Equestria jako ideał



Często widać na różnych stronach o tematyce MLP dyskusje na temat samego uniwersum bajki czy też krainy geograficznej – Equestrii.
W owych dyskusjach często pojawiają się opinie typu, że Equestria jest idealna,  to miejsce doskonałe. Pojawiają się zdania, że ludzie chcieliby się tam przenieść za wszelką cenę - nie chodzi tutaj o samo poznanie mane cast, magię czy tym podobne rzeczy, ale ogólnie, że życie w Equesteri byłoby wspaniałe.
Na pierwszy rzut oka ów uniwersum może wydawać się na takie w którym prawie każdy chciałby zamieszkać, ale czy jest ono naprawdę takie wspaniałe? Nie sądzę.

Dlaczego?
Bo gdyby bardziej się w to zagłębić, to nie jest tam o wiele lepiej niż u nas po prostu działa to na trochę innych zasadach, ale problemy takie, jak brak pieniędzy (3 odcinek wątek z Applejack) nadal istnieją - nadal trzeba ciężko pracować aby się utrzymać, więc pod tym względem nie jest lepiej niż u nas. Mamy również choroby, starzenie się i krótszą długość życia - Lauren Faust pisała, że mane cast mają około 12-17 lat, każda z nich pracuje, co pokazuje, że poszczególne okresy życia są mniejsze, przez co i sama śmierć przychodzi zapewne wcześniej.
A starsze kuce wysyła się do obozów pracy, dlatego jest ich tak mało, heh...
Idąc dalej – wojny. I znów, na pierwszy rzut oka, nie ma ich, nie było nic o nich wspominane ale jak dobrze wiemy z bajki, istnieją tam niezgody, zazdrość czy nietolerancja, a czy to właśnie nie są podstawy przez które powstają konflikty? Chyba tak, więc uważam, że jest bardzo prawdopodobne iż wybuchały tam starcia, ale nic pewnego.
Poza tym, są inne zagożenia, których u nas nie ma. Chodzi mi o stwory, takie jak smoki czy 
mantykory, z którymi praktycznie nie sposób się dogadać, a mogą stanowić problemy.


W gruncie rzeczy, czy nie taka jest hierarchia kuców? Zwykłe kucyki ciężko pracują, pegazy zajmują się bezpieczeństwem, jednorożce są intelektualistami, a Alicorny są władcami. Tworzy nam się taka piramida, która uniemożliwia wybicie się w normalnych warunkach ziemnemu kucykowi, bo jak może on dalej zajść, skoro nigdy nie będzie umiał czarować? Magia w tym uniwersum jest czymś, czym dla nas jest technologia – postępem, z tym że u nas każdy może się czegoś nauczyć i to rozwijać, a w MLP trzeba się z tą predyspozycjom urodzić. Idąc dalej, kuc ziemny nie nadaje się za bardzo na żołnierza ponieważ wobec pegazów będzie on poniekąd "niepełnosprawny”. Po prostu robią się ograniczenia wobec pegazów i normalnych kuców.

Equestria może się wydawać wspaniałym miejscem, ale to co pisałem nie będzie poruszane w samym show ponieważ jest to bajka, a niektórzy źle ją odbierają, i pojawiają się opinie typu: "Oddałbym wszystko aby znaleźć się w Equestrii.".


Część "O mnie"...

MLP interesuje się od początku Kwietnia, chociaż WWU widziałem już w połowie Marca, mimo to na początku się opierałem, nieskutecznie. Tak czy inaczej jestem, można by powiedzieć „staro kucem” wywodzącym się z kanału OO.
Fandomem zainteresowałem się od razu po obejrzeniu MLP, praktycznie w ogóle nie udzielałem się na anglojęzycznych stronach, czasami jedynie na ponychanie. Polską scenę znam chyba od początku, pamiętam „narodziny” /p/, /pony/ oraz pierwszy temat na ponychanowym /int/ o polskim odłamie, a o FgE i MS nie wspominając. Teraz często udzielam się w polskim fandomie, i sporadycznie coś rysuję, ostatnio byłem na wrocławskim ponymeecie, jeśli jakoś to podnosi wasze zaufanie do mnie.
Mam bardzo dużo wolnego czasu, więcej z modowaniem/pomaganiem nie byłoby większych problemów. W moich artykułach starałbym się poruszać głównie fandom i odbieranie przez niego kreskówki czyli coś w stylu tekstu wyżej.

Więcej nie ma sensu pisać bo w gruncie rzeczy – "znacie” mnie.
Kalom

Komentarze

  1. 'Lauren Faust pisała, że mane cast mają około 12-17 lat, każda z nich pracuje' -> gdzie pracuje Twilight? Co do reszty wiem, ale nigdy nie myślałem o Twilight jako pracującej...

    No i witaj. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny artykuł,choć mógłby być nie co dłuższy:) Jednak masz 5 gwiazdek^^
    Twilight jest bibliotekarką,ja tam nie wiem gdzie pracuje Fluttershy?

    OdpowiedzUsuń
  3. @Sttark Rainbow
    Zajmuje się orkiestrą na różnych uroczystościach (patrz: S01E01 i S01E02, Summer Sun Celebration, ona tam robi muzykę).
    Przynajmniej tak myślę.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Nero
    Uczy się i ogólnie pracuje w bibliotece.
    @Sttark Rainbow
    Jako zoolog pewnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy artykuł, daje do myślenia. Ale mimo tego wszystkiego, to ja i tak chcę do Equestrii ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twi jest studentką, a na czas przebywania w Ponywille jest bibliotekarką.
    Fluttershy opiekuje się zwierzętami, na pewno zajmuje się pielęgnacją pupili innych kucyków (Stare Master) oraz prowadzi coś w rodzaju schroniska dla zwierząt (May the best pet win). Weterynarzem raczej nie jest, ale tego nie można w sumie ani potwierdzić ani wykluczyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Stardust

    Weterynarzem może nie, ale wyleczyć zwierzaka potrafi (odcinek z feniksem).

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zgodzę się z tobą we wszystkich kwestiach, z tego co widzę duża część twojego wywodu opiera się na domysłach i interpretacji poszczególnych faktów, ale niestety interpretacji może być wiele, mam kilka zastrzeżeń:
    1-Po pierwsze pamiętajmy, że bądź co bądź to jednak w pierwotnym zamyśle bajka dla (już prawie przysłowiowych) "dzieci", więc tu mamy dwa wyjścia, albo "ciemną strefę" wycięto, by naciągnąć świat kucyków do "nieskalanych duszyczek młodzików", albo mamy tu przedstawioną wizje świata idealnego, który można jednak zinterpretować na różne sposoby
    2-Zgodzę się, że problemy dotyczące pieniędzy wciąż istnieją, ale NIGDY nie zauważyłem by jakiś kucyk chodził i żebrał o pieniądze, pozwala to myśleć (przynajmniej według mnie), że w Equestrii mają bardzo wydajny system świadczeń socjalnych, nieobciążany niepotrzebną biurokracją
    3-Co do chorób... Doprawdy, jeśli mają takich specjalistów jak Zecora, to ja nie widzę żadnego problemu, czy nasi dentyści potrafią w kilka sekund sprawić, by odrósł nam ząb? (odcinek: "The Cutie Pox")
    4-Mówisz, że śmierć zapewne przychodzi szybciej... No właśnie: "Zapewne", przedstawiłeś ku temu silne dowody, ale wciąż są to przypuszczenia, Celestia ma ponad tysiąc lat! (wiem, ją można przedstawić jako wyjątek, jako boginie kroczącą w chwale wśród śmiertelników), a jeśli mogę przeprowadzić swego rodzaju nadinterpretacje faktów: Prawie w ogóle nie wspomina się o procesie starzenia i śmierci, więc kto wie... Może tam dusza przechodzi przez nieskończone pasmo reikarnacji?
    5-"A starsze kuce wysyła się do obozów pracy, dlatego jest ich tak mało, heh..."
    Albo też wysyła się je do domów spokojnej starości -.- (odcinek: "Luna Eclipse", o ile dobrze pamiętam)
    6-Co do "stworów" przyznaje, są niebezpieczne, ale sądze, że żaden rozsądny kuc (pomijając tych którzy wiedzą "w co się pakują"), nie pcha się na spotkanie z mantykorą w lesie Everfree
    7-Mówisz o piramidzie społecznej, ale wybacz jeśli się mylę, lecz czy na Gali GrandGalopu dużą częścią arystokracji nie były kuce ziemne?
    "jednorożce są intelektualistami", to można wnioskować po Twilight Sparkle, ale spójrzmy na Rarity, czy ona jest intelektualistką? Według mnie takie twierdzenie jest trochę zbyt daleko posunięte. "a Alicorny są władcami." - prawda, ale czy u nas nie ma rządzących elit?
    Jest ich dwójka (przynajmniej tych wspomnianych w serii 1), więc czy nie można tego przyrównać do systemów dwupartyjnych? Dwie różne siostry, dwa różne rządy... Ba i to jak stabilne rządy... Nieśmiertelni władcy o niewyobrażalnej dla zwykłego kucyka wiedzy... Mówi się, że monarchie upadały przez nieudolnych władców (którzy obejmowali tron po swoich poprzednikach), tutaj o nieudolności ciężko mówić, zaś władcy są nieśmiertelni więc ten akurat problem jest w dużym stopniu rozwiązany...
    To co napisałem powyżej o Gali GrandGalopu, rozwiązuje chyba też kwestie "niepełnosprawności"?
    8-Zgodzę się, że ludzie którzy mówią: "Oddałbym wszystko aby znaleźć się w Equestrii." źle interpretują MLP:FIM, ale jest tak (według mnie) dopóki nie podejmują żadnych działań w tym zakresie... Nie chcę być tu jakimkolwiek "agigatorem rewolucjonistycznym", ale uważam, że stawianie sobie realnych celów, np.: proces upodabniania dzisiejszych realiów do realiów MLP:FIM, jest w ostateczności korzystne, jeśli i TYLKO JEŚLI pociągnie za sobą określone działania mające ten proces wprowadzić w życie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka mała uwaga, kiedy to pisałem nie było jeszcze żadnych komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  10. I jeszcze jedno, piszę duży artykuł na w sumie dość zbliżony temat, ale:
    na który e-mail wysyłać pracę? W FAQ był podany: gslawek@gmail.com (jeśli dobrze pamiętam)
    a stronie głównej jest jeszcze drugi:
    fge.blog@gmail.com

    Jestem tu od niedawna, więc proszę o wyrozumiałość dla mojej niewiedzy

    OdpowiedzUsuń
  11. @Asdir

    Zecora jest jedna, wyobrażasz sobie wybuch epidemii i ją jedną robiącą mikstury? O innych specjalistach jej pokroju nie słyszałem.

    Nie ma starzenia? A babcia Smith? ;>

    OdpowiedzUsuń
  12. Hehe akurat ciekawiło mnie, czy będzie coś takiego na forum. W sensie "kuce są the best, ludzie są źli...". Nie będę komentował postów, skupie się na samym temacie(plus moje przemyślenia).

    Otóż są tam problemy z kasą, nietolerancja( może na dzięcięcym przykładzie, ale te dwie lalusie śmiejące się z Aplebloom że nie ma cutie mark- czy to tylko do szkoły się ogranicza?). Pewnie są choroby, jak i śmierć też tam gości.
    Co do wojen, to może przysłużę się przykładem z mojego fica- w serialu nic nie ma o sąsiadach Equestrii. A więc jest tam na tyle spokój, na ile pozwalają sąsiedzi. Sądząc po Bluebloodzie są tam źli politycy- nie zapominajmy, że to książę, a więc osoba mająca dużą władzę w królestwie. No i złe stwory...

    Druga rzecz- Alicorny pasują na władców, w serialu nie są przedstawione jako złe( a może to propaganda). Ale... wydaje mi się, że coś może być w temacie rasizmu jednorożce&pegazy&kuce ziemne. Przypomina mi się odcinek z Discordem, gdzie zabiera jednorogom magię, a pegazom skrzydła. Są więc ziemnymi, a jak bohaterki reagują... Choć wydaje mi się, że przyszłość jest w ziemnych. Pegaz bez skrzydeł załamie się, podobnie jak jednorożec bez magii. A kuc ziemny zawsze da radę. Mogę to przyrównać do elfów i krasnoludów z fantasy( pegazy są jednak bardziej na uprzywilejowanej pozycji).

    Co do finału, a więc "chce żyć w Equestrii". Pewnie znalazłyby się osoby, które oddały by wszystko by tam trafić( skrajni ekolodzy), ale wyobraźcie sobie porzucenie rodziny, przyjaciół, bliskich na rzecz czegoś... nieznanego. Dodatkowo nie ma tam raczej elektryczności, internetu, komórek, samochodów- a więc rzeczy, które dla nas są normą. Wiem jak to może zabrzmieć, ale dla współczesnej osoby to mogłoby być jak wrzucenie w średniowiecze. Śmiem nawet stwierdzić, że to kucom mogło by się tu bardziej spodobać niż nam, ludziom, w Equestrii. Taka Trixie tutaj miała by pole do manewru( Criss Angel, Copperfield, Houdini), podobnie Blueblood. Takim bohaterkom z Mane 6 zaś mógłby przypaść do gustu internet( ale bez wulgarnych treści czy pornografii), samochody czy samoloty( jako coś, dzięki czemu w parę godzin jesteś na 2 końcu kraju czy kontynentu) czy sam serial o nich( ach ci celebryci). A więc nie taka Equestria bajkowa jak ją malują, a ludzie nie tacy źli jak nas przedstawiają.

    OdpowiedzUsuń
  13. @Nero
    Ty niewidziałeś innych specjalistów - ja nie widziałem epidemii -.-

    Ale to prawda, w razie epidemii mamy sytuacje zbliżoną do naszej...

    Zaś co do starzenia... Stwierdziłem jedynie o domach spokojnej starości, oraz (potencjalnie) paśmie reikarnajci (ten scenariusz to "mała" nadinterpretacja, ale co mi tam)
    Wspominałem, również że ALICORNY się nie starzeją

    OdpowiedzUsuń
  14. @Shimo
    A więc nie taka Equestria bajkowa jak ją malują, a ludzie nie tacy źli jak nas przedstawiają.

    Pamiętajmy, że to dalej bajka dla dzieci
    Zaś co do ludzi... Zło jest względne

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie chodzi mi o to. Raczej było to stwierdzenie do tych wszystkich fanficów, gdzie ludzie są źli, ich przeciwieństwem zaś są dobre kuce. Nie zapominajmy, że to jest prawdopodobnie głównym motywem chęci życia w Equestrii.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem, że multi-post, ale spójrzcie na "Avatara" i na tych wszystkich ludzi, którzy marzyli o tym by znaleźć się na Pandorze( tak się chyba tamta planeta nazywała). To jest jedno i to samo, co chęć życia w Equestrii.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Shimo
    Cóż, nie sposób się nie zgodzić

    Equestria bądź, co bądź dalej jest fikcją, ale sądze, że jest również wyższym stadium rozwoju cywilizacji... Stopniem do którego powinniśmy dążyć, według mnie na tej "drodze" powinno znaleźć się rozwiązanie dla tych irytujących problemów społecznych i gospodarczych

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiem tak Equestria jest w czymś w rodzaju Utopi jednak nie zapominajmy, że problemy typu smoki czy mantykory pojawiają się bardzo rzadko bo jakby na to nie patrzeć takich problemów jest tam naprawdę mało, 1 odcinek Nighmere Moon, 2 odc. Mantykora, 3 odc. problem z pieniędzmi jaki ma Applejack, 7 odc. smok, 15 odc. jeśli się nie mylę to jest hydra (tylko dlatego, że ją rozwścieczyli) 17 odc. bazyliszek tylko dlatego, że weszli na jej teren), a reszta problem z akceptacją społeczną (Zecora), stres przed wystąpieniem na żywo (sonic rainboom), problem ze znalezieniem swojego talentu (przygody CMC) problem przyjaźni (nocowanie u Twilight, potyczka między RD i Ap) zazdrość (gilda, spike) są to problemy uniwersalne i zawszę one będą, nie sposób na to wpłynąć, sądzę, że zostało to umieszczone w tej bajce by ten świat nie był właśnie taki idealny, by ukazywał wady naszego świata, jednak widząc to wszystko płynie tam bardzo sielankowe życie bo jak można zauważyć Applejack znalazła czas by pomóc posprzątać Twilight bibliotekę, wszystkie mają czas by przyjść na imprezę do Pinkie, oglądać zawody o najlepsze zwierzątko dla RD lub pójść na galę. Jednak z całą piramidą się nie zgodzę ponieważ jednorożce nie są tylko i wyłącznie intelektualistami, oni również są w armii lub jak Rarity możesz również pracować, zauważ też, że pegazy nie zajmują się tylko i wyłącznie walką i byciem w armii, one również pracują przy robieniu pogody lub roznoszeniu listów, mają one również cechy zwykłych kucyków, one też pracują jak ziemskie kuce. Ale ta praca musi być ponieważ gdyby nie ona to co by robiła taka Applejack lub Berry Punch obijały by się cały dzień wielu by tak chciało ale po to to jest w tym by bardziej upodobnić ten świat do naszego, bo jeśli Applejack nie musiała by np. wymienić dachu w stodole czy kupić nowy pług to po jakiego by zbierała tyle tych jabłek?. Czy ja sam chciał bym się znaleźć w Equestri ? Oczywiście, że tak bo mimo, że są tam te problemy to przywykłem już tych, które mamy w tym świecie plus nie musiał bym się martwić np. maturą, że jak źle ją napisze to nie dostane się na dobre studia i nie zdobędę wykształcenia przez co będę pracował na zmywaku za grosze tego tam nie ma i to jest w tym wspaniałe, czy widzieliście tam żebrak, ubogiego lub kalekę, nie i to jest jeden z tych plusów nie znajdziesz tam tych wszystkich chorób, problemów z globalnym ociepleniem lub terrorystów, życie tam jest bardzo proste jesteś ziemskim kucem pracujesz, jesteś pegazem albo pracujesz albo idziesz do armii lub próbujesz dostać się do wonderbolts, jednorożec praca lub armia ewentualnie intelektualista. Więc zdecydowanie chciał bym żyć w Equsetrii i na dodatek być pegazem pracującym przy pogodzie jak RD.

    OdpowiedzUsuń
  19. Equestria to bajka... Tam nie ma problemu terroryzmu; tam nie ma tak otwartcych podziałów rasowych, politycznych, seksualnych, jakichkolwiek; tam nie grozi ci raczej wojna, a z tego co widać w serialu nie ma aż takich problemów z pracą; tam w szkole nie ma pokazanej "fali"... Z jednej strony chciałbym żyć w takim raju, ale jakbym miał wybór, to zostałbym tutaj. Wiem, że może wydaje się gorzej, ale to mój świat. Może to nieco głupie, ale czuje się ludzkim-patriotą. Patriotą, nie nacjonalistą. Nie wieszałbym kuców gdyby one się tutaj pojawiły.

    OdpowiedzUsuń
  20. @Asdir
    2 - Nie było to pokazane, bo jak pisałem jest to jedynie bajka, a nie za bardzo jest tam gdzie wepchać żebrzącego kucyka, jest za to jednak podział na biedniejszych i bogatszych, masz na przykład w 26 odcinku kuca który nie wygląda żeby żył w dostatku, przez co i pewnie są Ci biedniejsi.
    3 - Granny Smith i jej biodro, tutaj jakoś nie można jej w bardzo łatwy sposób pomóc, no i też pokazuje to, że są problemy z pieniędzmi.
    4 - Prawda, bardzo prawdopodobne, ale nadal domysły, może czegoś więcej dowiemy się w tym świątecznym epizodzie.
    5 - Duh... Myślałem, że jak napiszę to mniejszym druczkiem to wszyscy skapną się, że to żarcik.
    6 - Już sam śpiący smok może stanowić zagrożenie, a co dopiero gdyby zachciało mu się zaatakować ponyville?
    7 - Wiesz, czasami mogą się trafić normalne kuce który się wybiją, ale nadal nie będą mogły pełnić tak ważnych funkcji jak jednorożce, bo jednak magia jest tam najważniejsza, no i w odcinku 11 wszystkie kuce które były na farmie były normalnymi kucami, co potwierdza, że to głównie one pracują.

    >To co napisałem powyżej o Gali GrandGalopu, rozwiązuje chyba też kwestie "niepełnosprawności"?
    Nie za bardzo, w gwardii zawsze są pokazywane pegazy, no i nie bez powodu.

    >"jednorożce są intelektualistami"
    Tak, uogólniłem, chodziło o to, że jednorożce zajmują się ogólnie kulturą, sztuką, magią i ogólnie, tymi "wyższymi" sprawami.

    W tej piramidzie chciałem pokazać, że po prostu bez predyspozycji niektóry kuce nie wybiją się wyżej bo np nie mogą czarować, tak samo gdyby któryś chciał to nie mógłby rządzić bo mogą robić to tylko nieśmiertelne Alicorny. W przeciwieństwie do naszego świata, gdzie nie trzeba się urodzić z tym czymś aby być kim się chce.
    -
    Huh, miałem nadzieje na podobną odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czy ja wiem czy powinno się dążyć. Z jednej strony tak, wolałbym żeby serialowe zasady rządziły tym światem, ale pamiętajmy o tym, że NIEMOŻLIWE jest wprowadzenie wszystkiego, co jest w MLP:FiM, a już na pewno nie teraz( choć wątpie, że kiedykolwiek będzie). To są dwa różne światy, o odmiennych historiach, prawach, zasadach

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam nowego autora na pokładzie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zacznijmy od tego, że to bajka. Nijak nie idzie podciągnąć tamtejszego uniwersum pod realny świat. To, co zostało ukazane w serialu, wiemy. Jednak chcąc zebrać to wszystko do kupy, by powstał z tego kompletny, kompleksowy przekrój świata przedstawionego, "kompatybilny" z naszymi oczekiwaniami, jesteśmy skazani na porażkę. Jedyne co możemy robić, to zapełniać luki domysłami, lub domagać się więcej informacji od samych twórców.

    Artykuł jak dla mnie ciekawy, tylko troszkę za krótki. Ale tak trzymać.

    OdpowiedzUsuń
  24. @Matrix109

    Potwory - Może zbyt często nie atakują miasteczek, ale za to jak pisałeś gdy wejdziesz na ich terytorium to cienko z tobą, nawet tak obeznany jednorożec jak Twilight mogłaby umrzeć gdyby nie FS, Equestria jest bardzo niebezpieczna poza wyznaczonymi granicami.
    Problemy które wymieniłeś są ogólnie podstawami do konfliktów, które już wystąpiły w bajce (21 odcinek)

    >Więc zdecydowanie chciał bym żyć w Equsetrii i na dodatek być pegazem pracującym przy pogodzie jak RD.
    Widzisz, ale może Ci się trafić, że nie będziesz pegazem, może się trafić, że stałbyś się kucem ziemnym, twoim cutie markiem byłyby jabłka i miałbyś poniekąd narzucony zawód. (Cutie marki pewnie kiedy indziej poruszę, bo to też ciekawy temat.)

    @Kaczy
    >Artykuł jak dla mnie ciekawy, tylko troszkę za krótki. Ale tak trzymać.

    Krótki bo za bardzo rozpisywać się nie umiem, może to się wyrobi, ale najważniejszą cechą tego artykułu ma być dyskusja, a nie monolog.

    @Kurisu Fuyuumi
    Jeszcze nic pewnego, to wy i MJ zadecydujecie czy się nadaje.

    OdpowiedzUsuń
  25. A co z diamentowymi psami? W pewnym sensie są zagrożeniem.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja cię nie znam ale wiem o co ci chodzi.
    Tam jest tolerancja rasowa więc nie byłoby tak źle. A jeżeli tam jest jak u nas to i tak chciałbym tam być ponieważ chciałbym być kucykiem (pegazem :D)

    OdpowiedzUsuń
  27. @Woglanash

    Zagrożeniem są - dla tych, co szukają diamentów. Ale jak Rarity ich 'pobiła', to raczej im się odechce ;P

    OdpowiedzUsuń
  28. Artykuł na pewno bardzo ciekawy. Ja prywatnie wolę jednak rozpatrywać kanonową Equestrię jako świat prawie idealny (nie ma nic idealnego, a liczne antyutopie są tego doskonałym przykładem). Dużo tu domysłów, choć nie zaprzeczę, że ciekawych. Nie mam co się przyczepić, do tego że istnieją bogatsze i biedniejsze kuce, bo to jest jasno pokazane w kilku odcinkach i nie trzeba pokazywać żebrzących kucyków na ulicach. Co do piramidy władzy w Equestrii nie mogę do końca się zgodzić. Prawda, że ziemne kuce mogą najmniej, ale to nie znaczy, że czują się z tego powodu nieszczęśliwe, czy, że są zepchnięte całkowicie na bok. Ziemny kuc może robić to co lubi i to też może go wywindować do arystokracji (Photo Finish, Hoity Toity). Napisałeś też
    "W przeciwieństwie do naszego świata, gdzie nie trzeba się urodzić z tym czymś aby być kim się chce. "
    Hmm z tym się nie zgodzę, odnośnie naszego świata. Otóż trzeba urodzić się z tym czymś jednak. Ja na przykład chciałbym być świetnym rysownikiem, ale wiem że nim nie będę, bo nie mam takiego talentu. Niektóre osoby, również nieważne jak mocno by się starały nie zdobędą np. tytułu inżynierskiego z mechaniki stosowanej, bo nie będą miały ku temu predyspozycji. Uważam, że to to samo co posiadanie skrzydeł, czy rogu w Equestrii. Daje Ci po prostu kilka dodatkowych możliwości, ale wcale nie wyklucza ziemnych kuców z osiągania wielkich rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  29. @Kalom

    Większość potworów pochodzi z lasu Everfree to najprościej jest w jakiś sposób ogrodzić ten teren, a że mamy jednorożce na pokładzie to pewnie istnieje jakieś zaklęcie na utworzenie tej bariery.
    Twilight prawie by umarła gdyby nie fluttershy ale ona została zaatakowana z zaskoczenia przed małą niedźwiedzicą udało jej się obronić wioskę i trzeba zaznaczyć, że ona ciągle się uczy więc może w przyszłości zdolna by była powstrzymać dużo niedźwiedzice gdy tylko pod szlifuje swoją magię.
    Tak mogę się urodzić jako ziemski kucyk i mieć jabłko jako słodki znaczek ale zauważ, że to był by mój talent i chciał bym to robić, Appleblom też jest z rodziny Apple ale ona próbuję znaleźć swój talent z czymś innymi niż z jabłkami, więc tak naprawdę będąc ziemskim kucem to mógł bym być kim kol wiek zechcę, a jak znajdę swój talent to będę to robił z chęcią.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie dajmy się zwariować! Oczywiście, że nie ma światów idealnych. Oczywiście, że życie w Equestrii nie jest usłane różami i problemy jakieś tam istnieją. Ale powiedzcie, tylko szczerze- i co z tego? Myślę, że większość z nas ogląda MLP między innymi z tego powodu, że szuka czegoś w rodzaju odskoczni od rzeczywistości. Nie można się też nie zgodzić, że od strony... hmm... wizualno-uczuciowej ta kraina jest bardzo kusząca i działa na emocje. Każdy lubi pomarzyć "co by było gdyby". Sam też trochę żałuję, że nie urodziłem się jako kuc i nie żyję jak w bajce :P (pod względem relacji kucyki-ludzie urzekło mnie opowiadanie "Świt"), ale przecież nikt normalny nie siedzi po nocach nad planami podróży do USA, do słynnej "strefy 51" gdzie znajduje się portal do Equestrii... Chociaż tak naprawdę nikt nie wie, jakby się zachował, gdyby można się było "sponifikować" na życzenie :P

    Do czego zmierzam? Przestańmy się tak analizować. Artykuł bardzo dobry, ciekawy, przyjemnie się czytało, ale nie wiem, czy nie przesadzamy z odbieraniem go jako jakiejś filozoficznej dysputy (chyba, że źle zrozumiałem zamysł Kaloma).

    OdpowiedzUsuń
  31. @Woglanash @Nero
    Ewentualnie mogą zawsze potrzebować jakiegoś "muła" do ciągnięcia wozów. Wozy były zaopatrzone w uprząż w sam raz na kopytnego ale i na psowate też jest jak ulał. W sumie gdyby potrzebna by im była tak bardzo siła robocza to zabrali też by Spika, a jego zostawili. Żadna z niego pomoc by była ale w końcu to smok...
    W sumie przypadek tych psowatych też jest ciekawy. Mamy Diamentowe psy(poznaną trójkę) ale także będące "pod nimi" ogary które jednak ciut różnią od DP wyglądem oraz wykonywanymi f-cjami. Ogary robią za ochronę i siłę roboczą, a psy "zarządzają".
    I tu mamy pewną małą hierarchią.

    OdpowiedzUsuń
  32. "może się trafić, że stałbyś się kucem ziemnym, twoim cutie markiem byłyby jabłka i miałbyś poniekąd narzucony zawód." - nie tak to działa, mylisz skutek z przyczyną. To nie cutie mark decyduje o tobie, a ty decydujesz o twoim cutie marku, więc jeśli kucyk ma talent np. do mechaniki czy muzyki, jego cutie markiem nigdy nie będzie jabłko.

    OdpowiedzUsuń
  33. @Deveel

    >przykład chciałbym być świetnym rysownikiem, ale wiem że nim nie będę, bo nie mam takiego talentu.

    Wystarczy ćwiczyć, w przeciwieństwie do zwykłego kuca który chciałby czarować to ty masz o wiele większe szanse na to żeby się nauczyć tego czego chcesz.
    Talent pomaga, ale zaciętość i wytrwałość jest moim zdaniem lepsza.
    -
    @Matrix109

    >Większość potworów pochodzi z lasu Everfree to najprościej jest w jakiś sposób ogrodzić ten teren, a że mamy jednorożce na pokładzie to pewnie istnieje jakieś zaklęcie na utworzenie tej bariery.

    Wątpię, żeby kuce zagradzały jakieś tereny, to nie za bardzo pasuje, poza tym w lesie everfree żyje np: Zecora, więc jak? Zamknąć ją tam na zawsze? Nah.

    >Twilight prawie by umarła gdyby nie fluttershy ale ona została zaatakowana z zaskoczenia przed małą niedźwiedzicą udało jej się obronić wioskę i trzeba zaznaczyć, że ona ciągle się uczy więc może w przyszłości zdolna by była powstrzymać dużo niedźwiedzice gdy tylko pod szlifuje swoją magię.

    Co nie zmienia faktu, że ona bardzo dobrze umie czarować, a gdyby bardziej przeciętny kuc wszedłby do lasu i spotkał tam jakieś stworzenie to praktycznie w ogóle nie miałby szans.

    Widzisz, chodzi o to, że my mamy swoje zagrożenia a kuce swoje, z tym, że zagrożenia kuców wcale nie są tak błahe.

    @OjtamOjtam
    >Do czego zmierzam? Przestańmy się tak analizować. Artykuł bardzo dobry, ciekawy, przyjemnie się czytało, ale nie wiem, czy nie przesadzamy z odbieraniem go jako jakiejś filozoficznej dysputy (chyba, że źle zrozumiałem zamysł Kaloma).

    Po prostu wolę takie rozmowy od ciągłego gadania jaki to odcinek był super/jaki to ponymeet był super, mam nadzieje, że nie tylko ja.

    OdpowiedzUsuń
  34. @Stardust
    Talent do muzyki może mieć, i będzie miał CM z nim związany ale to nie znaczy, że kuc będzie lubił tworzyć muzykę.
    Poniekąd narzuci mu to jego zawód.

    > To nie cutie mark decyduje o tobie, a ty decydujesz o twoim cutie marku
    Skoro to tak działa, to CMC raczej dawno miałyby swoje CM, ponieważ to one o nich decydują...

    OdpowiedzUsuń
  35. @Kalom
    Jasne że nie tylko ty, ale czasami nie mogę pozbyć się wrażenia, że robimy z igły widły. Choć z drugiej strony chyba właśnie o to chodzi w fandomie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. @OjtamOjtam
    Z igły widły robią Ci którzy z MLP:FiM robią jakąś ideologie, hehe.

    OdpowiedzUsuń
  37. Zgoda Kalom, akurat takie opowiadania jak "MY little Dashie", "Świt", pierwowzór tego( coś z Bureau, nie chce mi się szukać) są przykładem tego. Nawet tutaj na forum da się usłyszeć "chce żyć w Equestrii. Nie mówię, że to źle. Też chciałbym żyć w świecie swoich marzeń. Ale marzenia mają to do siebie, że jak już się ich dotknie, znika ta niesamowitość.

    OdpowiedzUsuń
  38. Na chwilę obecną wygląda na to, że w Equestrii socjal rzeczywiście jest na dobrym poziomie, choć sztucznych stawów NFZ nie refunduje ;p, ale jednak zaczekałbym do odcinka świątecznego, bo jeszcze zrobią go w stylu Opowieści Wigilijnej i będzie kicha ;)
    Praca którą wykonują kuce ziemne też wcale nie musi być jakaś wyjątkowo ciężka, do tej pory chyba tylko raz widzieliśmy kucyka padającego ze zmęczenia i było to tylko z powodu zbytniej zawziętości i przerostu ambicji. AJ zawsze ma czas aby być z przyjaciółmi, a Pinkie to już w ogóle wydaje się być nieskażona pracą fizyczną :) więc ich praca może być po prostu lekka i przyjemna. Nie zapominajmy też, że każdy kucyk zajmuje się tym do czego jest stworzony, więc jeśli ziemny nie będzie miał predyspozycji do pracy fizycznej to jej po prostu nie będzie wykonywał. To samo z innymi grupami - FS niby jest pegazem ale nie zajmuje się niczym co moglibyśmy uznać za standardowe zajęcie pegaza, to samo z Rarity. Właśnie to moim zdaniem najbardziej ciągnie do Equestrii, fakt, że na życie zarabia się tym co kocha się robić, że praca jest przyjemnością a nie ciężkim, znienawidzonym obowiązkiem.

    OdpowiedzUsuń
  39. @Ojtamx2 też uwielbiam ten ffc! Chciałbym przeczytać coś w stylu 2 części bo ta historia była świetnie napisana i bardzo absorbująca.

    Jeśli chodzi o życie w Equestrii- każdy kto coś tu napisał ma racje. Ja już więcej nie wyciągne na ten temat.

    Post bardzo dobry… niuch, niuch… czuję nowego członka ekipy władającej tą cudną krainą xP

    OdpowiedzUsuń
  40. Z tą piramidą w sumie się zgodzę, może nie w sensie społecznym, bo póki co nie widzieliśmy jakiegoś przejawu dominacji jednej rasy nad drugą, ale na pewno kuce naziemne są tutaj pokrzywdzone. Jednorożce czarują, pegazy latają, a co potrafią one? Według samej Faust (niestety nie mam przy sobie linka do tej wypowiedzi), ich magia wspomaga rozwój roślin, które uprawiają. Tak więc do pługa, Macintoshu, albo na nic ci się nie przyda twój wrodzony talent. Nie mówiąc już o tym, że większość z nas chyba wolałaby latać między chmurami, niż mieć bardziej obfite plony rzodkiewki.

    Niemniej, chyba wyolbrzymiasz zagrożenie ze strony potworów. Poza Everfree jest prawie żadne. I owszem, czasem zdarza się jakiś demon Chaosu czy szalona bogini (jak to zwykle w fantasy), ale to mała cena za brak klęsk żywiołowych i głodu (bo cała natura jest sterowana), więc życie w Equestrii na pewno jest znacznie bardziej sielskie, bo nawet mimo różnic społecznych w zasadzie nie ma możliwości, by ktoś cierpiał tam nędzę.

    ...no chyba że ktoś urodzi się mułem, wtedy czeka go całe życie pogardy i rasistowskich uwag ze strony kuców "czystej krwi" :D.

    @Kalom
    > Talent do muzyki może mieć, i będzie miał CM z nim
    > związany ale to nie znaczy, że kuc będzie lubił
    > tworzyć muzykę.

    Myślę, że za mało wiemy o cutie marks, żeby powiedzieć czy takie coś zajdzie. Możliwe, że jeśli ktoś nie lubi czegoś robić, to po prostu CM z tym związanego nie dostanie.

    OdpowiedzUsuń
  41. @Kalom

    "(...) ale najważniejszą cechą tego artykułu ma być dyskusja, a nie monolog."

    Śmiało możesz uznać swój cel za osiągnięty =]

    OdpowiedzUsuń
  42. Kalom - jak na razie nie mamy podstaw by sądzić, że talent nie jest jednocześnie tym co kucyk robić lubi. Może to działać tak, że talent nie jest czymś wrodzonym, a wraz z rozwojem zainteresowań rozwija się talent w tym kierunku, albo odwrotnie - talent jest wrodzony i instynkt kieruje nosicielem tak, aby właśnie on stał się jego ulubionym zajęciem. Osobiście wolę pierwszą opcję, ale w końcu wielu ludzi wierzy w przeznaczenie prawda?
    CMC są jeszcze dziećmi, nie do końca odkryły swoje talenty, albo raczej nie zdają sobie z nich jeszcze w pełni sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie zapominajmy jeszcze, że mamy do czynienia z jakby nie było, zwierzętami, instynkt to jest coś czego my ludzie pod uwagę nie bierzemy, a u zwierząt pełni bardzo ważną rolę.

    OdpowiedzUsuń
  44. @TruthSender
    Miejmy nadzieję, że Thar przeczyta ten komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Oh noes, za późno się zjawiłem i wszystkie znaczące rzeczy zostały już powiedziane.

    Ha, ale i tak wcisne swoje trzy grosze.
    1. Co do kjutimarków: Pozostają jeszcze kucyki "pokrzywdzone przez los", których specjalny talent nie ma kompletnie praktycznego zastosowania. Patrz jednorożec od przebijania balonów, mający agrafkę za CM, czy choćby Derpy z bąbelkami jako symbolem talentu/zainteresowań(?).
    @Stardust
    Co do twoich opcji jestem skłonny uznać obie. Może niektórzy maja jakby "zdefiniowane talenty" od urodzenia i dostają CM, gdy odkryją, w czym było im przeznaczone się sprawdzić, a inni dostają CM, gdy wybiorą sobie jedną rzecz, w której osiągną perfekcję. Tylko nadal zostaje problem "bezużytecznych" CM (łyżka, tiara, agrafka, bąbelki).
    2. Kucyki ziemne: maja nie tylko większy talent do uprawy roślin, ale są także tęższe fizycznie i sprawniejsze od innych rodzajów parzystokopytnych. To daje im predyspozycje do prac fizycznych/ogrodowych, ale tak, jak można być umięśnionym intelektualistą, tak można być i kucykiem ziemnym będącym na stanowisku intelektualnym. Tak przynajmniej ja to widzę.
    3. Gdzieś tam po drodze był spór o epidemie i opieke lekarską. Oprócz Zecory mamy jeszcze przynajmniej dwie pielęgniarki w Ponyville, pracujące w czymś co można by uznać za szpital, więc kuce nie są aż tak bezbronne wobec plagi (takiej jak np. wypieki Pinkie Pie).

    OdpowiedzUsuń
  46. Hej, Kalom!

    Bardzo ciekawy temat, fajnie że go poruszyłeś. Mam kilka przemyśleń na temat Equestrii, jako

    świata, ale ostrzegam, że są one ciężkostrawne i tasiemcowate, bo do sprawy podchodzę bardziej jako archeolog i Mistrz Gry, niż widz.

    [Teraz następuje ten koszmarny moment, w którym zaczynam pitolić bez sensu. Znudzeni mogą wyjść na kawę :)]

    Świat Equestrii jest z natury nielogiczny, niespójny i, nierzadko, sprzeczny.
    Moje ulubione pegazy to dobry przykład. Fajne, latające chabety :) (mój OC to pegaz)

    Ale... Powiedzie mi, czemu pegazy uwzięły się na joński porządek architektoniczny, a każdy
    budynek to peripteros rodem z antycznej Grecji? Czy wobec tego pegazy powinny mówić po grecku
    lub tworzyć struktury społeczne podobne do śródziemnomorskich z okresu klasycznego? I w ogóle - to co wcinają te ptasie móżdżki? Chmurki liżą, czy jak?
    W tym samym amfiteatrze pojawia się postać komentatora, który nosi nieśmiertelne dla lotników USAAF okulary "aviatory", lotniczą flyerkę i słuchawki z mikrofonem. Okulary, pal licho. Ale skoro mają łączność bezprzewodową, to czemu w Equestrii nie ma telefonów, a Twilight Sparkle z uporem wysyła listy, zamiast po prostu zadzwonić?
    A takich kwiatków i dziur jest więcej...

    Świat Equestrii jest taki, a nie inny bo operuje znanymi NAM, widzom, skojarzeniami, nie całościowym konceptem. Aviatory - USAAF - lotnictwo. Pegazy - Grecja - kolumienki.
    Kiedy nie mamy spójnego świata, całe dywagacje o różnicach miedzy rodzajami kucyków, ich hierarchii i konfliktach to równanie z kilkunastoma niewiadomymi. Można z czystym sumieniem go nie ruszać. Wojny, warstwy społeczne, procesy i cała ta masa wydarzeń, które zachodzą na naszych oczach - to wszystko ma swoje podłoże i kontekst. Większość wydarzeń i zagrożeń w serialu wynika z konwencji i potrzeb fabularnych, nie zaś z tego, że ktoś od A do Z opracował całe uniwersum.
    W opracowany uniwersum wiedzielibyśmy, jaki pogląd mają kucyki na życie po śmierci, i czy preferują ciałopalenie i kolumbaria, czy może inhumację z wyposażeniem? A dualistyczna religia z żywymi bogami oparta na wiedzy a nie wierze to już w ogóle kosmos. Nie mamy analogii, nie wiemy co by było, gdyby bogowie chodzili między nami. U kucyków te nieścisłości pozwala przeskoczyć utopijność świata.

    Utopijne w świecie przedstawionym jest to, iż każdy konik jakoś z natury nie narusza praw innego, a jeżeli już to raczej z głupoty, nie ze złej woli. I są to konflikty raczej błahe, osobiste. Na dobrą sprawę kucyki nie potrzebują władzy zwierzchniej na co dzień.
    U nas skończyłoby się wyciągnięciem broni automatycznej.
    Prawdziwa magia, nie? Przyjaźń do ostatniego naboju...

    [Jeżeli ktoś dotarł aż tu - gratuluję :)]

    Gannet

    OdpowiedzUsuń
  47. Na Celestię, godzina taka, a nie inna, a ja zamiast pójść w końcu spać to komentarz piszę... ale co tam.

    @Kalom
    "(...) ale najważniejszą cechą tego artykułu ma być dyskusja, a nie monolog."
    http://www.youtube.com/watch?v=f2VV84NjvwU
    Imo takich właśnie postów powinno być jak najwięcej.

    @Northern "Fairey" Gannet
    "I w ogóle - to co wcinają te ptasie móżdżki? Chmurki liżą, czy jak?"
    Mi się wydaje, że jedzą to, co wszystkie inne kuce. I tu mamy zależność: pegazy (między innymi) sterują odpowiednio pogodą, dzięki czemu ziemne kucyki mogą (też między innymi) uprawiać warzywa/owoce, które potem wszyscy jedzą.
    Zdajemy sobie (mam nadzieję wszyscy) sprawę, że przedstawiony świat jest, jak piszesz "(...)z natury nielogiczny, niespójny i, nierzadko, sprzeczny.", ale to przecież nie zabrania nam dyskutować o nim i podejmować prób pewnego rodzaju "ulogiczniania" i "uspóniania" niektórych kwestii.

    Zresztą, tak na dobrą sprawę, znamy tylko to, co było do tej pory przedstawione w trzydziestu siedmiu odcinkach, które właściwie pokazują tylko wycinek świata i do tego w różnych okresach czasu. I całe postrzeganie świata MLP teraz zależy od tego, jak się do powyższego faktu odniesiemy: czy za jedyną prawdę przyjmujemy tylko to, co jest pokazane w serialu, czy zakładamy, że serial jednak nie pokazuje wszystkiego. Przy drugiej opcji można śmiało zakładać, że wszystkie problemy, których Equestria nie doświadcza "na ekranie" jednak mogą istnieć, tylko są, że tak to ujmę, "między odcinkami". A wtedy wygląd tego świata zależy już tylko od indywidualnej wyobraźni każdego z nas, od tego, co każdy z nas jest w stanie do tego świata dołożyć.
    A do wszystkich, którzy twierdzą, że jednorożce zajmują się tylko sztuką, kulturą itd. lub, że są wyłącznie intelektualistami: przypomnijcie sobie Manehattan i które kucyki były kelnerami ;).

    Sprawa Cutie Marków.
    @Kalom
    "Talent do muzyki może mieć, i będzie miał CM z nim związany ale to nie znaczy, że kuc będzie lubił tworzyć muzykę.
    Poniekąd narzuci mu to jego zawód."

    Póki co serialowe przykłady czegoś takiego nie potwierdzają. RD najpierw zobaczyła, że podoba jej się szybkie latania, potem dopiero pojawił się jej CM. Tak samo AJ- najpierw zdała sobie sprawę, że woli być na farmie, a po tym pojawił się CM. Podobnie z Pinkie, Fluttershy. Twilight też najpierw zdecydowała, że chce uczyć się magiił. Rarity też najpierw spodobały się kamienie, CM pojawił się potem.
    I tutaj dochodzimy do przypadku, że CM nie do końca decyduje o "zawodzie" kucyka: Rarity przecież nie jest żadnym górnikiem/poszukiwaczem cennych kamieni, tylko projektantką mody, a swój specjalny talent wykorzystuje jako swego rodzaju pomoc.
    Tak samo sam wygląd CM nie musi być bezpośrednio związany z zawodem/zajęciem. Przykład: Cheerilee. Jest nauczycielką, a nie ma jako CM jakiejś tablicy/linijki/kredy, tylko uśmiechnięte kwiatki, do których mamy "w zestawie" odpowiednią interpretację, jak się one wiążą z zawodem nauczyciela. Możliwe, że z jakąś częścią innych "bezsensownych" CM jest podobnie.
    A CMC robią wg mnie ten podstawowy błąd, że wszystkie trzy próbują robić to samo.

    Choroba, zdaje się, że to najdłuższa wypowiedź, jaką tutaj wysmażyłem do tej pory xD.

    OdpowiedzUsuń
  48. @Nicz
    2 - Może i mogą zostać umięśnionymi intelektualistami, ale np. czarodziejami już nie. A taki jednorożec na upartego mógłby zostać rolnikiem, jakby chciał. Nie mówiąc już o tym, że magia jednorożców czy pegazów ma nieco bardziej uniwersalne zastosowania. Asymetria na pewno tu jest.

    @Fairey
    Owszem, świat Equestrii nie został wymyślony, aby być spójnym i kompletnie opisanym, ale poza poziomem rozwoju technologicznego nie jest w sumie aż tak sprzeczny. A "klejenie" tego co mimo wszystko wiemy w jakąś logiczną całość (najlepiej tak, żeby Celestia okazała się tyranem :D) jest całkiem fajną zabawą.

    OdpowiedzUsuń
  49. Co do świata to nie jest on idealny (gdybyśmy dostali idealny świat to po 2 lub 3 odcinku już rzygalibyśmy tym całym lukrem spływającym z niego, poza tym nigdy byśmy o nim nie dyskutowali). Co nie znaczy, że jest on w bardzo dużym stopniu idealizowany.
    Nie ma wśród kucyków kucyka, który miałby spaczony system moralny. Tak może Silver Spoon i Diamond Tiara wykazują nietolerancję (jak to dzieciaki z podstawówki), ale nie wyobrażam sobie by umyślnie zrobiły coś, co zagrażałoby zdrowiu, bądź życiu Apple Bloom. Zresztą to samo jest dla Trixie.
    Odnośnie pracy i Cutie Marków to zważcie na jedno, czy jest wśród kucyków kucyk, który nie czuje się, że się realizuje przy pomocy swojego Cutie Marka. Co więcej, talenty są na tyle dobre, że pozwalają mieć pracę zarobkową w dziedzinie około Cutie Markowej i żyć na poziomie, który będzie dla nich zadowalający. (Teraz czy wyobrażacie sobie gościa z McDonalda, który realizowałby się zawodowo sprzedając Big Macki?).
    Choroby i śmierć pewnie istnieją, ale nie są to choroby nieuleczalne, a śmierć nie powoduje, że przez resztę życia jakiś kucyk chodził z ciężarem śmierci osoby bliskiej. (Bah.. nawet nie wiemy jak kucyki umierają, czy wyparowują, zostaje po nich pył, a może zamieniają się w piniaty).

    Mane 6 w wieku 12-17 lat no to trochę nisko mi się wydają. Ale zważywszy na to jakie kucyki są to raczej można by puścić 15 latka "na swoje" i nie martwić się, że nie zwiąże końca z końcem, czy zrobi coś bardzo głupiego. Zresztą dywagacje na temat wieku i rodziców Mane 6 też mogłyby być ciekawe.

    NiBl

    OdpowiedzUsuń
  50. Kucyki nie umierają, kiedyś owszem - pamiątką po tym jest las Everfree a właściwie cmentarz Everfree - tylko cokolwiek zarósł:) Śmierć z jakiegoś powodu nie nachodzi Equestrii - łooj bedzie fanfic chyba:)


    Co do problemów z ew pieniędzmi to jeśli nawet istnieje to ma charakter przejściowy (ot potrzebna większa suma na większy projekt)- przykładem niech będzie Applejack - w drugim odcinku coś tam wspomina o potrzebnych pieniądzach na remont stodoły/szopy natomiast w drugim sezonie stawia nową (RD w efektowny sposób rozbiera stary budynek).

    OdpowiedzUsuń
  51. Świetny temat na dyskusję! Dobra robota Kalom! Szkoda, że się trochę spóźniłem i dużo już zostało powiedziane. Jest dużo nieszczęść i "nieszczęść" w Equestrii, ale nudno byłoby bez problemów, prawda? Były epidemie, walki o władzę i wiele innych. Jest za co doceniać czas spokoju. Piramida jest ciekawa, ale niezupełnie chyba oddaje sytuację (wspomniana arystokracja lub celebryci; SPA-ponies zbiły majątek; czy Pinkie jest nieszczęśliwa bez skrzydeł czy rogu?, a kto organizowałby imprezy?; Rarity ciężko pracuje, ale nie jest głupia, jak to ktoś wyżej sugerował - ma większy zasób słownictwa niż większość i wtrąca z francuskiego). Natomiast panuje tam chyba najlepsza sytuacja polityczo-gospodarcza! Władza autorytarna w symbiozie z kapitalizmem! Yay! Silne państwo i wolny rynek! Tak może być! Dla Imperium! Z korzyścią dla nas!

    OdpowiedzUsuń
  52. @Kredke
    Zaraz, zaraz... kucyki nie umierają, a kiedyś umierały? Masz może jakieś argumenty/przykłady na poparcie tych dwóch tez?
    I Everfree jako cmentarz? Coś mi mówi, że te teorie to się na kanonie nie opierają.

    OdpowiedzUsuń
  53. Cóż, może ten cytat jest już trochę "podstarzały", ale nie mogę się powstrzymać:

    "Z igły widły robią Ci którzy z MLP:FiM robią jakąś ideologie, hehe." - 22.11.11, godz 22.54

    "Jakąś ideologie"?
    Napisałem na ten temat wypracowanie o długości 125 kartek A5 -.-

    ps.: I to NIE JEST głupi żart

    OdpowiedzUsuń
  54. @Oczywiście ze nie jest poparte tzw kanonem, to tylko wymysł mojego nieco zwichrowanego umysłu:) Po prostu mam pewną koncepcje na fica ale to musi dojrzeć:)

    Jedyne co mogę powiedzieć na poparcie tego ze kucyki nie umierają to choćby czym dostała w głowę Twilight i nic się jej nie stało:)

    A Everfree jest wystarczająco ponure, do tego te ruiny (kaplica? stary zamek?) - od razu mi się jakoś tak skojarzyło...

    OdpowiedzUsuń
  55. Super artykuł, ale z drugiej strony ty to Kalom. Jesteś typem człowieka, którego nie za bardzo lubię z racji na to, że jesteś często wredny, a czasem trollujesz ludzi. Ba, niektórzy cię nawet posądzają o kopiowanie OO, jakby pod publikę. Więc nie wiem, nie wiem. Artykuł dobry, ja byłbym za okresem próbnym np. na 2 tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  56. @Pursus
    >a czasem trollujesz ludzi
    Na przykład kiedy..?

    OdpowiedzUsuń
  57. Drake stojąc za moimi plecami zobaczył tą piramidę i opis pod nią...teraz siedzi w kiblu i płacze , CO MAM ROBIĆ!?

    OdpowiedzUsuń
  58. @Kalom
    Chociażby anty-poniaków zarówno na blogu, jak i w MS.
    No właśnie, przypomniało mi się, jak przy tamtej sprawie sprawnie prowadziłeś propagandę. I teraz tym bardziej uważam, że robienie z ciebie redaktora FgE byłoby błędem, wykorzystałbyś to do propagowania swoich idei nie zawsze słusznych.

    OdpowiedzUsuń
  59. @Pursus
    Raczej z nimi dyskutowałem, bardzo mi przykro, że nie odróżniasz rozmowy od trollingu, a w sumie to oni pisali gdzie tylko się dało o tych głupotach.
    Jaką propagandę? Tego żeby nikt nie narzucał mi tego co mogę a tego czego nie? Lolz.
    To raczej anty-poniaki trollowały wciskając gdzie się da swoje wielkie problemy. x)

    OdpowiedzUsuń
  60. @Kalom
    Anty-Poniaki to tylko walczyły o to, żeby ich nie obrażać. Widziałem całą tę dyskusję i powiem ci, że z boku to jednak racja jest bardziej po ich stronie. Oni prosili, prosili, doprosić się nie mogli, ty ich dodatkowo trollowałeś próbując im narzucić swoje zdanie, do tego doszedł potem ban dla nich na MS za to, że tylko walczyli o bycie nie obrażanym. Nie dziwię im się, że potem wybuchnęli złością.
    Cale szczęście tylko, że ta sprawa już się zakończyła, bowiem anty-poniakom zdjęto bany, do tego już nie są obrażani i teraz jest Love & Tolerance :)

    W każdym razie uważam, że ty jako redaktor to może i byłbyś dobry, ale twój charakter po prostu cię wyklucza. Redaktor przede wszystkim powinien być obiektywny. Z twojej strony jednak obawiam się, że mógłbyś wykorzystać blog do swoich celów.

    OdpowiedzUsuń
  61. @Pursus
    >Uznawaj zasadę "I'm gonna love and tolerate..."
    >Walcz do upadłego bo ktoś "obraża" Cie mówiąc poniak.
    Also, mieli super powody aby zakazać tego słowa, np: bo jest dziecinne.
    Tak jakbyśmy w ogóle nie oglądali bajki o różowych kucykach.
    Do tego anty-poniaki wyzywały karachanowców od min: toksycznego ścierwa.
    To ja walczyłem, aby oni nikomu nic nie narzucili, poza tym, mi było obojętne czego ludzie będą używać, byleby nie było narzucania ich woli.
    Ponadto, to oni pisali w każdym wątku o tej kłótni przez co inne tematy były poniekąd sparaliżowane bo wszędzie był ten syf.

    Ale według Ciebie to ja jestem trollem i chcę narzucać komuś swoją wolę/zdanie. Najs.

    >Z twojej strony jednak obawiam się, że mógłbyś wykorzystać blog do swoich celów.
    Np: ?

    OdpowiedzUsuń
  62. @Pursus
    "Z twojej strony jednak obawiam się, że mógłbyś wykorzystać blog do swoich celów."

    Takie zagrożenie istnieje przy większości massmediów, więc z całym szacunkiem, ale redaktor w pełni obiektywny...
    To jednak jeszcze bardziej utopijne, niż Equestria

    OdpowiedzUsuń
  63. @Kalom
    Anty-Poniaki zawsze pisały, żeby nie mieszać z nimi ludzi wyzywających Karachan, bo oni sami nigdy nie pisali złego słowa na Karachan. Co najwyżej mogli to robić kucyki popierające Anty-Poniaków.
    To nie było narzucanie ich woli. Bo na początku prosili o nie używanie tego słowa, bo po prostu dla nich to obraźliwe i tyle. A, że nikt nie chciał tego zrozumieć to musieli zacząć walczyć ostro. Dlatego ci się wydaje, że chcieli narzucić.
    I teraz pytasz o przykład. Ten właśnie jest idealny. Ja patrzę na tę byłą sprawę z boku i tak to ona właśnie się przedstawia. Ty z kolei brałeś w tym czynny udział i próbujesz mi wcisnąć wersję, która tobie ratuje tyłek i przedstawia ciebie jako obrońce uciśnionych.
    Po prostu są ludzie, którzy mogą być redaktorami i tacy, którzy nie powinni. Ty jesteś z tej drugiej grupy. Nie powinieneś być redaktorem i mam nadzieję, że nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoli ci zostać redaktorem na stałe.

    @Asdir
    Niby tak.

    OdpowiedzUsuń
  64. @Pursus
    Śmiem wątpić w to, że to nie był jeden z nich, ale trudno coś stwierdzić, ponieważ wszyscy są tam anonimowi.
    Jakoś nie przypominam sobie żeby "prosili", bardziej to przypominało zalewanie wszystkiego czego się dało, niż prośby.

    >Nie daj sobie wcisnąć czegoś, tylko dyskutuj.
    >Mówią na Ciebie, że chcesz wcisnąć komuś swoje zdanie/trollujesz innych
    http://dash.ponychan.net/chan/files/src/131928412580.png
    Poza tym, to nie ja bawiłem się w porównywania do Hitlera, ale nadal to ja jestem trollem! Niezwykłe.

    Nawet gdyby prosili, to mogli podać jakieś porządne powody ku temu aby zakazać tego słowa, "nie bo nie" nie działa.

    OdpowiedzUsuń
  65. @Kalom
    >Śmiem wątpić w to, że to nie był jeden z nich, ale trudno coś stwierdzić, ponieważ wszyscy są tam anonimowi.
    Jakoś nie przypominam sobie żeby "prosili", bardziej to przypominało zalewanie wszystkiego czego się dało, niż prośby.
    Bo najlepiej pamiętać tylko to, co nam wygodne. Pokazałbym dowody na to, ale niestety każda grzeczna prośba prowadziła do wybuchu dramy, a każda drama była kasowana, więc dowodów brak.

    >Poza tym, to nie ja bawiłem się w porównywania do Hitlera, ale nadal to ja jestem trollem! Niezwykłe.
    Z tego co pamiętam to były porównania do III Rzeszy, ale o Hitlerze nie było słowa. Tak więc nie przesadzaj. I tutaj powtórzę to, co pisałem wcześniej: "Oni prosili, prosili, doprosić się nie mogli, ty ich dodatkowo trollowałeś próbując im narzucić swoje zdanie, do tego doszedł potem ban dla nich na MS za to, że tylko walczyli o bycie nie obrażanym. Nie dziwię im się, że potem wybuchnęli złością." Zamiast z nimi rozmawiać, czy szukać kompromisów to woleliście albo zbywać ich, albo trollować, albo narzucać im swoje zdanie (tak jak np. ty to robiłeś). Tak więc po raz drugi to napiszę - nie dziwię sie, że się wkurzyli. Nie jedna grupa ignorowana w walce o prawa w końcu ze złości manifestowała na ulicach.

    >Nawet gdyby prosili, to mogli podać jakieś porządne powody ku temu aby zakazać tego słowa, "nie bo nie" nie działa.
    I tu już jest po prostu punkt widzenia. Dla ciebie to nie były porządne argumenty, wg nich były, a wg mnie zarówno i ty i oni mieliście w połowie dobre argumenty.

    Dobra, skończmy to, bo z tematu "Kalom nie powinien być redaktorem" zrobiło się rozpamiętywanie Anty-Poniaków. A nie o to tutaj chodzi.
    Wyraziłem swoje zdanie. Ty wyraziłeś swoje. Z tej dyskusji nic więcej produktywnego nie wyjdzie i prawdę mówiąc wątpię, żebyś miał tutaj coś do dodania oprócz tego, co powiedziałeś wcześniej lub jakiś meme. Chyba, że na siłę znajdziesz jakiś tekścik, by pokazać jaki to jesteś cool i awesome. O właśnie, to też cię czyni złym kandydatem na redaktora.

    OdpowiedzUsuń
  66. @Pursus
    >Z tego co pamiętam to były porównania do III Rzeszy, ale o Hitlerze nie było słowa.

    Nadal, niezbyt trafne porównanie i dosyć typowe dla trolli.

    Ty chyba nie jesteś w stanie pojąć, że tak naprawdę cała ta sprawa zwisała mi - kto czego będzie używał, ale narzucanie swojej to co innego
    Powiedz mi, w jaki sposób ich trollowałem, rozmową? Innym zdaniem? Kompromisu mogli szukać sami między sobą, jak mówiłem, niech sobie używają czego chcą, ale niech nie zakazują.

    >I tu już jest po prostu punkt widzenia. Dla ciebie to nie były porządne argumenty, wg nich były, a wg mnie zarówno i ty i oni mieliście w połowie dobre argumenty.

    Więc rozumiem, że "nie bo nie" to dla Ciebie dobry argument? Proszę Cie, takie coś działa co najwyżej w piaskownicy.

    OdpowiedzUsuń
  67. O czym wy w ogóle rozmawiacie? :)

    OdpowiedzUsuń
  68. @Stardust
    Długo by opowiadać.

    OdpowiedzUsuń
  69. Obiektywny redaktor? HAA! Dobre...

    Kalom, gratuluje debiutu przy redaktorskim stole. Jeśli chodzi o mnie, to masz moje poparcie w tej sferze. Bardzo ciekawy artykuł.

    Moim skromnym zdaniem, uniwersum świata serialu MLP: FIM jest zbyt płytkie, żebyśmy mogli rozmawiać o relacjach społecznych pomiędzy kucykami, o ich poglądach politycznych, społecznych, gospodarczych, o geopolityce tegoż świata, nie mowiąć już o takich kwestiach, które NAS LUDZI, mierźą, czyli eutanazja, adopcja itp. Wiemy tylko tyle, ile pokażą nam twórcy serialu, reszta to domysły, przypuszczenia lub milczenie. Twórczość fandomu powoduje, że świat staje się jeszcze bardziej ciekawszy, pod warunkiem, że wszystko trzyma się kanonu (analogia do Gwiezdnych wojen). Ale skoro, już o tym mowa...

    Świat kucyków, nie jest idealny. One również mają swoje problemy, mniejsze lub większe (wymieniać i opisywać ich nie będe, bo już zostały wymienione i opisane, a ja nie lubie sie powtarzać). I to różni tą serię od poprzednich, gdzie tam panowała swojska, anarchistyczna sielanka, będąc oblepiona, aż do mdłości, cukrem i innym lukrem. Owszem, tu też jest cukier, ale innego rodzaju. Nie jest, jakby to napisać, sztuczny. Pewnie, że problemy tam przedstawione są na poziomie trudności dzieci szkolnych (kto z nas nie miał takich problemów, jak bycie outsajderem w klasie, problemy ze starszym/młodszym rodzeństwem, strach przed powrotem do poprzedniej klasy, jeśli nie było się pilnym), ale czasami chciałbym mieć do czynienia z takimi problemami, niż z moimi problemami młodego dorosłego. Teraz, problemy jakie miałem, gdy byłem mały, to mnie po prostu śmieszą i powodują napływ nostalgii, jak to kiedyś było fajnie (w moim przypadku, lat 21, lata 90., transformacja ustrojowa, to takie czasy, które już chyba nigdy nie powrócą). Aż chciałoby się popatatajać z innymi kucykami i je przytulić. I tu dochodzę, do sedna sprawy... czy chciałbym żyć w Equestrii jako kucyk? Hmmm...

    Gdyby to trwało jakiś krótki okres czasu, to pewnie, że tak. Mimo wszystko, opuszczenie przyjaciół, rodzin, wzystkiego co znałem na zawsze, jakoś nie specjalnie mi leży. A podejrzewam, że gdyby kucyki trafiły do naszego świata ("Koma" Frey'a - polecam), to pewnie jeszcze szybciej by wróciły. Ktoś wspomniał o "Avatarze". Dobre spotrzeżenie. Większość ludzi w kinie, też urzekła planeta Pardora, jej fauna, flora i geografia, przypominająca Eden albo Ameryke przed Kolumbem (od początku Avatar przypominał mi Pocahontas Disney'a). Ludzie też popadali w doła, że nie mogą żyć w takim swiecie. A rozwiązanie tego problemu było proste jak kilometr drutu w kieszeni: wyjdź, człowieku, na spacer, do parku, weź kilka głębszych wdechów i już jest trochę lepiej. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku kucyków.

    Przerwijmy na chwilę nasze codzienne obowiązku i pobądźmy trochę z młodszym rodzeństwem, pobawmy się z nimi klockami, porysujmy obrazki. Wiadomo, kto sie będzie lepiej bawił, ale nam, starszym, jakoś nieprędko będzie się chciało wrócić do innych zajęć.

    Podsumowując, pomarzyć zawsze można (i trzeba!). Bez marzeń świat jest smutniejszy.

    PS: Ktoś próbował porównać system polityczny Equestrii do naszych wzorców. Dla mnie , w sprawach politycznych, to to jest połączenie monarchii z elementami demokracji, w sprawach gospodarczych kapitalizm, może nawet libertarianizm (z bardzo małą lub żadną ingerencją państwa), a w sprawach społecznych, liberalizm z małą domieszką konserwatyzmu. Czemu takie domieszki? Bo nie idealnie czystych systemów wartości...

    Dziękuje za uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  70. Przepraszam za podwójnego posta, ale wracają do mojego PS...

    Do spraw społecznych, dorzucił bym "szczyptę socjalizmu", mianowicie instytucje zwaną jako "czyn społeczny". Gdzie? Choćby odcinek 11!

    OdpowiedzUsuń
  71. @Kalom
    Nie odpowiem na całość, bo próbujesz sztucznie podtrzymać rozmowę. Tak to odbieram. Odpowiem tylko na jedno.

    >Więc rozumiem, że "nie bo nie" to dla Ciebie dobry argument? Proszę Cie, takie coś działa co najwyżej w piaskownicy.
    Jakbyś uważnie czytał, co Anty-Poniaki tobie pisały w Magicznej Stajni, a kiedyś i na /p/, to byś znał ich argumenty. Uważając, że pisali tylko "nie, bo nie" wykazujesz się ignorancją i brakiem szacunku, nie pamiętasz ani jednego ich argumentu. Tak więc teraz tym bardziej utraciłem wszelki szacunek do ciebie i jeśli będzie jakieś głosowanie, czy coś to będę ostro optować za tym, żebyś nie został redaktorem. Ktoś mający rozmówcę głęboko w zadku nie powinien być redaktorem takiego miejsca jak FgE.

    OdpowiedzUsuń
  72. @Pursus
    Bo to słowo jest dziecinne? Pony please, oglądamy MLP. Poważnych argumentów nie przypominam sobie.

    >Tak więc teraz tym bardziej utraciłem wszelki szacunek do ciebie i jeśli będzie jakieś głosowanie, czy coś to będę ostro optować za tym, żebyś nie został redaktorem. Ktoś mający rozmówcę głęboko w zadku nie powinien być redaktorem takiego miejsca jak FgE.

    http://www.youtube.com/watch?v=6Vfa6HXsccE

    OdpowiedzUsuń
  73. Cóż Kalom kuce ziemne i pegazy nie mają technologi ale wrzucenie kucy ziemnych i pegazów do jednego worka nie jest zbyt dobre bo pegazy mają inną technologie nie dostępną dla jednorożców lub inaczej mówiąc technologie w wersji demo (patrz odcinek 16 - skrzydła Rarity). Twilight chciała pomóc Rainbow w odc. 11 (Winter Wrap Up) ale jej technologia w porównaniu z skrzydłami nie dała rady i gdyby nie zdolności organizacyjne Twilight była by niezbyt przydatna. Poza tym pegazy pracują też na pewno nie lekko w fabryce pogody w Cloudsdale więc nie tylko śpią na chmurkach (jak np. Rainbow Dash) czy trenują (to samo co poprzednio). Kalom znam cie z kanału OO i myśle że też mnie znasz, ale pod innym nickiem i za pewną rzecz. Myśle, że zostało już bardzo mało "staro kucy" na kanale OO bo ja już tylko czytam ewentualnie czasem coś napisze, ale to rzadko cóż to co się stało z kanałem zniechęciło mnie do pisania tam czegokolwiek. Teraz głównie tu przesiaduje.

    OdpowiedzUsuń
  74. @Macs

    Dzięki za odpowiedź i krytykę :)
    Wiesz, może faktycznie podchodzę zbyt racjonalnie do takich zagadnień kulturowych, ale... taka fucha. Jako grzebolog muszę bazować na tym, co wytargam z gruntu i starać się ułożyć obraz świata w sposób możliwie prawdopodobny. Problem pojawia się gdy kawałki nie pasują - jak tutaj :) Więc wyluzuję trochę i...

    Moje przemyślenia na temat świata, wersja II:
    Wydaje mi się, że w Equestrii, pomimo dualistycznej monarchii opartej na żywych i materialnych bogach, ustrój społeczny zależy w większej mierze od zasad jakimi rządzi się lokalna społeczność. W takim układzie podział na rodzaje kucyków wydaje się być drugorzędny. W każdym ośrodku, czy to Ponyville, czy to Canterlot są jakieś elity, sektor usług i warstwa pracująca. Jak, powiedzmy, w mieście akademickim takim jak Praga, i miasteczku typu Przeworska czy Niepołomic - chyba skala jest po prostu inna dla każdej osady i tyle.
    Wydaje mi się, iż te ośrodki są samowystarczalne i samorządne, podległe jedynie władzy królewskiej, i jakimś wspólnym normom, o których nie mamy na razie pojęcia.
    Faktycznie, kilkadziesiąt odcinków to mało, nie wiedzieliśmy do niedawna o istnieniu pewnego 20% bardziej czadowego kanionu :)

    Mam nadzieję, że z każdym kolejnym odcinkiem dowiemy się więcej o świecie, i będziemy mogli wyciągać celniejsze wnioski. I że dyskusja będzie się rozwijać, bo jest bardzo ciekawa.

    Fairey G.

    P.S. Wydaje mi się, iż wiek Mane 6(66) należałoby określić bardziej jako "studencki", gdyż, jeżeli porównywać do naszych realiów, to właśnie osoby w tej grupie uczą się (jak Twilight), oraz mają widoki na własny interes (Rarity) czy niezłą pracę (Pinkie Pie). Jeżeli oczywiście to się da porównać...

    (Moja Luno, to brzmi jak stek bzdur!)

    OdpowiedzUsuń
  75. Kuce to (teoretycznie) zwierzęta więc moim zdaniem troche przesadziłeś z wiekiem,jak wiadomo zwierzęta mają krótsze "dzieciństwo",dojrzewanie pojawia się szybciej i jest (proporcjonalnie) dłuższe.Wydaje mi się że kuce (Equestriańskie) mają długość życia zbliżoną do ludzkiej. Poza tym ja sam wyobrażałem sobię zawsze mane 6 w granicach tego wieku.
    A co do piramidki,wśród kucyków nie widziałem ani najmniejszej oznaki rasizmu(?),każdy kucyk tam pracuje jak może, kuce ziemne może nie są obdarzone jakims szczególnym "darem" ale mają więcej siły i wytrzymałości niż reszta co pozwala im na ciężką pracę, jednorożce często pomimo że mają umiejętności magiczne często zajmuja się czymś innym, a magią tylko sobie pomagają od czasu do czasu.

    OdpowiedzUsuń
  76. "gdyby nie zdolności organizacyjne Twilight była by niezbyt przydatna" - Twilight nie była przydatna z powodu narzuconych zasad 'żadnej magii' a nie własnych ograniczeń, gdyby mogła wykorzystać w pełni swój potencjał nie próbując go ukrywać zapewne sama jedna wypędziłaby tą zimę w kilka godzin. Ddobra, przesadzam, ale napewno ona jedna liczyłaby się jak 50 innych, przy czym mówimy tu o Twilight, jednorożcu który nie ma talentu magicznego, a jej talentem jest magia sama w sobie, Rarity, też jednorożec w życiu nie zrobi tego co Twi zajmie krótką chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  77. @Northern "Fairey" Gannet

    Zgadzam się. Dowodów na niskie znaczenie podziału kucyków jest parę; jeżeli już to piramida przedstawiałaby podział ze względu na klasy a nie rodzaj kucyków:

    - na szczycie Siostry (tłumaczyć nie trzeba chyba)
    - dalej (niżej) tzw arystokracja/elity do której należą wszystkie trzy "gatunki" kucyków; niestety brak źródeł o sposobach utrzymania tej warstwy - możemy tylko snuć domysły.
    - Niżej pozostałe kucyki - ale też wszystkie powszechnie występujące gatunki, z których żaden gatunek nie jest dyskryminowany i ma otwartą drogę "kariery".

    Co do domniemanych jednorożców jako rządzących intelektualistów to należy przypomnieć ze szkoła do której chodzi Twilight jest przeznaczona dla kucyków z anormalnym potencjałem magicznym. W zwykłej szkole którą widzimy w Ponyvile znów siedzą wszystkie gatunki razem. Burmistrz Ponyvile to kolejny dowód na brak ograniczeń dla ziemnych kucyków na wyższe stanowiska.

    Z resztą się zgodzę jednak o ile Ponyvile jest w stanie się utrzymać samo, to już widoczny krótko Manehattan nie widzi mi się jako samowystarczalny ośrodek.

    I też się zgodzę z ostatnim - za mało źródeł jak na razie:) No ale jeszcze sporo przed nami


    P.S. Witam kolegę archeologa:) Niech Ci ziemia lekką będzie:)
    P.S.2 Trzeba zdobyć koncesje na wykopaliska w Equestrii:)

    OdpowiedzUsuń
  78. @Anonimowy
    Wiesz, jak już to nie ja przesadziłem, tylko Lauren Faust, bo to ona tak napisała.
    Mają około 15 lat, a już pracują więc krótsze okresy życia są, i to znaczne, nasz konie wyciągają około 30 lat życia, strzelałbym, że kucyki podobnie, albo trochę dłużej.
    -
    Rasizmu nie ma, przynajmniej między kucami.
    >co pozwala im na ciężką pracę
    Nadal, robi to z kucyków ziemnych roboli, a taka praca jest najczęściej najnudniejsza, najcięższa i mało satysfakcjonująca.

    >ale mają więcej siły i wytrzymałości
    Gdybyś pracował fizycznie całe życie zamiast pomagać sobie magią też byłbyś silniejszy i wytrzymalszy.
    Ja jakoś nie kupuje tej gadki, że kuce ziemne mają magie ale polega ona na sile itd, jak na razie widzieliśmy tylko jednego silniejszego kuca ziemnego - Big Maca, reszta nie specjalnie się różni od siebie.

    >a magią tylko sobie pomagają od czasu do czasu.
    Akurat Twilight używa magi przy najprostszych czynnościach - podnoszenie czegoś, więc nie tak do końca "od czasu o czasu".

    OdpowiedzUsuń
  79. @Kalom
    Nie przesadzajmy. To, że mają 15 lat i już pracują nie implikuje tego, że żyją krócej w jakikolwiek sposób.
    Zważmy na to co kucyk powinien umieć: czytać, ?pisać?, i podstawowe działania matematyczne, oraz znać się na tym co lubi (poznaje w wieku może 7-12 lat i już w tym wieku nie jest kompletnym nowicjuszem). I dalej już może hajda na swoje, bo społeczeństwo jest mocno idealizowane więc nie zdarzy się, by taki kilkunastoletni kucyk nie związał końca z końcem, został napadnięty i pobity przez inne kuce, lub poddany innym ZUYM rzeczom ("cupcakes" aynone?), czy jego bezmyślność zniszczyła mu do końca życie.
    Jakby kucyki, żyły po 30 lat (powiedzmy babcia Smith miała odrobinę więcej niż 30) to Mane-6 byłyby już stare panny (przy naszych powiedzmy 70 latach życia 1/3 -> 10 kucykowych lat (według ciebie) było ponad 23 lata). Jeden rok różnicy byłby bardzo dużo (więc Fluttershy nie byłaby "tylko" rok starsza od Pinkie). Co więcej oznaczałoby to, że wszystkie z mane-6 to już stare panny i chyba by latały za tym co się ostało. No właśnie nie praca wskazuje na okres, życia, a już bardziej na ten okres wskazuje kiedy ma się dzieci, żadna z Mane-6 (poza Rarity) nie myśli by szukać sobie jeszcze partnera życiowego, czyli raczej długość życia pozwala na takie rzeczy (I nie sądzę, że to wskazuje na to, że wszystkie są lesbijkami).

    Co do robót ziemnych i ziemnych kucyków - ale czy to im przeszkadza, że kopią w ziemi? Nawet podczas ciężkiej pracy mają zazwyczaj wystarczająco dużo czasu na odpoczynek i trzymanie się ze swoimi znajomymi. Przy tym jak dużo osób sugerowało, mogą osiągnąć cokolwiek im się podoba. To, że nie widzimy pegazów paprających się w ziemi nie znaczy, że takich pegazów nie ma i może po prostu nie ciągnie pegazów do ziemi tak mocno.
    Nie zapominaj, że każdy kucyk robi to na co ma ochotę, nie ma problemów pod tytułem, ale mamy już wszystkie etaty zapełnione etc.
    Raczej praca w fabryce tęczy, też nie jest jakoś interesująca, ale założę się, że każdy pracujący tam kucyk

    Zagrożenia z lasu Everfree. Zauważmy jedno, żaden kucyk jak nie musi to się tam nie zapuszcza, oraz żadne ze stworzeń tam żyjacych nie zapuszcza się poza obręb lasu (chyba, że wymaga tego linia fabularna).

    Świat idealny - nie; Idealizowany - tak; przyklejanie łatek o wyższości jednej rasy kucyków nad inną - nie; wycieczka do Equestrii - a czy nie sądzisz, że przewieźlibyśmy do Equestrii wszystko co najgorsze z naszego świata ("hej Celly to właściwie jak u was działa ta gospodarka? Za co i dlaczego utrzymujesz armię pegazów? Wysłałaś swoją siostrę na księżyc, bo tylko grymasiła - ale z ciebie dzi__. Zamieniłaś Discorda w kamień i ustawiłaś go jako statuę w swoim ogrodzie, ciekawe czy reszta rzeźb to też pozamieniane kucyki?" - jak sądzisz kiedy Celestii by puściły nerwy, ile czasu by upłynęło zanim Fluttershy by się wyprowadziła z tą bandą z pod jej drzwi wołających na nią "waifu"). Ogólnie uważam, że Equestria dla kucyków.

    OdpowiedzUsuń
  80. Duh, nie szukają partnera z powodu idei samej bajki, była by wtedy zbyt "dziewczyńska".
    Reszty pierwszego akapitu przyznam, nie ogarniam. Zakładam, że manecast mają ok. 15 lat ponieważ jest to wypośrodkowanie 12- 17, Granny Smith pewnie 30, może i trochę więcej.

    Drugi akapit, Co nie zmienia faktu, że pracują fizycznie i najciężej, co stawia ich na dole piramidy społecznej.
    Wiesz, trudno powiedzieć czy każdy lubi swoją robotę, prawda, nie widzieliśmy żeby jakiś kuc marudził na swoją pracę, ale ogólnie jest to strasznie utopijne aby tak nie było. Duża część artykułu to domysły, mniej lub bardziej prawdopodobne ponieważ informacji nie mamy w nadmiarze.

    Następny akapit...
    > żaden kucyk jak nie musi to się tam nie zapuszcza
    Twilight, Fluttershy, czasami jakieś kuce przechodzą tamtędy, np: durne dzieciaki. (czyt: CMC)

    Ostatni akapit.
    Też nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  81. Jaka jest najważniejsza różnica między naszymi światami?

    W naszym żyją ludzie
    W tym drugim kucyki...

    Czy ktokolwiek z was myśli w 100% jak kucyk?
    Nie

    A zatem, mając na względzie małe ilości faktów na temat psychiki kucyków, wszystkie nasze idee na temat ich społeczeństwa itp., itd. są jedynie DOMYSŁAMI, cóż poczekamy, może coś się wyjaśni w kolejnych odcinkach... Pamiętajmy, że i o innych sprawach mamy relatywnie mało faktów... Co jeśli u nich rok ma 36500 dni trwających 45 godzin?

    OdpowiedzUsuń
  82. Equestria bierze się z naszego Świata, bo w końcu to Ludzie ją wymyślili, dlatego jednak byłbym za zdaniem, że o ile coś nie jest powiedziane wprost powinno się brać odpowiednik z naszego świata. Nie trzeba jednak zapominać, że Equestria jest bardzo "kids friendly", bo właśnie została stworzona dla małych dziewczynek...
    Dlatego uważam, że jednak kucyki żyją mniej więcej jak ludzie. Zresztą bardzo niebezpiecznie jest łączyć wiek psychiczny (który nawet może się różnić na różnych płaszczyznach) z wiekiem fizycznym. Po tym co dzieje się w Ponyvile można przypuszczać, że dorosłe kucyki bardzo mocno wspomagają samodzielność swojej latorośli. Co razem, z tym, że raczej nie trzeba się tam dużo uczyć, oraz nie ma Kucyków ze spaczoną moralnością mogącą zagrozić młodym kucykom powoduje, że "smycz" można popuścić nawet bardziej, co może powodować, że kucyki usamodzielniają się koło kilkunastu lat -> zresztą, każde małe dziecko marzy o samodzielności, więc nie dziwię się, że kształtuje się bohaterki na osoby młode.

    Co do lasu Everfree, to jest on niebezpieczny, ale nie na tyle by pewnie niezbyt głęboko szansa, że stanie się coś złego była bardzo niewielka. Zresztą nawet w serialu pierwszym co jest powiedziane o lesie nie jest to, że jest niebezpieczny, ale nieznany i ciężki do zrozumienia dla kucyków. Zazwyczaj wszystko co jest nieznane jest też przerażające.

    Tak, to, że każdy Kucyk, lubi swoją sytuację etc. Jest Idealizowaniem, ale uważam tak, że jest jedną z rzeczy dlaczego kucyki są tak "czyste" moralnie -> nie rodzi się chociażby zawiść z różnic społecznych.
    Z drugiej strony gdyby nie było tych drobniejszych, lub dosyć poważnych zgrzytów świat byłby po prostu nudny (był właściwie o tym długi i śpiewany odcinek w atomówkach), co trzeba jednak zauważyć, że zgrzyty te są na tyle niespotykane, by nie zniszczyć "świata dla dziecka". Ponieważ problemów na tle społecznym nie da się łatwo rozwiązać "jednym listem do księżniczki Celestii", dlatego zakładamy "dziecięcą" idealizację i uznajemy, że tych konfliktów nie ma.
    Teraz dalej to rozwijając, na czym polega zazwyczaj tworzenie fanficów do serii (gdzie występują główne postacie) -> na wymyśleniu zgrzytu i temu jak się w danej sytuacji zachowają bohaterki -> co by było gdyby Pinkie Pie była sekretnym Psycho -> Cupcakes!
    Im większy zgrzyt wymyślimy, tym mniej idealny świat się staje. No i nie mamy ograniczeń stawianych nam przez ratingi wiekowe producenta.
    Właściwie nie powinno się oceniać świata, bez patrzenia na "widownię" docelową.

    Mój ostatni akapit to manifest co uważam o poszczególnych sprawach.

    OdpowiedzUsuń
  83. @Kredke

    Canterlot to ośrodek akademicki, w dodatku specyficzny. Jeżeli tylko jednorożce umieją czarować, to faktycznie większe szanse dostać się tam te z Canterlot niż powiedzmy z Ponyville. Tak, jak większe szanse na studia na uniwersytecie ma mieszczanin w stosunku do kogoś z małego miasteczka lub ze wsi. Czyli jakoś większe, ale niekoniecznie bardzo.

    Elity... no pewnie robią to co u nas. Administracja, zarządzanie, może zbieranie czynszu... Nie wygląda na to, żeby były jakoś bardzo liczne, społeczeństwo Equestrii jest raczej egalitarne. Mam wrażenie, że elity są tam raczej warstwą honorową.

    Manehattan... no niby tak, ale jeżeli byłby to taki ośrodek zorganizowany jak państwo-miasto, to kto wie... Za mało danych, koniec dywagacji :P

    [Uwaga! Zawodowe pitolenie!]

    O-MOJA-LUNO! Ciebie też katują szpadlem i warstwami? Jak się specjalizujesz? Ja robiłem wikingów, ale teraz wcisnęli mnie w Celtów - wiesz, Ślęża, te rzeczy.
    Koniecznie musimy wszędzie, wszem i wobec ogłosić, że zakładamy prywatną firmę archeo, specjalizującą się w wykopaliskach z okresu przed upadkiem Luny. Jak to nazwać? Młodszy okres precelestyjski? Precelestiański? No i nasze kochane fazy :P
    "Och Kredke, patrz! Toż to silnie profilowana podkowa o facetowanym kabłąku i nitach z czworokątnymi główkami z grupy VI Kredkego! Środkowy okres precelestyjski, faza C1b" :D

    Kret Gannet :P

    OdpowiedzUsuń
  84. @Northern "Fairey" Gannet

    [Odpowiadam na "Zawodowe Pitolenie" wiec będzie więcej zawodowego pitolenia:)

    Aaa tam katują:) Dobry szpadl nie jest zły:) Warstwy różnie, to zależało od stanowiska - od monotonnego schodzenia po 5 cm po tzw. aleosochozzzi i wyjazd warstwy na hałdę:)
    Ja idę w kierunku Rzymu (nastawiam się na I-II n.e, głównie od strony militarnej)

    Oczywiście firma musi powstać i nic nas nie zatrzyma! Tylko się dziwnie na mnie trochę patrzyli w urzędzie konserwatora bo "gdzie ta Equestria?" i tego Canterlot to nie ma na AZP? (AZE???) i w ogóle nie mamy tego na mapach:) i nie możemy wydać pozwolenia...

    A wstępna chronologia epoki kucykowego kamienia może by wyglądała tak:

    I. Era przedmagiczna
    - epoka kamienia łupanego kopytkiem
    II. Wielka wędrówka kucyków
    - Faza I 30.000 - 25.000 p.n.m (przed nastaniem magii),
    - Faza II 25.000 - 5.000 p.n.m szczytowy okres wędrówki
    - Faza III 5.000 - 0 p.n.m - okres stabilizacji
    III. Era magiczna
    - epoka kamienia łupanego magicznie:)
    - Faza I 0 p.n.m - 3500 p.o.m. (po odkryciu magii) - tu wstaw wielką jak nie wiem co typologię kucykowego krzemienia:)
    - Faza II 3500 p.o.m. 7000 p.o.m.- przejście do osiadłego trybu życia
    - Faza III - 7000 p.o.m. - 11.200 p.o.m. rewolucja kucykolityczna - pierwsze ośrodki miejskie (Canterlot, Stalliongrad), schyłek epoki kamienia.

    Dość:) Wena mi się kończy - reszta chronologii czeka na odkrycie:)

    >>>"Och Kredke, patrz! Toż to silnie profilowana podkowa o facetowanym kabłąku i nitach z czworokątnymi główkami z grupy VI Kredkego! Środkowy okres precelestyjski, faza C1b"

    Doktorze Northern! To znalezisko dowodzi na istnienie tutaj wpływów schyłkowej Fazy kultury babeczek nielukrowanych:D

    OdpowiedzUsuń
  85. Po ponownym przeczytaniu wszystkich wpisów, zauważyłem, że zadziwiająco często pojawia się opinia, jakoby przejście w świ at MLP:FIM jest niekorzystne, gdyż wiąże się z porzuceniem swojej rodziny i wrzuceniem w nieznany świat...

    A co gdyby to Equestria przyszła do nas?
    Nie mówie tu o kucykach, ale o...

    Cóż, może zacznę od początku -.-

    Rok 2012...
    Potęga USA jest coraz bardziej nadwyrężana, Chiny i Rosja aspirują do rangi supermocarstwa, lecz ich rządy, podobnie jak rządy innych krajów są zagrożone... Miliony ponistów (nazwę wymyśliłem "na poczekaniu", więc proszę o wyrozumiałość w tym względzie) domagają się zniesienia ówczesnych podziałów społecznych i całkowitej zmiany świata... Zmiany, ale jakiej?
    Zmiany na świat z universum MLP:FIM... Nikt nie spodziewał się, że z polskiego fandomu tegoż serialu wyrośnie ogólnoświatowy ruch polityczny, teraz jest już zbyt późno, wybuchają kolejne rewolucje, jedność Unii Europejskiej jest zagrożona przez niezliczone wystąpienia wymierzone przeciw panującemu porządkowi świata... Zachodnia i centralna Europa już poległa, nowo wybrane rządy ponistyczne przeprowadzają gruntowną reformę swych państw, łączą się w jedno wielkie, zjednoczone Imperium Equestrii... Wybrano już obu monarchów, a imperium wciąż się powiększa, wojna wisi na włosku, a i tak wiadomo kto zwycięży...
    Społeczeństwo ponistyczne, mimo swego pacyfizmu jest zdolne się bronić, bronić swych ideałów i rozpowszechnić je na cały glob... To już się dzieje, nie ma państwa bez ponistów... Wszędzie padają stare elity, nic już nie przywróci starego porządku...
    Jak do tego dokładniej doszło?
    Polski fandom MLP:FIM zjednoczył się i przekształcił w silny ruch ideologiczny, ciągły napływ nowych członków i prostota ich przekazu zjednały polski naród, niedługo potem pojawili się naśladowcy z innych państwach, drogą internetową nawiązano łączność i rozpoczęto koordynować działania, rewolucja ponistów w Poslce odniosła sukces co wzmogło idee wyzwoleńcze wśród ich ruchu na całym świecie, całkowita przemiana społeczeństwa w nowym Królestwie Equestrii wzbudziła podziw nawet u przeciwników tej ideologii... W krótkim czasie i inne rządy zaczęły tracić grunt pod nogami, Francja, Niemcy, Włochy... I wiele innych, wszystkie zostały wchłonięte przez Equestrie, w tym czasie ruch ponistów, był już tak popularny, że nie można go było tłumić, w niektórych państwach 90% społeczeństwa było ponistami...


    Niemożliwe? Cóż, może i tak -.-
    Ale, tylko z kilku powodów:
    1-Nikt tego nie chce
    2-Fandomy MLP:FIM, które mogłyby przeprowadzić podobne działania są rozbite
    3-Nikt w to nie wierzy
    4-Podałem zbyt bliską datę, ale w perspektywie 10 lat...
    5-To wersja wyidealizowana

    Do czego zmierzam... Ktoś kiedyś powiedział, że polski Brony tylko "siedzi tłustą dupą przed ekranem i żyję marzeniami młodszych od siebie"
    Jest w tym trochę prawdy -.-
    Ale nieco "innej" niż ta o której mówił autor i proszę o tym pamiętać, otóż co by się stało, gdyby jednak zbudować ideologie na podstawie MLP:FIM? Kto wie, może za 10 lat na fladze Polski zawiśnie symbol Księżniczki Celestii?

    OdpowiedzUsuń
  86. @Asdir

    I właśnie dlatego, że nasz świat jest taki jaki jest, trzeba sobie przednimi i tylnimi kopytami tę małą Equestrię uwojować. Dlatego teraz kombinuję jakąś "Szlachetną Paczkę" na święta. Jeżeli wyjdzie, i zbierze się chętnych sporo, to poleci z naklejką MLP i podpisem "Od Bronies".
    A my zrobimy z tego fotorelację. A nuż wyjdzie, i zmotywuje innych do działania.

    Na forum motocyklowym, na którym się kiedyś udzielałem, akcja weszła do kanonu, i co roku wysyłaliśmy zabawki do sierocińców i rzeczy pierwszej potrzeby dla potrzebujących rodzin. A robiło to raptem 30 osób, które najaktywniej działały. Nas jest więcej...

    @Kredke

    [Uwaga! Bełkot Archeologiczny!]

    Będę musiał opracować teraz chalkolit i brąz...

    Epoka Podków Miedzianych:
    - Faza I - 11.200 p.o.m. - 13.000 p.o.m. - kultury długich stajni i pucharów kopytkowych
    - Faza II - 13.000 - 13.350 p.o.m. - okres opracowania uprawy sprzężajnej.
    - Faza III - 13.350 - 14.500 p.o.m. - okres drugiej rozbudowy Canterlot (fazy VI-VII w/g Ganneta), odpowiadające warstwom XIV i XV z Manehattan.

    Epoka Podków Brązowych
    I Okres Epoki Podków Brązowych - 14.500 do 18.500 - Pierwsze świątynie kultów solarnych i lunarnych, budowa akropoli w ośrodkach miejskich, wykształcenie się elit i klas rządzących. Architektura monumentalna. Brak śladów pisma.
    II OEPB 18.500 - 20.000 - najazdy koczowniczych kucyków, o kulturze pokrewnej do zebrańskiej. Zmiana modelu kulturowego na półnomadyczny i upadek dużych ośrodków miejskich.
    III OEPB - 20.000 - 22.000 - stabilizacja struktur, rozwój osad i technologii. Wysoce wyspecjalizowane warsztaty odlewnicze, handel bursztynem w zamian za brązowe podkowy i ozdoby.
    IV OEPB - 22.000 - 24.500 - okres przemian religijnych, od tego momentu pojawiają się figuralne przedstawienia Luny i Celestii, a nie jak dotychczas zgeometryzowane symbole lunarne i solarne. Pierwsza faza budowy pałacu królewskiego w Canterlot.
    V OEPB - 24.500 do 25.000 schyłkowy okres podków brązowych. Przeżywanie się tradycji odlewniczych i modelu kulturowego poprzedniej epoki, w związku z odkryciem obróbki nowego metalu - żelaza. Pierwsze żelazne podkowy i narzędzia. Zmiany w sposobie gospodarki. Zmiany w budownictwie. Żelazo staje się wyznacznikiem statusu...

    Kolego Kredke, jak waszym zdaniem wygląda chronologia epoki żelaza? :D

    G.

    OdpowiedzUsuń
  87. @Asdir
    Zabawne, ale chciałem coś podobnego poruszyć w następnym artykule, chodzi mi o to, że niektórzy stosują się do idei z bajki, ogólnie miałem to zaplanowane na poniedziałek.

    OdpowiedzUsuń
  88. Kalom, takie tematy to się daje na początku weekendu, kiedy każdy może poświęcić dłuższą chwilę na spamowanie. ;P

    Jakby nie patrzeć co było do powiedzenia już zostało powiedziane, ale od siebie chciałbym zwrócić na kwestie podstawowe jak choćby struktura społeczna, bo przecież w naszym świecie istnieje znacząca korelacja między populacją, "młodych sfrustrowanych mężczyzn", a "zapalnością" danego regionu... teraz spójrzmy na populację ogierów w Equestrii.

    Dalej, przyrost naturalny: ktoś widział parę kucyków z więcej niż 3 źrebakami( rodziny Applejack oraz Pinkie Pie)? Zatem dzietność (źrebakowość? ;D) mamy stosunkową niską i każdy kucyk jest niejako "ustawiony na start", uwzględniając brak klęsk żywiołowych(pegazy pilnują pogody), właściwie nie ma szansy na postanie grupy "gotowych na wszytko desperatów", a przecież rewolucje wybuchały, bo ludzie nie mieli co jeść i gdzie żyć, a nie dlatego, że nie mogli realizować swoich aspiracji (to opropos tego, że kuce ziemne nigdy nie zostaną magami),
    a przy okazji najadę na ciebie Kalom, piszesz, że w 26 odcinku mieliśmy biednego kuca?
    No nie wiem, czy praca w królewskich ogrodach to taka kiepska fucha, ale spójrz na ten wyraz pyska (choćby na moim awatarze), czyż nie świadczy o niezachwianej satysfakcji z życia?

    Co do samej wizji świata, na razie znamy kilka zakątków de facto tego samego państwa, jakby oceniać naszą planetę na podstawie samej Europy, to byśmy mieli ocenę ostro zawyżoną w górę.

    I na końcu odniosę się do siebie, owszem ostatnio ostro zasuwam, bywają dnie, że wychodzę wcześnie rano, a wracam późnym wieczorem, a mimo to jakoś nie zaliczam wszystkiego po kolei i na luzie, ale nie narzekam, bo potrafię na to spojrzeć z odpowiedniej perspektywy i cieszyć się drobnymi rzeczami, jak choćby to, że w piątek wieczorem mam czas na spamowanie na blogu poświęconym kucykom.

    Zatem nie, tak jak Shimo nie chciałbym zwiać do Equestrii, już pomijając, że byłoby to nieuczciwe wobec mojej rodziny (zwłaszcza rodziców, bo oni wychowują takiego faceta, a on znika im bez słowa ;P).
    To uważam, że od życia dostałem tyle, że nie zaszkodzi mi jeśli spróbuję ten świat uczynić odrobinę lepszym (jakoś, kiedyś ;P, bo na razie skupiam się na samodoskonaleniu).

    OdpowiedzUsuń
  89. @Kalom
    Coby było jeszcze zabawniej, sam chciałem w ów dzień coś takiego wystosować (w formie prośby o poruszenie tegoż tematu ma się rozumieć)
    Ciekawy zbieg okoliczności

    OdpowiedzUsuń
  90. niezależnie od tego co napisałeś i tak chce tam być i nikt i nic nie zmieni mojej decyzji drogi milordzie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty