Maskotka śląskiego ponymeetu
W ostatni dzień roku Salmonella ma dla Was do pokazania maskotkę - czyli zawsze to jakaś nowość po tych wszystkich rysunkach. Teraz możemy podziwiać kucyki w trzech wymiarach i nie tylko zmysłem wzroku.
Słówko od twórczyni:
Cześć, tu Salmonella prosto ze śląskiego ponymeetu. Jako że już po spotkaniu i po niespodziance dla GOPowskich bronies, mogę spokojnie publikować ją na blogu. Niespodzianką tą była pluszowa (czytaj waciana) wersja naszej maskotki, Silesian Pony'ego. Dla przypomnienia: syn Naszej Szkapy i Łyska z Pokładu Idy, uwielbiający węgiel popijany metanem, urodzony na Podziemnej Odkrywkowej Farmie Węgla. Pół metra, prawie pół kilo waty, dzisiaj wymiętoszony przez pół ponymeetu. Swój ogier. I jesteśmy pierwszym ponymeetem z maskotką :)
Brohoof,
Sal
Całkiem sympatyczna maskotka. Podziwiam ludzi, który potrafią stworzyć coś takiego.
OdpowiedzUsuń..... :)
OdpowiedzUsuńPamiętam ją...
OdpowiedzUsuńWszyscy jej cutie mark kojarzyli z Minecraftem :)
zdecydowanie użył bym innego materiału (polar lub coś innego miękkiego PLUSZ jest trochę drogi)
OdpowiedzUsuńPLUSZAAAAK! *^*
OdpowiedzUsuńCo jak co, sama szyłam nawet parę lalek szmacianych, ale kurcze bele, gratuluję wytrwałości i pomysłu...
@PaktoMagik To jest ON :)
OdpowiedzUsuń@PONY FAIL Materiał wynika głównie z tego, że kucyk był szyty pod wpływem impulsu i bez większego przygotowania. Ale planuję już następny projekt i zaopatrzenie się w coś lepszej jakości. I wyszycie oczu oraz znaczka...
A'propos:
OdpowiedzUsuńCzy konkurs na maskotkę bloga trwa? Spokojnie, nie zamierzam jej szyć ;)
Yay! Hmm... Minecraftowy cutie mark - ponoć - bo dla niektórych to była marchewka... :DDD
OdpowiedzUsuńMmmmocne! :)
OdpowiedzUsuńP.S. przy publikacji posta zażądano ode mnie wprowadzenia Hasła. A brzmiało: 'diggin'. Lord Inglip zaaprobował tym samym górniczego Śląskiego Kuca. Niech żyje!
Trzymałem go nawet kilka sekund, czuję się wyróżniony.
OdpowiedzUsuńA CM to marchewka wylatująca z niebieskiej chmury a obok jest chmura burzowa. Wuteva...
szyty na maszynie czy ręcznie ?
OdpowiedzUsuńŁał, Carcassonne i Catana?
OdpowiedzUsuńKtoś tu gra w porządne planszówki. :>
@Kalom Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy Ręcznie. Miał mi zapewnić rozrywkę na jak najwięcej czasu.
Jak ktoś lurkał w polski thread na ponychanie to wie jak źle mi i Lindsayowi kojarzył się ten pluszak.
OdpowiedzUsuńhttp://meliadhor.deviantart.com/art/Raggedy-Mare-210894618
@Anonimowy
OdpowiedzUsuńTak, słyszałam... Na szczęście nie siedzę na chanach i nie mam tego skojarzenia, a Raggedy/Ragediego znam tylko z opowiadań...
Extremalny poziom bycia NoLifem osiągnięty!
OdpowiedzUsuń@Kyros
OdpowiedzUsuńTo samo u mnie:) Kucygowego nowego roku:)
Dostane nagrodę za pierwsze życzenia w 2012?:D
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle To Szczęśliwego nowego roku, Zdrowia, szczęścia, nowych odcinków i wytrzymałości, tak tego przede wszystkim :).
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku. Od 3h słucham Celestia Radio. Chyba nie mam życia.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, gdybym zobaczył taką maskotkę w ciemnym korytarzu, pomieszczeniu, to chyba dostałbym zawału.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi te dziwne maskotki których używa się w horrorach.:)
Jeśli chodzi o CM to co poeta miał na myśli?
@Syskol
OdpowiedzUsuńMów za siebie, mnie się pluszak podoba.
@Linds
OdpowiedzUsuńAle to nie ja. Mnie tu nie ma, bo miałem coś zrobić, a jeszcze się nawet za to nie zabrałem.
Co to... Czy to jest zrobione ze starej kołdry?
OdpowiedzUsuń