Brony day, czyli dzień z życia bronies.



Na wstępie pragnąłbym wytłumaczyć w czym rzecz. Jako że wszyscy, którzy zgłosili się na autora postów, w tym ja, otrzymali zadanie napisania jednego wpisu na forum, podjąłem się tego. Skutkiem tego jest krótkie opowiadanie(bądź cykl, jeśli Bozia da :)) o dniu, bądź dniach z życia bronies – niekoniecznie mnie, gdyż chciałbym, aby każdy, kto chce, po prostu coś o sobie napisał. Takie opowiadania pozwoliłyby polskiemu fandomowi poznać się nieco lepiej, co niewątpliwie coraz większej rzeszy osób przychodzi w tych czasach coraz trudniej, a nuż ktoś odkryje w sobie pasję i talent do prozy.

Raczej nikt nie będzie weryfikował prawdziwości opowiadania, jednak opisywanie prawdy, z oczywistymi drobnymi uchybieniami – w końcu pamięć też ma swoje ograniczenia i wątpię by ktokolwiek pamiętał wszystko co się wydarzyło w danym tygodniu, czy choćby dniu, co do joty - jest jak najbardziej wskazane.


   Przeraźliwy dźwięk, podobny do dzwonków.
    Och tak...mój nieszczęsny budzik. Która to godzina? Dopiero 5:30 nad ranem!?...jeszcze troszkę...pół godzinki…spaaać.
    Oczy zamknęły mi się automatycznie, mimowolnie, i tak zapadłem z powrotem w sen, witając na nowo krainę Morfeusza. Na nieszczęście obowiązki wzywają a niestety jednym z mych obowiązków jest szkoła. Trudno, czas wstać.
Kurs:  łazienka. Poranna toaleta, szybkie umycie włosów, a raczej ogarnięcie iście Discordowego chaosu na głowie, szybkie suszenie i już! Śniadanie, zmiana stroju.
    Nareszcie. Koszulka z Rainbow Dash. Przyszła. Wczoraj. I w końcu ją założę! Yay!
Okej pora już…ach tak! Koszulki i przypinki z MLP dla znajomego! O mały włos bym zapomniał!
   I tak zacząłem ubierać odzienie stosowne do sytuacji na dworze, gdzie panował niemiłosierny mróz. Przez całą drogę towarzyszyła mi myśl, że czegoś zapomniałem. Przypomniałem sobie czego, kiedy już wsiadałem do busa dowożącego mnie do szkoły. Fant, który pozostał w mym domu to...koszulki i przypinki. Niestety, był to ostatni środek transportu, jaki jechał w moim kierunku o tej godzinie. Co się stało to się nie odstanie.
   W szkole nawet zagorzałym „hejterom” koszulka wpadła w oko, czym szczerze się ucieszyłem. Reakcje szkolnych „My Little Bronies”(starszych ode mnie :D), również mnie bardzo zadowoliły – no cóż, w końcu to koszulka z Rainbow Dash! Poczułem się jakby przydała mi jakieś 20% „fajności”.
   Jako didżej w szkolnym radiowęźle, wyruszyłem do mej pieczary i tam, razem z jednym z rówieśników z klasy na ławę wyłożyliśmy piosenki z My Little Pony, a także repertuary zespołów takich jak Queen czy też Korn, które dumnie śpiewaliśmy. Z powodu próbnych matur, niestety, muzyka nie rozniosła się po korytarzach, jednak mimo tego zabawa była przednia.
    Po nieco skróconych zajęciach powrót do domu. Uciążliwy, jak zawsze, jednak dający pewną ulgę. Nie z powodu, że nie lubię szkoły. Napisanie „wręcz przeciwnie” byłoby kłamstwem z mojej strony, ale gdzie, jak nie w szkole, najczęściej spotykamy i poznajemy swoich znajomych?

Dla wszystkich, którzy ukończyli lekturę – dziękuję. Możecie zauważyć zapewne, że cały dzień opisuję moje przeżycia związane z koszulkami – jeżeli kogoś to zirytowało, to chciałbym wytłumaczyć się tym, iż jestem bronym od niedawna, więc mam nadzieję, że zrozumiecie mą radość z posiadania pierwszej, własnej koszulki z MLP:FiM. Opowiadanie nie ma wielkiej ilości zwrotów akcji, właściwie w ogóle ich nie ma, jednak ma na celu próbę zapoczątkowania czegoś nowego.

A na koniec napiszę o sobie(tak, jeszcze trochę Was pomęczę, ale jeżeli wytrwacie, możliwe, że pojawi się Wam Cutie Mark wytrwałości - jakkolwiek by wyglądał :D).

   Jestem uczniem liceum, dla ciekawskich – dopiero pierwszej klasy.
   W fandomie jestem od niedawna, a od jeszcze krótszego czasu zacząłem się udzielać na FGE. Osoby z Krakowskiego ponymeeta mogą mnie poznać jako Skysplit - włosy do ramion, biała bluza z kapturem, koszulka z Rainbow Dash(o której to mowa wyżej). Byłem razem z Huskym, którego pewnie już kojarzycie(miał na sobie tyle przypinek, że wyglądał prawie jak w zbroi...no, moze nieco przesadziłem, ale miał ich sporo). ;)
   Bronym jestem od około miesiąca. Moje pierwsze zetknięcie z serią MLP:FiM było tak drastyczne, że udało mi się w przeciągu 3 dni obejrzeć 30 odcinków.
Dla ciekawskich: interesuję się informatyką i muzyką(na chwilę obecną ciągle studiuję grę na gitarze).

Komentarze

  1. 'W szkole nawet zagorzałym „hejterom” koszulka wpadła w oko, czym szczerze się ucieszyłem.' -> jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić...

    lol, captcha mi każe napisać imię Rarity...

    OdpowiedzUsuń
  2. 30 odcinków w 3 dni? Pony, please - ja obejrzałem cały sezon pierwszy (drugiego jeszcze nie było) w pierwszy dzień :D Zacząłem rano 1 odcinek, żeby sprawdzić co to jest i czemu dorośli ludzie nie będący 10-letnimi dziewczynkami to oglądają...skończyłem wieczorem i tego dnia stałem się niewolnikiem Celestii :D
    A teraz sam tekst:
    Ogólnie całkiem niezły start, ale jak na mój gust trochę za mało kucyków, no i za krótkie trochę. Ciekawa poza tym ta twoja szkoła-są w niej i hejterzy i bronies? Zacznijmy od tego, że nie znam żadnego hejtera-co najwyżej im się MLP nie podoba, ale mają to gdzieś, co inni o tym myślą. Ciekawa mieszanka u was naprawdę ;]
    Czekam na ewentualny inny tekst, bo tutaj tego trochę za mało i,co tu kryć, troszkę nudnawo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jee! Pojawił mi się cutie mark wytrwałości! Ale jest niewidzialny, tylko wytrwali mogą go zobaczyć!
    A tekst ciekawy. Ja niestety nie znam nikogo, kto chocby słyszał o MLP. Szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień z życia bronies to troszkę dziwny temat...
    Rozumiałbym dzień z życia kucyka. Przecież bronies to fani serialu. A czym fani różnią się od innych ludzi?
    Takie pytania mogą narzucić się przy czytaniu.

    Więc troszeczkę za mało o bronies. Gdyby opisane były rozmowy z innymi bronies/jakieś przeglądanie stronek/udzielanie się ku dobru społeczności. Czymś przecież różni się aktywny fan od ludzi skoro padł taki temat. Zamiast na demoty/komixxy czy inny badziew (nie wiem na co teraz przyszło) udziela się na FGE/ED. Może nie okazuje tego wyglądem w szkole ale po powrocie ze szkoły tworzy fanarty/remixy. A o tym tylko 2 małe akapity.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż boję się pomyśleć, co by było, gdybym przyszła na zajęcia w koszulce z RD (ale do want taką! [albo z Luną... *marzy*]). Moja współlokatorka zaś nie chciała nawet ze mną przesłuchać jednej piosenki na yt... Dobrze, że moi przyjaciele (obojga płci) lubią MLP, bo bym się czuła jak samotna wyspa na Pacyfiku...

