co "ten pokój nie jest ciemny".

      Jeszcze co do wspominaniu o życiu prywatnym - to troszkę dziwne, że o tym wspominasz, bo... "Polecam profilaktycznie obejrzeć sobie kilka odcinków MLP, odejść od komputera i ochłonąć trochę - wtedy dopiero usiąść ponownie i na spokojnie udzielić odpowiedzi tak, by swoim zachowaniem nie wyjść na plującego się o wszystko furiata.
      Dobrym rozwiązaniem byłoby również zainwestowanie w maść na hemoroidy."

      Also to nie jest dysputa, to jest jawne unikanie odpierania argumentów z mojej strony, zaprzeczanie swoim wypowiedziom, jawna hipokryzja i prześmiewcze używania form grzecznościowych, podczas gdy wcześniej nie występowały w twoich komentarz. Jeśli nie jest prześmiewcze, to pewnie mylisz mnie ciągle z kimś innym.

      Usuń
  23. Te komentarze spadają na psy (kuce?). Ludzie, którze zaczynają się wkurzać o zdanie kogoś innego, ponieważ mówi prawdę. Jesteście ofiarami systemu. UWAGA! AUDYCJA ZAWIERA AUTENTYCZNE REAKCJE WIDOWNI!!! khem khem.... " CO ŻE NIBY MÓJ ROZPIERDZIELATOR MROKU JEST GUPI BO JEST ALICORNEM I ZJADA CHANGELINGI NA PRZYSTAWKĘ DO OBIADU!!!????' ummmm.... tak? Ja sam zrobiłem (DAWNO.... ale to DAAAAAWNOOOO temu) mojego OC; tak, był alicornem, zrobiłem go trochę OP ale to było dlatego, że to był mój pierwszy OC i pierwszy pomysł.

    Jak widzę ten flejm ze strony ludzi to marzę o powrocie do satnu fandomu z czasów powstania(czyt. ok 1000 wejść i ok. połowa tego ludzi, która po prostu lubiła tą bajkę i nad niczym nie spinała dupy jak tutaj).

    Pierwszy komentarz od dawna(kurna nie poznaje sam siebie 0.o), który hejtuje ale złe podejście ludzi tutaj komentujących a nie bo "haters gonna hate". Każda osoba, która robi OP alicorna, który zaliczył wszystkie księżniczki i rozwalił jednym kopytem każego wroga, niech wsadzi sobię tę postać w du.... nieee trochę kultury, w miejsce "gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę"

    Dziękuję za uwagą i za ten beznadziejnei długi koment podkreślający ludzką głupotą DEEEEERP(P.S nie jaram się Derpy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pomyślałeś o tym, że pretensje wychodzą też od ludzi, którzy z uber alicornami nigdy nie miały nawet styczności? ;)
      Artykuł ma wyjątkowo negatywny wydźwięk. Opinia przestaje być opinią, gdy zaczyna obrażać innych.

      Usuń
    2. Lel
      Pokaż mi fragment, który kogokolwiek obraża.

      Usuń
    3. obraźliwa opinia jest nadal opinią. mozesz być obrażony, że ktos ci wypomina, że robisz coś źle, albo, że ktoś nie lubi Twojego ulubionego filmu itp. To jest bez znaczenia. obrazanie się jest Twoją sprawą, nie osoby wyrazajacej opinie. Oczywiście, jeśli to opinia jest błędna, to masz pełne prawo jej wszelkie błędy wytykać i wtedy jest świętym prawem posiadacza opinii się obrazić.
      albo, możeby się nie obrażac i dyskutować na temat kwestii merytorycznych, których opinia dotyczy, a nie obrzucać się błotem, "bo ona ma inną opinie niż ja i mi się to nie podoba". To sie nazywa kultura i w tym fandomie przydałoby się tego więcej.

      Usuń
    4. Jeśli ten felieton ma negatywny wydźwięk, to wolę nie wiedzieć, co byś powiedziała (?) o "Zero Punctuation" Yahtzee'go...
      A na serio - nie mam zamiaru nikogo obrażać, jasne? Nie wyzywam ani nie pluję na ludzi tworzących nudne, sztampowe i kiczowate OCki wyglądające jak totalna zrzyna z pięćdziesięciu kolejnych nudnych, sztampowych i kiczowatych OCków. Co najwyżej marudzę na brak kreatywności u takich pacjentów i wałkowanie tych samych, powszechnie znielubianych motywów. Wręcz pochwalam sytuację, gdy ktoś się ze mną nie zgadza i dyskutuje (merytorycznie, bez podawania głupich argumentów typu "a backgroundy w serialu to recolory tych samych baz" i bez wycieczek osobistych).
      Mogę czasem brzmieć szorstko czy chłodno, mogę czasem pisać, jakbym się wywyższała - zapewniam jednak, że nie ma to miejsca. Cyniczna czy nie, nie chcę nikogo obrażać w żaden sposób.

      Z mojej strony EOT w kwestii obraźliwości powyższego tekstu.

      Usuń
    5. Takie dziwne mam skojarzenie. Czy ktoś zauważa, że tylko 1 odpowiedź pod 1 komentarzem jest na temat a reszta to dyskusje do tej 1 odpowiedzi? Hmmm..... zaskakujące.

      Dam wam odpowiedź ludzie. Wszyscy się denerwują i myślicie, że owa Pani wjeżdża wam bo tylko sprzeciwiacie się temu, że co mówi Ylthin(swoją drogą, skąd wzięłaś ten nick?) to szczera prawda. Wyrzekacie się prawdy, myślicie że wy wiecie najlepiej i nie patrzycie na rzeczywistość, np " Ja jestem najlepszy, wszyscy co myślą inaczej niż ja są GUPI i się nie znają"(tak, to wy płaczki). Ylthin powiedziała po prostu jak jest a wam nie pasuje to do światopoglądu więc uważacie to za zniewagę, to tyle.

      P.S. Jak komuś coś zarzucacie to podeprzyjcie to przykładem(patrz. ja zawsze daje przykłady :) )
      P.S. 2 Serio Ylthin skąd taki nick?!

      Usuń
    6. "bo tylko sprzeciwiacie się temu, że co mówi Ylthin(...) to szczera prawda."
      "myślicie że wy wiecie najlepiej i nie patrzycie na rzeczywistość, np " Ja jestem najlepszy, wszyscy co myślą inaczej niż ja są GUPI i się nie znają" "
      "(tak, to wy płaczki)."

      Dawno nie widziałam tak wspaniałego przykładu hipokryzji i zaprzeczania samemu sobie :')

      Usuń
    7. @Siwy
      1 - Ja przykłady podałem, to nikt nie odpowiedział. Tyle wygrać.
      2 - Nie, to wy bóldupy robicie o to, że mamy własną opinię, obrażając nas: "tak, to wy płaczki", "Dziękuję za uwagą i za ten beznadziejnei długi koment podkreślający ludzką głupotą", "ludzie, którze zaczynają się wkurzać o zdanie kogoś innego, ponieważ mówi prawdę". Zajebkowy przykład hipokryzji.
      3 - Chciałbym wyruszyć na wyprawę w poszukiwaniu tych przykładów Twoich, ale mam krótkie nóżki (i pewnie nazywam się Kłamstwo).
      @ Ylthin
      Widać, jak pochwalasz odmienne zdanie :V
      "Co najwyżej marudzę na brak kreatywności u takich pacjentów i wałkowanie tych samych, powszechnie znielubianych motywów" tylko, że z Twojego tekstu można wywnioskować, że marudzisz na każde oc, co udowodnić się starałem w jednym z komentów.
      "bez wycieczek osobistych)" jak narazie, to tylko Ty wspomniałaś o swojej sytuacji z prywatnego życia.
      Hi-hi-hi-ha-hipokryzja.
      "Mogę czasem brzmieć szorstko czy chłodno, mogę czasem pisać, jakbym się wywyższała - zapewniam jednak, że nie ma to miejsca. Cyniczna czy nie, nie chcę nikogo obrażać w żaden sposób."
      Skomentowałbym to, ale to jest śmieszne dla mnie samo w sobie.

      Usuń
    8. Twierdzenie, że narzekam na każde OC jest nadinterpretacją.
      Czepianie się mojej uwagi o tym, że mam ciężki dzień i nie chcę się jeszcze dobijać - również jawna nadinterpretacja i dowód na nieznajomość znaczenia sformułowania "wycieczka osobista".
      Zarzucanie mi hipokryzji - jak wyżej.
      Śmieszne? Wskaż mi punkt, w którym obraziłam jakąkolwiek osobę - podkreślam, osobę, nie wyśmiałam czyjeś zachowanie czy zjawisko - a przeproszę i postaram się to zrekompensować.
      W tej chwili jedyną osobą, która naraża się na śmieszność, jesteś ty - zachowując się jak stereotypowy "polaczek" i usiłując za wszelką cenę dowieść, że to ja jestem tą złą.

      @Siwy - W pewnym sensie dorastałam z serią Heroes of Might & Magic, a że moją ulubione frakcje to te związane z elfami/naturą (typu Bastion, Rezerwat czy Sylvan), wybrałam sobie na ksywkę imię jednej z ulubionych postaci w HoMM 5 - łowczyni specjalizującej się w jednorożcach.

      Usuń
    9. Udowodnij mi nadinterpretację.

      Usuń
    10. " w którym obraziłam jakąkolwiek osobę - podkreślam, osobę, nie wyśmiałam czyjeś zachowanie czy zjawisko "
      Czyli rozumiem, że masz pełne prawo powiedzieć coś takiego - "Pozwolenie sobie na tortury i śmierć na krzyżu to cholerna głupota i debilstwo. Tak samo rozgłaszanie swych poglądów i namawianie do dobra. Jest to zachowanie idiotyczne, nie dające niczego i niedobrze mi gdy to widzę.".
      Proszę bardzo, przykład obrazy zachowania. Czyżby nie było to też obrazą Jezusa Chrystusa? Bo z twojej wypowiedzi wynika, że nie. I jeśli teraz zaprzeczysz, to będzie to największy przykład hipokryzji jaki widziałam w tym tygodniu.
      Jeśli wytykanie jawnych nieścisłości w co kolejnych wypowiedziach i hipokryzji jest oznaką "polaczkowego ból-dupienia", to ty zachowujesz się jak wielce biedna, żądająca współczucia pseudo-inteligentka. I nie jest to obraza dla ciebie, bo nie obrażam ciebie, a twoje zachowanie. :')

      Usuń
    11. Brawo, brawo! Oklaski!
      Łapanie za słówka, próby odwrócenia kota ogonem i całkowicie bezsensowne odwołanie do religii, w której (nomen omen) zostałam wychowana i którą szanuję pomimo swojej niewiary.


      Co do nadinterpretacji - już na wstępie zastrzegam, że nie mam nic przeciwko instytucji OCków, sama takowe posiadam (później jeszcze zauważam, że sama jestem bez winy, bo podpadają pod wspomniane schematy) i widziałam naprawde dobrze zrealizowane postacie. W tekście (pod koniec) również wspominam dwa OCki (które można na podstawie opisu bardzo łatwo znaleźć na MLP Polska), które były oryginalne i które bardzo sobie cenię za tą oryginalność. W żadnym punkcie nie stwierdzam, że wszystkie OCki są be ani nie zakazuję ich tworzenia.

      Odnoszę wrażenie że wasza dwójka, Blade i abacusa, czepiacie się dosłownie wszystkiego, byle tylko dowieść, że tylko wy macie rację, tylko wy posiedliście prawdziwą wiedzę i wszyscy inni żyją w kłamstwie.
      Nigdy nie rozumiałam, nie rozumiem i nie zrozumiem takiej postawy.

      Usuń
    12. Ale ja nie twierdzę, że wiem wszystko, ja ciągle wyrażam swoją opinię i odpieram Twoje "argumenty", przy czym Ty tego unikasz i zmieniasz ciągle temat. I nie mam się za nieomylnego. Po prostu nie rozumiem Twojej logiki, hipokryzji i unikania odpowiedzi.

      Usuń
    13. ALSO! Dalej nie odpowiedziałaś kontrargumentami na nasze, no i... nie udowadniasz mi nadinterpretacji.

      Usuń
    14. Nie jest to łapanie za słówka. Z kolei z twojej strony nie wyszedł żaden kontrargument. Czyżbym trafiła w sedno? No cóż, pozazdrościć umiejętności unikania udzielania odpowiedzi - iście jak w przedszkolu.

      A co to ma wspólnego z religią, skoro mówię tylko o jednej osobie, która istniała dwa tysiące lat temu, na co mamy potwierdzenie nie tylko w Biblii. Równie dobrze mogłam podać przykład kogokolwiek innego. Uznawanie, że wzmianki o osobach związanych z daną religią to odwołania do tej religii, jest po prostu niedorzeczne i, uwaga uwaga cytuję, jest to "nadinterpretacja". Surprise.

      Nie rozumiesz tej postawy? Czyli nie rozumiesz połowy tego bloga i samej siebie, gdyż, uwaga uwaga, sama właśnie razem z resztą komentujących odpowiadacie, próbując udowodnić swoją rację, a zmieszać z błotem naszą. Hipokryzji ciąg dalszy, aż szkoda tego czytać, bo sami siebie pogrążacie zaprzeczaniem samemu sobie z komenta na koment.

      Usuń
    15. Czekajcie, uważam, że to dobra pora, by przypomnieć, o co poszło.
      Więc:
      O co do ciężkiej cholery poszło?!
      Dziękuję za uwagę.

      Usuń
    16. > Czyli rozumiem, że masz pełne prawo powiedzieć coś takiego - "Pozwolenie sobie na tortury i śmierć na krzyżu to cholerna głupota i debilstwo. (...)"
      Tak, ma takie prawo, o ile jest to wyrażanie swojej opinii w dyskusji, a nie celowe, publiczne obrażanie uczuć religijnych, które zgodnie z Art. 196. kk. jest ble.
      poza tym jeszcze w tej dyskusji nie usłyszałem porządnego argumentu. Czy mogę prosić o rzeczowy, nie nacechowany emocjonalnie przykład co się wam nie podoba?"

      bo jak dla mnie to tekst mówi tyle, że taki OCek nie należy do wyżyn kreatywności fandomu: http://i.imgur.com/f7OcX.jpg

      am I missing something here?

      Usuń
    17. Pfff! Używanie kodeksu karnego w takiej dyskusji - tego jeszcze nie było.
      "Ma prawo"
      Jest to zabieg stylistyczny (tak to się nazywa? Wiadomo o co chodzi) stosowany w języku polskim. Odnosił się do "zasady", którą autorka sama sobie wymyśliła, prosząc o przykłady jej obrażających wypowiedzi, a nie kodeksu karnego, lol.
      Naprawdę muszę to komukolwiek tłumaczyć? Litości...

      Also, skoro tak już się czepiasz kodeksu karnego, a nie rozumiesz o czym mówię - tłumaczonko zastosowania takiego przykładu, a nie innego, cobyś sobie nie pomylił moich opinii z pseudo-cytatami:
      Przykład może ostry, ale prawdziwy - nie jest to celowe obrażanie uczuć religijnych, bo potępiam pseudo-cytat, który umieściłam oraz osoby, które tak twierdzą. Nie przyjmowałam tego jako swoją wypowiedź i nie przyjmuję jako katolik.

      Argumenty? Proszę bardzo - popatrz w górę i poczytaj nasze wypowiedzi. Nie mam zamiaru cytować połowy sekcji komentarzy.

      Usuń
    18. Nie chcę cytowania komentarzy, chcę konkretny przykład argumentu do dyskusji, bo niestety przeważa czepianie się tego, że autorka ośmieliła się mieć w internecie opinie, a nie dyskusja na temat konkretów.
      Wypowiedzi jest ponad setka, a większość tego, co widzę pobieżnie przeglądając można streścić jak poniżej:
      "wcale, że nie"
      "wcale, że tak"
      "wcale, że nie"
      "wcale, że tak"
      ad infinitum

      Więc nie wiem czy autentycznie chcecie tak bardzo bronić populację czarno-czerwonych uber-alicornów, z Ponyville, czy bardziej chodzi o coś typu
      "och nie, ona napisała, że OCek z ponyville to zuo, a mój OCek jest z Ponyville, lepiej wezmę widły i pochodnie!"

      Ja osobiście jestem zdania, że można nawet mieć zrobionego czarno-czerwonego alicorna, jeśli jest ku temu dobra przesłanka fabularna, bo na przykład potrzebny wam ciekawy antagonista do fanfika, czy coś w tym stylu.

      Usuń
    19. Ja mam trochę wrażenie, że to jest próba trollowania/dowiedzenia, że osoby wdające się we mną w dysputę mają Jedyną Słuszną Opinię i znają Jedyną Obowiązującą Prawdę, a cała sprawa jest tylko pretekstem do wyżywania się na całkowicie randomowej osobie, która ośmieliła się mieć odmienne poglądy.
      Osoby mądrzejsze ode mnie radziły mi zignorować całą sprawę. Ja się broniłam, bo taki mam zwyczaj - ktoś rzuci mi rękawicę i zacznie dyskusję w ostrym tonie, ja mu będę odpowiadać uprzejmie tak długo, aż da mi spokój.

      Usuń
    20. Nie róbcie z siebie niewiniątek, bo to jest zwyczajnie śmieszne. Mam już trochę dosyć, bo widzę, że i tak nie odpowiadacie na argumenty, tylko je ignorujecie. Dyskusja z ludźmi o takim zachowaniu nie ma sensu, dlatego jedynie zacytuję jedną rzecz:

      "ja mu będę odpowiadać uprzejmie tak długo, aż da mi spokój."
      "Polecam profilaktycznie obejrzeć sobie kilka odcinków MLP, odejść od komputera i ochłonąć trochę - wtedy dopiero usiąść ponownie i na spokojnie udzielić odpowiedzi tak, by swoim zachowaniem nie wyjść na plującego się o wszystko furiata.
      Dobrym rozwiązaniem byłoby również zainwestowanie w maść na hemoroidy."

      Skoro ktoś jawnie kłamie w miejscu, gdzie każdą wypowiedź można w sposób niezmieniony zacytować, to nie ma sensu z nim prowadzić dyskusji. Przydałoby się przekopiowywanie z komentarza na komentarz tych treści, które zostały przemilczane, ale to by zaspamowało tą stronę już do końca.

      Usuń
    21. Znaczy się sensu nie ma prowadzić tego w tedy, gdy ktoś nie wytacza już kontrargumentów, poddając się.

      Usuń
    22. Być może moja wypowiedź została opacznie zrozumiała, toteż postaram się ja w bardziej przejrzysty sposób ukazać: nie interesują mnie dyskusje na temat autorki, czy stylu, w jakim napisany jest tekst, gdyż jakkolwiek mi się on podoba, kto każdy ma swoje własne zmysły estetyczne i może je na różny sposób odbierać. Autorka tekstu ma pełną swobodę pisać tak, jak się jej podoba. Ja po przeczytaniu nie odniosłem wrażenia, iż jest on w jakiś sposób obraźliwy, a jedynie nieco prześmiewczy wobec niektórych trendów panujących w fandomie.
      Ale wracając do dyskusji, proszę o wybaczenie mojego lenistwa, ale naprawdę zmęczony jestem po całym dniu w robocie i moje zainteresowanie tą dyskusja nie jest aż tak wielkie, żeby przebijać się przez ściany flejmu, żeby dotrzeć do tych argumentów, które padały, zanim się w dyskusje włączyłem. Kajam się i błagam o wybaczenie, a zarazem proszę o wskazanie mi ich, co bym mógł się do nich ustosunkować. Zapewne zajmie wam to mniej czasu, niż pisanie kilku paragrafów o tym jak bardzo jestem niedobry za ignorowanie tego, co było powiedziane, i inne takie ad hominemy, które padały przez kilka ostatnich postów z obu stron barykady.

      Usuń
    23. Wy serio nie macie co robić, tylko się wykłócać pod artykułem zawierającym subiektywną opinię? Z dyskusji na temat źle robionych postaci doszliście do obrazy uczuć religijnych. Serio? SERIO?! Co następne? Kto ma dłuższego? Szanowni dyskutujący, ja wam nie polecę maści na ból rzyci, bo po was widać, że i tak nie działa. Ja wam polecam wizytę u psychologa.

      Usuń
    24. Gooorącaaa gotowanaaa kukurydzaaa
      Popcooorn
      Łorzeszkiii w karmeluuuu
      Naleśnikiiii
      Gooorąca kawa mrożonaaaa

      No dalej?

      @Krzysiek
      Wiesz, to jeszcze nie powód, żeby od razu iść do psychologa xD Kukurydzy?

      Usuń
    25. No i trudno się wykłócać o długość, bo masz tu dwie panie i zaledwie jednego pana :v
      Poza tym psycholodzy kłamią, napewno jest tu jakiś i to potwi... tego nie potwierdzi!

      Ja chętnie. Póki za darmo.

      Dziękuję za uwagę.
      Szalom

      Usuń
    26. Oj tam, nie masz wyobraźni. Panie też mają swoje atuty w postaci... szpilek. :)
      A powiedz kto nie kłamie? Istnieje taka istota, czy powinienem stwierdzić, że wszyscy i wszystko jest spiskiem na moją osobę?

      Usuń
    27. Obawiam się, że powstaje plan zatykania trąby, dokładny plan, w którym nie ma już szpar ani dziur
      I to właśnie jest postawa autentycznego człowieka, a nie kapusty czy czego tam jeszcze. Możesz od dzisiaj tytułować się:
      Mały, Bosy Braciszek Zakonu św. Yossariana. Awans po opłaceniu składki obuwniczej.
      Tak, jest to okazja, żeby się napić. Dla każdego chętnego.

      Dziękuję za uwagę,
      Szalom

      Usuń
    28. Podziękował, ale z tytułu rezygnuję. Ja nie Cejrowski, a takie łażenie na boso to mi tylko grzybicy przysporzy.
      I jestem niepijący. Wolę popatrzeć jak normalni ludzie po spożyciu wody ognistej tarzają się po ziemi i gadają o rzeczach, których nikt nie jest w stanie pojąć. Ewentualnie posłuchać od nich porad jak żyć.

      Usuń
    29. Cytując tych wszystkich zdzieraczy gardeł na brzegach mórz.

      SIEEEDEM ZŁOTYYYCH :V
      (Nie żeby coś, to żart. Te ceny chore)

      Usuń
    30. Boże wybacz im bo nie wiedzą co czynią. Popatrzcie jedne mój komentarz, który nie spodobał się ok. 2 może 3 osobom i wyszła kłotnia, która doprowadziła do wojny prawie jak pod Grunwaldem. Co ten świat robi z ludźmi.

      Usuń
    31. I to jest najlepsze! To znaczy ten...
      Miałam na myśli to, że z małego komentarza może się zacząć piękna dyskusja. Tyle że w tym wypadku...
      >wyszła kłótnia, która doprowadziła do wojny prawie jak pod Grunwaldem.
      Nom, nie oszukujmy się.

      Usuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. To. Jest. Piękne. Zapomnijcie o Octo. To jest o wiele lepsze.
    Pod niewinnym tekstem o tym, co nie podoba się autorce, rozgorzała za sprawą zaledwie dwóch osób jedna z najbardziej epickich gównoburz historii polskiego fandomu (ostro subiektywne). Niektórzy dalej próbują nazywać to dyskusją, mimo iż nawalono tyle sofizmatów i erystyki, że głowa mała. Po raz pierwszy od dawna przekroczono 100 komentarzy. Eryda jest dumna z waszej postawy. Dajecie przynajmniej jednemu z Jej wyznawców zajebombo rozrywkę polegającą na próbie odszyfrowania, o co tu chodzi.
    Chwała Erydzie! (miało być w jidysz, ale blogger nie kuma pełnego alfabetu do tego języka, tylko hebrajski)

    Szalom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukanie sensu tej dyskusji przypomina szukanie życia na Marsie - nie dość, że zajęcie żmudne, to nawet nie wiadomo czy wyznaczony cel istnieje.

      Piss and loaf

      Usuń
    2. >Po raz pierwszy od dawna przekroczono 100 komentarzy.
      Oj, tak, trzeba to uczcić. Prędzej spodziewałabym się tego po agorze jakiejś. A teraz nie dość, że "dyskusja" (hahaszki) nie w poście, którego celem jest (hahaszki) prawdziwa dyskusja, to jeszcze tak cudownie chaotyczna i hm... No tak :'D
      Czyżby duch Discorda był wśród nas? ;D

      Usuń
    3. Na tym świecie o niezgodę dba raczej Eris Discordia, chociaż w tym wypadku palce mógł zamoczyć także starożytny Mummu.

      Dziękuję za uwagę, duch Mummu silniejszy jest od technologii Iluminatów.
      Szalom

      Usuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  27. Złoszczenie się na OC mary sue jest bezsensowne. Każda "Twoja pierwsza postać" to Mary Sue (generalizuje troszkę ale Rzymu od razu nie wybudowano). Wszyscy od czegoś zaczynamy.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mój pierwszy OC łamał wszystkie punkty! Niech to!

    Księżniczka i element śmierci Rainbow Hooves ze szkoły dla utalentowanych jednorożców na zawsze zostanie w moim sercu. :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Do creatora nic nie mam.Ale jeśli już chodzi o neonowe barwy,to wyglądają nie realnie i odstraszająco.Co do tych mrocznych oc to też nic wielkiego nie mam.Mroczny kuc czy cokolwiek to jest może być potrzebny w tak zwanym "opku".Ale bez przesady.

    OdpowiedzUsuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!