OC: Heneor Quesse

OC na dobry początek tygodnia oznacza dobry tydzień. Mój OC jest moim sssskarbem. Jedno OC bloga nie czyni. Lepszy OC w garści niż Derpy na dachu i tym podobne powiedzonka...
Koniec z tym! Przedstawiam wam kucyka stworzonego przez Heru.Grusa. Autor przy wykonywaniu obrazków swojego OC korzystał z kreatora:
http://generalzoi.deviantart.com/art/Pony-Creator-Full-Version-254295904
Niech pegaz przemówi sam za siebie!

Imię: Heneor Quesse
Pseudonim: Heru Grus
Wiek: 17

Ech... jak na nie lubię się przedstawiać, to kłopotliwe, no ale cóż trzeba być kulturalnym.
A więc nazywam się Heneor Quesse lub Heru Grus. Pochodzę z daleka, wyprowadziłem się z domu z pewnych przyczyn, które mogłyby utrudnić życie mojej rodzinie. Na obrzeżach Ponyville pojawiłem się z dnia na dzień... a co będę kłamał... z sekundy na sekundę. Z pomocą mojego szefa, który obiecał mi pomóc w przeniesieniu, zbudowałem sobie mały domek z bali i oddałem się słodkiemu lenistwu przez pierwszy dzień pobytu w Equestrii. Przez następne sześć dni kręciłem się po okolicy robiąc rozeznanie w terenie i próbując dostać się do Akademii Jednorożców. Przetestowałem również zakres moich umiejętności i tak jak się spodziewałem w formie pegaza ograniczały się one do jego możliwości.
Do Akademii Jednorożców poszedłem na trzeci dzień, aby dowiedzieć się dwóch rzeczy:
1. Czy istnieją wydziały chemii, biologii i matematyki lub jeden wydział skupiający te 3 przedmioty.
2. Jeśli istnieją to jakie papiery trzeba złożyć żeby się zapisać.
Po drodze cieszyłem się, że mi skrzydła zostawili, życie bez nich byłoby nudne i nie dawało pełni szczęścia, wiem z własnego doświadczenia. Na miejscu dowiedziałem się, że istnieje kierunek skupiający te trzy przedmioty oraz dostałem kilka kartek do wypełnienia. Po wypełnieniu formularzy poinformowano mnie, że egzamin wstępny odbędzie się za tydzień. Po egzaminie wstępnym, do którego oczywiście nie byłem przygotowany i który zdałem tylko z pomocą mojego szczęścia, dostałem chyba najłatwiejszy zestaw pytań, zostałem przyjęty do akademii. Postanowiłem, że dociągnę do 20 ucząc się, a potem zostanę lekarzem czy coś w tym kierunku... może coś z chemią albo biologią byłoby lepsze... ech... dobrze, że mam jeszcze trochę czasu na zastanowienie.
Opowiedziałbym wam historię mojego cutie mark, ale go nie posiadam. Chociaż mam 17 lat i powinienem go mieć. Jak już mówiłem wcześniej nie pochodzę stąd, a tam skąd pochodzę nikt, no prawie, nie ma cutie mark na zadzie.  Mam przez to pewne problemy, bo wyróżniam się tym w tłumie jak cholera, no ale cóż, jakoś się tym specjalnie nie przejmuję. Oprócz tej oczjeb**j cechy nosze jeszcze na szyi łańcuszek...wisior...naszyjnik spleciony z rzemyków na którym wisi krzyżyk, biały pentagram i symbol żurawia. Nigdy go nie ściągam, bo ma on dla mnie ogromne znaczenie.
Co jeszcze można o mnie powiedzieć? Historię przybycia tutaj mniej więcej znacie... no dobra mniej, ale znacie. Może coś o moim charakterze? Umiejętnościach? Ulubionych rzeczach? Ale jesteście ciekawscy. Wiecie, że "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła"?
Nie? To już wiecie.
No to może najpierw o ulubionych rzeczach.
Wbrew pozorom nie jest to latanie, chociaż jestem pegazem, a głównie słuchanie muzyki, czytanie dobrej książki, jak się jakaś znajdzie oraz błogie lenistwo. Skrobnę też coś od czasu do czasu, ale to tylko pseudopoezja i nie opłaca mi się tym chwalić na lewo i prawo. Lubię też jeść ryby... no, co, są smaczne... żółty ser, owoce oraz kilka innych smakołyków. Mogę tez jeść słodycze bez końca, pychotki.
Teraz umiejętności czy charakter?
Za umiejętnościami prawe kopytko w górę, a za charakterem lewe. Wygr... eee ... wygrał charakter. Proszę się nie kłócić, umiem przecież odróżnić lewą od prawej.. <machnięcie kopytkami dla upewnienia się czy nie było pomyłki>... ups ... mała pomyłka, wygrały jednak umiejętności.
A więc umiem latać, mówić, pisać bazgrolić i zdobywam (staram się zdobywać) wiedzę z zakresu biologii, chemii i matematyki. Nie będę mówił o umiejętności, z której nie mogę aktualnie korzystać, bo to moim zdaniem bezsens, a poza  używałem jej głównie do ułatwiania sobie życia, ale da się bez niej spokojnie egzystować.
Więc na koniec został charakter? Kurde nie chce mi się już o mnie opowiadać, ale wypada dokończyć co się zaczęło. Więc jestem typem samotnika, który źle czuje się z grupach powyżej 3-4 osób chyba, że są to znajomi, ale zdarza mu się nawiązywać kontakt jako pierwszemu. Jestem zazwyczaj małomówny, ale jak słychać potrafię się rozgadać. Staram się być miły, chociaż jeśli stopień irytacji/złości/wkór*ienia sięgnie zbyt wysoko, niejeden cham mógłby się ode mnie uczyć, ale zapewniam, że przekroczenie tej granicy takie proste nie jest i szybciej wyładuję pokłady złości zwykłą złośliwością i krzykiem.
No tyle chyba wystarczy. Jak by co to może kiedyś opowiem całą swoją historię, ale nie dzisiaj.
Zapomniałbym! Mam tez kilka ulubionych powiedzonek:
"Nie jest źle, przecież wciąż żyję."
"Tylko się kimnę 5 minut."
"Profesorze, ja nie śpię, tylko mocno się skupiłem i nie starczyło energii do potrzymania powiek"

No to by było na tyle. Żegnam.

Postać w skrócie:
Umiejętności (w formie pegaza):
- Standardowe umiejętności pegaza
Charakter:
- Samotnik
- Zamknięty w sobie*
- Zazwyczaj miły, ale czasami chamski i złośliwy
- Leniwy*, ale jeśli trzeba to weźmie się do roboty
Ulubione rzeczy, potrawy, itp:
- Słodycze
- Owoce
- Żółty ser
- Ryby
- Ćwiczenie lenia
- Biologia, chemia, matematyka
Ciekawostki:
- Ma małe problemy z rozróżnianiem stron, dla upewnienia w 99% przypadków sprawdza którym kopytkiem pisze.
- Jego skrzydła są trochę dłuższe od większości pegazów.
- Ma kilka nawyków, które dla innych są trochę dziwne.
- Czasami napisze jakiś wiersz, ale uważa, że nie nadają się do pokazywania.
- Zapomina czasami nazw przedmiotów. Wymyśla wtedy różne opisy aby dało się domyślić o co mu chodzi, np. "masło - to żółte co się nim chleb smaruje, trawa - to zielone co rośnie na zewnątrz". Imiona zapomina dość rzadko, ale się zdarza.


*  Jak sam mówi "Nie spotkałem jeszcze nikogo kto zasłużył by na to żebym się przed nim otworzył".

* Stara się walczyć z ta cechą, ale ciężko walczyć z czymś co się lubi.
 

Komentarze

  1. Będę musiał znaleźć czas i chęci żeby wprowadzić kilka poprawek i dopracować co nieco. Ale i tak uważam, że jak na moje umiejętności pisarskie wyszło świetnie :).

    OdpowiedzUsuń
  2. śmieszny OC
    ale styl bycia którego nie lubię :f

    4/5

    OdpowiedzUsuń
  3. Literówka na 'wkurwienia', fajny styl opisu i pomyłka w rozróżnianiu kopytek. Bardzo mi się podoba.

    9/10

    OdpowiedzUsuń
  4. @Nick
    Mam dokładnie te same odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Małomówny hehe, a bardzo dużo ma do powiedzenia na swój temat. Lekkoduch z ciebie straszny ale to ten wiek.
    Zamiast używania wulgaryzmu d.p mogłeś zastąpić zadem - konie mają zad :P
    I nie jedzą ryb są 100% wegetarianami, jeśli jesz inne zwierzęta i kucyki się o tym dowiedzą naprawdę będą patrzyć na ciebie jak dziwaka i będą się trzymać z daleka. O przyjaźni z Fluttershy zapomnij ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny OC :D.
    Tez mam taka ceche ze wkurzyc mnie trudno, ale jak to zrobie to ludzie uciekaja. Raz na rok srednio.
    A rybobojstwo jest jak kanibalizm w tych stronach. Zawsze chcialem poznac jakiegos kanibala :D.
    "Nie jest zle - przeciez wciaz zyje" - zawsze probuje to powiedziec, ale brakowalo mi slow :3. Dzieki za ubranie tego w slowa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Z pomocą mojej szefa,"
    Derp
    "Po uświadomieniu sobie, że moja "magia" nie działa w tej postaci, skierowałem swe kroki do Akademii Jednorożców"
    Huh, jaka magia? Przecież ty nie jesteś jednorożcem. 0,o
    W tekście była mowa o jakimś naszyjniku którego nigdy nie zdejmuje, skoro jest to tak ważny element to mogłeś go spróbować dorysować.
    Za dużo niepotrzebnych przekleństw.
    Troszeczkę pachnie Mary Sue.

    OdpowiedzUsuń
  9. @Kalom
    1.Jeśli chodzi o naszyjnik. Moje 2 próby stworzenia go natychmiast przypomniały mi o moich beznadziejnych zdolnościach plastycznych.
    2."Po uświadomieniu sobie, że moja "magia" nie działa w tej postaci, skierowałem swe kroki do Akademii Jednorożców" to zdanie miało brzmieć trochę inaczej.

    @lionblau/Drzewo
    Sprawę ryb wyjaśnię kiedy indziej. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No prob. bro.
    Nie mam nic do kanibali :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Heru.Grus
    Czyli jak?
    Z 3 razy czytałem ten tekst żeby go w pełni zrozumieć ale nadal mam problemy. :/

    OdpowiedzUsuń
  12. @Kalom
    Miało być bardziej jasne/logiczne (nie wiem zbytnio jak to powiedzieć), ale wyszło jak wyszło. Trochę je poprawie i wkleję, bo też przeczytałem je kilka razy i głupio i nielogicznie mi brzmi.

    @Dzewo
    Nie jestem kanibalem... mam po prostu oryginalną dietę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie no,obok DarkFire mój ulubiony OC.
    Przypomina on mnie :F

    OdpowiedzUsuń
  14. @Anonimowy
    Mówisz serio? Dzięki wielkie :) miło wiedzieć że ktoś tak lubi moje OC :3

    OdpowiedzUsuń
  15. @Heru.

    No. Kanibalistyczna diete :D. Ale skoro mowisz ze nim nie jestes, to nim nie jestes :3.

    OdpowiedzUsuń
  16. @Anonimowy
    Powtórzę słowa DarkFire:
    "Mówisz serio? Dzięki wielkie :) miło wiedzieć że ktoś tak lubi moje OC :3"

    OdpowiedzUsuń
  17. Wklejam cały początek opisu, ponieważ został on lekko zmodyfikowany. Mam nadzieje, że lepiej teraz mi wyszedł.



    "Ech... jak na nie lubię się przedstawiać, to kłopotliwe, no ale cóż trzeba być kulturalnym.
    A więc nazywam się Heneor Quesse lub Heru Grus. Pochodzę z daleka, wyprowadziłem się z domu z pewnych przyczyn, które mogłyby utrudnić życie mojej rodzinie. Na obrzeżach Ponyville pojawiłem się z dnia na dzień... a co będę kłamał... z sekundy na sekundę. Z pomocą mojej szefa, który obiecał mi pomoc w przeniesieniu, zbudowałem sobie mały domek z bali i oddałem się słodkiemu lenistwu przez pierwszy dzień pobytu w Equestri. Przez następne sześć dni kręciłem się po okolicy robiąc rozeznanie w terenie i spróbować dostać się na Akademie Jednorożców , przetestowałem również zakres moich umiejętności i tak jak się spodziewałem w formie pegaza ograniczały się one do jego możliwości."

    OdpowiedzUsuń
  18. "Z pomocą mojej szefa" błąd. Powinno być chyba "mojego" :)

    OdpowiedzUsuń
  19. @Lyserg1260
    Ech... Wyłapałem wszystkie literówki, a takie głupoty nie zauważyłem. Ale na usprawiedliwienie powiem, że nie ubrałem okularów do sprawdzania, więc błędy mogą być. :)

    @Mere
    Dzięki ci o Wielki , że umieściłeś nowy opis.

    OdpowiedzUsuń
  20. @Heru.Grus
    Problem tkwi w tym, że ja też tego błędu nie zauważyłem, a sprawdzałem ten poprawiony tekst. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. @Mere
    Prawdopodobnie sprawdziłem tekst drugi raz zanim ci go wysłałem i udało mi się wyłapać ten błąd.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hey sweetheart...I 'm your car junky.
    I'm the distant cousin of Vampire Slayer and Dragon Tree Mania , Mam.
    I got your Holler for the service and ready to take you to Peru.
    I can give you the Nyboida with a touch of Dyman and Billy Boo 222.
    Let's keep it simple.
    No need to rush it.
    We got our Rock & Roll van or Batwingu.

    OdpowiedzUsuń
  23. O ile doceniam pomysł opisu w pierwszej osobie, o tyle muszę powiedzieć, że tekst jest słaby - chaotyczny, pełen błędów i niejasności. Nie podobało mi się też użycie kolokwializmów i wulgaryzmów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty