Fanfik: Si Deus nobiscum
[Crossover]
Autor: Gandzia
Od autora: W wyniku działalności pewnego kuca w Equestrii wybucha wojna. Changelingi, spiskowcy, rewolucjoniści - wszyscy dążą do obalenia władzy Celestii. Sytuację może skomplikować nagłe pojawienie się ludzi... Czy księżniczki wyjdą z tej próby zwycięsko? Jaką rolę w tej historii mają: mgła, pewien zapis testamentowy i tajemnicza przepowiednia? O tym w poniższej historii.
Przyjęło się w fandomie, że jeśli ludzie i kuce toczą wojnę, to możemy liczyć na konflikt z użyciem czołgów, samolotów, kaemów... A gdyby tak pójść pod prąd i powspominać czasy, kiedy Polska była u szczytu potęgi? Uwaga! Zalatuje Sienkiewiczem!
Nice! Bardzo oryginalny pomysł na ff, być może zabiore się za przeczytanie go.
OdpowiedzUsuńWreszcie! Muszę przeczytać (i wreszcie dokończyć kolejną część mej nieszczęsnej twórczości...)
OdpowiedzUsuńCóż, nie jestem zwolennikiem łączenia ludzi z kucami, ale pomysł istotnie jest przedni. Chociaż przyznam, że bardziej podobają mi się Canterlockie akapity od Rzeczpospolitych. Ciekawa interpretacja Blueblooda - zupełnie inna od mojej - ten Blueblood jest zły, ale nie głupi, ani tchórzliwy. Najbardziej boli mnie jednak brak pewnego "ważnego kucyka"...
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno - czemu ludzi nie zdziwiły mówiące kuce?
Zacznijmy od końca. Jeśli chodzi o gadające czworonogi, to faktycznie, spore niedopatrzenie fabularne z mojej strony. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, że nie poruszyłem tej kwestii. Kajam się i przepraszam.
UsuńCo do braku Fancypantsa... faktycznie, nie ma go. Za to dziwnym zbiegiem okoliczności u nas obu pojawiają się komuniści. Tu muszę wyjaśnić, że FF zacząłem pisać w listopadzie (13.11, będąc dokładnym), a 12 XII był już ukończony.
Miałem jeszcze dodać, że jest u Szanownego Pana Brata chyba jeszcze większa banda spiskujàcych arystokratów, niż u mnie...
UsuńNiestety mnie też to lekko zirytowało! No by jak to czytałem to miałem wrażenie że oni nie tylko nic a nic się nie zdziwili ale przyjęli to tak jakby to była dla nich norma!!! Nie da się tego jakoś... Poprawić?
UsuńJak już mówiłem/pisałem w jednym z komentarzy przy rozdziale IV, więcej tam nie upcham, rozwinięcie dwóch scen to wszystko, co mogłem zrobić. Możemy co najwyżej założyć, że ludzie byli wówczas bardziej zaznajomieni z magią i innymi gusłami, stąd tak szybko się pozbierali.
UsuńWitam, ja troszkę nie na temat ponieważ chciałam poinformować o pewnej osobie która włamuje się na blogi o MLP:FiM. Dziś ta osoba włamała się na blog naszych koleżanek i napisała dwa bezsensowne posty, oraz pozmieniała wszystko. Oto ten blog: http://dashswaglife.blogspot.com/. Wiem że to może trochę bezsensu powiadamiać was o tym zajściu ale pomyślałam że poinformuję was o tym i przy okazji ostrzegę inne osoby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Czrixie
Nom. Znam ten blog dobrze i źle byłoby utracić swoje, inne blogi.
UsuńJestem za... Zobaczyłam to i teraz obawiam się, że ta osoba może włamać się na FGE...
UsuńJuż wszystko w porządku, blogusław przywrócony do ładu i składu
UsuńHejtujmy włamywacza!
UsuńMusiałam zmienić hasło na trudniejsze, żeby spać spokojnie. Radzę wszystkim zrobić to samo i pod żadnym pozorem nie ustawiać jako hasła np. imienia zwierzaka czy czegoś równie banalnego. Najlepiej ustawić jakiś bezsensowny ciąg cyfr i liter.
Spełniam prośbę z komentarza wyżej i hejtuję włamywacza!
UsuńLudzie, którzy nie mają szacunku dla cudzej pracy chyba nigdy nad niczym nie pracowali ._. No chyba że pracowali nad niszczeniem cudzej pracy, ale to chyba jest trochę bez sensu, bo pracę zazwyczaj da się zniszczyć, a nie wiem czy da się zniszczyć zniszczenie cudzej pracy...
Tak czy inaczej, ten włamywacz jest moim zdaniem żałosny.
Uwaga! Dodałem do II rozdziału scenę, która ma chociaż częściowo naprawić błąd, o którym wspomniał Sz. P. Kanclerz.
OdpowiedzUsuńKancelaria wyraża swoją serdeczna radość, że mogła być pomocna (i bierze się do roboty - wizyta w Ponyville sama się nie opisze...)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że jestem nachalny, ale nie mógłbym liczyć na zobaczenie "bardzo ważnego kuca", chociaż w roli epizodycznej (w dowolnej interpretacji)?
UsuńTak poza tym, czy kuce będą miały jakąś broń, która pozwoli im stanąć do równej walki z najlepszą jazdą świata (i czarnoprochowymi landsknechtami)?
Primo. Co prawda całej sceny z pewnym bardzo ważnym kucem nie uda mi się wkleić do już ukończonego fanfika, ale dwa-trzy zdania... Sądzę, że może się udać. Zawsze do usług Kancelarii.
UsuńJeśli zaś chodzi o broń, to muszą liczyć na przewagę liczebną, chociaż pegazy mogą trochę nabroić - latanie, burze z piorunami, może jakiś rodzaj Junkersa Ju 87.
A przepraszam, nie spodziewałem się, że całość jest już skończona. W takim razie wyrażam swoją szczególna wdzięczność!
UsuńMgła? Czekam na żarty na temat pewnego samolotu
OdpowiedzUsuńPewne żarty powinny pozostać w głowach ich twórców... Gdyby to Celestia padła ofiarą tak dziwnej, hmmm, katastrofy, nad terytorium np zebr, to kancelaria dokonałaby wszystkiego, by wyjaśnić te zdarzenia, a nie zrzuciłaby wszystko na pilotów sterowca (albo "pijanego" oficera gwardii...)
UsuńCzłowieku dostajesz ode mnie 99 punktów na 100-To jest tak straszliwie Pro
OdpowiedzUsuńTO! JEST! ŚWIETNE!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały.
A tak swoją drogą, to brawa dla autora, za świetny pomysł na fanfica.
Dziękuję za słowa uznania. Kolejne rozdziały już czekają na publikację.
UsuńWidziałem już fragmenty w Kwiatkach świętego Fanfica i z wielką radością przeczytam całość :)
OdpowiedzUsuńDwie sprawy, które trochę gorszą ten ff:
OdpowiedzUsuń1) brak jakiegoś ogólnego zdziwienia, że to jakiś inny świat, są tu gadające kuce, jest ku temu tylko jakaś mała wstawka;
2) magia, nie jest tu żadnym problem, ksiądz nie ma z tym żadnych problemów, nikt nie powołuje się na jakiegoś szatana, itp.
A ogólnie to ff jest piękny, kocham jak ktoś robi coś, co odchodzi od "ustalonych" standardów. Najlepsze, że ci się udało!
Było gorzej, ta mała wstawka została dodana już po premierze, kiedy ktoś już wyłapał ten błąd. Dziwne, że na początku ff zapomniałem o tej kwestii, a w końcówce o niej pamiętałem. Mam tylko nadzieję, że kolejne rozdziały też wam się spodobają.
UsuńŚwietny FF, dorównuje a może i przewyższa Antropologie by JasonTheHuman, czekam z niecierpliwością na następne rozdziały!!!
OdpowiedzUsuńto jest wprost zajebiste!
OdpowiedzUsuńautor dostaje ode mnie +100 do zajebistośći
@Nexus
OdpowiedzUsuńJeszcze drugie tyle i wygram ogórka?
@Trigen Aladar
Nie za wcześnie na takie porównanie? Poza tym, Antropologia jest o czym innym, o wojnę tam ciężko, więc porównywanie tych dwóch ff to tak, jakby porównywać "Czterech pancernych" i "Doktora House'a", więc nie wiem, skąd ona ci się tam wzięła. Tym niemniej, cieszę się, że SDN ci się podoba.
Jedna, duża uwaga:
OdpowiedzUsuńJak się nazywa mhroczna wersja J.O.K. Luny? Oczywiście Nightmare MOON! Popraw to, koniecznie. Nightmare NIGHT to jest święto będące equestriańskim odpowiednikiem Halloween. Po za tym to spoko, wszystko jest bardzo dobrze napisane.
Panie prezesie, melduję wykonanie zadania. Błąd naprawiony; okazało się, że występował tylko w tych trzech rozdziałach.
UsuńHeh, zaraz tam panie prezesie... Jeszcze jedno (być może na nim się nie skończy) pytanie: gdzieś tu napisałaś/eś że ff został skończony. Co ile dni będą kolejne rozdziały? ^^
UsuńTo już pytanie do Kredke, ja wysłałem mu od razu cały ff.
UsuńAha, i jeszcze jedno. Jak ostatnio sprawdzałem, to byłem mężczyzną. O, nawet używam w komentarzach czasowników w odpowiednim rodzaju! Ksywą się nie przejmuj, zasady gramatyki anulowane.
UsuńAha, dziękuję. I przepraszam, w internecie nie widzi się twarzy drugiej osoby, a ni się nie go nie słyszy. A za wiele twoich komentarzy nie czytałem, by jednomyślnie uznać, że jesteś mężczyzną. Nie poddawałem tego jawnej wątpliwości. ;) Pozdrawiam.
UsuńBardzo podoba mnie się ta kontynuacja. Szczególnie sceny batalistyczne zasługują na uznanie, choć z nadzieją czekam na więcej scen "Canterlockich", które ze zrozumiałych przyczyn szczególnie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie podobają mnie się również dwie rzeczy:
Nadmierne stosowanie drugiej osoby liczby pojedynczej, zwłaszcza wobec Luny.
Niewielkie wykorzystanie wątków, postaci, "serialowych". Z bohaterów "kanonicznych" tylko Luna i Blueblood odgrywają jakąś większą rolę, Celestia się pojawia tylko na chwilę (w jednej z ciekawszych scen, zresztą), Chrysalis de facto jest tylko wspominana. To takie trochę czepianie się, lecz uważam, że jest to w pewnym sensie marnowanie wielkiego potencjału...
1. Jeśli chodzi o użycie 2 os. l. poj., to podejrzewam, że chodzi ci o teksty naszej szlachty, prawda? Wówczas to ma sens. Sarmaci byli niezwykle wyczuleni na punkcie równości klasowej (stąd długo nie było u nas hrabiów, baronów etc, a tytuły książęce przysługiwały tylko nieliczny), więc nie sądzę, by zwracali się do miejscowej arystokracji per "wasza lordowska mość raczy spocząć". Chyba, że chodzi o wypowiedzi Luny - po prostu założyłem, że skoro akcja dzieje się jakiś czas po 2/3 sezonie, to JO zdążyła się nieco przyzwyczaić do współczesnej mowy, stąd tak rzadkie użycie 3. osoby liczby mnogiej.
OdpowiedzUsuń2. W jednym z przyszłych rozdziałów pojawi się więcej postaci kanonicznych, a i Krystyna będzie miała swoje pięć minut; po prostu akcja toczy się trochę za daleko od Canterlotu, by obecność kanonów miała sens. A tak z ciekawości, to mówiąc o Celestii, masz na myśli tą z rozdziału IV, czy VI?
IV , VI jeszcze nie zdążyłem przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzy jednak do księżniczki nie powinni raczej zwracać się "raczcie spocząć" niż "racz spocząć"? W staropolszczyźnie wobec osób szanownych, szczególnie zaś płci żeńskiej, używano owszem drugiej osoby, ale LICZBY MNOGIEJ...
Hm, o tym nie wiedziałem. Tym niemniej, tego już nie będę poprawiał, zbyt leniwy na to jestem.
UsuńLeniwy czy nie, kawał dobrego fanfica. Nieźle wpasowałeś staropolszczyznę. Aż mnie wzięło na Sienkiewicza :P Świetne opisy bitwy, a i żarty szlachciców zacnie wyszły. Zajebiście zbudowałeś charaktery no np.: trzej bracia kozaccy, lub ów Blueblood, nie spodziewałbym się go od tej strony ;). Podsumowując, kawał świetnej roboty(choć błędy są, dajmy sobie z tym spokój). Czekam, aż dorzucą resztę rozdziałów, bo wsiąknąłem niesamowicie, ciekawe jak rozwiązałeś tę sprawę z dwoma siostrami bo co jak co, Blueblood namieszał :)
UsuńCzłowieku pisz dalej-moje dni są lepsze z każdym rozdziałem
OdpowiedzUsuńNo dobra, wchodzę tutaj ostatnio komentując coś jakieś 1,5 miesiąca temu, a tu.. :E
OdpowiedzUsuńKucyki i Polska (Łiiiiiiii!) Muszę to zobaczyć ale nie dzisiaj bo nie mam czasu życzcie mi powodzenia w możliwości posiadania czasu abym mógł tu wchodzić częściej :D.
Swietny Ci ten ff wyszedl. Takie polaczeni sarmatow z mlp jest czyms godnym uwagi. Podoba mi sie tez swietny, niewysilony humor. Tak lekko sie to czyta.
OdpowiedzUsuńJesli milabym sie czegokolwiek czeoic, to postac Celestii. Wszyscy motaja ja jak chca, nie majac z tym najmniejszego problemu. "Nius" o Nightmare Moon tez lyknela jak pelikan, bez zadnej weryfikacji. W zasadzie pozwala to zastanawiac sie jak ona utrzymala wladze przez 1 rok, a co dopiero lat 1000.
Ale to wszystko to i tak pryszcz, przy niewatpliwej jakosci Twojej pracy :)
Wojna trwa w najlepsze! No cóż, trudno, najwyżej dzisiaj nie usiądę do dokumentów...
OdpowiedzUsuńCliffhanger w takim miejscu! To są najgorsze tortury jakim byłem kiedykolwiek podany (mowa o końcu IX rozdziału)
OdpowiedzUsuńZacny fanfic Waszmosc Gandzia!
OdpowiedzUsuńSwietne dajesz odniesienia do filmu/ksiazki "Ogniem i Mieczem" na czym fic poniekad jest wzorowany(mam racje?). Ogolnie nie sklamie jezeli powiem iz jest to jeden z lepszych fikow jakie czytalem. Podziwiam orginalny pomysl!
@Nightsinger zgadzam sie z Toba calkowicie (@Gandzia pisz Waszmosc, tortur oszczedz!)
Ojtam, weźcie przestańcie, bo się zarumienię...
UsuńTak, przyznaję, akcję przerwałem w idealnym momencie. Takie ze mnie ziółko. Prawdę mówiąc, to o rozdziały VII-VIII martwiłem się najbardziej, bo IMO są najsłabsze (zwłaszcza VIII), ale skoro nikt nie marudzi... teraz mogę bać o finał, bo raz, że ostatni rozdział jest najkrótszy, a dwa, chyba lekko w nim przedobrzyłem.
@Lajkonik owszem, film+książka(co prawda Potop, ale jednak) to była główna inspiracja. Ba, przy pisaniu słuchałem Krzesimira Dębskiego, tak, by się wczuć w klimat. A napisać to ja mogę sequela, bo przypominam, że ff jest już ukonczony.
A propos, jak wam się podobał list? Odpowiednio porąbany?
Potop... ups, my bad. Ale wiedzialem ze Sienkiewicza!
UsuńTez słuchalem jak czytalem fica :D
Przy liscie prawie spadlem z fotela, swietnie przerobiony! A najzabawniejszy ciag przerobwk typu "kpie manehattanski". Pdobalo mi sie tez motyw kozakow, oni to juz swiry ;)
Jezeli zakonczenie bedzie trzymalo ten sam poziom co reszta to nie masz powodow do obaw. Czy zakonczenie tez bedzie mialo te 3 rozdzialy przymniej bo napisales ze ostatni rozdzial najkrotszy? ...a nie sadze (nie dopuszczam do siebie mysli) iz zostal juz tylko jeden...?
O tak, z Kozaków to jestem szczególnie dumny.
UsuńDo końca zostało 4 rozdziały (aj waj, coś szybko poszło...), więc nie wiem, czy następne paczki to będą 3+1, czy 2+2 (przy czym skłaniałbym się ku opcji 2+2, bo lubię was... męczyć przerywaniem akcji :) ,ale to już zależy od Kredke).
Jak to koniec? Why??? Why!!! Dlaczego wszystko co dobre musi się kończyć? Czemu nie pociągnęli tej historii do roku 1950?
OdpowiedzUsuńNa prawdę świetne opowiadanie, ducha sarmackiego aż w sercu czuć czytając, jednak dość rzecz jedna mnie boli, otóż nie wiem jak to ująć... Mimo świetnie przedstawionych opisów batalistycznych, jakoś blado na ich tle wychodzą pozostałe kreacje, postacie barwne aż miód na oczy, piękne przygotowanie źródłowe, jako historyk z zamiłowania chyba żadnego byka czasowego wyłapać rady nie dałem. Winszuję waszmości i kołpak zełba zrywam przed wami, pozdrowienia z ziemi pomerańskich przesyłam i na ewentualne kontynuację serdecznie nalegam.
OdpowiedzUsuńZ poważaniem i podzekowaniami Michał herbu Pawelc.