Muzyka dnia #4
![]() |
Eeee... WAT? |
[Orchestral] [Remix] Avast Octavia's Orchestra:
Thorus: „Gdzieś już to słyszałem” edition. Ta wersja różni się od tak wielu poprzednich tym, że jest choć bardzo dobrze wykonana pozostawia po sobie spory niedosyt. Kiedy autor już zdecydował się na wprowadzenie kilka ciekawych pomysłów, dodał beat, to urywał kawałek gdzieś w połowie. Czekam na następnego remake'a. Maybe+
SpeedVolume: Autor źle zsynchronizował początkowy instrumental z fortepianem, ale wcale nie jest źle. Ten utwór różni się od wielu innych wersji tego utworu, a zachwyca swoją melodią i niepowtarzalnością. Maybe yes.
Polonius: Ileż to już remixów tej piosenki powstało... Teraz mamy przed sobą orchestrala z dużą dozą ulubionego instrumentu szarej klaczy z kluczem wiolinowym jako Cutie Mark. Jest spokojnie, jest przyjemnie, a potem wchodzi beat, który ładnie komponuje się z całością. Bardzo dobry remix. Maybe yes +
[Vocal] [Electronic] ThatSonofaMitch and StormWolf - Harvest Of Dreams (feat. Chichi and MictheMicrophone):
Thorus: Nie tak super, genialnie wspaniałe jakbym sobie wymarzył. Basowi brakuje nieco głębi, ale oprócz nich mamy świetną i bogatą melodycznie warstwę średnią (żeby nie powiedzieć przepakowaną). Mic potrafi naprawdę dobrze śpiewać na to wygląda, aż jestem zaskoczony. ChChi poza początkiem, strasznie słabo słychać, prawie jej tam nie ma, co jest lekką wadą. Kolejnymi wadami to słabość przerywników oraz niepotrzebne zniekształcenia głosu, które pojawiają się znikąd i lekko zaburzają całość. Mastering mógłby być nieco lepszy, ale melodia jest solidna. Maybe yes
SpeedVolume: Powiem szczerze: Po pierwszych sekundach, wyobrażałem sobie ten utwór, jakby wyglądał, gdyby miał brzmienie i melodię dokładnie takie, jakie mi chodzą po głowie. O dziwo - tak się stało. Do wokalów nie mam się jak przyczepić, w końcu jednym z wokalistów był Mic The Microphone, który w swojej robocie jest dosyć doświadczony. Sample są w miarę dobre, jak i mastering. Pozostaję przy ocenie, jaką chciałem wystawić na samym początku utworu. Maybe yes.
Polonius: Ok, utwór z ChiChi. Jest na początku, a potem gdzieś znika. Czy była tylko na początku, czy może Mic i StormWolf postępują w sposób daleki od dżentelmeństwa i zagłuszają artystkę? Pomijając jednak sprawy savoir-vivre'u, lubię styl Sztormowego Wilka. Beat typowy dla niego, mi się podoba. Z głosem jest jednak rożnie, często muzyka go zagłusza. Maybe yes
[Vocal] [Electronic] Sim Gretina & Feather - Allons-y:
Thorus: Tekst nie kładzie na kolana, jak jeden z miliona innych mało ambitnych pisanych na szybko. Melodia jest ok, beat srogi, wykonanie wzorowe, jak na profesjonalistę przystało. Ale zapomnijmy na chwilę o Simie i przejdźmy do Feather. Tak. Ten głos. Sam jeden podnosi ocenę o w zaokrągleniu 22,5%. Maybe yes
rozrabiaka: Uczciwie? Kolejny remix, o którym wiedziałem już od ponad miesiąca. Miło mieć swoje źródła i znać takie utwory już w fazie koncepcyjnej :33. Co do utworu: Sim Gretina byłby dobry, ale brak mu doświadczenia No dobra, po raz pierwszy nie będę narzekać na Sima, mimo że utwór nie jest jakiś szczególny, to jednak sama obecność Feather ratuje go w moich oczach. Yes-.
A teraz... czas na muzyczną pętlę...
Remix utworu Sima. Niby nic szczególnego...
Lecz w odpowiedzi Sim robi remix remixu swojego utworu... WAIT, WAT?
Nie trzeba było czekać długo na efekt... Poniżej remix Cub3, remixu Sima, remixu Cub3, utworu Sima... Remixcepcja gwarantowana <.<
Czemu to wstawiłem? Nie wiem... Ale chyba tylko Sim potrafi zrobić remix remixu swojego utworu, a Cub3 mu w tym pomóc... My brain needs to reload...
A na koniec chciałbym wam zamieścić jeszcze tłumaczenie dwóch bardzo dobrych piosenek od Chillijskiego artysty: JotapeAspu. W końcu nie każdy musi znać hiszpański język, a do zrozumienia utworu, trzeba zrozumieć i tekst. Zapraszam do przesłuchania.
I co? A nie mówiłem, że warto było wejść do tego posta? Zresztą... po co ja się trudzę... i tak mi przecież bot google nie odpisze... A jeśli ktoś żywy dotarł do tego miejsca, to dzięki Ci za uwagę i do usłyszenia następnym razem !
Google Bot pokazał mi ten post w szukajce, więc wbiłem. Nie jest zły, Feather obecnością w tym poście podnosi ocenę postu (czego ona nie podniesie?). Jest good.
OdpowiedzUsuńPiosenka z Derpy...
OdpowiedzUsuńprawie że się popłakałam ;-;
I nie wiem czy przez tekst, czy przez fakt, że za oknem tony śniegu i oczy mnie pieką.
To nie zmienia faktu że wspaniale zaśpiewana i równie dobrze przetłumaczona (bez tego mogłabym sobie jedynie na obrazek popatrzeć).
Bardzo dobra muzyka dnia, chociaż niespecjalnie przepadam za Simem Gretiną.
Nie są to moje ulubione gatunki muzyczne lecz niektóre mi się podobają. Swoją drogą wydaje mi się, że Derpy nie została całkowicie wymazana. Nawet chyba widziałem ją gdzieś tłumie.
OdpowiedzUsuńTa, właśnie miałam ochotę ominąć muzycznego posta, bo zwyczajnie mi się nie chciało słuchać, i czekać aż się filmiki naładują. Ale nudziło mi się, to się zmusiłam do przeczytania wstępu, a ów wstęp zmobilizował mnie do zaglądniecia. Komenta też piszę tylko napędzana siłą udowadniana-złemu-ludziowi-że-on-nie-ma-racji-a-ja-mam, no i pisze, potem zaś się wkurzę na wredne hasło co się nie chce wczytac, pewnie napisałabym jeszcze jakiś kontrowersyjny tekst żeby oglądać komenty ludzi co mnie właśnie przestali lubić, no ale jak juz mówiłam - nie chce mi się. I tak tak, wiem, nie chce mi się napisać jednego złego zdania a napociłam się do pisania takiego wypracowańczego komentu. Wena?
OdpowiedzUsuńWeeena, wena, weon.
UsuńTrochę komentarz nic nie wnosi do tematu, więc sory, ale comentario de wea :v