Muzyka dnia #6


Po co mam w ogóle myśleć o pisaniu wstępu? Przecież w końcu już sam tytuł zdradza, że w tym poście jest muzyka... prawda? Zresztą. Zapraszam.


[Electronic] [Chill] Sub.Sound - Sweet Dreams:
Thorus: Naprawdę wielką przyjemnośc sprawia mi słuchanie utworów, które sprytnie łączą klasyczne instrumenty z nowoczesną elektroniką. Tutaj tak jest. Na pierwszy plan wysuwa się pianino na której grana jest melodia z nutką tajemnicy w sobie. Na tym kończy się pomysłowość autora pod względem melodii? Nie do końca, prawie to samo później pojawia się również na saksofonie (Sax <3). To plus parę sampli tworzy przyjemny kawałek pozwalający odpłynąć na krótko gdzieś do świata Limbo. Jest i wokal, ale to tak że równie dobrze mogłoby go nie być. Powiem, krótko: słuchałbym. Maybe yes-
Buczo: D'n'B z odrobiną pianinka które tworzy niesamowity klimat? Why not. Czułem się jakbym był w kosmosie. Przejścia i synthy są ciekawie wykonane, a sam utwór ma w sobie magię. Leci do ulubionych, jednak przydałoby się troche więcej powiązania z kucami. Maybe yes+





[Instrumental] [Rock] Claire Anne Carr - Butterflies and Hummingbirds (dark version):
Thorus: Po kilkukrotnym przesłuchaniu naprawdę można docenić bogactwo dzięków zawartych w tym utworze. Pełna i głęboka linia melodyczna odgrywana przez nieźle brzmiącą gitarę elektryczną. Jest odrobinę stłumiona, ale kiedy nadchodzi więcej instrumentów wraz całym zastępem intumentów od pianina, przez klawesyn, skrzypce i Celestia wie co jeszcze, a na organach kościelnych kończąc (technicznie rzecz biorąc to od nich zaczynając), to jakąś tam gitara przestaje mieć takie znaczenie. Tak bogata formuła, aż prosi się o kontynuacje. Czuje się to, że czegoś brakuje. Nie jest to wokal, tutaj on by tylko zawadzał. Myślę że 30 minut więcej wypełniłoby tę lukę w sam raz. Yes-
Buczo: ~yay! -Co Panu najbardziej się podoba w tym utworze? -Jak to co... Organy, pianino najczęściej... Przejście, gitara, masa, uszu kastracja... Taka sytuacja... Ciarki na plecach mnie interesują.. -No dobrze, dziękujemy Panu. Maybe yes+.







[Chill] [Ambient] Neighsayer - Guardian:
Thorus: Kawałek solidnego ambientu, bogaty w ciekawe brzmiące sample i w miarę dobrą melodię. Jest na tyle urozmaicony, że nie nuży aż tak bardzo i przy tym nie odrywa uwagi przy robieniu czegoś użytecznego. Czego chcieć więcej od ambientu? Maybe yes
rorabiaka: Kawałek świetnego utworu o Lunie, wprowadzającego w spokojny, nastrój, który towarzyszył Lunie podczas nocnego czuwania. Właśnie o to chodzi w ambiencie i moim zdaniem autor to osiągnął. Maybe yes+






[Orchestral] [Epic!!!] Dragons Of The South - Pony Empires Complete:
Thorus: Od razu budzi skojarzenia z jakimś epicką sagą fantasy. Daring Do i Tajemnica Klejnotów Spike'a. Eee.. To może przejdźmy do meritum. Utworowi niczego nie można zarzucić pod względem klimatu, ale wykonanie pozostawia pewien niedosyt. Instrumenty są stłumione, szczególnie dotyczy to bębnów, słychać je jakby przez drzwi do sali koncertowej. Brakuje mi też odrobiny urozmaicenia w środku. Pojawienie się chóru jest dobrym zagraniem, ale znowu, jest stłumiony i słabo słyszalny. Maybe yes-
rozrabiaka: Carbon Maestro i od razu wiadomo, że utwór będzie udany. Dla nie orientujących się w muzyce, stworzył też m.in. utwór w arabskich rytmach, który nie dawno zagościł na łamach naszego bloga. Jak zwykle udało mu się z sporym sukcesem oddać orientalny nastrój, panujący... no właśnie gdzie? W teorii utwór dedykowany jest krainie smoków. Czy to jest właściwa dla nich melodia? Myślę, że tak. Co do chóru, to nie zgodzę się z Thorusem. Gdyby był głośniejszy, to niszczyłby atmosferę panującą w utworze. Co do bębnów... mogłyby być ciut głośniejsze, lecz też bez przesady. Maybe yes+





[Vocal] [Love] Glaze - Heartmender:
Thorus: Piękna, urokliwa nuta. Sama melodia sama w sobie nie powoduje szybszego bicia serca, ale jej prezentacja jest po prostu nadzyczaj udana. Sam wokal również idealnie spasowany w całość, a żeby było jeszcze lepiej to, kiedy pojawia się refren zaczyna się robić magicznie. „Hold on” w połączeniu z tymi wysoki dźwiękami sprawia, że siły Van Der Vaalsa moich atomów niebezpiecznie słabną. Jeszcze tylko trochę i zapadłbym się w litą materię od tego relaksu. Największą i niewybaczalną wadą jest długość. Czekam z niecierpliwością na jakąś dłuższą wersje. Yes=
rozrabiaka: Ah, jak ja dawno nie widziałem żadnego utworu od Glaze'a. Aż tu nagle powrót w całkiem niezłym stylu. Co prawda jak na walentynki, to się trochę spóźnił, bo utwór pojawił się dopiero wczoraj, lecz i tak można mu to wybaczyć. Yes za chwytliwą, łagodną melodię i świetny wokal.




Komentarze

  1. Co mogę powiedzieć... stare?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, przynajmniej wyraziłeś swoją opinię na ten temat. Chciałbym, by jak najwięcej osób wyrażało swoje opinie, jeśli chodzi o piosenki obecne, gdyż często nam to pomaga w doskonaleniu naszych postów, jak i dobieraniu do nich piosenek, no ale nic...

      Usuń
  2. Sub.Sound - Sweet Dreams
    Myślę że całkiem dobrze wykonany utówr, no może końcówka mogłaby być lepsza.

    Claire Anne Carr - Butterflies and Hummingbirds
    Aż mnie ciary przeszły. Klimatyczne, lecz nigdy nie wyląduje na mojej mp3.

    Glaze - Heartmender
    Nie przepadam za muzyką glaze'a, wedłóg mnie średniawe

    Neighsayer - Guardian
    Prześwietny spokojny kawałek, zasysam.

    Glaze - Heartmender
    Znacznie intesywniejszy od poprzedniego, cholernie podoba mi się jego brzmienie. Zasysam!



    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepsze chyba Dragons Of The South. Uważam że tag [Epic] jest uzasadniony. Tylko chór jest prawie niesłyszalny, a szkoda :<
    Guardian - ma klimat, wykonanie dobre, mi się podoba :D
    Sweet Dreams - przyjemnie się słucha, taki spokojny. Jest w porządku.
    Butterflies and Hummingbirds - bardzo dobry podkład muzyczny, mi najbardziej podobała się gitara elektryczna ^^
    Heartmender - świetny wokal, wykonanie poprawne, ale mimo że bardzo lubię Glaze'a, to nie są moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  4. Butterflies and Hummingbirds (dark version) było całkiem w porządku.
    Dragons Of The South - Pony Empires Complete - naprawdę przyjemny orkiestrowy kawałek.
    Pozostałe nie przykuły mojej uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sweet Dreams - spodobalo mi sie, moze nie ogromnie, ale wystarczajaco by trafic na telefon. 7/10
    Butterflies and Hummingbirds - takie se. 3/10
    Guardian - najbardziej mi podeszlo, sztachalem sie tym przez ponad godzine :D 9/10
    Pony Empires Complete - nie przepadam za takimi klimatami, ale mi sie spodobalo. 8/10
    Heartmender - Glaze to Glaze zawsze mi sie podobaly jego piosenki, tu nie jest inaczej. Mocne 9/10

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty