Ciężar korony...


Większość z Was prawdopodobnie uważa Lunę za tą bardziej pokrzywdzoną. I za jedyną, która cierpiała przez tysiąc lat. Tymczasem spraw może wyglądać nieco inaczej. Zacznijmy jednak od znanej wszystkim Legendy O Nightmare Moon.



Jak potoczyła się historia doskonale wiemy - Nightmare Moon została wygnana na księżyc na tysiąc lat. Tysiąc lat samotności... 

Nie neguję cierpienia którego Luna doświadczyła. Co jednak z Celestia? Wiele osób zupełnie pomija jej rolę w całej historii. Ot zwyczajowe "Na plot drążyć temat" do którego dochodzi "ta biedna i pokrzywdzona przez wszystkich Luna". I o ile początek czwartego sezonu nieco zmienił obraz sytuacji, to nadal Celestia jest uważana za tą "ciemną stronę mocy". Tyranka, uzurpatorka, potwór - to tylko niektóre z jej określeń...

Bitwa dobiegła końca; Nightmare Moon uwięziona na księżycu. Celestia została sama. A jej los wcale nie jest lepszy niż jej siostry. Dlaczego?

Tysiąc lat trwało wygnanie i tyle lat księżyc co noc przypominał jej o tym wydarzeniu, kiedy to musiała wypędzić własną siostrę - najbliższą jej istotę. Wszystko by chronić swych poddanych. Co noc wznoszony księżyc z wizerunkiem głowy kucyka nie pozwalał zapomnieć o tamtym dniu. A to dopiero początek.

Przez setki lat fakty zamazywały się i stawały legendą. I tylko jeden kucyk znał prawdę o tamtym dniu. 

Każdego dnia przechadzając się po pałacu w Canterlocie, Celestia spoglądała na wspaniałe witraże przedstawiające najważniejsze momenty z historii Equestrii. I również dla tego dnia jako wielkiego zwycięstwa harmonii nad chaosem powstał takowy. Kolejna rzecz która nie pozwalała zapomnieć o tamtych wydarzeniach. Nie to jest jednak najgorsze.

Nightmare Moon została odebrana jako bezduszne zło, a jej wygnanie przyjęte z wielką radością. Kucyki cieszyły się z takiego obrotu spraw nie mając pojęcia kim była Nightmare Moon. A Celestia? Musiała słuchać jak jej poddani radują się z tego i wychwalają ją jako ideał władczyni. I Celestia musiała cieszyć się razem z nimi... wszystko dla dobra krainy której podjęła się bronić. Tysiąc lat kłamstwa, teatrzyku i ukrywania prawdziwych uczuć; tysiąc lat patrzenia na miejsce wygnania nie mogąc nic zrobić. I wreszcie tysiąc lat samotności. Czy może być gorsza kara?

A wszystko to z powodu kawałka metalu na głowie... Kawałka, który potrafi nawet najpotężniejszych przygnieść do samej ziemi... Prawdziwy ciężar korony to nie ilość metalu z której ją zrobiono...

A co Wy o tym sądzicie?

Komentarze

  1. Cholibka, ten temat jest całkiem długi, a nie mam czasu ni internetu by napisać cokolwiek sensownego, to wypowiem się na ten temat troszkę później. Ale jest on (temat) bardzo ciekawy, więc na pewno coś napiszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście zastanawiam się, w jaki sposób udało jej się uniknąć psychicznej autodestrukcji. Kij tam z koroną i otoczeniem (choć owszem, ma to spory wpływ na postać, acz teraz chciałbym się skupić na jednej rzeczy)! Ona wygnała na tysiąc lat siostrę na księżyc. Teraz patrząc po ich relacjach: Celestia i Luna to nie jest byle rodzeństwo, były sobie bardzo bliskie (o czym świadczy chociażby zachowanie Celestii w E2S1), chyba mogę też śmiało powiedzieć, że w oczach Celestii, Luna była ostatnim kucykiem, któremu chciałaby zrobić jakąkolwiek krzywdę.

    Doszło do rebelii, Celestia pokonała Nightmare Moon wysyłając ją na księżyc. Tak szczerze to nie wiemy, czy miała wtedy świadomość, iż ten czar z czasem ulegnie osłabieniu i straci swą moc. Bardzo możliwe jest, że Celestia, pod wpływem presji obowiązku, była gotowa zadać Lunie cios równoznaczny z jej śmiercią - zapieczętowania jej w księżycu na wieczność.

    Mamy więc postać, która w swym mniemaniu uczyniła największą krzywdę ostatniemu kucykowi, któremu chciałaby zrobić jakąkolwiek krzywdę. W tym jednym momencie w całym swoim życiu, zrobiła coś absolutnie wbrew sobie, coś czego, by nigdy nie zrobiła.

    O czym to świadczy? No cóż, na kartach equestriańskiej historii udowodniło to, że Celestia jest zdolna do wszystkiego. Jedni ją za to chwalą, inni przez to nią gardzą, kij z nimi. W jaki sposób Celestia, była w stanie przywrócić w sobie człowieczeństwo, skoro dokonała aktu, który je dosłownie wypruwa z istoty żywej? W jaki sposób pozostała po tym nadal dobroduszną i łagodną księżniczką, zamiast zimną i bezpardonową władczynią?

    Nie wiem, czy ktokolwiek ma inną opinię. Ale gdy przeanalizowałem cały ten scenariusz, Celestia wydała mi się prawdziwym koksem. Kimś, kto ma na tyle siły woli i rozsądku, by nie stoczyć się po takim incydencie. Wiem, że brzmi jakbym ją teraz wynosił na piedestał, ale kto z nas, nie uległby samozniszczeniu po czymś takim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Cała ta sytuacja tylko potwierdza jej status. Prawdziwa władczyni, zdolna udźwignąć swą koronę; jak ja bym chciał by ten wątek został jakoś szerzej poruszony - o ile w serii to niezbyt możliwe to już komiksy od IDW są do tego stworzone. Celestia - bogini już się na kartach komiksu przewinęła (wprawdzie chodzi o tą z "drugiego" świata) - czmu by tego nie pociągnąć dalej...

      Usuń
  3. Celestia to moja ulubiona księżniczka. Dlaczego? Choćby właśnie przez to ile lat musiała żyć ze świadomością tego co zrobiła. Luna nie odczuwała tego samego bo była pod postacią NM i jedynie chęć zemsty trzymała ją przy życiu. Gdy najbliższa ci osoba z którą dorastałeś stała się zła i zagraża życiu nie tylko tobie ale i innym, co innego by pozostało jak ją powstrzymać? Moim zdaniem Tia dobrze wiedziała że sama nie da odczarować złej siostry na dobre, że nie jest powierniczką elementów i jedyne co może zrobić to wygnanie. Celestia jedynie zwlekła czas i czekała aż znajdzie się ktoś kto jej pomoże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgodzę się z tobą do końca. Ja osobiście uważam, że Luna cały czas tęskniła za Celestią, za swoją kochaną siostrą, tylko jej zła część ją tłumiła.

      Usuń
    2. Nie zgodzę się z tobą do końca. Ja osobiście uważam, że Luna cały czas tęskniła za Celestią, za swoją kochaną siostrą, tylko jej zła część ją tłumiła.

      Usuń
  4. Nie rozumiem jednej rzeczy. Czy kucyki przed wygnaniem Nightmare Moon nie wiedziały że ona jest siostrą Celestii ? Musiałyby nie wiedzieć o istnieniu Luny a to chyba niemożliwe I:

    OdpowiedzUsuń
  5. O właśnie. Całkowicie zgadzam się z tym postem! Poza tym mam wrażenie, że Celestia ma równie wiele fanów, co Luna, tyle tylko, że wielbiciele jej siostry są "ciut" głośniejsi...

    OdpowiedzUsuń
  6. Luna stała się zła i trzeba było ją wyrzucić. Proste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej nie mów tak o niej :(
      to wina celestii
      koniec tematu

      Usuń
    2. NIE ZGADZAM SIĘ!!

      No, a tak bardziej wyważonym tonem: Zawsze tłumaczymy sobie bunt Luny jako winę Celestii, bo nie poświęcała jej uwagi, bo była złą starszą siostrą, itp. Tak szczerze powiedziawszy, to nawet jeżeli jest w tym prawda, to nadal zbyt mało, by było to głównym powodem buntu Luny. Rodzeństwa, nawet te najbliższe, często dają sobie popalić, Luna powinna być przyzwyczajona.

      Niestety, mam za mało danych, ażeby o tym właściwie rozsądzać. Może Lunę pchnęła do tego żądza władzy i rozwydrzenie tak charakterystyczne dla młodszych sióstr (dane z autopsji nad młodszymi siostrami)? Może zadziałał jakiś czynnik zewnętrzny?

      Tak szczerze, to połączyłbym to wszystko w całość. Bunt Luny, określiłbym więc jako niemożność poradzenia sobie księżniczki, z frustracją napierającą do niej z otoczenia. Trochę pożarła się z Celestią, trochę kucyki ją powpieniały, trochę ambitnych szlachciurów naszeptało jej do ucha i w końcu przelała się czara goryczy.

      Zwalanie w tym przypadku całej winy na Celestię brzmi więc jak bezczelna propaganda NLR... Hmm... Dobry motyw do fanfika.

      Usuń
    3. Sie wie ale nie to miałam na mysli tylko to ze wina królewskich sióstr nieleży tylko po jednej strone tylko po obydwu.... i pragnę zauważyć że gdyby celestia poświęcała jej więcej czasu a luna sie na wszystko nie fochała to by tego nie było..... chyba logiczne..... ale wiadomo nikt nie był doskonały.... i nie mam zamiaru w tym momencie bronić ani luny ani celestii bo obydwie popełniły błąd. A odnoszac się do komentarza który zapoczątkował ten konflikt luna owszem była zła ale ktoś jej w tym pomógł a tym kucykiem była jej siastra oto jest moja teoria 2/10 Dziękuję :)
      ps. Ja poprostu starałam sie jej bronić

      Usuń
    4. Przepraszam Mój błąd ,,ją bronić "
      Ach te pisanie na tablecie ^-^

      Usuń
  7. Tzar: Ciężar Korony

    Gimby nie znajo

    OdpowiedzUsuń
  8. https://www.youtube.com/watch?v=uU_xqR35XDI&index=62&list=PLRjIcu_8p5xC1wpGduH89_Acvj4VwjRt-

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty