Hit czy kit? Luźne przypuszczenia dotyczące filmu

A może coś takiego?
Możliwe (i to bardzo) spoilery (ale nic, czego by już nie było)!
Niby kolejna powtórka tematu z odcinków ale na coś takiego chyba każdy liczył - postać Chrysalis jest zwyczajnie zbyt ciekawa by mogła się więcej nie pojawić.

Hype na film zaczyna się coraz bardziej rozkręcać. Niektórzy z Was coraz bardziej na ten film wydają się czekać; niektórym za to ochota na obejrzenie zmniejsza się z każdym nowym "newsem" o nadchodzącej produkcji. 

Najważniejsze pytanie jakie się może pojawić to: czy to będzie hit, który przyniesie renesans My Little Pony, czy też wraz z wielką klęską filmu, serial zostanie skasowany i przez lata nie dostaniemy nic nowego związanego z kucykami. 

Dlaczego to może być hit:

Film wydaje się sporym projektem - sądząc już po kalibrze aktorów których zaproszono do wzięcia w tym udziału. Jest kilka znanych nazwisk: Zoe Saldana, Emily Blunt, Sia i raczej nie są to tanie głosy. Wystarczy spojrzeć na te osoby dokładnej: 

Sia jest tutaj ewidentnie jako postać od śpiewania; a Sia wielokrotnie pokazała że śpiewać potrafi.

Zoe Saldana to oczywiście Neytiri z legendarnego Avatara. Uhura z nowych Star Treków i Gamora ze Strażników Galaktyki

Emily Blunt to kolejna znana postać choćby z bardzo dobrego "Na skraju jutra"

To oczywiście nie wszyscy, pomijając nasze Mane6 są i inne nazwiska znane z różnych filmów i nie tylko. To także aktorzy teatralni. Jedno można powiedzieć, obsada przyciąga i daje spore nadzieje na coś naprawdę dużego. Ale czy dobrego?

Zaprezentowany wygląd postaci nastraja pozytywnie. Nowy design Mane 6 również. Zmiana z Flasha na Toon Boom Harmony to jedna z lepszych wiadomości dotyczących filmu. Wystarczy spojrzeć na to co fani stworzyli w tym programie - choćby świetną animację od DuoCartoonist -  The Moon Rises.
Teraz pomyślcie co mogą z tym zrobić profesjonaliści wsparci solidną ilością pieniędzy i mnóstwem czasu.

Nasze kucyki mają odwiedzić dotychczas nie znane z serii obszary Equestrii. Spora rolę w filmie mają odgrywać kucyki morskie. Nowe lokalizacje są dla mnie zawsze na plus - ile można szlajać się po Wsi Pony i Cwałowie.

Powyższe nastraja mnie bardzo pozytywnie i daje nadzieję na naprawdę solidną produkcję.

Dlaczego to może być kit:

Z wielu niestety powodów. Duże pieniądze i super aktorzy wcale nie gwarantują powodzenia. Jeśli spaprają fabułę to mało co może to uratować. A spoilery fabularne nie nastrajają pozytywnie. O ile np Avatara ratowały fenomenalne efekty, to tutaj to samo się raczej nie uda. Spoilery nasuwają finał z Tirekiem przeniesiony na inny teren. O ile sama kwestia grabienia magii nie stanowi dla mnie problemu - w końcu to magia jest tutaj wyznacznikiem potęgi i próby jaj odbierania mają tutaj wiele sensu to wygląd Króla Burz przypomina strasznie Tireka. Albo akcja zostanie poprowadzona w ciekawszy sposób (nawet jeśli będzie się opierać o utarte schematy znane już z serii), albo film najzwyczajniej odrzuci są wtórnością - iść do kina na nieco dłuższy finał czwartego sezonu? Nie dziękuję. Jest jeszcze jedna sprawa - Pierwszy z filmów kinowych MLP nie odniósł zbyt dużego sukcesu.  I nie uratowały tego filmu nawet takie sławy jak Danny DeVito.

Osobiście jestem dobrej myśli i poprzez to co dostaliśmy, daleki jestem od negatywnej oceny nadchodzącego filmu. Ujawnione materiały robią dobre wrażenie i nawet ten nieszczęsny tirekowaty Król Burz daje radę.

Dostaliśmy jednak dosyć mało - brak choćby jakiegokolwiek teasera czy trailera któru by pokazał jak wygląda zapowiadana "nowa szata graficzna".

Od sukcesu tego filmu zależeć może kwestia przyszłości serii My Little Pony w formie którą wszyscy znamy - czy czeka nas renesans kucyków, czy skończy się na tym iż Celestia po raz ostatni opuści słońce i mrok zapomnienia skryje Equestrię? A wraz z nią całe My Little Pony.

Komentarze

  1. Dobrze, że jak na razie nie zapowiada się na powrót ludzi do Equestrii.

    Zbyt duża ilość ras może tak samo zaszkodzić filmowi jak wyjść mu na zdrowie. Nowe rasy mogą nie pasować do uniwersum lub za bardzo go rozcieńczyć. Mamy już przecież gryfy, zebry, bizony, a nawet osły. Można by dać im trochę więcej czasu na pokazanie się. Mam tu na myśli głównie naszych pasiastych przyjaciół. Tak samo aktorzy mogą nie zagwarantować sukcesu postaci. Poczekajmy na pierwszy trailer z oceną wizualną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie ten Król Burzy na Tireka nie wygląda. Zresztą, widzimy tylko profil. A całego ciała jeszcze nie. Poza tym, jego osobowość może być różna od Tireka. Rozumiem, że ludzie ekscytują się tym filmem, ale coraz bardziej mam ochotę odciąć się od kucyków, żeby nie słuchać tych stałych spekulacji.

    Aha, postacie takie jak Capper czy Grubber dają mi pozytywne odczucia. W końcu trochę więcej świata, nie tylko Equestria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jedno: mi osobiście wydaje się, że ten film będzie pomostem między ostatnim sezonem "Przyjaźń to magia" a nowym serialem, którym będzie... "Guardians of Harmony" i tam Kryśka będzie głównym złym.

      Usuń
  3. Jak to będzie.Czas pokaże. Jakby nie było to chętnie obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czemu, ale na obrazku (tym gdzie jest napis My Little Pony Movie i Mane6) nie zauważyłam nowego designu głównych bohaterek. Jest taki sam. I jakoś nie widac, żeby była nowa grafika i w ogóle. Oni chyba nas oszukują ;-;

    OdpowiedzUsuń
  5. :( Nie będzie Chrysalis, nie idę.
    Dobra, a tak poważnie, to mam mieszane uczucia. Z jednej strony, mają to, co może być najważniejsze przy kreowaniu filmu, czyli czas antenowy (zarówno finały, jak i EG są zwyczajnie za krótkie), oraz większy budżet, a z drugiej strony istnieje obawa, że abo nie będą mieli pomysłu, jak ten czas wykorzystać, albo od nadmiaru dobrobytu im się poprzewraca we wiadomych miejscach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyt długi film może sugerować, że niektóre sceny mogą być tylko wypełniaczami.

      Usuń
    2. I tak i nie. Pamiętajmy, że są długie filmy, w których naprawdę jesteśmy w stanie zmieścić masę fabuły i to w każdej jego sekundzie. Wiem, że mówimy tu o filmie dla małych dziewczynek, ale to nadal da się zrobić.

      Usuń
  6. Duża ilość nowych postaci i nowe miejsce akcji nasuwa mi niepokojące pytanie: czy to nadal będą nasze kucyki? Z drugiej strony to może być powiew świeżości.

    Z jednej strony ucieszyłem się, jak tylko usłyszałem, że w końcu ma powstać film o naszych kucykach, ale z drugiej strony wiem, że filmowe wersje seriali nierzadko nie przypadają do gustu fanom. Serial o naszych kucykach spodobał nam się za to, jaki on jest, a przecież film to z natury inna forma. Już prędzej w drugą stronę, gdy film staje się serialem (np. "Madagaskar" >> "Pingwiny z Madagaskaru").


    A tak poza tym obawiam się, że już nie jestem brony'm. Odkąd skończyły mi się odcinki Atomówek, to nie mam, co ze sobą zrobić, bo nic oprócz Atomówek nie jest w stanie mnie ucieszyć. Do kucyków już nic takiego nie czuję. Jak są, to dobrze, ale bez nich tragedii by nie było. Już nawet nie chcę mi się kontynuować czytania fanfików, które rozpocząłem czytać.

    Przy okazji Atomówek, film o Atomówkach (2002) spodobał mi się równie bardzo albo nawet bardziej niż serial. Może da Wam to nadzieję, że film o kucykach też może się udać.

    OdpowiedzUsuń
  7. To będzie albo bardzo dobre, albo totalne gówno. Poprzeczka chyba jest dosyć wysoko. Ludzie przed premierą będą mieli hype. Może nawet film będą chcieli zobaczyć niektórzy co zostawili mlp wcześniej. Film najlepiej zapowiadałby się gdyby był długi. W marzeniach najmniej ze dwie godziny. Skoro mają już podróżować to niech będzie jak we władcach pierścieni a nie jak podróż PinkiePie do Yakyakistanu. No chyba że nadrobią to czymś innym. Chciałbym, żeby była jakaś większa głębia. "Nieco dłuższy finał" byłby chyba najgorszy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty