Fanfik: Czarne Dni

[Violence]   [Sci - Fi]

Autor: Elchupacabra
Od Autora: Postęp powinien oznaczać rzeczy lepsze, nie tylko nowe. Equestria pięćset lat po dokonanym na księżniczce Celestii przewrocie, mimo ogromnego postępu technicznego, pogrążą się w coraz większym chaosie. Totalitarny rząd, wykorzystując najnowsze zdobycze naukowe, terroryzuje obywateli i usuwa z widoku publicznego tych którzy nie pasują do wizji idealnego państwa. W świecie, gdzie możliwe są podróże międzygwiezdne, wciąż największymi problemami są narkomanii i powszechna bieda. Młoda mieszkanka Cloudsdale - Opal, wpada na trop jednego z najtajniejszych projektów wojskowych. Zostaje wciągnięta w wir wydarzeń, które mogą doprowadzić do odkrycia najpilniej strzeżonej tajemnicy i dostaje szansę odwrócenia przekleństwa które spadło na Equestrię po pradawnej zbrodni.

Komentarze

  1. Parę uwag:
    1) Akapity
    2) Przejrzyj tekst jeszcze raz bo już drugie zdanie wygląda dziwnie.
    3) Przejrzyj tekst w poszukiwaniu takich słów jak: "oczów" (itp.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwa słowa: ściana tekstu.

    Taka edycja tekstu jest karygodna. Osobiście nie wstawiłbym tego ff na bloga, nawet jeśli treść byłaby lepsza od wszystkiego co kiedykolwiek widziałem.

    Zaczynamy od podstaw, czyli akapity. Ich nie ma w ogóle. Tytuły powinny być oddzielone od reszty i lepiej zaznaczone. Czcionka jest dziwaczna - pogrubiona? Męczy oczy strasznie i dodaje swoją cegiełkę do negatywnego odbioru. Gwiazdki nie zastąpią z kolei solidnych paru linijek odstępu między częściami.

    Nie wspominam już o braku komentarzy i rozpikselowanym obrazku na początku.

    Autorze - trzeba po prostu to zmienić, bo ten FF po prostu odpycha swoim wyglądem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i fajne ale ja tam boje się to czytać, zawołajcie mnie jak ktoś to poprawi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oo. Ten pojazd nazywa się tak samo, jak tytułowy statek kosmiczny jednej z książek lema.
    A ff podoba mi się, czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ło potworze...
    Pierwsze primo, co ci podpowiedziało, że pdf to dobry pomysł?! O ile mogłem to przeczytać na komórce (lepiej niż .doc), to nie ma możliwości komentarza, a błędów było niemało. W dodatku musiałem macać mój 3,2" ekran w najmniej wygodnym miejscu. Czujesz dumę z siebie, autorze, a? ;D Dokumenty Googla. Wrzucanie prac w innym formacie powinno być po porostu zabronione.
    Drugie primo, vide komentarz Kervaka, dodam tylko, że ta czcionka na komórce jest jeszcze gorsza.
    Trzecie, to jest konkrety. Interpunkcja jest dość nieprzewidywalna, czasem jest, a czasem nie. Część zdań przeformuowałbym, często występują błędy. Świat jest w gruncie rzeczy logiczny, ale 16-letni doktorek biologii? To nie XVII wiek, to cyberpunkująca antyutopia, tu nie ma łatwo. I w dodatku generał. Kuc, który ma realną władzę wojskową. Żółtodziób. Taa. Skąd bohaterka ma takie umiejętności włamyhobbitowe? To przecież ćpun, w dodatku nie wierzę w taką siłę woli, by ten narkotyk nie załatwił jej. Przez większą część czasu nie było żadnego dialogu. Występują błędy typu "ziemi" jako planety. Ziemia, jeśli już.
    Ogólnie fik był dość dobry, ale formatowanie masakryczne. Dalsze części TYLKO w odpowiednim formacie i, no tak, formatowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się merytoryczne podejście autora do tekstu. Jak przystało na science fiction nie boi się używać zwrotów naukowych. I to własnie lubię. A szczególnie samą scenę startu. Poczułem się jakbym tam rzeczywiście był :) Niepokoi mnie tylko ten nieszczęsny szesnastoletni doktor, ale nie chcę się mieszać do zamysłów autora. Pod innym względem zgadzam się z przedmówcami. Na bloga powinno się wrzucać tylko te prace w których jest możliwość komentowania. Nie podoba mi się także wspominana już ściana tekstu i brak akapitów. Mnie to osobiście w czytaniu jakoś bardzo nie przeszkadzało, ale dla osób o pokroju Rarity będzie to bardzo uciążliwe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, np. borowodory rzeczywiście istnieją i mogą nadawać się na paliwo. To mnie zaskoczyło, bo myślałem, że zagnę autora ;) . Ale zjonizowana plazma... Plazma z natury jest zjonizowana. Czepiam się :D
      "osobom pokroju Rarity"? Rarity? Ja? Nie próbowałeś tego czytać jak ja :D Normalnych (?) ludzi do Rarity porównywać...

      Usuń
    2. Dla mnie przede wszystkim liczy się treść a nie jej wygląd. Ale nie czepiajmy sie.

      Usuń
  7. Jakoż zauważyłem że opowiadania science fiction nie cieszą się na tym blogu powodzeniem. Dlatego my - autorzy musimy się razem wspierać. Jak sobie tego życzysz to mogę zostać twoim prereaderem, oczywiście na miarę swoich możliwości. Swoje uwagi zamieściłem w komentarzach do opowiadania, które uważam za całkiem niezłe (nawet lepsze od moich). Może jakaś wymiana pomysłów? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty