Anypony help!
Część polskich Bronies postanowiła wziąć sprawę w swoje kopyta i nie być tylko anonimowymi widzami serialu o kucykach, ale przy okazji zrobić coś dobre dla innych ludzi.
Ciekawa inicjatywa, za którą warto trzymać kciuki i mówić: to wspaniale, że na świecie są jeszcze ludzie, którzy po prostu chcą pomagać.
I to się ceni, niezależnie, kim te osoby są.
Do rzeczy: będzie to akcja oddawania krwi, która będzie mieć miejsce w Opolu.
Pierwsza akcja odbędzie się już jutro (przepraszam, że piszę dopiero teraz, ale żadna informacja na bloga nie dotarła. Nie umknęła jednak uszom rozrabiaki, dzięki któremu teraz o niej piszę).
Wszystkie informacje znajdują się pod linkiem: http://anypony-help.ponyville.pl/
Ciekawa inicjatywa, za którą warto trzymać kciuki i mówić: to wspaniale, że na świecie są jeszcze ludzie, którzy po prostu chcą pomagać.
I to się ceni, niezależnie, kim te osoby są.
Do rzeczy: będzie to akcja oddawania krwi, która będzie mieć miejsce w Opolu.
Pierwsza akcja odbędzie się już jutro (przepraszam, że piszę dopiero teraz, ale żadna informacja na bloga nie dotarła. Nie umknęła jednak uszom rozrabiaki, dzięki któremu teraz o niej piszę).
Wszystkie informacje znajdują się pod linkiem: http://anypony-help.ponyville.pl/
Sorry, alergicy odpadają na samym początku jeśli chodzi o oddawanie krwi.
OdpowiedzUsuńChyba nie w tym kraju! Ostatnimi czasy siedziałem sobie w poczekalni do poradni WZW (wirusowe zapalenie wątroby, gdyby ktoś nie wiedział) i przed kolejkę wbija się... honorowy dawca krwi! Ludzie na korytarzy prawie pospadali z krzeseł. Jedna pani nawet chciała się dowiedzieć, jakim cudem ten koleś cokolwiek oddał, ale została zignorowana.
UsuńTak delikatnie powiem, nic z tego nie zrozumiałem
UsuńJak ja uwielbiam takie akcje ^_^
OdpowiedzUsuńNiestety... ja sam nie mogę oddać :(
Ostatnim razem jak próbowałem, po prostu mi odmówili... heh, głupia epilepsja -_-
Współczuję, moja mama też na to choruje ;/. Ale u niej leki zwalczają wszystkie objawy. Mam nadzieję, że u Ciebie też tak jest ;)
UsuńDziękuję, na szczęście ja mam dość lekko, od lat nie miałem ataku. Na razie mam też odstawione leki, bo z nimi i bez nich nie było żadnej różnicy.
UsuńAle przykro mi z powodu Twojej mamy. Cieszę się, że leki Jej pomagają.
Chciałem. Okazało się, że jestem za lekki (60kg/180cm). A akurat było zapotrzebowanie na 0+.
OdpowiedzUsuńTeż bym oddała, ale jestem za młoda, 15 lat ;). I moja krew nie jest aż tak potrzebna, bo mam ABrH+
OdpowiedzUsuńJa podobnie, z tą różnicą, że mam BrH+ i panicznie boje sie igieł ;_;
UsuńJa bym chciał wziąć udział w ponymeecie nie mówiąc już o tym. Niestety w Gorzowie bronies to wymarły gatunek :/
OdpowiedzUsuńJa mieszkam blisko :)
Usuńa ja niestety nie będę gonił 350km w jedna stronę :P
OdpowiedzUsuńCHętnie, ale:
OdpowiedzUsuń#1 mieszkam za daleko(Śląsk) :P
#2 Mam jeszcze około miesiąca do odbębnienia "po operacji" o dopiero będe mógł oddać krew.
Nawet jeśli nie jesteście w stanie oddawać, można śmiało wpaść ;)
OdpowiedzUsuńRównież nie oddaję, ale uczestniczyć będę. Zawsze miło spotkać bandę opolskich Bronies : D
Cóż ja sie jutro do Opola udaje, ale na godzinę zbiórki już będe w domu ;|
OdpowiedzUsuńNo coś takiego. Naprawdę się nie spodziewałem, że w moim mieście odbędzie się tak szczytna inicjatywa ze strony broniaków. Nie wiedziałem nawet, że w Opolu są jeszcze jacyś bronies oprócz mnie i Krupama (Pozdrawiam cię:) No cóż, mieszkam niedaleko "Solara", więc postaram się ze wszystkich sił tam być. Będzie trzeba przekonać najpierw mojego szefa (Nie o tobie mowa Angel), ale tak jak powiedziałem, postaram się jak mogę żeby wspomóc potrzebujących(And maybe wampiry). Zabiję rozrabiakę, bo mi o tym nie powiedział.
OdpowiedzUsuńUff... Mój pierwszy komentarz od dawna.
UsuńMasz oddać krew i nie marudzić, a zabijesz mnie przy okazji.
UsuńJa też chce! Szczęściarze z was. Ja też bym chciał jakoś spełnić swój patriotyczny obowiązek. Niestety za daleko ale to nic bo ja bym tam nawet na piechotę poszedł. Niestety brakuje mi roku. [cenzra] szkoda...
UsuńA JA APELUJĘ - Oddawajcie krew nie tylko podczas zorganizowanych akcji, ale regularnie, co kilka miesięcy. Krew, która będzie oddana na akcji może niestety zostać "nieprzerobiona". Niestety krew też ma swoją ważność i może okazać się po prostu, że mnóstwo ludzi pójdzie na akcje, krwi będzie za dużo i pójdzie na zmarnowanie. O wiele mądrzejsze jest to, żeby niektórzy oddali krew na akcji, niektórzy miesiąc po, niektórzy dwa miesiące po. Wtedy mamy zapewnione stałe rezerwy w banku, a tak to mamy jeden boom, a potem przez dłuższy czas nic, bo osoby które były chętne muszą czekać, aż ich układ krwiotwórczy się zregeneruje. Oczywiście, żeby nie było - całkowicie popieram oddawanie krwi, ale z rozsądkiem i nie na hurra.
OdpowiedzUsuńYup. Ludzie czegoś się boją, wstydzą w oddawaniu krwi. Nam krew jest potrzebna. NAM, czyli wszystkim; chorym i zdrowym. Krew zdrowych ludzi może uratować życie tych pierwszych. Nie dostaniemy niedokrwienia organizmu, a możemy komuś przedłużyć życie. Dobry prezent na Boże Narodzenie (a także pozostałe dni), czyż nie? Taki "boom" hemoglobiczny może okazać się jednak niepotrzebny. Odwiedzajmy punkty oddawania krwi w własnych, wyznaczonych przez siebie, terminach. Dziękuję, koniec przekazu.
UsuńTo już nie można być anonimowym widzem serialu i jednocześnie oddawać krwi?
OdpowiedzUsuń