Artykuł gościnny: Equestriańskie Narrativum (czyli próba nadania sensu fikcji)

http://arvaus.deviantart.com/art/Mother-Equestria-392777683

 Autorem artykułu jest Vladiverse

Podstawy Narrativum

Czym jest Narrativum? Czym są światy alternatywne? Co do tego wszystkiego ma prawdopodobieństwo? Otóż wszystko zaczyna się od mojego zainteresowania książkami  Terry’ego Pratchetta, a konkretnie serią o „Świecie Dysku”.

Świat Dysku to miejsce podobne do naszego, z tą różnicą, że świat ten jest... płaski. Nie tylko jest płaski, ale również utrzymują go na swoich grzbietach cztery słonie, słonie zaś stoją na ogromnym żółwiu płynącym przez wszechświat. W świecie tym narodzenie się dwóch braci oznacza zwykle, że wyruszą oni na przygodę, aby odkryć wartość swojej przyjaźni i nauczyć się doceniać swoje różnice. Smoki zieją ogniem nie przez skomplikowaną budowę, tylko dlatego, że smoki właśnie to robią, bohater zawsze w ostatnim możliwym momencie przybywa na pomoc, a jeżeli coś ma szansę sukcesu jak jeden do miliona, to wydarzy się w 9 na 10 przypadków. Można tu zauważyć pewne analogie do świata kucyków...

Narrativum jest siłą, która spaja każde uniwersum w całość.  W naszym świecie, jeżeli Narrativum istnieje, to jest go mało. Rzeczy nie zawsze idą po naszej myśli, nie zawsze kończą się szczęśliwie i nie zawsze mają jakiś morał. Nasz świat wydaje się być zimny i logiczny, nadal potrafimy jednak docenić siłę historii, siłę Narrativum. Biorąc pod uwagę, że liczba światów alternatywnych może być nieskończona, w końcu możemy natrafić na świat, w którym ilość Narrativum pozwala na istnienie gadających kolorowych koników, które prawie codziennie przeżywają jakieś wspaniałe i pouczające przygody. A co, jeżeli Narrativum potrafi pokonać bariery międzyświatowe?

Wszelkie próby logicznego wytłumaczenia świata Equestrii zwykle kończą się albo zagorzałą dyskusją fanów, albo wzruszeniem ramionami: ważne, że mieliśmy przyjemność z oglądania przygód kucyków. W ten sposób działa właśnie Narrativum, pierwiastek ciężki do sklasyfikowania czy w ogóle do znalezienia lub wyodrębnienia. Narrativum sprawia, że historia ma jakiś sens, a my, ludzie, kochamy Narrativum jak mało co. Kiedy tylko zaczęliśmy zastanawiać się, co to tak świeci na nocnym niebie, zaczęliśmy marzyć o cudownych bądź przerażających istotach tam żyjących i nawet dziś, wiedząc że to tylko kule płonących gazów, lubimy myśleć, że jest tam coś więcej. Narrativum to potężna rzecz...

Narrativum to nie zwykły pierwiastek, który można by umieścić na tablicy Mendelejewa, jest to niejako część wszystkiego, co już istnieje. W świecie posiadającym Narrativum metal nie jest tylko metalem, ale jest czymś, co zawiera historię danego kawałka metalu, jak również historię metalu w ogóle, ma w sobie część, która zagwarantuje, że metal jest metalem i metalem pozostanie, że będzie miał właściwości metalu i zostanie wykorzystany w taki sposób, w jaki metal można wykorzystać i nie stanie się nagle np. bloczkiem sera, tylko twardo pozostanie metalem... który ma do odegrania pewną rolę.

Narrativum a kwestia equestriańskia

Co to ma wspólnego z kucykami, zauważycie? Otóż oglądając przygody Mane6 i reszty często zauważamy, że istnieją pewne nieprawidłowości, np. dlaczego, mimo że Celestia powinna być najpotężniejszą istotą w krainie, zostaje z łatwością pokonana przez Chrysalis... i to dwukrotnie? Jak to się dzieje, że mimo, iż sytuacja często wygląda beznadziejnie, bohaterowie zawsze w końcu wychodzą ze starcia zwycięsko? Albo odwrotnie, jak coś, co na pierwszy rzut oka nie ma prawa pójść źle, na przekór wszystkiemu kończy się katastrofą, która pozwala bohaterom przejść kolejną lekcję?

W Equestrii niewątpliwie znajduje się Narrativum i przypuszczalnie jest go bardzo dużo, ponieważ często pokonuje się tam prawa fizyki. Można uznać, że taka Pinkie Pie to jedno wielkie skupisko Narrativum rządzące się swoimi prawami. (Można tym samym wywnioskować, że Narrativum ma kolor różowy.) Narrativum sprawia, że dość nieduże skrzydła pegazów unoszą je w powietrzu, że jednorożce potrafią używać magii (sama magia, czyli umiejętność manipulacji rzeczywistością wedle woli, jest wyraźnym wskaźnikiem dużej ilości Narrativum), czy że każdy przedstawiciel kucyków ma jakiś cel, którego przedstawieniem jest jej bądź jego znaczek na ciele.

Equestria jest miejscem, w którym podobnie jak w świecie Dysku, wydarzenia nie zawsze mają sens. Twilight próbowała zrozumieć świat, który ją otacza w sposób logiczny i racjonalny, jednak w jej świecie takie podejście nie zawsze się sprawdza. To dzięki Narrativum, które  oczywiście robi swoje i kreuje historię. Czym byłby świat Equestrii bez Narrativum? Być może byłby nudny, a jego mieszkańcy również tworzyliby swoje własne Narrativum jak w naszym. A może istnienie tego świata byłoby w ogóle niemożliwe? Wiadome jest tylko, że bez Narrativum nie ma historii, a bez historii nie ma kucyków.

Kwestia equestriańska a wieloświat

Od małego słuchamy oraz tworzymy historie, człowiek ma to już w swojej naturze. Nikt nie uczy nas, jak to robić. A co, jeśli to tak naprawdę nie my wpadamy na te historie, tylko czyni tak Narrativum? Otóż można wysnuć teorię, że w wieloświecie wszystkie światy mniej lub bardziej wpływają na siebie nawzajem przy pomocy Narrativum. Otóż historie toczące się w naszym Świecie mogą w innym świecie równoległym stanowić bazę dla niezwykłej historii, tak jak i my często wymyślając niezwykłe historie, nie uświadamiamy sobie, że to co wymyśliliśmy, jest przeżywane przez kogoś gdzieś w Wieloświecie. Być może światy wpływają na siebie bardziej, niż nam się wydaje?

Przykładem może być „Equestria Girls”. Co się stanie, jeżeli Narrativum z Equestrii „wycieknie” do jakiegoś świata zamieszkanego przez ludzi? Świat ludzi zacznie przejawiać pewne cechy Equestrii, stanie się niejako karykaturą świata kucyków, złożoną z tego, co jest na miejscu. Narrativum jest na tyle silne, że możliwe jest powstanie portalu między światami. Kiedy istota z jednego świata przedostanie się do drugiego, Narrativum natychmiast postara się jakoś nadać sens nowoprzybyłemu skupisku atomów, dlatego Twilight, Sunset Shimmer czy Spike dzięki zmiennej sile Narrativum w obydwu światach zmieniają swoje postacie w momencie przekroczenia pęknięcia w barierze międzyświatowej w postaci zwierciadła. Narrativum z Equestrii nie jest jednak zupełnie naturalne w świecie ludzi, co przejawia się tym, że postacie potrafią upodobnić się do swoich equestriańskich odpowiedników, kiedy robią coś, co pasuje do ich „przeznaczenia” (wyrastają im skrzydła, ogony, rogi, etc.).

Narrativum to rzecz, którą ciężko zbadać czy zrozumieć, ale można powiedzieć, że equestriańskie Narrativum w pewien sposób wpłynęło również i na nas w naszym świecie. W końcu możemy śledzić historie naszych ulubionych bohaterów i być inspirowanymi przez nie do wymyślania nowych. Tym samym Narrativum w pewien sposób wędruje przez wieloświat jak fale radiowe, które być może kiedyś zostaną przez kogoś odebrane i zmienione w odpowiednią historię.

Oczywiście to, co tu piszę, nie jest w żaden sposób analizą naukową, jest to tylko moja próba zabawy koncepcjami fantastycznymi. Z jednym jednak nie można się kłócić: nieważne czy Narrativum istnieje, czy nie, my ludzie naprawdę je uwielbiamy.

Komentarze

  1. Wydaje mi się że logika (czy coś w tym stylu) jest tutaj lepszym określeniem niż sens. Sens może oznaczać że to wszystko jest bezcelowe, a tak nie jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj silne są w tym miejscu nawiązania do Nauki Świata Dysku, doceniam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio postanowiłem przeczytać "Kolor Magii" (znając już parę innych książek Terry'ego) i znalazłem ciekawy cytat, który moim zdaniem bardzo dobrze opisuje Świat Dysku: "Łatwo było mówić o czystej logice i o tym, jak cały Wszechświat podlega zasadom tej logiki oraz harmonii liczb. Fakty jednak były takie, że dysk – co każdy widział – płynął w przestrzeni na grzbiecie wielkiego żółwia, a bogowie mieli w zwyczaju odwiedzać domy ateistów i wybijać im szyby."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała seria jest pełna tego typu fragmentów. Warto przeczytać z niej chociaż parę książek. :)

      Usuń
  4. Jestem za teorią wieloświata i kiedyś się nad tym zastanawiałem. Teoretycznie mogą istnieć światy o innej fizyce niż my znamy. Masakra co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma na to niepotwarzalnego dowodu ale można to przypuszczać.

      Usuń
    2. Nie ma dowodu, ani zaprzeczenia tej teorii, więc nie wiadomo, może gdzieś tam żyją sobie kucyki, ale w takim razie istniałyby światy gdzie rządzą sombra, tirek, hitler, etc.

      Usuń
  5. I tak wyszedł naukowy bełkot

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię takie tematy. Jestem za teorią Wieloświata, ale nawet, jeśli wszystko kończy się na naszym Wszechświecie, to myślę, że życie, choćby prymitywne, gdzieś istnieje. Może w Drodze Mlecznej, może w innej galaktyce. I kto wie, może to pastelowe kuce. Naprawdę świetny post, jak dla mnie może być takich więcej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty