Okiem Broniego 16: Derpy Hooves część 2
Pora na kolejną część Okiem Broniego poświęconą naszej znanej i lubianej Derpy. Poprzednia część którą znajdziecie tutaj powstała już jakiś czas temu, bo to już ponad dwa miesiące!!! Jak ten czas leci, kiedy trzeba się uczyć... ale o tym wiedzą najlepiej maturzyści, których serdecznie pozdrawiam.
Przejdźmy jednak do rzeczy... lecz najpierw chciałbym podziękować jednej osobie, która w komentarzach zauważyła, że życie przemija, a Derpy ni ma. Zamiast niej pojawiły się posty z cyklu Inne Spojrzenie. Czas jednak oddać sprawiedliwość zezowatej...
A może nie? Wszyscy przecież pamiętamy nagłe zniknięcie odcinka The Last Roundup, a następnie pojawienie się jego "ocenzurowanej wersji". Nie dla wszystkich bowiem nietypowe spojrzenie Derpy, a nawet jej imię było w smak. Krążyły pogłoski, że to liga przewrażliwionych mamusiek bojkotowało naszą kochaną postać. Pojawiły się jednak głosy, że stać mogli za tym nawet sami Bronies. I jak tu teraz z tym żyć, nawet jeśli Derpy nie straciła ostatecznie tego, za co ją kochamy?
No dobrze, ale za co tak kochamy Derpy? Jak wspominałem w poprzednim poście, wiele osób nie potrafi dostrzec jej wyjątkowości. Tymczasem każda rzecz na świecie jest warta tyle, ile pracy i wyobraźni jej poświęcimy. Derpy jest istnym generatorem memów, historyjek i żartów. Poczynając od umieszczania jej w rysunkach (lub w serialu, co udowadnia moją tezę, że twórcy, to też fani), a kończąc na opowiadaniach i komiksach jej poświęconych.
Łączenie Derpy z różnymi postaciami (i nawet nie musi być to shipping) świetnie się sprzedaje, a na podstawie jednego pomysłu powstaje wiele bazujących na nim obrazków lub nawet fanficów.
Swego czasu bardzo chciałem obejrzeć ten film, który nigdy nie powstanie. A szkoda, bo byłaby to najlepsza komedia romantyczna pod słońcem. :D Tak, Derpy często pojawia się wraz z Lyrą i BonBon. Razem tworzą prawdziwą mieszankę wybuchową!
A jednak, Lyra i BonBon chcą być czasem same, a wtedy wyganiają biedną Derpy na dwór. Do kogo wtedy leci? Podpowiedź: jest taka głodna, że mogłaby opróżnić dużą lodówkę.
Zgadliście!
Oczywiście, że jej celem jest stara dobra przyjaciółka Carrot Top, która ma wielką lodówkę pełną pysznego żarełka.
Nie mam pojęcia, kto wymyślił historię, w której Derpy odwiedzia Carrot Top, by zrobić nalot na jej dobra spożywcze. Ktokolwiek to był, musiał być niezwykle ważny w fandomie, bo już wkrótce powstało dużo historyjek związanych z tymi dwoma klaczami. Niesamowite jest to, że Carrot Top i Derpy nie przebywają ze sobą zbyt wiele, żeby nie powiedzieć wcale (czy gdzieś chociaż stały obok siebie?). To jest magia Derpy - jest jak plastelina - można z niej ulepić niejedną historię, poszerzając w ten sposób magiczne uniwersum serialu.
Poniżej zamieszczam tylko kilka obrazków o naszej nietypowej parze (cześć z nich to już klasyka, ale na niektóre natknąłem się po raz pierwszy). To jest niesamowite, ale nawet przeglądając Google Images prawie nie ma clopów na ich temat.
Jak widać, dla Derpy nie istnieje słowo "przeszkoda".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to polecam przeczytać historyjkę poniżej. Carrot Top zasłużyła na swoje 5 minut, a jeśli wciąż was to nie przekonuje, to warto poświęcić te "5 minut" dla zakończenia.
A na koniec słodka zemsta:
Wspomniałem, że Derpy jest notorycznie łączona z niektórymi postaciami? Kwestią czasu było pojawienie się jakiegoś shippingu. Potrzebny był tylko odpowiedni ogier: postawny, przystojny i posiadający maszynę czasu.
Doktor Whooves musiał mieć bowiem słynną asystentkę...
I chociaż początkowo samemu zainteresowanemu nie bardzo podobał się ten pomysł...
Hm... gdzie ja już to widziałem? I ten podpis jakby znajomy? Nieważne...
To jednak fandom dobrze wiedział, że Derpy i Doktorek mają się ku sobie, a co najważniejsze: są dla siebie stworzeni.
Co prawda trochę trwało zanim ten ślepy na wdzięki zezowatej klaczy ogier to zrozumiał...
Trochę...
Bardzo trochę...
Jeszcze nie...
Powoli, acz skutecznie...
Derpy na dobre znalazła miejsce u boku Doktora Whoovesa. I to nie tylko podczas jego podróży w czasie, ale także jako partnerka życiowa. No cóż, mem DerpyXWhooves jest tak bardzo rozwinięty, że dostrzegli go sami twórcy i w pewnym odcinku umieścili ich razem rozmawiających w tle. Przypadek? Nie sądzę... tymczasem historia trwa...
Na koniec opowieści o Derpy, którą można by ciągnąć jeszcze długo i długo, ale do tego byłaby już potrzebna szeroka znajomość fanficów, a takiej nie posiadam (słyszałem, że "Bubbles" jest świetnym przykładem), chciałbym jeszcze raz poruszyć temat znaczenia Derpy w fandomie. Już nie jako symbolu Bronies, a jako symbol miłości i tolerancji. Ideologia L&T nie jest czymś niezwykłym. Miała być czynnikiem mającym rozróżniać Bronich z Internetowego tłumu (nie byliśmy jednak pierwsi - nawet chrześcijaństwo nie jest tego najstarszym przykładem), jednak poległa w starciu z realiami charakterów ludzkich oraz krytyką haterów.
Derpy staje się więc przypomnieniem, że można być kimś wyjątkowym, ale nie można tej drugiej osoby traktować jako dziwaka. Derpy stała się naszą przyjaciółką, choć w prawdziwym świecie osoba zachowująca się tak jak ona, pewnie nie byłaby zbyt lubiana. Ile jest w tym hipokryzji, a ile naturalnej bariery? Cóż, jeśli wiele osób popiera dziś poglądy nazistów, krytykując jedynie ich metody? Derpy nie ma czego szukać...
A jednak akcja "Na ratunek Derpy" pomogła, bo uświadomiła, że ludzie chcący chronić swoje pociechy przed "dziwnością" Derpy tak naprawdę nie chcą lepszego świata, ale świata utopijnego, w którym każde odstępstwo od normy można wyeliminować w imię ideologii.
Nie nazywajmy jednak Derpy odmieńcem.
Niezależnie od tego, czy ją lubicie, czy nie. Czy uważacie za potrzebną lub tylko wybryk fanów, to miejcie szacunek dla przesłania, jakie niektórzy niosą poprzez nią.
Albo chociaż doceńcie tych, którzy poświęcili swój czas, by ją narysować...
Przejdźmy jednak do rzeczy... lecz najpierw chciałbym podziękować jednej osobie, która w komentarzach zauważyła, że życie przemija, a Derpy ni ma. Zamiast niej pojawiły się posty z cyklu Inne Spojrzenie. Czas jednak oddać sprawiedliwość zezowatej...
A może nie? Wszyscy przecież pamiętamy nagłe zniknięcie odcinka The Last Roundup, a następnie pojawienie się jego "ocenzurowanej wersji". Nie dla wszystkich bowiem nietypowe spojrzenie Derpy, a nawet jej imię było w smak. Krążyły pogłoski, że to liga przewrażliwionych mamusiek bojkotowało naszą kochaną postać. Pojawiły się jednak głosy, że stać mogli za tym nawet sami Bronies. I jak tu teraz z tym żyć, nawet jeśli Derpy nie straciła ostatecznie tego, za co ją kochamy?
No dobrze, ale za co tak kochamy Derpy? Jak wspominałem w poprzednim poście, wiele osób nie potrafi dostrzec jej wyjątkowości. Tymczasem każda rzecz na świecie jest warta tyle, ile pracy i wyobraźni jej poświęcimy. Derpy jest istnym generatorem memów, historyjek i żartów. Poczynając od umieszczania jej w rysunkach (lub w serialu, co udowadnia moją tezę, że twórcy, to też fani), a kończąc na opowiadaniach i komiksach jej poświęconych.
Łączenie Derpy z różnymi postaciami (i nawet nie musi być to shipping) świetnie się sprzedaje, a na podstawie jednego pomysłu powstaje wiele bazujących na nim obrazków lub nawet fanficów.
Swego czasu bardzo chciałem obejrzeć ten film, który nigdy nie powstanie. A szkoda, bo byłaby to najlepsza komedia romantyczna pod słońcem. :D Tak, Derpy często pojawia się wraz z Lyrą i BonBon. Razem tworzą prawdziwą mieszankę wybuchową!
Zgadliście!
Oczywiście, że jej celem jest stara dobra przyjaciółka Carrot Top, która ma wielką lodówkę pełną pysznego żarełka.
Nie mam pojęcia, kto wymyślił historię, w której Derpy odwiedzia Carrot Top, by zrobić nalot na jej dobra spożywcze. Ktokolwiek to był, musiał być niezwykle ważny w fandomie, bo już wkrótce powstało dużo historyjek związanych z tymi dwoma klaczami. Niesamowite jest to, że Carrot Top i Derpy nie przebywają ze sobą zbyt wiele, żeby nie powiedzieć wcale (czy gdzieś chociaż stały obok siebie?). To jest magia Derpy - jest jak plastelina - można z niej ulepić niejedną historię, poszerzając w ten sposób magiczne uniwersum serialu.
Poniżej zamieszczam tylko kilka obrazków o naszej nietypowej parze (cześć z nich to już klasyka, ale na niektóre natknąłem się po raz pierwszy). To jest niesamowite, ale nawet przeglądając Google Images prawie nie ma clopów na ich temat.
Jak widać, dla Derpy nie istnieje słowo "przeszkoda".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to polecam przeczytać historyjkę poniżej. Carrot Top zasłużyła na swoje 5 minut, a jeśli wciąż was to nie przekonuje, to warto poświęcić te "5 minut" dla zakończenia.
A na koniec słodka zemsta:
Wspomniałem, że Derpy jest notorycznie łączona z niektórymi postaciami? Kwestią czasu było pojawienie się jakiegoś shippingu. Potrzebny był tylko odpowiedni ogier: postawny, przystojny i posiadający maszynę czasu.
Doktor Whooves musiał mieć bowiem słynną asystentkę...
I chociaż początkowo samemu zainteresowanemu nie bardzo podobał się ten pomysł...
Hm... gdzie ja już to widziałem? I ten podpis jakby znajomy? Nieważne...
To jednak fandom dobrze wiedział, że Derpy i Doktorek mają się ku sobie, a co najważniejsze: są dla siebie stworzeni.
Co prawda trochę trwało zanim ten ślepy na wdzięki zezowatej klaczy ogier to zrozumiał...
Trochę...
Bardzo trochę...
Jeszcze nie...
Powoli, acz skutecznie...
Derpy na dobre znalazła miejsce u boku Doktora Whoovesa. I to nie tylko podczas jego podróży w czasie, ale także jako partnerka życiowa. No cóż, mem DerpyXWhooves jest tak bardzo rozwinięty, że dostrzegli go sami twórcy i w pewnym odcinku umieścili ich razem rozmawiających w tle. Przypadek? Nie sądzę... tymczasem historia trwa...
Na koniec opowieści o Derpy, którą można by ciągnąć jeszcze długo i długo, ale do tego byłaby już potrzebna szeroka znajomość fanficów, a takiej nie posiadam (słyszałem, że "Bubbles" jest świetnym przykładem), chciałbym jeszcze raz poruszyć temat znaczenia Derpy w fandomie. Już nie jako symbolu Bronies, a jako symbol miłości i tolerancji. Ideologia L&T nie jest czymś niezwykłym. Miała być czynnikiem mającym rozróżniać Bronich z Internetowego tłumu (nie byliśmy jednak pierwsi - nawet chrześcijaństwo nie jest tego najstarszym przykładem), jednak poległa w starciu z realiami charakterów ludzkich oraz krytyką haterów.
Derpy staje się więc przypomnieniem, że można być kimś wyjątkowym, ale nie można tej drugiej osoby traktować jako dziwaka. Derpy stała się naszą przyjaciółką, choć w prawdziwym świecie osoba zachowująca się tak jak ona, pewnie nie byłaby zbyt lubiana. Ile jest w tym hipokryzji, a ile naturalnej bariery? Cóż, jeśli wiele osób popiera dziś poglądy nazistów, krytykując jedynie ich metody? Derpy nie ma czego szukać...
A jednak akcja "Na ratunek Derpy" pomogła, bo uświadomiła, że ludzie chcący chronić swoje pociechy przed "dziwnością" Derpy tak naprawdę nie chcą lepszego świata, ale świata utopijnego, w którym każde odstępstwo od normy można wyeliminować w imię ideologii.
Nie nazywajmy jednak Derpy odmieńcem.
Niezależnie od tego, czy ją lubicie, czy nie. Czy uważacie za potrzebną lub tylko wybryk fanów, to miejcie szacunek dla przesłania, jakie niektórzy niosą poprzez nią.
Albo chociaż doceńcie tych, którzy poświęcili swój czas, by ją narysować...
Przeczytałem to tylko dla Whooves'a.
OdpowiedzUsuńEhh jak zawsze Nero na nie ;P
UsuńDerp, już wielokrotnie mówiłem, że nie rozumiem fenomenu Derpy i tego zdania się trzymam.
UsuńZwykły trolling. Ja nie rozumiem fenomenu ludzi. Króliki prędzej powinny wynaleźć Internet.
UsuńDoctor Whooves jest genialny, jak widać fandomy się przenikają :) Ciekawe czy w MLP będzie jakiś większy odcinek o Doktorku na 50 lecie Doctora Who w przyszłym roku? Ach marzenia whomanistki...
Usuń@Mere - jakbym trollował, to byście nawet nie wiedzieli, że to trolling. ;P
UsuńJuż milczę.
Kto by nie chciał odcinka o Doktorku... Miałam nadzieję, że będzie choć tyciusi wątek w odcinku "It's abaut time", ale wiedziałam, że twórcy aż tak by nam na rękę nie poszli :-(
UsuńHa ha Twilight pukajaąa do TARDIS chciąca ,,zatrzymać czas XD albo chociaż rysunek TARDIS na okładce jakiejś książek o zaklęciach czasu! :D
UsuńAlbo wkurzony Doktorek oznajmia Twilight, że cofając się w czasie zakłóciła pracę czasoprzestrzeni... bla bla bla...
UsuńA potem nagle atakują ich Dalekowie!
UsuńI szczeliny w czasoprzestrzeni tylko dlatego, że Twilight cofnęła się w czasie, żeby nie cofać się w czasie XD
Usuńczy te oczy mogą kłamać. ahhhh derpy taki nie doceniany kucyk a jedna tak bardzo lubiany.
OdpowiedzUsuńten kucyk jest odstępstwem od idealnego "różowego" świata kocyków, dlatego jest tak popularna, drugim takim fenomenem był pogrzeb kucyka, który to był pokazany w 1 odcinku przez 2 sec. niestety nie pamiętam w którym :(
Hearts and Hooves Day, kiedy CMC śpewały piosenkę? :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńwiedziałem ze to było przy jakiejś piosence. dziex
UsuńŚwiat kocyków.
UsuńKochane literówki.
@ro-ro
UsuńPrzypomniało mi się "Otwierajcie szampona!"
tak mi automatycznie mozilla poprawiła. XD
UsuńHejże hola! Przecież "otwierajcie szampona" było zamierzoną grą słowną. Ludzie z internetów mnie nie rozumieją. ;_;
UsuńEj nooooo co jak co ale hejterów w to nie mieszajcie(wypowiem się teraz w ich i moim imieniu) My hejterzy nie jesteśmy po to aby poniżać i naśmiewać się z czyjejś odmienności. Może i śmiejemy się z wszystkiego krytykujemy i mieszamy z błotem(no może trochę przesadziłem) ale to jest nasz sposób bycia. Lubimy denerwować innych, ale nie jesteśmy jakimiś potworami(nie wszyscy :D)żeby poniżać kogoś ze względu że jest inny. Racja pośmiejemy się z niego ale i tak go zaakceptujemy bez względu jaki jest! Takie jest moje zdanie. Czasami mam wrażenie, że hejterzy są bardziej "tolerancyjnie" niż inni, zwykli ludzie.
OdpowiedzUsuń@MsSiwy96
UsuńNie, to po prostu ty jesteś normalnym hejterem :P
Mi Hejterzy kojarzą się negatywnie, jako grupa ludzi krytykujących każdy pomysł, osobę itp. po to by tylko krytykować.
UsuńNie rozumiem jak można w ogóle stawać w ich obronie.
Mere gratulacje to jest to czego oczekiwałem przez ostatnie 2 miechy
OdpowiedzUsuńPrzeglądnęłam tylko obrazki, czytać mi się nie chce ;D
OdpowiedzUsuńKocham Derpy, ale jestem przeciwna jej głosowi...
OdpowiedzUsuńWeeeeeeee <3 Dzięki, Mere! Tak długo czekałam na drugą część, ale się opłaciło :D
OdpowiedzUsuńA ja po prostu nie lubię Derpy. I tyle. Chociaż literacko ma w sobie niesamowity potencjał.
OdpowiedzUsuńNareszcie! Po dwóch miesiącach!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to napisałeś, a za fanart z Derpy i Doctorem patrzącymi na siebie w łóżku (łóżkach) masz u mnie plusa - właśnie szukałem nowej tapety :D
OdpowiedzUsuńwww.saturnspace.deviantart.com - do wyboru, do koloru :-) Fajnie że ci się spodobała jej praca, też mam podobne dzieło na tapecie xD
UsuńWniosek - pisz głupoty i tak wszyscy zwracają uwagę tylko na obrazki. ;)
OdpowiedzUsuńWniosek wniosku: Dodawaj mniej obrazków ;p
UsuńWow, ktoś jeszcze pamięta o moim obrazku sprzed... bardzo dawna
OdpowiedzUsuńGoogle pamięta...
UsuńDerpy codziennie wręcza mi listy z waszymi pytaniami z "ask Fluttershy".
OdpowiedzUsuńOdpowiedzi wysyłam ale niewiem dlaczego nie zostały opublikowane.
Prawdę mówiąc, nie rozumiałem fenomenu Derpy aż do emisji odcinka "Last Roundup". Bardzo spodobała mi się scenka z nią w roli głównej; głos również był bardzo ok. A już chore protesty przeciwko tej postaci sprawiły, że zostałem fanem szarego pegaza. Co by nie mówić, to najjaśniejszy dowód łączności twórców z fandomem - mało który serial może poszczycić się postacią (nawet trzecioplanową), w tak dużym stopniu "stworzoną" przez widzów. Choćby dlatego - Derpy jest wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńZ prawdziwą przyjemnością przeczytałem artykuł o chyba moim ulubionym kucyku. Świetna robota!
OdpowiedzUsuńHmmm Derpy lubię za to że.... jest Derpy, shipingi z Whoovesem ? Śmieszne połączenie ;p
OdpowiedzUsuńJa bardziej nie rozumiem fenomenu Whoovesa, wiem że jest taki serial (Na BBC? )i jest coś o podróżach w czasie za pomocą budki telefonicznej?
serial nazywa się "doctor who" i został stworzony przez anglików. jest to bardzo fajny serial sci-fi. sam doctor jest kosmita a ta butka POLICYJNA jest to statek kosmiczny mogący podróżować w czasie, wygląda on jak budka gdyż urządzenie kamuflujące zacięło się na tej pozycji. derpy i doktorek pasują do siebie gdyż są to postacie samotne lubiące podróże.
UsuńPS przepraszam za jakiekolwiek błędy i proszę o niepisanie postów o charakterze: kup se słownik itp.
Kup se słownik :P
UsuńA ja szczerze myślałam, że Derpy i Dr. łączy "hooves" w ich imieniu (nazwisku?).
Pierwsze skojarzenie
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=zy0mYlyUjJU
okey w jakim momencie Derpy i Dr. gadają w tle? odcinek, pliiiis...
OdpowiedzUsuńShut up! Derpy is the best poni! :3
OdpowiedzUsuńProszę, dajcie link do tego opowiadania z Doktorem po polsku. Na razie obejrzałem tylko 5 odc., bo reszty nie mogę znaleźć po polsku. PROOOOOOSZĘ *-*
OdpowiedzUsuń