    OdpowiedzUsuń
  6. @Alannada to dokladnie wiesz jak ja sie czuje:P samotna wyspa na oceanie to dobre okreslenie. Moi przyjaciele co najwyzej toleruja MLP ale nic w tym nie widza. Tak jak moja dziewczyna. Bronymeety przywracaja mi nadzieje ze nie jest ze mna tak zle:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no tekst mi się podobał. Tylko jedno pytanie: Gdzie można kupić koszulke MLP??? Jest jakiś sklep w Polsce, czy korzystacie z firm robiące nadruki? Czy tylko w gre wchodzą zagraniczne sklepy?

    Ja również tu siedze jak na bezludnej wyspie. Cholerna wiocha! xD Wciąż jednak próbuje zwerbować nowych bronies, perswazyjnie oczywiście. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cuż dzisiejszy dzień byłtaki jak inne( nie licząc targów edukacyjnych gdzie zdobyłem 200- słownie dwieście ulotek z różnych uczelni mniejszych i większych w całym kraju, 48 przypinek, 16 długopisów, 8 ołówków, 7 smyczy, 5 zestawów kredek i piłkę antystresową) a potm przesłałem kumplowi nie-bronemu filmik z bronies.memebase.com gdzie gość(totalny metal) pocinałna gitarce hardcorową wersje openingu i main theme MLP.

    W odpowiedzi dostałem tekst:
    "Stary dorośnij -,-"
    a 3 minuty po tamtej wiad.:
    "o k**** ale wymiata"


    No i tyle… a nie zaraz o 19 obejrzałem sobie MLP na MiniMini #17 "Mistrzyni spojrzenia" - epic Fluttershy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Informatyka? Radiowęzeł? Gdyby nie 'parę' szczegółów + potem opis, to bym prawie mogła powiedzieć, że jesteś ode mnie ze szkoły. Tyle że nasze mat-infy podpięły radiowęzeł do radia internetowego z systemem głosowania zrobionego przez nich (na OIT). No i u nas próbne matury były wcześniej, nie widziałam nikogo z koszulką MLP (w ogóle na razie rozpoznanie drobne mam wśród gimnazjum - nieco ponad 10 Bronych, w naszym liceum nie robiliśmy jeszcze researchu).

    Historyjka... nudnawa. Będę się czepiać jak polonistka (choć jestem ścisłowcem), bo mi w zeszłym roku polski zrył mózg:
    Nawet zwykły dzień da się ciekawie opisać. Nie takie "Przeraźliwy dźwięk, podobny do dzwonków.". Z polonistycznego punktu widzenia to nawet nie jest zdanie.
    Zjadasz przecinki. Przynajmniej przed 'a' gdzieś widziałam zjedzony. I chyba parę nadprogramowych, choć nie jestem pewna - nie wczytywałam się za dokładnie.
    W paru miejscach dość nielogiczne, można się czepiać. Niby się rozumie, ale nie jest jasno podane - zapewne wczoraj (po powrocie ze szkoły koło godziny 18) bym nie zrozumiała sensu.
    Spacja nie gryzie, wiesz? A nawiasy ładniej wyglądają, jak nie zlepiają się z tekstem przed. :P
    A, i twoje akapity ze spacji są nierówne.

    Edit: Em... Captcha mi się pojawiła 'MERMERE'... chyba Mere coś kombinował. XD

    OdpowiedzUsuń
  10. @Skyline14
    Takie sklepy z własnymi nadrukami to średni pomysł (moim skromnym zdaniem oczywiście), a to z powodu jakości nadruku. Większość oferuje obrazki wielkości A4 (pff). Lepiej od jakiegoś bardziej oficjalnego producenta.
    Na Allegro jest jedna aukcja z koszulką RD ale nadruk jest dość mały.
    Wszystko zależy od rzeczy która światem obraca: zasobów pieniężnych. Masz kartę płatniczą - świat leży ci u stóp.
    Jeśli zamówienie za granicą przy użyciu powyższych środków nie stanowi problemu to jest prześwietny sklep z kucykowymi koszulkami, bluzami i torbami - Welovefine.com

    @Etchelion
    Prześwięte Allegro. Dużo osób ma do zaoferowania zrobienie przypinek dowolnej wielkości i z dowolnym obrazkiem jaki im prześlesz.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Skyline14

    Koszulki są w bezpośredniej sprzedaży dostępne chyba jedynie w Stanach Zjednoczonych. Jednak sprowadzenie ich jest dość drogie (cena koszulki, transport, podatek i cło). Jeżeli chce się uniknąć tych kosztów, trzeba wykazać się inwencją i inicjatywą własną, np. znaleźć w pobliżu odpowiednią drukarnię i podać odpowiadający nam wzór.

    OdpowiedzUsuń
  12. @Adamovix
    Też właśnie mi się wydaje że sklepy robiące nadruki to kiepski pomysł. Znam ten sklep Welovefine ale ceny są troszku wysokie, a z kupowaniem za granicą nie mam zbytniego doświadczenia. :/

    Znalazłem coś takiego: http://kucykowo.cupsell.pl/
    Widział to ktoś? Wygląda niepewnie jak dla mnie i jednak wole zapłacić troche więcej i mieć dobrą jakość i trwały. Sam mam 2 koszulki za 70zł i nadruk jest MEGA!

    OdpowiedzUsuń
  13. @ Deveel - szczęściarzu! U mnie nawet bronymeetów nie ma, a wszycy - o ile słyszeli o MLP - uważają, że oglądanie tego jest, eufemistycznie mówiąc, żenadą.

    @Skyline14 - moja przyjaciółka ma taką koszulkę (z Discordem jeśli dobrze pamiętam ^^). Zamówiła ją sobie w sklepie i posłała im dokładny obrazek nadruku. W Polsce chyba nie ma takich "nienadrukowych" koszulek z MLP.
    Co do werbunku - ja mam na koncie brata i przyjaciółkę :D Wracam do domu i wraz z bratem oglądamy kolejne odcinki pochłaniając chipsy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moj dzien z zycia?
    1. Dzwoni budzik. Po raz pierwszy. Wiem, ze cos sie dzieje. Mam ustawiona podwojna drzemke, kazda piec minut, wiec zdaza wylaczyc budzik, pojsc spac, wylaczyc, pojsc spac, wylaczyc i postarac sie wstac, ale w efekcie pojsc znowu spac i potem musze biegac po calym domu zeby sie nie spoznic.
    2. W szkole, gadam z kumplami i wspolnie narzekamy na fizyke. Nie mowie w ich otoczeniu o kucykach, gdyz na jednego dziala to niestety lekko odpychajaco :P. Tak naprawde to staram sie ostatnio nie mowic o tym tak duzo, gdyz jak sie rozpedze, to bede gadac tylko o tym, a jak bede gadac tylko o tym, to zaczne wszystkich wkolo nudzic, a tego nie chce. Jednak czasami powiem jedna anegdote, nie wiecej.
    W szkole, nie mamy dzwonkow - zamiast tego wlasnie puszczamy muzyke jak Ty to opisales :). Ja z moimi bliskimi kumplami pelnimy te funkce we wtorki i piatki. Oni puszczaja utwory przewaznie metalowe, rockowe i parodiujace (takie jak na przyklad smooth jazzowa wersja iron maiden), kiedy ja puszczam piosenki zwiazane z kucykami. Niestety nie mam zbyt wielkiego polu do manewru, gdyz muzyka jest sprawdzana i jest tylko jedna zasada - "ma byc "dobra"". A ze osoba ktora to sprawdza lubuje wlasnie w muzyce metalowej, to ludzie boja sie puszczac cos co nie jest mniej-wiecej w tych okregach. Dlatego, poniewaz za bardzo boje sie puszczac piosenek strickte z serialu, to puszczam utwory Tarbiego, oraz od czasu do czasu rainbow factory. Dzisiaj puscilem "The wings you've earned" :). Jak nie mam materialow kucowych, to puszczam po kolei utworami Sciane Floydow, dopoki jej nie skoncze.
    3. Wracam do domu i wlaczam komputer - wtedy sprawdzam:
    - Jesli mam duzo nauki to ograniczam sie tylko do sprawdzenia tumblr'a (60 followow, z czego jakies 5 niezwiazanych z kucykami :))
    - Jesli mam srednio duzo to oprocz tumblr'a sprawdzam jeszcze kwejka w poszukiwaniu kucow (szybko przelatuje przez strone nie czytajac tylko szukajac wlasnie tych obrazkow) i ten wlasnie blog :).
    - Jesli nie mam nauki albo bardzo malo - to powyzszego ponibooru, deviantart, youtube, bronies memebase, facebook i google images :3.
    4. Ide spac. Nic tu duzo do opowiadania nie jest :P.

    No to chyba tyle z mojego dnia. Mam nadzieje ze ta wypowiedz Cie satysfakcjonuje :).
    @Skzline14
    Ja kupilem 2 koszulki z welovefine, jedna z rainbow dash i jedna z ice kingiem (wczoraj, jeszcze nie przyszla). Ceny sa wprawdzie wysokie, ale jakosc jest swietna. A co do kupowaniem z zagranicy to nie ma wiekszej filozofii - wpisujesz swoj, adres kraj, wybierasz "miedzynarodowy ekonomiczny" i placisz paypalem. Koszulka przychodzi w ciagu tygodnia/dwoch.

    OdpowiedzUsuń
  15. @Alannada
    Byłem dopiero na jednym Bronymeecie, ale to bardzo odświeżające poznać i podyskutować na żywo z kimś o podobnych poglądach:)

    OdpowiedzUsuń
  16. @Skyline14
    Dzięki, dzięki i jeszcze raz dzięki za stronkę!

    A co do zakupów za granicą: potrzebna przede wszystkim karta płatnicza i odwaga. Ja miałem własną w wieku 13 lat z mBanku i wtedy zacząłem sprowadzać z Ameryki książki. Teraz nie ma dla mnie tygodnia bez odwiedzin Poczty Polskiej z paczuszką ostęplowaną przez Urząd Celny. Zamawiałem przedmioty ciężkie i za duże sumy pieniędzy, ale cło to dla mnie mit. A tego się najbardziej kiedyś bałem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tekst przewidywalny i zasiany błędami głównie z przecinków.Było, tyle, przecinków, że, co, jedno, słowo, chyba, wstawiałeś!
    Ale nad to wyrabiasz humorem i opisem.

    W mojej szkole 2 osoby wiedzą że jestem MLP i nie interesują się tym bardzo, w moich okolicach do jakiegoś czasu każda osoba z różową częścią ciała była okrzyknięta:''Pedałem''.
    Na szczęście sami zaczęli nieco nosić jaskrawe ubrania(CZERWONE JAK OGIEŃ!!11)i przestali innych wyzywać.
    Pomysł na ten dzień z życia nawet fajny ale nudnawy, mogło by być coś ciekawszego.

    Dzień z życia Broniego:
    (http://www.youtube.com/watch?v=VrZ4sMRYimw&feature=relmfu Jak ktoś chce posłuchać co lubię :) )
    1.Słyszę nutkę ''BeeGees-Staying Alive''
    wyciągam bezwładną rękę w kierunku telefonu, nie wiedząc jak idealnie trafiam ręką w guzik wyłączający budzik(rym ohohoh)i śpię dalej.
    2.Przygotowywanie do szkoły, wypijam kubek obrzydliwej kawy, przyglądam się mojej figurce Rarity i znowu powtarzam sobie że muszę ją kiedyś wyczyścić.Wychodzę z domu z kapturem na głowie.
    3.Siedzę w autobusie zerkając się na ludzi z grymasem na twarzy.Lubię się patrzeć i myśleć kim są w prywatnym życiu i dlaczego do cholery się na mnie gapią
    4.Idę do szkoły, gadam z kilkoma kumplami i staram się wytrzymać w tym więzieniu, zjadam drugie śniadanie myśląc o nie wiem czym.
    5.Udało się wychodzę ze szkoły i zadowolony jadę do domu, zerkam na kilka podręczników nie wiedząc jakie mam lekcje jutro.
    6.Siadam do komputera i zanurzam się w świecie Broniego - FGE, youtube i tak dalej. Zazwyczaj także gram w różne gry tj. TF2, L4D2 , Skyrim pisząc do ludzi z internetu których mam w znajomych o tym że źle się czuję.
    7.Biorę prysznic i myślę o sensie życia oraz dlaczego lubię MLP no i także myślę o Poście jaki mogę wstawić.
    8.Kładę się spać znowu myśląc o Postach. Zastanawiam się także dlaczego nie mam bliższych znajomych którzy lubią MLP(oprócz ludzi z PonyMeetu, które utrzymują mnie przy życiu :) )

    No i to mniej więcej tyle, o weekendzie nie będę pisał bo to nic ciekawego oprócz MLP albo Ponymeetów :P

    Pozdrawiam i nie przejmujcie się za bardzo moimi wypocinami.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja raczej nie napisze bo bym powtarzał to co inni, więc jedyną odskocznią jest to, że szkoła niemiłosiernie mnie denerwuje 24/7 (ta nawet w domu mnie dręczy i w nocy) i muszę się cały czas szykować do bierzmowania.

    OdpowiedzUsuń
  19. Teraz chodzę do roboty na nocną zmianę, więc podam wczorajszy przykład.
    1. Wstaję ok 11-12, jakieś śniadanie, załącam kompa i siedzę w necie. Ewentualnie odpalam PS3 i grywam w jakieś giery. Tak jest aż do przyjścia starych koło 17-18. Potem powoli szykuję się do wyjścia (w międzyczasie można obejrzeć MLP na MiniMini)

    2.Wychodzę po 21-tej by dojechać tramwajem, po dotarciu na miejsce spędzam 8 godzin w fabryce, podczas których Rihanna i inne pseudo gwiazdy popu torturują mnie swoimi "przebojami" (dobrze, że nie puszczają Biebera!) i reklamami. Czasem co prawda poleci coś lepszego, a są też momenty, że udaje mi się to zagłuszyć własną muzyką którą mam na MP3 lub w PSP.
    3. Po powrocie do domu koło 6:30, idę spać by następnego dnia powtórzyć cykl. Jeśli mam jakieś zlecenie (napisy dla Obsessiona, kolejne wideo na YT lub rozdział do fanfica), to dodaję to do listy rzeczy do zrobienia/zaczęcia.

    OdpowiedzUsuń
  20. śpię do 12 zadaje sobie pytanie po kiego się obudziłem śpię dalej wstaje o 16 siedzę na kompie do 4rano kładę się ... i tak już od paru miesięcy

    OdpowiedzUsuń
  21. dzień jak co dzień szkoła , szkoła i wolne , tylko jako Brony muszę się liczyć z szyderstw kierowanych w moja stronę , ale na co poradzić.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mój zwykły dzień?
    Rozpoczyna go o 5:40 mój telefon, grając nokia tune na gitarze elektrycznej. Budzę się, po czym stwierdzam trzy rzeczy 1) świat w którym żyjemy jest straszny 2) ktoś kto wymyślił poranne wstawanie jest idiotą 3)też jestem idiotą, trzeba było iść spać szybciej. Doczłapuję się do łazienki, golę się, ubieram itp. szybko pożeram śniadanie i o 6:30 wyjeżdżam do szkoły. Docieram do miejsca męki godzinę przed rozpoczęciem lekcji, więc mam czas na przejrzenie wieści ze świata bronies dzięki dobrodziejstwu wi-fi :) Potem schodzą się kolejni kumple, krytykujemy nauczycieli, dziewczyny i wszystko inne. W końcu zaczynają gadać o LoL-u, a jako że jestem jednym z niewielu którzy w to nie grają, nie mam z kim gadać i znowu łączę się z bronies bezprzewodowo. Lekcje przesypiam albo myślę o MLP, sporadycznie słucham nauczyciela.Dyskutuję z kumplami, którzy są fanami ,,idiotycznych chińskich bajek" (lub jak kto woli-anime) o wyższości MLP nad anime, zwykle przegrywam bo jestem w tej walce sam (ale i tak swoje wiem :P ). Wracam do domu, jem obiad, robię lekcje, gram w WoTa, rzadziej w BS:Pacific, znowu patrzę jakie ślady obecności zostawili bronies w sieci, idę się myć i koło 23 spać.

    A właśnie, nie za bardzo orientuję się w zapowiedziach następnych odcinków, więc czy jest przewidywany jakiś świąteczny albo sylwestrowy odcinek?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty