Relacja z Królewskiego Ślubu w Warszawie


Po prawie dwóch miesiącach od naszego polskiego ślubu księżniczki Kredens z księciem Szajning Armor, który odbył się w Blue City w stołecznym mieście, warszawscy bronies piszą dla Was relację z tego pamiętnego wydarzenia.

Bronies Warszawa (Baleron King, Adamovix oraz OleQ) piszą dla państwa relację z Królewskiego Ślubu Kucyków, który odbył się w Warszawie, Blue City dnia 03 listopada 2012 roku.

Delegatura z Olsztyna przyjechała na Dworzec Zachodni dokładnie na 10:34. Zostali oni przywitani przez gromadkę warszawiaków pod dowództwem Poloniusa, którzy zebrali się w centrum Warszawy już o 10:00 i ruszyli w stronę Blue City.

Ślub zaczął się o godzinie 11:00, ale jak zwykle trzeba się było modnie spóźnić, więc na miejscu zjawiliśmy się o godzinie 11:50. 3 osobową grupką (OleQ, Adamovix i jeden ze świeżych nabytków fandomu), wychodząc z autobusu, dopadł nas już dreszczyk emocji, gdyż podchodząc do fontanny, widzieliśmy już masę ludzi pod sceną.

Nie widząc póki co nikogo znajomego, udaliśmy się piętro wyżej i spotkaliśmy tam pierwszą znajomą twarz, a mianowicie Laendasila wraz z rodziną. Obserwując z góry, dopatrzyliśmy się kilku znajomych twarzy i zeszliśmy, aby się z nimi przywitać.

Prezent od olsztyniaków

Premiera odcinka
Po przywitaniu na scenę wyszedł prezenter i rozpoczął pierwszą wiedzówkę, która składała się z małej rozgrzewki paroma pytaniami, a później zaczął wybierać z publiczności dzieci do konkursu. Oczywiście my też chcieliśmy wziąć w nim udział, ale niestety nie udało się żadnemu z nas. Jak się okazało, wiedzówka składała się z... jednego pytania :I Wystarczyła jedna dobra odpowiedź, aby można było zgarnąć nagrodę wartości ok. 200zł. No ale cóż, liczył się również sam udział. Po konkursie  prezenter prosił o przejście, aby młody zwycięzca mógł podejść do gabloty i wybrać sobie nagrodę. Więc wpadliśmy na pomysł, żeby utworzyć tunel, przez który uczestnicy oraz prezenter mogli zejść ze sceny.

Nagrody bardzo kuszą :3

Impreza z każdą chwilą rosła w oczach. Rodziców, dzieci i losowych przechodniów przybywało. Wśród nich wyróżniała się oczywiście grupa drących się mężczyzn i kilku kobiet. Co najdziwniejsze, nie dostaliśmy upomnienia o spokój, ani tym bardziej prośby o opuszczenie imprezy. Kiedy kolejna, uboga w treść i sens wiedzówka przeminęła z wiatrem, a Bronies ustawili swój tunel, nastała cisza przed burzą. Dla zabicia nudy Bronies śpiewali, rozmawiali i dyskutowali z wieloma osobami na temat fandomu. W międzyczasie powstawał pomysł na wspólne życzenia dla pary młodej, które mogłyby zostać wyemitowane na antenie radia Kolor.Jako jedno z lekarstw na dosyć uszczuploną muzykotekę organizatorów (Love is in bloom x1000), kilka osób wpadło na pomysł puszczenia innych utworów z serialu, w niekoniecznie polskiej wersji językowej. Po zagadaniu do organizatorów i kadry technicznej muzyka popłynęła wprost z komórki Luxora. Tak oto mogliśmy zdzierać gardła do muzyki, którą znamy i kochamy.

"AJ is the best mane pony"
Po godzinie przerwy doczekaliśmy następnej wiedzówki, tym razem przeznaczonej dla starszych uczestników imprezy. Pytania oczywiście nie stanowiły żadnego zagrożenia dla naszych dzielnych konkursowiczów. Wiedzówkę wygrała Pati, której gratulujemy wszyscy. Nasza zwyciężczyni przeszła pod Bronies i dotarła do Smyka, w którym dumnie odebrała zamek księżniczki Cadance i księcia Shining Armora.

Wszyscy razem
Nieco później parę osób musiało już wracać i straciliśmy komórkę, z której puszczana była muzyka, więc powróciliśmy do starego, dobrego Love is in Bloom :IWłaściwie później wiele osób postanowiło pójść coś zjeść, więc zrobił się mniejszy tłok. Można było przejśc się usiąść pod sceną, co zrobiła większość osób, tylko OleQ cały czas niewiadomo dlaczego gdzieś łaził. Po godzinie 16 rozpoczęła się kolejna wiedzówka, przy której niestety żadnemu z nas nie udało się dostać. Po tym wydarzeniu, czyli ok. 16:30 wiele osób chciało już pójść do domu, ale nasz duchowy przywódca zaskoczył nas wiadomością: “Musimy tu zostać do końca”.

Zapytaliśmy - dlaczego? “To niespodzianka” - te słowa wywołały lekkie zdziwienie, ale mimo wszystko zostaliśmy. Właściwie niedługo po tej wiadomości, znowu gdzieś sobie poszedł, ale niedługo potem powrócił do nas z uśmiechem na twarzy. “Zaraz coś zobaczycie” - powiedział. Na scenę wyszła Katarzyna Owczarz, aktorka, która śpiewała podczas całej imprezy. Tym razem zamiast samej śpiewać na scenie, zaprosiła wszystkich obecnych Bronies na scenę, abyśmy zaśpiewali razem z nią. Było cudownie! Wszyscy razem weszliśmy, śpiewaliśmy i dostaliśmy wielkie brawa. Jak zeszliśmy ze sceny, ustawiliśmy się w kolejkę po autografy. Oprócz nas, jeszcze parę innych osób również dostało autografy. Jeszcze zrobiliśmy sobie szybko zdjęcie, bo na scenie znów się coś działo i ustawiliśmy się przed nią. Odbył się ostatni konkurs i ogłoszenia końcowe. Biliśmy wielkie brawa, gdy nagle OleQ ruszył na scenę. Niedługo potem wrócił z wielkim pudłem, a w tym pudle były różne kucykowe upominki. To była forma podziękowań dla Bronies za przybycie oraz rozruszanie towarzystwa. Grzecznie podziękowaliśmy za ten wspaniały dar i żeby nie robić żadnego problemu z rozdawaniem wszystkiego, poczekaliśmy, aż wyjdziemy na zewnątrz. Więc po zabraniu naszych rzeczy wyruszyliśmy w stronę wyjścia, a na zewnątrz ustawiliśmy się w kolejkę (jak za czasów PRL-u), by dostać upominki.

Po rozdaniu wszystkiego, a właściwie większości, wyruszyliśmy sobie na piechotę, aby pogadać, połazić i odprowadzić olsztyniaków na pociąg. Co prawda zanim odprowadzaliśmy ich na pociąg, zostało nas już stosunkowo niewiele, ale to szczegół.
I tak skończył się wspaniały dzień z kucykami. Wszyscy obecni na pewno zapamiętają go w swoich sercach na długo, oczywiście pozytywnie (z paroma wyjątkami). Mamy nadzieję, że w przyszłości również będą organizowane podobne imprezy.

Przydługi filmik z imprezy:

I bonus:

Zecora IRL

Komentarze

  1. Do dziś sie zatanwaiam co by było gdyby Rainbow Factory poleciało przez te wielkie glośniki xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mhm, ja też. Ale, przyznać trzeba, piosenka ogółem ma ciekawy rytm i słowa.. Byłoby zajebiście, gorzej ze względu dla małych dzieci xDD

      Usuń
    2. E tam, nuta jest dobra a nie oszukujmy się, małe dzieci aż tak angielskiego nie znają. Chyba, że jest polska wersja, o której nie słyszałem.

      Usuń
    3. Nie żeby coś ale w tekście Rainbow Factory tylko refren zawiera cokolwiek przerażającego. Reszta to głównie skojarzenia z podkładem muzycznym. Niema nic o mordowaniu kucyków i wysysaniu z nich barwnika. :P

      Usuń
  2. Dawniej czekało się dwa miesiące, aż ktoś z FGE łaskawie napisze posta o meecie. Teraz czekamy dwa miesiące, aż ktoś takiego posta nam wyśle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaraz, czegoś tu nie rozumiem.
    Z tego co wiem to ten królewski ślub 3 listopada był organizowany przez Hasbro.
    Oni też coś zorganizowali dla Bronies?

    OdpowiedzUsuń
  4. Brakuje tylko reakcji oburzonych rodziców... jak tych na Facebooku, ghe ghe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Relacja z meetu w Krakowie przepadła gdzieś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta sama sytuacja jak powyżej - nikt nam nie wysłał, a przynajmniej, kiedy ja pisałem swoją (parę tygodni temu w Niedzielnych), to żadnej nie było.

      Usuń
  6. Troche to komicznie wygląda xD. Na I planie bronies/pegasis, a na II... Mama z dziećmi...

    OdpowiedzUsuń
  7. .____________________.

    Dlaczego nie wzięłam udziału w konkursie!? A tak. Koleżanka zrobiła się głodna...
    Tak czy siak całkiem fajnie było, oprócz tego tłumu. Co prawda nie byłam z Bronies tylko z znajomą, ale co tam ^^ A, no i te długie kolejki do atrakcji... Kto w końcu nie chciałby zrobić kwiatków i ciastek z plasteliny?!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ok...Moja imienniczka wygrała konkurs na tym spotkaniu,wzięła sobie nagrodę...A ja? Dlaczego ja tam nie poszłam,mogłabym się pod nią podszyć. .____________________________. That's weird.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty