Pony Music News XXV


Witajcie w ostatnim odcinku nadrabianych stycznoowych Music Newsów. A w nich, trochę muzyki, potem więcej muzyki, a na koniec zakończymy muzyką... gotowi? No to zapraszam do czytania!
Post o 23:59, bo mogę, oraz bo impreza nigdy się nie kończy.


Also: Byłbym zapomniał. Dzisiejsze tagi dobierał Buczo, więc na niego zrzucam wszystkie zasługi (i wpadki)...



[Electronic] [Metal] [Dark] [Rainbows] WoodenToaster feat. Mic the Microphone - Rainbow Factory (remix by yoka the changeling):
Kurisu: Woooo Rammstein style! Jak na kolejną kopię RF to wyjątkowo mi się spodobała. Dam zasłużone yes.
SpeedVolume: Tak bardzo Rammstein. Rock przyzwoity, ale nie zgrywa się z melodią w głosie woodentoastera. Rock i wokal w ogóle do siebie nie pasują, a na początku tak dobrze brzmiało. Maybe...
Buczo: Muszę się z Wami zgodzić. Mocne brzmienie typu Rammsteina, które nie każdemu podchodzi. Mnie się spodobało i to bardzo. Jest to najlepszy remix jaki kiedykolwiek słyszałem. Yes
Tibban: Jak na tyle remixów tego utworu, ten i tak zdołał mnie nieźle zaskoczyć. Wstawienie fragmentów Dramatic Reading od Mica było dobrym posunięciem, o wokalu nie wspominam, podkład ładny. Maybe yes+.
Polonius: Wybitnie czuć klimat Rammsteina. Mi osobiście styl muzyków zza zachodniej granicy jakoś nie podpada pod gusta, dlatego ten utwór jest dla mnie tylko jednym z lepszych remiksów Rainbow Factory. Maybe Yes






[Vocal] [Electronic] 'Pilot Light' by The Combine (feat. Feather):
Kurisu: A teraz będę oceniał z małą nutką gejmerstwa... Feather i ogólnie cały song pasuje mi do jakiś wyścigówek. Najbardziej z jakimiś high-tech pojazdami wysoko w powietrzu. Plus pasowałoby to do puszczenia w Esce. Definitywnie yes, just saiyan.
Tibban: Podkład mi się nie podoba - nieskomplikowany, irytujący i byle jaki. Głos Feather jest strasznie przytłumiony... starczy marudzenia. Maybe yes, którędy wysyłać oferty matrymonialne?
SpeedVolume: A mię się potkłat podobuje, lecz zgodzę się z WhitePear, która wrzuciła raz opinię do podobnej piosenki, gdzie swój śliczny głos użyczyła Feather - “Ona ma zbyt delikatny i niewinny głos, na takie piosenki.” Niechętnie to przyznaję, ale lepiej widziałbym tutaj Rine Chan :/ Maybe.
Buczo: Wokal jak zawsze spoko, bo Feather. Co do podkładu.. Na początku pomyślałem, że jest to zwykła klubówka i zmieniłem zdanie po pierwszej minucie utworu a flet w 2:30 rozłożył mnie. Yes
Polonius: Początek utworu i nasuwa się pytanie – na serio będzie śpiewała Feather? Póki co zajmowała się głównie spokojnymi, czasem smutnymi, piosenkami, a tutaj mamy typową muzykę klubową. Na szczęście artystka poradziła sobie z zadaniem i zaśpiewała dobrze. Co do instrumentalu – nie mam zastrzeżeń, prócz początku, który mi się kompletnie nie podobał. Maybe Yes






[ElectroChill] [Piano] Evening Star - Decisions, Decisions:
Kurisu: Title screen / Main menu BGM, anyone? Serio, taka miła spokojna nuta tylko tam pasuje. No i może jako zamiennik BGM z Hero Chao Garden. Maybe yes +
SpeedVolume: Heh, do tak wspaniałego kompozytora fandomowego, jakim jest Evening Star, zawsze miałem spory szacunek i respekt do tego. Nutka, jak to w jego stylu, ponownie zaskakuje pomysłowością i miłym dla ucha chilloutem. Maybe yes.
Buczo: Piosenka niczym przyczajony tygrys i ukryty smok! Wydaję się, jakby miała się w pewnym momencie rozkręcić ze swojego chillowego brzmienia na typowy D’n’B ale nic z tego. Baaardzo przyjemnie się tego słucha. Yes-
Polonius: Typowy, spokojny kawałek od Evening Stara. Przyjemny, odprężający instrumental. Polecam, gdy ktoś jest zmęczony. Maybe Yes
ps. Zastanawia mnie trochę, czemu Evening Star użył okładki albumu „Party in the Clouds” skoro nie pomógł w jego tworzeniu, ale w sumie pasuje ona do tematu.






[ElectroChill] [Cloudsdale] Evening Star - City in the Sky:
Kurisu: Kolejny Title screen / Main menu BGM, którym bym wsadził też jako Action Stage samego Cloudsdale. Maybe yes +
SpeedVolume: W utworze występuje mała zmyłka dla słuchacza - W kilku momentach muzyka tak podwyższa ton, że człowiek zaczyna myśleć, iż Evening Star przemienił ten utwór w kompozycję elektroniczną, a tak poza tym - moja opinia jest taka sama, jak w utworze wyżej. Maybe yes.
Buczo: Ahh, kolejne chillowe pianinko z elementami elektro. Prawie każdy utwór Eveninga ma w sobie to coś, co nakazuje przesłuchać jego piosenki raz jeszczę. Yes-
Polonius: Kolejny typowy utwór tego artysty. Co by napisać, by się nie powtarzać? Jest chillout, jest pianino, jest spokój, jest odpoczynek, nie ma większych wad. Maybe Yes






[Rap] [Acoustic] [Cover] TheGrassSaysMoo - Sweet Apple Family feat. Buffalo Brony and Giggly Maria:
Kurisu: Holy Sweet Luna, nie spodziewałem się, że można tą syfiastą piosenkę przerobić na coś dobrego! A skoro miałem oceniać gamer-style to ten song dałbym jako nutkę do boss fightu z Apple family. Definitywne yes, bo rap.
SpeedVolume: Po charakterystycznym pogwizdaniu na początku, już wiedziałem, że to ponyfikacja oryginalnego utworu, który osobiście mi się podobał od początku (up, ta muzyka nie jest syfiasta -.-). Ekhem, tak poza tym - dobry rap i tekst. Maybe yes.
Buczo: Nie wiem co o tym napisać... Autorzy się postarali, trzeba im to przyznać. Spodobało mi się ale nie przepadam za rapem więc maybe+
Tibban: Nie znam oryginału, więc porównać nie mogę, ale sam rap całkiem mi się podobał. Nic naprawdę specjalnego, ale można słuchać. Maybe+.
Polonius: Pogwizdywanie kojarzę, chociaż nie wiem z którego konkretnie utworu... Rapu nie lubię, ale ten utwór ma w sobie to „coś” co mi się podoba. Artyści „śpiewają” dobrze, ląduje w mojej playliście. Maybe Yes +






[Rock] [Vocal] [Battletheme] [Diamond Dogs] Equestria Dude - I’m A Diamond Dog:
Kurisu: Cutscenka: wpadasz do jednego z tuneli Diamond Dogsów i ta nuta automatycznie się odpala, poczym kontynuuje granie kiedy błądzisz po psim labiryncie. Maybe yes
SpeedVolume: Albo to śpiewa jeden koleś, który podrobił lekko swój głos - albo to kilka osób, które nieźle zsynchronizowały swój głos ze sobą (np, w jakimś programie). Obstawiałbym to drugie, ale przejdźmy do konkretów: Cholernie podoba mi się refren, nie wiem czemu, ale mógłbym go słuchać ciągle. Tak poza tym? Wokalista/ści ma(ją) niezły/e głos(y) (Ile tutaj tego wstawiłem <_<). Maybe yes.
Buczo: Coś mi ta nutka przypomina lecz nie mam pojęcia co.W każdym bądź razie, jest to miłe przypomnienie c:. Miło się słucha i wpada w ucho. Maybe yes+
Polonius: Od razu kojarzy mi się to z klasycznym rockiem lat 70tych. Instrumental jest całkiem fajny, jeżeli ktoś lubi te klimaty. Wokal zaś... nie przypadł mi do gustu. Czasami ma się wrażenie, że jest to śpiewane przy stoliku w jakimś pubie, po kilku głębszych. Maybe +





[Electronic] [Moar Electronic] [Pinkie Pie] [Dubstep] TheH215 - Sugarcube Addict:
Kurisu: Ciekawa nuta do klepania się w zastępami identycznych (pod względem wyglądu i AI) przeciwników. Do tego dorzucić jakąś high-tech planszę i w połowie fizycznie awykonalny move set i mamy coś fajnego. Maybe yes +
Polonius: Źle nie jest, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym wśród setek podobnych fandomowych utworów.. Bass dropie się gęsto, zdecydowanie dla fanów dubstepu. Nie mniej ja się do takich nie zaliczam. Maybe
thorus: Skoczna i dynamiczna ścieżka przyjemnie wgryzająca się w mózg. Wraz z pojawieniem się fortepianu jest już poziom wyżej, a to dopiero początek. Ogromna ilość przerywników, raz lepszych innym razem mniej, buduje twór, który stoi na krawędzi geniuszu i szaleństwa. Więcej jednak w nim po prostu dobrej muzyki. Maybe yes
Buczo: Well, it’s just fantastic. Nigdy się nie spotkałem z czymś takim. Eargasm. A lot of. Ciekawe przejścia oraz świetny mastering. Pełne yes
SpeedVolume:  Mastering i melodia trzymają górę nad tym utworem, trochę niżej zmiksowanie utworu i sample, ale nawet przyjemnie się słucha. Maybe yes.





[Electronic] [Chicken a.k.a Scootaloo] [ElectroVocal] Sim Gretina - Small Wing:
Tibban: Otwieram i wita mnie ściana remixów, wszystkie gorsze od oryginału. Jeden z przyjemniejszych utworów Sima od czasu remixu “Raise This Barn”, maybe yes.
Polonius: ^O tak, po włączeniu utworu objawia się nam to, co ukształtowało cały nasz fandom, tzw. „kultura remixu”. Jeden z lepszych utworów Sim Gretiny. Na swój sposób przyjemny, z taką „wesołością” typową dla artysty. Maybe Yes
thorus: Jeszcze jeden utwór w tym samym stylu nie różniący się wiele od dziesiątek poprzednich produktowych na masową skalę przez Sima. Nie mogę powiedzieć, żeby był od nich gorszy. W końcu to lata praktyki. Maybe+
Buczo: Po co komu remixy, skoro mamy świetny oryginał? Fajny elektroniczny wokal i ciekawy mastering. Coś bym dodał ale nie wiem co :v Maybe yes+
SpeedVolume: Powiedziałbym, że Sim Gretina nic nie zmienił, poza wokalem, który momentami tak specyficznie brzmi, że nie da się tego opisać ._. Maybe.







[Orchestral] [Epic!!!] [Oriental] [Adventure] From Saddle Arabia - Pony Empires Complete:
thorus: Jest orientalnie, klimatycznie i epicko. Carbon Maestro rzadko zawodzi i tym razem też wychodzi obronnym kopytem, ale... Są w tym utworze momenty z którymi nie jestem w stanie się zgodzić, linia melodyczna schodzi na mieszane tory, dźwięki są zapętlane i uczucie epickości gdzieś się rozmywa w tym wszystkim. Maybe yes
Polonius: Zapachniało orientem. I to nie kebabami, ale pachnidłami i przyprawami sprzedawanymi na zatłoczonym, arabskim bazarze. Podczas słuchania moim oczom ukazał się obraz wielkiego, bogatego imperium oraz równie wspaniałej stolicy. Gdzie złoto błyszczy z wieży minaretów, sięgających po sam nieboskłon. Gdzie na targach sprzedaje się sprowadzane z daleka przyprawy, diamenty i jedwab. Jest epicko. Pełne Yes
Buczo: Oh god... Oryginalność na <bardzo> wysokim poziomie. Piosenka rodem z Silkroada.. Aż mi się grać zachciało :v Brb, wbijam 120lvl. Oh, almost forgot. Yes
SpeedVolume: Zapętlenie melodii i instrumentów - Głównie to kojarzy mi się z muzyką Arabską, która została tutaj umieszczona. Dla mnie? Świetny utwór, Carbon Maestro rzadko kiedy zawodzi. Maybe yes.






[Chill] [Piano] [Sad] dylan1kenobi - Weepy Cry:
thorus: Co my tu mamy? Kolejny stosunkowo prosty, a przy tym bezbłędnie wykonany utwór? Na to wygląda. poni1kenobi po raz kolejny pokazuje, że świetnie komponuje, pisze oraz śpiewa. Szukam czegoś do czego można się przyczepić, ale nie znajduję. Artysta 1 : Prelistener 0  Maybe yes
Polonius: Typowy Pony 1 Kenobi. Prosty, gitarowy utwór z charakterystycznym wokalem. O ile kiedyś nie przepadałem za twórczością tego artysty, to muszę przyznać, że z czasem idzie mu coraz lepiej. Jest to utwór wręcz bezbłędny, a jak się nie ma do czego przyczepić, to pozostaje wystawić tylko jedną ocenę. Yes
Buczo: Cóż, spodobało mi się, ale nie aż tak :v Większości z Was pewnie się bardzo spodoba lecz mi nie przypadło do gustu :> Maybe yes
SpeedVolume: Nigdy nie byłem zbytnim fanem tego autora, i chyba tak zostanie... Głos wokalisty jest dobry, jak i fortepian puszczony w tle, lecz... sam wokalista lekko schodzi z melodii momentami, a w mocnych momentach źle przystosowywuje swój głos, do panującej melodii. Maybe+.







[Vocal] [Chill] [Trixie] d.notive - The Apology:
Tibban: d.notive sobie przychodzi i udawadnia mi, że lubię gatunki muzyki, których zazwyczaj nie słucham. Kompletnie nie potrafię się tutaj do niczego przyczepić, więc yes.
thorus: Przez cały czas słuchania miałem wrażenie, że czegoś mi brakuje. Nie ma żadnych technicznych błędów. Wokal jest krystalicznie czysty (poziom AutoTune), ale melodia, mimo że miła dla ucha nie wywołuje silniejszych emocji, a jedynie drobną melancholią. Maybe yes
Buczo: Ostatnio coraz więcej świetnych utworów w newsach. Trudno mi to dopasować do jakiegoś typu muzyki lecz przychodzi mi na myśl tylko słowo - epic. Yes
SpeedVolume: Wait... Ta piosenka była w PlayLiście, więc pozwól roz (NIE POZWALAM >:I), że skopiuję i wkleję tutaj swoją opinię: “Meh, coś mi w jego głosie nie pasuje, lecz nie potrafię powiedzieć dokładniej, co. Nie zachwyca mnie jego powtarzalność w niektórych piosenkach, lecz pomimo tego, podoba mi się jego styl śpiewania i mocny głos. Maybe yes.”
Polonius: Co by tu napisać, by nie powtarzać przedmówców? Jeden z lepszych utworów d.notive'a. Przyjemnie się go słucha. Maybe Yes






[Vocal] [Piano] [Chill] [Acoustic] Ponky & Eccentrifuge - Bright Eyes (A Wonky Anthem):
thorus: W tym utworze od razu czuć wysiłek i uczucie jakie autor włożył w wykonanie go. Każdy detal ma tu swoje miejsce, wokal jest czysty (no, powiedzmy), wesoły i zaśpiewany z pasją. Nawet monolog nie jest tutaj bez powodu, a ja nie będę ukrywał że jego sens bardzo silnie do mnie przemawia. Utwór, który ma walory nie tylko artystyczne, ale również przenosi silny ładunek emocjonalny. Zasłużone yes-.
SpeedVolume: Na początku mamy takie sobie spokojne śpiewanie wokalisty przy fortepianie, lecz potem... Wchodzą nowe sample, więcej instrumentalu i donośniejszy głos wokalisty. Powiem szczerze: Autor w tej kompozycji mnie kompletnie zaskoczył ( oczywiście na plus). Maybe yes+.
Buczo: Kolejny mniej znany artysta który ma wielkie możliwości i mam nadzieję, że je wykorzysta :> Ciekawy tekst, wykonanie oraz świetny wokal. Nie mam czego się doczepić, pełne yes
Polonius: Początek niezbyt mnie zachęcił do dalszego słuchania. Kojarzyło mi się to troszkę z poezją śpiewaną, czy nawet Kaczmarskim, czyli – nie dla mnie. Później był refren, który zrobiłna mnie lepsze wrażenie. Z drugą zwrotką wszedł zaś jeszcze jakiś instrument, którego nie mogę określić, ale jego dźwięk nie wiem czemu, wywołał mój uśmiech. Może i nie lubię tego typu utworów, ale widać, że twórcy się starają. Maybe Yes



^ YES, YES, PEŁNE YES.... moja ulubiona piosenka w zestawieniu ~roz ^


[Electronic] [Fightingtheme] [Game] [Fluttershy] MLP Fighting is Magic - Fluttershy Stage Theme:
Tibban: Och, kolejna część serii. RainbowCrash robi te lepsze, a i tutaj nie zawodzi - temat wpasowuje się dobrze w delikatność Fluttershy, jednocześnie utrzymując odpowiednie tempo i rytm do gry walki. Maybe yes+.
thorus: Już nie mogę się doczekać, aby spróbować swoich sił w Fighting is Magic grając Fluttershy. Ten epicki kawałek może nie bije Twilight Theme, który jest moim osobistym faworytem z serii, ale wprost idealnie wpasowuje się w charakter i umiejętności Fluttershy. A te odgłosy natury? Wspaniały dodatek. Maybe yes+
SpeedVolume: Śmierdzi mi przygodówką rodem z nowszych bajek animowanych. Powiedziałbym, że najbardziej podoba mi się tutaj chórek, który wchodzi pomiędzy przerwami w instrumentalu, a nawet pomiędzy. Moim faworytem nadal pozostanie Twilight Theme, gdyż ten utwór oddawał o wiele więcej epickości i nie pozostawiał słuchacza z lekkim niedosytem. Maybe+.
Buczo: Energiczne, a zarazem delikatne brzmienie idealnie pasujące do naszej kochanej Fluttershy. Nie mogę sie doczekać aż będę mógł pograć w pełna wersje tej gry z tak epicka muzyka. Keep on going! Maybe yes+
Polonius: Początkowo utwór kompletnie mi nie pasował do bijatyki, za to był wybitnie „Fluttershy-owski”. Z każdą kolejną nutą zaś staje się bardziej energiczny, nie odbiegając od charakteru wstydliwej klaczy. I za to należą się brawa, bo połączyć w muzyce bijatykę z Fluttershy jest bardzo trudno. I czy tylko mi najbardziej z motywów do Fighting is Magic podoba się Rainbow Dash theme? Maybe yes






[Electronic][Vocal] Lt_Andrei ft. Rosemary - Dreams from the Moon:
thorus: Interesujące syntetyczne dźwięki atakują tu słuchacza. W połączeniu z czysto brzmiącym kobiecym głosem nabiera to zaskakująco przyjemnego charakteru. Na minus, cały ten syntetyczny warkot po pewnym czasie zaczyna powodować jeden wielki ból głowy. Ale było warto. Maybe+
SpeedVolume: Dziewczyna zmarnowała swój głos w tej piosence, która ma melodię i jakość utworu zrobioną na poziomie conajmniej podstawowym. Maybe.
Buczo: Cóż, przyjemnie się tego słucha, ale to nie jest to aby dostać się na szczyt :I Spodobało mi się, ponieważ rzadko spotykam się z takimi kawałkami oraz jestem fanem tego typu muzyki. Dlatego jestem w stanie dać maybe yes c:
Polonius: Mocno komputerowy, syntetyczny dźwięk, który jest torturą dla uszu. Miły, czysty głos artystki. Trochę tak, jakby Hiszpańska Inkwizycja wydobywając informacje od heretyków, podawała im jeszcze środek przeciwbólowy. Czysty paradoks, który daje piosence to „coś”, dla którego chce mi się wystawiać uszy na ciężką próbę trwającą grubo ponad 4:32... Yes-






[Rock] [Vocal] [Nightmare Moon] Army of the Night - Party in the Clouds (Exclusive):
thorus: Po już kolejnym z kolei przesłuchaniu tego samego utworu muszę stwierdzić, że powoli mnie do siebie przekonuje. Wokal przeciętny, melodia powtarzalna, ale ma w sobie jakąś cząstkę która budzi moją sympatię. Dodatkowo solidna wartwa instrumentalna i solówka zasługuje na dobrą notę. Wciąż nic specjalnego, ale jeszcze kilka razy ocenię to samo i kto wie? :P Maybe
SpeedVolume: Mocny instrumental i solówka wokalisty to mocna strona tej kompozycji. Melodię wspólnie z wokalem uznałbym za dosyć słabą, lecz piosenka podoba mi się o wiele bardziej, niż ostatnio (magia :O). Maybe+.
Buczo: Wokal w miare ujdzie a riff mnie porwał całkowicie, a o solówce już nie mówię :v
Widać, że artysta ten się rozwija i niech tak trzyma. Maybe yes
Polonius: Początek – Gdybym był pegazem, to moje skrzydła podniosłyby się od razu. Potem wchodzi głos M. Pallantego – nie jest to może cud świata, ale mi się podoba. A później bez zmian – cudna gitara z (w miarę) dobrym wokalem. Zdecydowanie jedna z lepszych piosenek muzyka i chyba najlepsza z płyty Party in the Clouds. Yes -






[D’n’B] [Polskie!!![Rainbow Dash] Nicolas Dominique - Faster Than Storm:
thorus: Początek mnie mocno zaintrygował. Przenosi odpowiednią dużą dawkę epickości, która od tego momentu musi wystarczyć na cały utwór, bo dużo więcej poza powtarzaniem w kółko tego samego się nie dzieje. To wystarcza, aby utwór mi się spodobał, ale uczucie niedosytu pozostaje. Maybe+
SpeedVolume: Ogromna dawka epickości w utworze elektronicznym - dawno czegoś takiego nie odczuwałem, aż do teraz. Jedyna wada utworu, to powtarzalność. Pochwal się Nicolas, ile robiłeś ten utwór? Maybe yes-.
Buczo: Nicolas :I Masz fajny typ tworzenia tych utworów który osobiście lubię. Przejście w 1:30 zyskało u mnie duuuuuużego plusa. Jest epicko. Oby tak dalej c: Maybe yes+
Polonius: Jest epicko. Ale nie ważne, jak wciągająca by była historia, poznanie jej kilka razy mocno, ale to mocno umniejsza nasze wrażenia. Utworu słucha się przyjemnie, ale powiedzmy sobie szczerze, po co robić prawie pięć minut muzyki, którą można zmieścić w mniej niż połowie tego czasu? Maybe +





Komentarze

  1. TheH215 i Nicolas najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi sie oba utwory evening stara spodobaly ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Tagi są w miarę dobrze dobrane, tyle ode mnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. From Saddle Arabia jest świetne. Niezły też remix Rainbow Factory :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Słuchajac Army of the Night, dzięki instrumentalowi cały czas miałem wrażenie że usłyszę charakterystyczne brzmienia Sabatonu

    OdpowiedzUsuń
  6. Army of the Night, Sweet Apple Family, From Saddle Arabia i Pilot Light najlepsze :D
    Decisions, remix Rainbow Factory, Bright Eyes i The Apology też są bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty