OC: Doom Pony

O M F G! Obczajcie to!

Autor: Bunkster


Czas wyjaławia wszystko. Fakty oczywiste stają się opowieściami, opowieści legendami, które przekształcają się w mity, które zostają tylko wiedzą zapisaną, na antycznych, pożółkłych zwojach, zamkniętych w mrocznych bibliotekach, umiejscowionych w lokalizacjach potwornego i przerażającego zła. Tudzież zamkowych piwnicach. Nikt już nie zna dokładnej daty (może oprócz księżniczek, które niechętnie o tym mówią) od zdarzeń 'Dni Chaosu w Układzie Celestyńskim'. Historycy mają jednak przybliżony
zakres - aktualnie minęło ok. 666 cykli equestriańskiego roku. To były czasy rozkwitu Equestrii. Potężne, metalowe maszyny, napędzane mocą samej magii, wznosiły się ponad horyzont, ku nieznanym światom, spoza kucykowej domeny. W labolatoriach, rozmieszczonych na księżycach planet Układu Celestiańskiego, przeprowadzano ściśle tajne eksperymenty, w których próbowano złamać bariery pomiędzy wymiarami. W jednym z tych sekretnych naukowych kompleksów, strażnik ochrony, odbywał swoją wartę, jak
zwykle. Narodzony w sztucznym łonie, z nieznanych rodziców, był jednym z wielu pracowników, którzy nigdy nie widzieli Equestrii. Co więcej niektórzy nazywali takie 'sztuczne' kucyki - kosmicznymi. Żaden z nich nie posiadał cutie marka, z bliżej nieznanych powodów. Naukowcy hipotetyzowali, że to z powodu 'artefaktyczności' poczęcia ich życia, ale żaden wydział badań, nie zajął się tym zagadnieniem na poważnie. W większości, 'rodowite' equestriańskie kucyki pogardzały tymi wytworami genetycznych
replikatorów, mimo iż nie dało się kwestionować ich przydatności. Były doskonale przystosowane do zmniejszonej albo zwiększonej grawitacji, miały mocno ograniczone zapotrzebowanie na sen (podobno niektórym wystarczała godzinna drzemka, aby znów byc w pełni sił) i zmutowane oczy, które bez osłony, wytrzymywały moc słonecznego światła, w kosmicznej pustce. Całość funduszy była kierowana na doświadczenia z paralelnymi wymiarami, oddzielonymi od equestriańskiego, cienką magiczną warstwą. Odziany w
zieloną zbroję strażnika, nasłuchując radiowęzeł agregatu naukowego numer #17c Zunifikowanej Korporacji Lunarnej, położonego na pierwotnym księżycu planety Equestrii, odebrał dziwny komunikat. I tutaj właściwie historia mogłaby się rozwinąć w potężny esej, pełen heroicznej walki z chaotycznymi siłami nieładu panoszczącymi się po sekretnych pomieszczeniach, tajnych labolatoriów, którymi zarządzał potężny demon o imieniu Discord. Można byłoby opisać jak nasz bezimienny strażnik, uzbrojony
jedynie w małokalibrowy miotacz przyjaźni, natknął się na opętane kucyki w korytarzach wojskowego agregatu nr #17, po odebraniu szalonych krzyków kucyków, znajdujących się w stanie umysłowej agonii, przez radio. Jak przebijał się przez hale kompleku, zainfekowane coraz wymyślniejszymi wersjami demonów Discorda, wiele razy doznając ciężkich ran. Wymienić też można byłoby jak mocno przydał mu się kurs pierwszej pomocy i apteczki wraz z automatycznymi składami medycznymi, zszywającymi go do kupy,
przy okazji pompując substancjami przeciwbólowymi i narkotykami bojowymi o podejrzanym pochodzeniu. Nadmienić warto również broń jaką znajdował podczas swojej szalonej eskapady - wymyślne strzelby miotające 'Śrut Harmonii', zdolne przerobić najpaskudniejszą piekielną poczwarę na zbitek parujących, mięsnych tkanek albo szybkostrzelny karabin, wystrzeliwujący taką ilość ołowiu w kierunku celu, by być uznawany za zagrożenie dla środowiska, przy okazji robiący sympatyczne dziury w demonicznych
wysłannikach Chaosu. Chyba dodanie jego epickiego starcia z dwoma zmutowanymi kucykami, chorymi wynaturzeniami genetycznych terapii, wielkości ciężarówki i ich zgładzenie za pomocą piły spalinowej nie zaszkodzi. Lub teleportacja na super-ściśle-tajny kompleks labolatoryjny, z wbudowaną elektrownią tęczowo-fuzyjną, położonym na drugim księżycu planety Equestrii - Artemisie. Napisałem, że odbył tutaj ostateczną walkę z CyberDiscordem - skomputeryzowanym, nawiedzonym tworem, powstałym w wyniku
potwornej mutacji ziemskiego kucyka i jego scaleniu z nanitowo-księżycowymi układami napędzanymi mroczną, nekromantyczną magią, po jego uprzednim opętaniu przez samego Discorda? Jak wyparował w tęczowym podmuchu eksplozji, powstałej w wyniku przeciążenia rdzenia elektrowni? Jak w jej wyniku cały księżyc został zdezintegrowany, wraz z CyberDiscordem i jego demoniczno-piekielnie-chaotyczną ekipą? Całość tych zdarzeń trwała ok. 1 cyklu equestriańskiego dnia, zniekształcona przez wpływ chaotycznej
miazmy spoza kucykowego wymiaru. W tym czasie NIKT, nawet księżniczki nie zdołał zorientować się w całości sytuacji. Jedyne co znaleziono, to podziurawione ściany naukowych agregatów, opróżnione szafki wojskowych zbrojowni, wraz z rozkładającymi się szczątkami chaotycznych popleczników i ponurą aurę przeklętego miejsca, w którym odbyła się poza wymiarowa inwazja. Po tych zdarzeniach wycofano się z eksploracji i zasiedlenia kosmicznych przestrzeni, ucięto budżety na naukowe badania, szybko
zdementowano nawet istnienie czegokolwiek poza Equestrią, po czym wprowadzono socjalistyczny ład i rząd w kucykowych włościach. Jeśli więc kiedykolwiek, czytelniku, będziesz cieszył się letnią aurą, pogodnego dnia i ciepłym światłem słońca, oświetlającym Twoją twarz - wspomnij o nieznanym kucyku, który będąc genetycznym pariasem, znał swoje miejsce i obowiązek, unicestwiając nieequestriańską hordę diabelskich potworów. I mimo iż piszą o nim jedynie na starożytnych zwojach, to jest wzmianka.
Jest legendą.

Komentarze

  1. YAAAY FRIIIIIST IDE ZROBIĆ IMPREZĘ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Who cares? Btw tekst na początku wydawał mi się dobry, ale potem stał się za bardzo chaotyczny i przesadzony, pisany ze zbyt dużą pompą (zapomniałem lepszego określenia, jest takie jedno słowo).

      Usuń
    2. Ja też grałem w Dooma. :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie myliłem się co do ciebie ;P

      Usuń
    2. Finexia nie udawaj dorosłego :P Wszyscy wiemy, że jak wyszedł DOOM to ciebie jeszcze nie było :D

      Usuń
    3. To że nie kupiłem nie znaczy że nie grałem jak byłem o wiele młodszy (7 lat jak nic)

      Usuń
  3. Dobra, teraz już wiem, że nie tylko ja mam powalone na maksa pomysły i nie ja jestem gotowy je rysować.
    Na początku, zapowiadał się ciężki klimat, ale później to już był odjazd... w kosmos. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ŁOOOOOOOOOOOOOŁOŁOŁOŁOŁOŁO! MEGA KURDE
    BFG W GÓRĘ I NA ARCHVILLE'Y!
    KTO NIE LUBI DOOMA TEN NIE MIAŁ DZIECIŃSTWA!
    DLA TEGO OC MOGĘ NAWET ZOSTAĆ BRONYM JAK CHCECIE
    Nie no odpalam DoomBuilder'a i idę tworzyć.

    To była pierwsza wersja komentarza.

    Właśnie Z******Ś najlepszą grę forever.

    Druga wersja komentarza. Którą wybrać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę tylko: "Witaj w stadzie" i dodam: "Doom FOREVER".

      Usuń
  5. DOOM! :D
    Pamiętam jak się z kumplem na zmianę grało kiedyś, przygryzając truskawkami i wyzywając się od kołdunów, jeśli komuś nie szło. To były czasy...
    BTW, radujcie się bronies, Daniel Ingram napisał na twitterze, że powstała przedłużona wersja Love Is In Bloom, i niedługo zostanie wydana. SO MUCH WIN!

    OdpowiedzUsuń
  6. Aziz wchodzi na FGE: "No, nareszcie nowe OC! Od czasu zmian nie widziałem żadnego! Bo widać ludzie nie mają pomysłu jak się dostosować."
    Aziz zagłębia się w tekst: "... co ja ku*buysomeapples*wa czytam... już wolałem jak nie było nic."
    To wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Crossem wali na parsek... ;]

    Spoko, wcale nie trzyma się klimatu kucyków, i ma głęboko realia świata... Ale WHO CARES! Nie grałem w dooma, i choć może większość powie, że nie miałem dzieciństwa, to po tym streszczeniu, raczej bym nie zagrał. Jednak Dead Space wydaje mi się trochę bardziej... Ogarnięte. Ale historia spoko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przybij /) bo też nie grałem ^^

      Usuń
    2. Współczuję biedne dzieci. Nie wiecie czym są PRAWDZIWE gry komputerowe. Doom jest piękny. Doom jest perfekcyjny. Doom... Muszę napisać fica o Doomie. Premiera już w 2666 roku.

      Usuń
    3. @xcver

      Ha! A co ty wiesz? Kiedy ja byłem mały, to grałem na commodore 64. :)
      Ktoś potrafi to przebić?

      Usuń
    4. @Amarantheus & aziz Dołączam, też nie grałem:-)

      a teraz o OC samym w sobie. Na start widać w nim coś wyjątkowego, bo w końcu który kucyk tak stoi? Potem historia, niezła zmiana patrząc na inne, gdzie każda rzecz jest po kolei, ale wychodzi na to, że on żył w przeszłości, która była bardziej rozwinięta niż teraźniejszość i przyszłość na jaką się zapowiadało wtedy. Zupełnie jakby kucyki zamiast iść na przód cofały się w rozwoju.

      Usuń
  8. OMG, mimo iż w internecie wszystko zostaje przerobione, to tego się nie spodziewałem, w ogóle.
    Ech... Doom, do dziś gram w niego, kawałek historii. Gra klasyk ect.

    OdpowiedzUsuń
  9. OC w miarę fajny .
    Nawet nie wiem co to doom !
    Możecie gadać , że nie miałam dzieciństwa .
    Ja w dzieciństwie(, które nadal trwa :D) grałam i gram w simsy .
    Inne czasy .

    OdpowiedzUsuń
  10. Doceniam pomysł cross-overu, chociaż nie przypadł mi on specjalnie do gustu a styl tekstu jest dość słabej jakości.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty